-
61. Data: 2009-06-12 10:30:28
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "Kaizen" napisał:
> Oczywiście, że przez VATowców przepływa - to konsumenci
> i nieVATowcy tak naprawdę go płacą.
filozofujesz, bo twoim torem myślenia to ZUS i US też przepływa, bo
przecież płacą go konsumenci?:O)
> I przejcie z UoP na DG jest przeniesieniem się z ostatniego ogniwa,
> które płaci cały VAT w rodek łańcuszka, gdzie VAT nikogo nie obchodzi,
> bo sobie przepływa dalej (jak sprzedajesz VATowcom).
już tłumaczyłem ze nic nie przepływa, co najwyżej nie płacisz VATu
podwujnie, czy poczwórnie od towarów/usług kture kupujesz i potem
sprzedajesz, a VAT od twojej pracy/towarów/usług płacisz zawsze, a jak masz
pecha i kupujesz więcej niż sprzedajesz, albo nie możesz watu odliczyć to
właśnie płącisz go kilkukrotnie!:O(
a co to tej opłacalności DG to coś mi zaświtało przy progach podatkowych, że
jak pracownik zarabia sporo to wpada w wyższy próg podatkowy, a DG czy
zarabia mało, czy dużo płaci stały podatek,więc tylko w tym można się
doszukiwać zysku, acha jeśli zakłądasz fikcyjną DG będąc faktycznie dalej
pracownikiem, to zawsze tracisz na urlopach, okresach wypowiedzenia i innych
przywilejach wynikających z KP:O(
-
62. Data: 2009-06-12 10:41:38
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> napisał
> Wyobraźnia urzędników nie zna granic, co nie zmienia faktu, że te
> pieniądze nigdy do pracownika nie należały.
Wg Ciebie. I nie wiem, co tu ma do rzeczy wyobraźnia urzędników.
>> że fakt dysponowania składkami lub nie, nie ma tu nic do rzeczy.
> Ma kluczowe znaczenie.
Nie ma.
Przykład - jeśli US czy ZUS z jakichś przyczyn zablokuje Ci konto w banku,
to mimo, iż środki pieniężne na tym koncie należą do Ciebie, to też nie
masz możliwości dysponowania nimi. A jednak nikt Ci nie wmówi, że to nie
Twoja kasa.
> No i właśnie pracodawca to rozlicza.
Co? PIT-37 pracownika?
> To, że pracownik musi jeszcze raz zgłaszać do US to co już zgłosił
> wcześniej pracodawca to kolejny wymysł urzędników.
To, co pracodawca wysyła do US w niczym nie przypomina tego, co składa do
US sam pracownik.
> Gdyby to były faktycznie pieniądze pracownika, mógłby sam decydować co z
> nimi zrobić. A nie może. Nawet przez sekundę nimi nie dysponował.
A pracodawca może? Nie, więc Twoja teoria znów się rypła :)
I autentycznie polecam zapoznanie się z definicją "płatnik", "podatnik"
-
63. Data: 2009-06-12 10:42:44
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "Kaizen" napisał:
> Jak zechcesz podnieść świadomość, to zapraszam - prowadzę Biuro
> Rachunkowe, mam licencję Ministerstwa Finansów na usługowe prowadzenie
> ksiąg rachunkowych. Zdaża mi się też prowadzić szkolenia.
> Ale uprzedzam, że za darmo to się udzielam tutaj :)
a ja nie mam żadnej licencji i też mogę prowadzić księgi rachunkowe, wiec
powiedz mi po co ci ta licencja?:O)
a skoro prowadzisz biuro rachunkowe to powiedz na wstępie czy ponosisz jakąś
odpowiedzialność za swoje błędy w rachunkach jakie popełnisz na finansach
swoich klientów?
a jesli tak to powiedz dalej jakim kapitałem dysponujesz na wypadek
wpadki/błędu który będzie można z ciebie ściągnąć na pokrycie strat
wynikłych na skutek twoich błędów?
jak będziemy dysponować takimi danymi dopiero będziemy wiedzieli jak duże
firmy jesteś w stanie obsłużyć:O)
-
64. Data: 2009-06-12 10:47:19
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> napisał
> A w którym miejscu napisałem, że są to pieniądze pracodawcy? To nie są
> pieniądze pracownika.
W takim razie czyje wg Ciebie są?
> A jeżeli chodzi o ścisłość, to pracodawca ma wybór: może je zapłacić do
> urzędu albo np. uciec z nimi do lasu. I w tym sensie są to pieniądze
> pracodawcy.
Chyba w tym bezsensie ;-)
I co z tego, że ucieknie z nimi do lasu?
Ty też możesz napaść na staruszkę, zabrać jej kartę i uciec.
Czy brak możliwości podjęcia przez nią kasy z bankomatu automatycznie
sprawia, że pieniądze na jej koncie przestają być jej własnością?
> Co nie zmienia faktu, że "pan Zdzisio" nigdy tych pieniędzy na oczy nie
> widział.
Ale to nijak nie znaczy, że nie są jego.
-
65. Data: 2009-06-12 10:53:13
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> napisał w wiadomości
> Jak można komuś coś zwracać gdy się od niego nic nie wzięło? US wziął
> pieniądze od pracodawcy.
No właśnie. I czy Ty zwrot nadpłaty podatku oddajesz pracodawcy, czy
zostawiasz dla siebie? Jeśli dla siebie, to jakim prawem? Przecież to nie
były Twoje pieniądze :)
> Skoro podatek nadpłacił pracodawca to on powinien dostać zwrot i
> przekazać pracownikowi. Jeżeli słowo "zwrot" traktować literalnie.
Ale tutaj nie ma to już żadnego uzasadnienia. Ze zwrotem pracownik może
sobie zrobić, co mu się żywnie podobna. Z kolei, gdyby umożliwiono mu
dowolne dysponowanie całą kwotą brutto, istniałoby ryzyko, że pracownik nie
odprowadzi składek. To jest to, o czym pisał Wojciech.
> Jak US zrobi przelew na konto pracownika to dopiero wtedy pracownik może
> tymi pieniędzmi dysponować. Są jego PO przelewie z US. Nie wcześniej.
No wiesz, raczej trudno w typowych warunkach dysponować czymś, co leży na
cudzym koncie. Co nie zmienia faktu, że ta kasa od momentu rozliczenia
przez US Twojego PIT należy do Ciebie.
Może Twoje problemy ze zrozumieniem tej kwestii wynikają stąd, ze dla
Ciebie pojęcia "własność" i "dysponowanie" są jednoznaczne ;-)
-
66. Data: 2009-06-12 10:53:59
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:h0ssj9$d5f$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> No ale wtedy w koszty zaliczasz je brutto.
No genialne :) Ale co z tego? Koszty mam wtedy większe, niż w sytuacji,
gdybym VAT mógł odliczyć.
> VAT podatkowo byłby dla Ciebie neutralny nawet gdybyś
> nic nie odliczał. Przecież są firmy, które w ogólnym uproszczeniu
> nie mają ovatowanych zakupów wcale. Płacą tylko VAT, który wynika
> z wystawionej faktury. Ja rozumiem, że to boli jak klient nie płaci
> faktur,
> ale w rozrachunku dochodowego nic to nie zmienia.
A gdzie pisałem coś o podatku dochodowym?
> Jeśli tego nie rozumiesz, to nie chyba ma sensu dalej tłumaczyć.
Obawiam się, że Ty nie rozumiesz mnie, ale mnie też już przestało się
chcieć tłumaczyć ;-) Dlatego odpuśćmy sobie.
Gdyby VAT nie był żadnym problemem, to nie byłoby ogólnopolskiego jazgotu o
możliwość odliczania VAT od samochodów osobowych, od paliwa do nich, od
noclegów na delegacjach i paru innych rzeczy. Skoro on tylko "przepływa"
przez firmy, to dlaczego MF tak zażarcie broni możliwości odliczenia VAT ze
wszystkich możliwych faktur? A może w ogóle wprowadźmy przepisy
uniemożliwiające odliczanie VAT od wszystkich faktur zakupowych. Skoro i
tak jest "przezroczysty", to nikogo nie powinno to zaboleć :)
-
67. Data: 2009-06-12 11:10:50
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
Wojciech Bancer pisze:
> On 2009-06-12, Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> wrote:
>
> [...]
>
>>> To dlaczego wnioskujesz na PIT o zwrot nadpłaconego podatku?
>> Jak nie jest nadpłacony to też wnioskujesz o "zwrot"?
>
> Czyli co? Jak nadpłacony to pieniądze "Twoje" a jak nie, to nie Twoje?
Ani jedno, ani drugie.
Podatek zarówno nadpłacony jak i nienadpłacony nie należy (i nigdy nie
należał do pracownika.
Zacznie należeć jak otrzyma przelew z US na swoje konto, albo dostanie
je do ręki odbierając przekaz pocztowy.
>> I kto nadpłacił? Pracownik czy pracodawca? To o jakim zwrocie tu mowa?
>
> A choćby wykorzystanie ulgi na internet, ulgi na dziecko, kwota wolna.
> To są ulgi _pracownika_, a nie _pracodawcy_.
Co nie zmienia faktu, że podatek zapłacony przez pracodawcę nigdy nie
był własnością pracownika.
Część z tej kwoty *może stać się, w przyszłości* własnością pracownika o
ile skorzysta z ulgi i US wypłaci mu te pieniądze.
>> Jak można komuś coś zwracać gdy się od niego nic nie wzięło? US wziął
>> pieniądze od pracodawcy.
>
> Po pierwsze US to nie osoba, która sobie "bierze".
OK. Pracodawca wpłacił do US. Lepiej?
> Po drugie pracodawca to wpłacił w imieniu pracownika.
To się tak ładnie nazywa, ale faktów nie zmienia.
>> Napis "zwrot" w rubryce PIT z logiką wiele wspólnego nie ma. Jak wiele
>> innych przepisów podatkowych.
>
> Ależ oczywiście.
> Fakty nie pasują do teorii, tym gorzej dla faktów, co nie? :)
Teoria mówi, że są to pieniądze pracownika, a fakty, że jest wręcz
przeciwnie.
>>> Oddajesz te pieniądze pracodawcy potem?
>> Skoro podatek nadpłacił pracodawca to on powinien dostać zwrot i
>> przekazać pracownikowi. Jeżeli słowo "zwrot" traktować literalnie.
>
> Albo można przyjąć że nie wszystko z tytułem "własność" oznacza pełną
> dowolność. Możesz sobie posiadać kawałek lasu, ale nie wolno Ci go wycinać.
Możesz. Bierzesz siekierę i idziesz wyciąć. Albo możesz podarować las
szwagrowi. Masz możliwość decydowania co zrobisz z tym lasem i
poniesienia ewentualnych konsekwencji swojej decyzji.
W przypadku pieniędzy, które pracodawca wpłacił do US nie masz takiej
możliwości. Gdyby to były Twoje pieniądze, mógłbyś nimi napalić w piecu
i pójść do więzienia za niezapłacone podatki. Nie masz na to szans.
> Jak wynajmujesz komuś mieszkanie to też nie wolno Ci go na zbity pysk
> wywalić.
To, że nie wolno nie oznacza równocześnie, że nie możesz tego zrobić.
Możesz. Poniesiesz konsekwencje - ale to Ty sam masz możliwość podjęcia
takiej decyzji.
> W przypadku podatków jest podobnie. To są _Twoje_ zobowiązania podatkowe
> i Ty masz obowiązek je uregulować (np. jak zleceniodawca jest zagraniczny).
W relacji pracownik-pracodawca to pracodawca ma taki obowiązek.
> Formalna zmiana _płatnika_ (nie podatnika!) jest podyktowana o wiele
> większą skutecznością tego rozwiązania.
To jest oczywiste. I ta właśnie formalna zmiana spowodowała, że są to
(dla pracownika) pieniądze teoretyczne.
Fakty nie pasują do teorii, tym gorzej dla faktów, co nie? :)
Teoretycznie to jestem współwłaścicielem rządowego samolotu, a w
praktyce to mam marne szanse żeby się nim przelecieć. Choć i tak większe
niż to, że pracownik zobaczy pieniądze, które pracodawca "w jego
imieniu" wpłacił do US - mogę wystartować w wyborach :)
Pozdrawiam
Piotr
-
68. Data: 2009-06-12 11:17:21
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
Baloo pisze:
> A pracodawca może? Nie, więc Twoja teoria znów się rypła :)
A nie może? Może ich nie wpłacić do urzędu.
> I autentycznie polecam zapoznanie się z definicją "płatnik", "podatnik"
I autentycznie polecam zapoznanie się z definicją "może", "nie może".
Pozdrawiam
Piotr
-
69. Data: 2009-06-12 11:25:51
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: "cef" <c...@i...pl>
Baloo wrote:
>> Jeśli tego nie rozumiesz, to nie chyba ma sensu dalej tłumaczyć.
>
> Obawiam się, że Ty nie rozumiesz mnie, ale mnie też już przestało się
> chcieć tłumaczyć ;-) Dlatego odpuśćmy sobie.
To po co dalej wklejasz te wyjaśnienia, z których wynika,
że rozumiesz, ale nie umiesz wytłumaczyć :-) ?
> Gdyby VAT nie był żadnym problemem, to nie byłoby ogólnopolskiego
> jazgotu o możliwość odliczania VAT od samochodów osobowych, od paliwa
> do nich, od noclegów na delegacjach i paru innych rzeczy. Skoro on
> tylko "przepływa" przez firmy, to dlaczego MF tak zażarcie broni
> możliwości odliczenia VAT ze wszystkich możliwych faktur?
No właśnie dlatego jest jazgot wtedy, kiedy nie możesz VAT odliczyć,
i stajesz się konsumentem końcowym i płacisz ten podatek.
Wpływa to w jakiś sposób na Twoje rozliczenie VAT, ale nie zmienia
charakteru podatku. Może z nazwą podatek pośredni, byłoby łatwiej
to ogarnąć. Jeśli jakiś zakup będziesz musiał rozliczyć w kwocie brutto
(bez odliczenia VAT) to w sensie podatkowym (w rozliczeniu obu podatków)
zarobi na tym państwo i dlatego państwu jest na rękę ograniczać odliczenie
VAT od zakupów,
które podatnicy lekko mogą podciągnąć pod służbowe, a będą zaspokajać
prywatne potrzeby.
Czytając Twoje posty widzę, że prowadzisz jakąś tam firmę
i brak znajomości tych podstaw trochę mnie dziwi, ale z drugiej strony
pewnie masz księgowych od tego, a Twoje nastawienie do oczekiwania
uczciwości
w biznesie powoduje, że nie dopuszczasz możliwości, że większość
kreatywnych podatników doi własnie w ten sposób Państwo
bez mrugnięcia okiem. Gdyby wszystko odbywało się obustronnie uczciwie
(tak jak zakładasz) nie byłoby jazgotu, bo nie byłoby o co.
-
70. Data: 2009-06-12 11:31:41
Temat: Re: podatki dla pracownika
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> napisał
> Możesz. Bierzesz siekierę i idziesz wyciąć. Albo możesz podarować las
> szwagrowi. Masz możliwość decydowania co zrobisz z tym lasem i
> poniesienia ewentualnych konsekwencji swojej decyzji.
Na tej samej zasadzie możesz zabić sąsiada i podpalić pół miasta. Możesz?
No pewnie, że tak.
> W przypadku pieniędzy, które pracodawca wpłacił do US nie masz takiej
> możliwości. Gdyby to były Twoje pieniądze, mógłbyś nimi napalić w piecu i
> pójść do więzienia za niezapłacone podatki. Nie masz na to szans.
Ależ ma. Może włamać się na konto pracodawcy albo ogołocić jego kasetkę z
gotówką.
I wtedy też napalić tą kasą w piecu ;-) Albo uciec z nią na Kajmany.
A poważnie - właśnie po to, by uniknąć sytuacji, że pracownik zamiast
odprowadzić swoje składki, napali nimi w piecu, jest jak jest. Płatnik
odprowadza te składki za podatnika. Płatnik dysponuje pieniędzmi, które
podatnik tak czy siak zobowiązany jest oddać do budżetu. Istnienie tej
procedury nijak nie oznacza jednak, że pieniądze te nie są własnością
pracownika. Są - wypracował je, ale musi oddać zgodnie z obowiązującym je
prawem.
> To jest oczywiste. I ta właśnie formalna zmiana spowodowała, że są to
> (dla pracownika) pieniądze teoretyczne.
No są teoretyczne. Temu nikt nie zaprzecza. Ale to nie znaczy, że nie są
jego własnością (do czasu odprowadzenia składek, bo potem stają się
własnością państwa).