-
1. Data: 2004-04-15 10:55:38
Temat: noclegi w firmie
Od: "Polon" <p...@i...pl>
Witam.
Mam taki problem:
Mój były pracodawca żąda ode mnie zapłaty za noclegi w jego zakładzie pracy
w okresie trwania zatrudnienia tj. od 01.12.2000 do 10.09.2002. Żądana przez
niego kwota to ok. 5 tyś. zł.Mam czas na zapłatę do 5.05.2004 w przeciwnym
razie straszy mnie sądem.
Nadmieniam że oprócz mnie mieszkało tam kilka osób ale on uczepił się
konkretnie mnie, a to tylko dlatego że zażądałem od niego niedawno wypłaty
zaległego ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy w w.w okresie
mojego zatrudnienia - nie został mi udzielony w ogóle urlop wypoczynkowy!
Napisałem Mu że podam go do sądu pracy
Moje wyjaśnienia są następujące:
- nie podpisywałem z moim pracodawcą żadnej umowy o odpłatne korzystanie z
noclegu - nie było też takiego zapisu czy też aneksu w umowie o pracę.
- nie była prowadzona żadna książka noclegowa z listą noclegową obecności -
niebyła nawet lista obecności pracowników.
- powszechnie wiadome było wśród pracowników, że noclegi mamy odliczane przy
comiesięcznej wypłacie.
- rzecz najciekawsza to taka, że na wyraźne polecenie pracodawcy musiałem
zajmować się wypuszczaniem szamba do pobliskiego lasu i strumyczka co
właśnie czyniłem późno w nocy dlatego u niego nocowałem.
-poza tym w całym okresie zatrudnienia nie nocowałem u niego codziennie
przez ostatnie ok. 12 mies. mieszkałem u mojej przeszłej żony.
Traktuję tę sprawę jako odwet za żądanie zapłaty zaległego ekwiwalentu
urlopowego.
Mam trzy podstawowe pytania:
1. Czy ten gość ma jakąś podstawę prawną do roszczenia tego typu?
2. Co ja mogę wykorzystać na swoją obronę?
3. Proszę o podanie jakiegoś adresu email gdzie mógłbym się poradzić.
dzięki i pozdrawiam
p...@i...pl
p...@o...pl
p...@b...pl
nr gg: 4026812
Skype: poolong
-
2. Data: 2004-04-15 11:35:33
Temat: Re: noclegi w firmie
Od: "Jerzy Dusk" <vesper@USUŃMAJUSKUŁYbci.pl>
"Polon" <p...@i...pl> napisał(a) tak:
spokojnie wygrasz, a w razie czego jeszcze możne nieźle beknąć za
zanieczyszczanie lasu
Jerzy
-
3. Data: 2004-04-15 12:13:34
Temat: Re: noclegi w firmie
Od: "Vanpur" <v...@p...onet.pl>
> 2. Co ja mogę wykorzystać na swoją obronę?
Ciekawe, czy w okresie, w którym u niego mieszkałeś,
zaksięgowywał prawidłowo dochody z tytułu wynajmowania
Ci mieszkania - w takiej dokładnie kwocie, jakiej od Ciebie
żąda. Jeśli nie zaksięgowywał - ma smród podatkowy.
Vanpur
-
4. Data: 2004-04-15 12:28:50
Temat: Re: noclegi w firmie
Od: "Polar" <w...@p...onet.pl>
sąd pracy, ale pewien jestem że to ten idiota przegra .... niech się uczy, a
co ....
-
5. Data: 2004-04-15 13:45:11
Temat: Re: noclegi w firmie
Od: Rafał <k...@t...w.pl.chyba.pl>
Użytkownik Polon napisał:
> Moje wyjaśnienia są następujące:
> - nie podpisywałem z moim pracodawcą żadnej umowy o odpłatne korzystanie z
> noclegu - nie było też takiego zapisu czy też aneksu w umowie o pracę.
> - nie była prowadzona żadna książka noclegowa z listą noclegową obecności -
> niebyła nawet lista obecności pracowników.
> - powszechnie wiadome było wśród pracowników, że noclegi mamy odliczane przy
> comiesięcznej wypłacie.
> - rzecz najciekawsza to taka, że na wyraźne polecenie pracodawcy musiałem
> zajmować się wypuszczaniem szamba do pobliskiego lasu i strumyczka co
> właśnie czyniłem późno w nocy dlatego u niego nocowałem.
> -poza tym w całym okresie zatrudnienia nie nocowałem u niego codziennie
> przez ostatnie ok. 12 mies. mieszkałem u mojej przeszłej żony.
>
> Traktuję tę sprawę jako odwet za żądanie zapłaty zaległego ekwiwalentu
> urlopowego.
>
> Mam trzy podstawowe pytania:
> 1. Czy ten gość ma jakąś podstawę prawną do roszczenia tego typu?
Moim zdaniem NIE MA.
Nie było ani umowy pisemnej, ani ustnej, więc może sobie co najwyżej na
kant sosny...
> 2. Co ja mogę wykorzystać na swoją obronę?
Wszystko to co napisałeś.
Dodam, że na Twoim miejscu, nie patyczkowałbym się ani trochę, tylko od
razu wezwał Inspekcję Pracy, pozwał go do sądu i narobił jeszcze mu
smrodu za zanieczyszczanie lasów w okolicy. (choćby do jakiejś gazety
wybiórczej...)
Pozdrawiam i powodzenia w egzekwowaniu
Rafał
-
6. Data: 2004-04-15 20:52:11
Temat: Re: noclegi w firmie
Od: "DooMiniK" <bachus20[WYTNIJ]@poczta.wp.pl>
Polon <p...@i...pl> zapodał(a):
> Witam.
>
>
> Mam taki problem:
> Mój były pracodawca żąda ode mnie zapłaty za noclegi w jego zakładzie pracy
> w okresie trwania zatrudnienia tj. od 01.12.2000 do 10.09.2002. Żądana przez
> niego kwota to ok. 5 tyś. zł.Mam czas na zapłatę do 5.05.2004 w przeciwnym
> razie straszy mnie sądem.
[...]
Dowcipny jakiś? :-))
Może jeszcze dodatkowa opłata za zużyty papier toaletowany, wydeptany
dywan i zużyty prąd elektryczny? Po prostu chce Ciebie postraszyć.
Ja bym dla grzeczności wysłał jeszcze jeden list polecony (że jeżeli syt. się
nie wyjaśni, to w ciągu np. 2 tygodni wysyłasz sprawę do sądu pracy) i tyle.
--
Dominik Siedlak (bachus)
bachus(@)irc(.)pl
-
7. Data: 2004-04-16 01:08:08
Temat: Re: noclegi w firmie
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Jerzy Dusk; <c5ls31$ehj$1@news.onet.pl> :
>
> "Polon" <p...@i...pl> napisał(a) tak:
>
> spokojnie wygrasz, a w razie czego jeszcze możne nieźle beknąć za
> zanieczyszczanie lasu
Nie byłbym taki pewien, czy "Polon" byłby zyskowny na tej sprawie - co
prawda pracodawca by beknął, ale sam autor ma za dowód jedynie własne
przyznanie się do winy, czyli pracodawca mógłby go ścignąć za szkodę.
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)
-
8. Data: 2004-04-16 04:04:49
Temat: Re: noclegi w firmie
Od: "bad_skipper" <bad_skipper@bad_skipper.com>
"Flyer" <f...@p...gazeta.pl> wrote in message
news:c5nbmi$sdb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Jerzy Dusk; <c5ls31$ehj$1@news.onet.pl> :
>
> >
> > "Polon" <p...@i...pl> napisał(a) tak:
> >
> > spokojnie wygrasz, a w razie czego jeszcze możne nieźle beknąć za
> > zanieczyszczanie lasu
>
> Nie byłbym taki pewien, czy "Polon" byłby zyskowny na tej sprawie - co
> prawda pracodawca by beknął, ale sam autor ma za dowód jedynie własne
> przyznanie się do winy, czyli pracodawca mógłby go ścignąć za szkodę.
>
A jezeli to bylo polecenie sluzbowe i nocowal dlatego, aby to szambo w nocy
wypuszczac do lasu ???
--
---
-
9. Data: 2004-04-16 09:13:33
Temat: Re: noclegi w firmie
Od: "Polon" <p...@i...pl>
]
>
> Dowcipny jakiś? :-))
> Może jeszcze dodatkowa opłata za zużyty papier toaletowany, wydeptany
> dywan i zużyty prąd elektryczny? Po prostu chce Ciebie postraszyć.
> Ja bym dla grzeczności wysłał jeszcze jeden list polecony (że jeżeli syt.
się
> nie wyjaśni, to w ciągu np. 2 tygodni wysyłasz sprawę do sądu pracy) i
tyle.
>
> --
> Dominik Siedlak (bachus)
> bachus(@)irc(.)pl
Dzięki za rady - mam jeszcze coś:
kolejny interesujący fakt to taki iż w przysłanym mi wyliczeniu za noclegi w
2001 roku brakuje dwóch miesięcy mojego zatrudnienia, a ja pracowałem cały
rok. Dowiadywałem się w ZUS-ie czy mój były pracodawca odprowadzał za mnie w
tych miesiącach składki - otóż nie! Powiedzieli że byłem wtedy na urlopie
bezpłatnym !!! Przecież ja na żadnym urlopie nie byłem, nie wypełniałem
żadnego wniosku urlopowego ani żadnej karty urlopowej - nigdzie nic nie
podpisywałem!!! To jest karalne!!!(mam na to papier z ZUS-u kod
świadczenia/przerwy 111)
p...@i...pl
p...@o...pl
p...@b...pl
-
10. Data: 2004-04-16 12:00:23
Temat: Re: noclegi w firmie
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
bad_skipper; <c5nlqu$3kn$1@atlantis.news.tpi.pl> :
>
> "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> wrote in message
> news:c5nbmi$sdb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Jerzy Dusk; <c5ls31$ehj$1@news.onet.pl> :
> >
> > >
> > > "Polon" <p...@i...pl> napisał(a) tak:
> > >
> > > spokojnie wygrasz, a w razie czego jeszcze możne nieźle beknąć za
> > > zanieczyszczanie lasu
> >
> > Nie byłbym taki pewien, czy "Polon" byłby zyskowny na tej sprawie - co
> > prawda pracodawca by beknął, ale sam autor ma za dowód jedynie własne
> > przyznanie się do winy, czyli pracodawca mógłby go ścignąć za szkodę.
> >
>
> A jezeli to bylo polecenie sluzbowe i nocowal dlatego, aby to szambo w nocy
> wypuszczac do lasu ???
Powiedzmy, że to jest gdybanie, bo trzeba znać przepisy procesowe i
wiedzieć jak sąd do tego podchodzi.
Jedna sprawa, że jaki nie byłby pracodawca, pracownik ponosi pełną
odpowiedzialność karną [porządkową] za przestępstwa i wykroczenia.
Co do mocy dowodowej - sąd musiałby zbadać, czy:
- pracodawca mógł powziąć wiadomość o nielegalnym wylewaniu szamba,
- czy są jakieś dowody na to, że wydał takie polecenie
- czy np. ma umowę o wywóz nieczystości, albo faktury za taki wywóz
Zakładam, że pracodawca sam nie sprawdzał poziomu szamba, nie ma dowodów
że wydał takie polecenie i ma wszystkie papierki "na pokaz" - czyli z
tego wszystkiego pozostaje tylko bezprzeczne przyznanie się do winy
autora. Dodatkowo dojdzie sprawa o pomówienie. Jak [autor] chce ukoić
swoje sumienie, to niech da cynk gdzie trzeba, ale nie wykorzystuje
sprawy w walce z pracodawcą, bo sam może oberwać po d.. - tak to jest
kiedy samemu jest się na bakier z prawem. ;)
Na miejscu autora bym się tak nie gorączkował - jeżeli pracodawca ma
burdel w papierach, to jako strona pozywająca do SP sam może mieć
kłopoty z udowodnieniem winy pracownika - dodatkowo jeżeli żaden inny
pracownik nie płaci za noclegi na terenie *zakładu* *pracy* , to
pracodawca musiałby być idiotą, żeby powoływać ich [pracowników] na
świadków oskarżenia - wyszło by nękanie, brak regulacji zakładowych,
może nagodziny ;), uchybienia w przepisach podatkowych. ;)
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)