Jako bezrobotny-poszukujacy pracy przegladam ogloszenia w GW i na mysl
przychodzi mi kilka pytan. A dokladniej, chcialbym znac Wasze zdania w tej
sprawie - jak zapartujecie sie, Drodzy Grupowicze, na ogloszenia:

1. jedna, gora dwie linijki w "drobnych" i tylko numer telefonu lub faksu.
2. takze w "drobnych" - ogloszenia "wielolinijkowe", na pierwszy rzut oka
"powazne" a na koncu adres na o2.pl, wirtualnej polsce, onecie itp.

A.D.1 - nie mam na mysli tylko ogloszen typu: "mlodej, biurowa, tel....."
ale takze mozna znalezc oferty dla kierownikow, ksiegowych, informatykow
itp.

wiec jak sie zapatrujecie na tego typu ogloszenia? ja generalnie je omijam,
nie trakuje powaznie. ale moze sie myle...
czy ktos z Was ma jakies sukcesy w poszukiwaniach pracy zwiazane z "takimi"
ogloszeniami?

pozdrawiam
Lukasz

do góry

Użytkownik "ukasik..." <u...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c4bjqk$efn$1@nemesis.news.tpi.pl...

Nie jestem co prawda bezrobotnym ale napiszę jak to widzę, ponieważ
podobnie rzecz się ma jeśli chodzi o współpracę (ogłoszenia nie tylko w
sieci)

> 1. jedna, gora dwie linijki w "drobnych" i tylko numer telefonu lub faksu.
> 2. takze w "drobnych" - ogloszenia "wielolinijkowe", na pierwszy rzut oka
> "powazne" a na koncu adres na o2.pl, wirtualnej polsce, onecie itp.
Może to być jednoosobowa firma headhunterska? Co się dość często zdarza.
Poza tym ja również nie mam komercyjnego adresu www i e-mail.
A powód jest prosty. Internet nie jest aż tak dobrym medium reklamowym
jak wydaje się specom od sprzedaży tego typu usług. Tak więc na razie nie
inwestuję.

> wiec jak sie zapatrujecie na tego typu ogloszenia? ja generalnie je
omijam,
> nie trakuje powaznie. ale moze sie myle...
> czy ktos z Was ma jakies sukcesy w poszukiwaniach pracy zwiazane z
"takimi"
> ogloszeniami?
Bardzo często zdarza się (jeden mój znajomy pracował w taki sposób kilka
tygodni) że ogłoszenie jest tylko i wyłacznie wabikiem. Wiele firm
zagranicznych
płaci za zbieranie czynnych adresów mailowych co oczywiście jest nielegalne,
ale
przecież spamerskie firmy raczej tym aspektem działalności się nie
przejmują.
Wysyłasz swoje CV = dajesz komuś swój adres mailowy.
Dlatego tez jeśli w ofercie nie ma konkretnych danych firmy (mozliwych do
sprawdzenia przed wysłaniem maila) to korzystam z maila rezerwowego
i podaję tylko swoje imię lub nick. Zazwyczaj kilka dni po wysłaniu zostaję
zsypany wszelkiego rodzaju spamem i już wiem o co biega.
L.

do góry

ukasik... wrote:
> 2. takze w "drobnych" - ogloszenia "wielolinijkowe", na pierwszy rzut oka
> "powazne" a na koncu adres na o2.pl, wirtualnej polsce, onecie itp.
>

Gdybym podał konto firmowe mógłbym sobie zapewnić otrzymywanie dużej
ilości śmiecia przez dłuższy okres czasu, a tak zakładam konto gdzie
popadnie wybieram poważne maile a potem ...
- brzydkie to rozwiązanie ale podejrzewam, że niektórzy tak robią.

Pozdrawiam i życzę sukcesów w poszukiwaniach
Darek

do góry

Stało się to Tue, 30 Mar 2004 13:14:22 +0200, gdy "libra"
<l...@o...pl> napisał:

>Może to być jednoosobowa firma headhunterska? Co się dość często zdarza.
>Poza tym ja również nie mam komercyjnego adresu www i e-mail.
>A powód jest prosty. Internet nie jest aż tak dobrym medium reklamowym
>jak wydaje się specom od sprzedaży tego typu usług. Tak więc na razie nie
>inwestuję.

Konto mailowe to od 30zl rocznie. W cenie masz najczęściej porządną
ochronę antyspamową i antywirusową. Konto www za 200zł jest już bardzo
przyzwoite, czasami trzeba dokupić domenę, ale nie jest to obowiązkowe.

A jeden kontrakt zyskany dzięki reputacji widocznej w sieci zwróci Ci
koszty.

Gdy (w dyskusji na p.c.w) wszedłem sobie na Twoją stronę i zauważyłem
"domową" domenę - automatycznie mnie to jako potencjalnego klienta
do Ciebie zraziło (mimo, że portfolio robi wrażenie). Jeśli projektanta
nie stać na 200zł na konto, to widać nie ma zbyt wielu klientów....

>Wysyłasz swoje CV = dajesz komuś swój adres mailowy.
>Dlatego tez jeśli w ofercie nie ma konkretnych danych firmy (mozliwych do
>sprawdzenia przed wysłaniem maila) to korzystam z maila rezerwowego
>i podaję tylko swoje imię lub nick. Zazwyczaj kilka dni po wysłaniu zostaję
>zsypany wszelkiego rodzaju spamem i już wiem o co biega.

Jeśli ktoś nie podaje danych, to albo ma coś do ukrycia albo po
prostu... nie zdaje sobie sprawy z tego, jak mało wiarygodna jest jego
propozycja.

Robert

do góry

Użytkownik "ukasik..." <u...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c4bjqk$efn$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> wiec jak sie zapatrujecie na tego typu ogloszenia? ja generalnie je
omijam,
> nie trakuje powaznie. ale moze sie myle...
> czy ktos z Was ma jakies sukcesy w poszukiwaniach pracy zwiazane z
"takimi"
> ogloszeniami?

Ja notuje sobie numery telefonow.
Wylapuje po tym kolejne wersje ogloszen naciagaczy.
Natomiast sama darmowa skrzynka nie jest dla mnie czyms, co dyskredytuje
oglasajacego.
No i......duzo mozna wyczytac "miedzy wierszami" ;)
--
pzdr. Krzysztof

## Szczecin - dlaczego pracodawcy jeszcze nie dzwonia do mnie?:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
> pozdrawiam
> Lukasz
>
>


---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.634 / Virus Database: 406 - Release Date: 04-03-18

do góry

> Może to być jednoosobowa firma headhunterska? Co się dość często zdarza.

czyli moge jednoczesnie sadzic ze firma, ktora korzysta z uslug
jednoosobowej firmy headhunterskiej widocznie sama jest bardza mala i nie
zatrudnia osoby zajmujacej sie rekrutacja?? jesli tak to ma nawyzej kilku
pracownikow?? a jesli tak to jednak dobrze ze nie zwracam uwagi na takie
ogloszenia :) 2 razy pracowalem w firmach kilku osobowych i 1 raz w firmie
majacej 250 pracownikow. w dwoch pierwszych przypadkach bardzo sie
przejechalem w przypadku firmy 250 osobowej bylo OK
pozdr.

do góry

> Konto mailowe to od 30zl rocznie...
...
> A jeden kontrakt zyskany dzięki reputacji widocznej w sieci zwróci Ci
> koszty.
...
> Jeśli ktoś nie podaje danych, to albo ma coś do ukrycia albo po
> prostu... nie zdaje sobie sprawy z tego, jak mało wiarygodna jest jego
> propozycja.

calkowicie sie zgadzam. IMHO "komercyjny e-mail sluzbowy" to juz obowiazkowy
standard. a adresy na ogolnie dostepnych portalach bardzo szkodza reputacji
firmy...
...ale co ja sie bede madrzyl, w koncu jestem bezrobotnym :P
pozdr.

do góry

Użytkownik "Robert Drózd" <r...@y...iq.wytnijto.pl> napisał w wiadomości
news:lq4j60l650tl6qqkmtuhvp8calg1mpj080@4ax.com...
> Stało się to Tue, 30 Mar 2004 13:14:22 +0200, gdy "libra"
> <l...@o...pl> napisał:
> A jeden kontrakt zyskany dzięki reputacji widocznej w sieci zwróci Ci
> koszty.
Ładnie to ująłeś. Jeden kient pozyskany przez sieć. Wierz mi bezpłatny
mail i domena to na dzień dzisiejszy mój świadomy wybór. Jak jakikolwiek
klient przez sieć mnie znajdzie i zrealizuję coś dla niego, będzie od razu
zmiana.
Niestety zazwyczaj na oglądaniu się kończy. A wiesz dlaczego? Bo ludziom
się podoba efekt natomiast nie podoba im się cena. Cenią swoją pracę
i swój czas, nie potrafią natomiast docenić wysiłku innych. I zapłacić
odpowiednio do tego wysiłku. Tak więc strona www jest jak na razie
tylko i wyłącznie moją fanaberią. Może gdybym sprzedawał popularniejsze
usługi byłoby inaczej. Niestety nie jest.
Obrazowe porównanie: Jeśli potrzebujesz wywiercić jeden otwór w ścianie
dwa razy do roku, to wiertarkę pozyczysz od znajomego. Nie pójdziesz kupić
Boscha za 500 PLN bo nie jest Ci on potrzebny.

> Gdy (w dyskusji na p.c.w) wszedłem sobie na Twoją stronę i zauważyłem
> "domową" domenę - automatycznie mnie to jako potencjalnego klienta
> do Ciebie zraziło (mimo, że portfolio robi wrażenie). Jeśli projektanta
> nie stać na 200zł na konto, to widać nie ma zbyt wielu klientów....
Myślisz dziwnymi kategoriami. Dla mnie liczy się materiał prezentowany na
stronie a nie domena pod którą jest wywieszony. To tak jakbyś się czepiał,
że ktoś ma Popa lub Tak Taka zamiast abonamentówki. Można oczywiście
odnieść się do wizytówki, czy korespondencji papierowej, która w moim
mniemaniu świadczy o poziomie projektanta i jego podejściu do pracy.
Obrazowe porównanie. Jesteś fachowcem światowej klasy ale mieszkasz
w Zambrowie (albo w Kampinosie) w domu rodzinnym. Czy to Cię
w jakikolwiek sposób dyskwalifikuje?? Czy myślisz że wszyscy mają
warszawski albo nowojorski adres firmy? Nie. Bo to co sobą prezentują
jest od adresu ważniejsze.

> Jeśli ktoś nie podaje danych, to albo ma coś do ukrycia albo po
> prostu... nie zdaje sobie sprawy z tego, jak mało wiarygodna jest jego
> propozycja.
Jeśli ktoś nie podaje danych a propozycja wydaje się być ciekawa
proszę o precyzyjne wyjasnienie wszystkich wątpliwych kwestii
i podanie danych teleadresowych. Aczkolwiek w takiej sytuacji
nie czuję sięzobowiązany do podpisywania i korzystania z oficjalnego
adresu. (później przychodza spamy z nagłówkiem Dear Krzysztof lub
My Friend Krzysiu).
Krzysztof

do góry

Użytkownik "ukasik..." <u...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c4c8on$9e1$1@atlantis.news.tpi.pl...

> IMHO "komercyjny e-mail sluzbowy" to juz obowiazkowy
> standard. a adresy na ogolnie dostepnych portalach bardzo szkodza
reputacji

a co to jest komercyjny adres służbowy? Czy płatne konto pocztowe
o takim samym brzmieniu jak wcześniejsze bezpłatne jest już
tym wymarzonym komercyjnym adresem służbowym?
A może ważniejsze jest by adres (i telefon i faks) był niezmienny
w długim okresie czasu, co daje choć cień szansy, że ktoś jest obecny
na rynku długo i nie ma powodów do ukrywania się.
Krzysztof

do góry

Użytkownik "libra" <l...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c4bkv0$j81$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Bardzo często zdarza się (jeden mój znajomy pracował w taki sposób kilka
> tygodni) że ogłoszenie jest tylko i wyłacznie wabikiem. Wiele firm
> zagranicznych
> płaci za zbieranie czynnych adresów mailowych

Niestety muszę się pod tym podpisać.
Kilka miesięcy temu założyłam adres na tlenie do celów szukania pracy.
Wysyłałam z niego tylko i wyłącznie aplikacje na ogłoszenia w prasie i w
internecie.
Dziś jest to konto najbardziej spamowe (gł. zagraniczne) bardziej niż moje
wp.pl które mam od ponad 5 lat.

Smutne ale prawdziwe:(

--
Kasik
GG: 243137

do góry