Wojciech Bancer zapodal(a):

> No bez przesady. Cobol to nie jest jakaś mityczna, niedostępna
> technologia.
nie jest, ale dobrze oddaje ideę

> Zapewne w czasach popularności Cobola, specjalistów
> w tym języku było więcej.
pewnie tak, ale bez względu na to - mainframe'y w domach były
raczej niepopularne

>> Prowadziłeś jakąś rekrutację?

brak odpowiedzi sugeruje że nie

>> Myślisz, że C, C++ lub Javy nie da się nauczyć w domu?

myślę że można. Ale co to ma do rzeczy?


--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

do góry

szymon napisal(a):

>> rynek, który trudno polecić jako przyszłą specjalizację studentowi
>> informatyki.
>
> I dlatego kilka firm (znaczy się dwie) proponowały mi w tym roku kursy z cobola i
pisanie w tym softu.

wybrales php? :)

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

do góry

mihau napisal(a):

> Hmmm... a C, Pythona, Javy czy innych języków nie można nauczyć się w
> domu? Trzeba iść na uczelnię po tajemną wiedzę niedostępną w sieci,

można, i co to zmienia?

> Człowiek znający Cobol to jak kustosz. To niewielki i zanikający
> rynek, który trudno polecić jako przyszłą specjalizację studentowi
> informatyki.

człowiek znający Cobol to przykład. Jest wiele tego typu technologii.

> Do PHP - o ile traktujesz projekt poważnie i chcesz mieć wysoką jakość
> finalnego produktu - też nie jest łatwo o specjalistę. Powiedziałbym
> nawet, że może być trudniej, bo trzeba go wyłowić w ogromnym morzu
> amatorów.

jak w każdej dziedzinie. Mówimy o zastępowalności technologii!
Nie da sie przemilczec faktu, że 90% firm stawia na cenę pracownika niż
na umiejętności/doświadczenie (czyli lepiej amatora i słabo płacić, bo
przecież 'da rade')

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

do góry

Adam Płaszczyca napisal(a):

> Podziwiam wiarę ludzi, że tylko to, co popularne i znane daje szansę.
> Moje doświadczenie mówi, że bycie niszowcem oznacza siedzenie w
> cieplutkiej niszy i nieprzejmowanie sie czkawkami konkunktury.

technologie 'niszowe' mają taką zaletę, że szybko daja przewagę -
na rynku są tylko leszcze z zerową wiedzą oraz wymiatacze. Wiadomo że
leszcz z niczym nie da rady, bo rok się musi wdrażać...

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

do góry

On Fri, 14 Nov 2008 08:36:32 -0800 (PST), mihau
<m...@g...com> wrote:

>> Moje doświadczenie mówi, że bycie niszowcem oznacza siedzenie w
>> cieplutkiej niszy i nieprzejmowanie sie czkawkami konkunktury.
>
>Oczywiście, tylko trzeba bardzo starannie wybrać, żeby nie zostać
>wielorybnikiem.

Wiesz, odkąd śledzę rynek usług IT, odtąt słyszę, że np. COBOL nie ma
żadnej przyszłości. Czyli od 20 bez mała lat....
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/

do góry

On 2008-11-14, Zbylut <Z...@N...zzz> wrote:

[...]

>> No bez przesady. Cobol to nie jest jakaś mityczna, niedostępna
>> technologia.
> nie jest, ale dobrze oddaje ideę

E tam. Dawniej uczenie się jakiegokolwiek języka było trudniejsze, ze
względu na brak dostępu do sprzętu, ale dzisiaj?

>> Zapewne w czasach popularności Cobola, specjalistów
>> w tym języku było więcej.
> pewnie tak, ale bez względu na to - mainframe'y w domach były
> raczej niepopularne

Komputery w ogólności były raczej niepopularne (chyba, że Atari, czy
insze).

>>> Prowadziłeś jakąś rekrutację?
> brak odpowiedzi sugeruje że nie

A prowadziłem. Nie widzę związku.

>>> Myślisz, że C, C++ lub Javy nie da się nauczyć w domu?
> myślę że można. Ale co to ma do rzeczy?

No to skąd wcinek, że PHP jest "be" bo go się można w domu nauczyć?

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Wojciech Bancer napisal(a):

> E tam. Dawniej uczenie się jakiegokolwiek języka było trudniejsze, ze
> względu na brak dostępu do sprzętu, ale dzisiaj?

wyglądało to inaczej, ale dzis nadal jest sporo technologii trudno
zastępowalnych. I to nie jest jedna firma na tysiąc.

> Komputery w ogólności były raczej niepopularne (chyba, że Atari, czy
> insze).

też prawda :) (chociaż OT)

> A prowadziłem. Nie widzę związku.

widziałeś więc jak ciężko znaleźć fachowca. To teraz pomyśl, że fachowca
od 'niszy' znaleźć rzędy razy trudniej.

> No to skąd wcinek, że PHP jest "be" bo go się można w domu nauczyć?

nie napisałem że 'be', tylko że łatwo zastępowalny :)


--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

do góry

Dnia Sat, 15 Nov 2008 09:37:14 +0100, Adam Płaszczyca
<t...@o...spamnie.org.pl> wklepał(-a):

>Wiesz, odkąd śledzę rynek usług IT, odtąt słyszę, że np. COBOL nie ma
>żadnej przyszłości. Czyli od 20 bez mała lat....

A liczba systemów pisanych w tym języku rośnie? Gdzie ta przyszłość - czyt.
rozwój?

--
Sławomir Szyszło
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/

do góry

Sławomir Szyszło napisal(a):

>>Wiesz, odkąd śledzę rynek usług IT, odtąt słyszę, że np. COBOL nie ma
>>żadnej przyszłości. Czyli od 20 bez mała lat....
>
> A liczba systemów pisanych w tym języku rośnie? Gdzie ta przyszłość - czyt.
> rozwój?

obstawiam że rośnie mało. Ale tych systemów nie ma czym zastąpić.

--
pozdrawiam, Zbylut
* Usenet news. Learn what you know, share what you don't *

do góry

On 15 Lis, 00:57, Zbylut <Z...@N...zzz> wrote:

> Nie da sie przemilczec faktu, że 90% firm stawia na cenę pracownika niż
> na umiejętności/doświadczenie (czyli lepiej amatora i słabo płacić, bo
> przecież 'da rade')

Czyli wracamy do tego, co zasugerowałem na początku: Żeby sensownie
zarabiać, trzeba szukać firm, które potrzebują specjalistów, nie siły
roboczej. Niezależnie od technologii.

--
mihau

do góry