-
31. Data: 2005-04-10 08:02:20
Temat: Re: nadmierny popyt na rynku pracy
Od: Lazapatic <i...@m...ad>
Użytkownik T.Omasz napisał:
> Dnia Fri, 08 Apr 2005 22:03:52 +0200, Lazapatic <i...@m...ad> napisał:
>
>> Użytkownik szomiz napisał:
>>
>>> Nie mylisz podazy z popytem?
>>
>>
>> napisal wyraznie: popyt na rynku _pracy_ czyli popyt na prace.
>
>
> wykonywaną czy oferowaną?
>
nie spotkalem sie z okresleniem popyt na oferty pracy :) chyba ze w
jakichs posredniakach.
zwiekszenie popytu na rynku pracy jest imho jednoznaczne ze zwiekszeniem
liczby rak chetnych do pracy. zwiekszenie popytu to zwiekszenie
zapotrzebowania ze strony pracodawcow, zleceniodawcow i wszsytkich,
ktorzy ta wykonywana prace chca kupic, czyli zatrudnic nowe rece do
pracy, tudziez zwiekszyc wymiar czasowy rak pracy juz pracujacych.
-
32. Data: 2005-04-10 08:26:31
Temat: Re: nadmierny popyt na rynku pracy
Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>
Dnia Sun, 10 Apr 2005 10:02:20 +0200, Lazapatic <i...@m...ad> napisał:
> zapotrzebowania ze strony pracodawcow, zleceniodawcow i wszsytkich,
> ktorzy ta wykonywana prace chca kupic
czyli pracy szukają? a dokładniej: ludzi, którzy tę pracę oferują?
:)
A powiedz, gdy widzisz w gazecie rubrykę "dam pracę", to jakich ogłoszeń
się tam spodziewasz? :))
--
Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
(priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)
-
33. Data: 2005-04-11 11:38:56
Temat: Re: nadmierny popyt na rynku pracy
Od: g...@p...onet.pl
> > wzrost cen, wzrost inflacji
>
> A to niby czemu? Przecież jak wzrasta zatrudnienie, to wzrasta też
> produkcja - więc wzrasta też podaż towarów. Więc skąd ten wzrost cen?
1. bo wzrastają płace
1a. wzrastają dlatego, że popyt przewyższa podaż - najbardziej jaskrawy
przykład to licytacje - gdzie iluś chętnych chce kupić towar, i windują jego
cenę. Wystarczy wyobrazić sobie, że kupujący to pracodawcy, a towar to podaż
pracy.
2. wzrastają płace, więc wzrastają koszty produkcji.
3. wzrastają koszty produkcji, następuje wzrost cen, i oczywiście wzrost
inflacji.
4. wszystko powyższe w krótkim okresie, w długim okresie możliwe jest
utrzymanie inflacji na takim samym poziomie (magiczne oczekiwania rynku).
> >, wzrost tempa wzrostu PKB, wzrost
> >inwestycji, itd, itp.
>
> Tu nie ma takiej prostej zależności - wzrost popytu na pracę może
> oznaczać spadek inwestycji i PKB i powrót do pracy ręcznej.
nie. wzrost kosztów pracy spowoduje inwestycje infrastrukturalne, które mogą
być tańsze niż koszt pracy ludzkiej. Poza tym roboty nie mają związków
zawodowych, i urloów na żądanie. Poza tym zauważ, że nie masz ludzi by ich
zatrudnić do pracy ręcznej.
> >Nadmierny popyt na pracę to imigracja, imo, i spadek płac w dłuższej
> >perspektywie.
>
> Niby czemu spadek płac? Skšd wniosek, że zwiększony popyt wywoła
> zwiększonš podaż? Wręcz przeciwnie - zapracowani ludzie nie będš
> w stanie wytwarzać daleszej siły roboczej ;)
> A co do imigracji - jako nie słyszałem, żeby ludzie migrowali
> do Chin czy Indii ;)
Nie no, przesadzasz - Indie to zły przykład po pierwsze primo, a po drugie
primo w Chinach właśnie migacja (ze wsi do miast - świetny przykład to Shenzen)
występuje w ogromnej skali.
To w zasadzie odpowiada na całość akapitu.
Ale za każdym razem patrz pkt. 4 - na rynku ogromną rolę odgrywają oczekiwania -
inflacyjne, wartości walut, oczekiwania co do obniżki stóp procentowych, itd -
są one zawarte w cenie dobra na długo przed faktycznym zaistnieniem faktu.
I odwracając sytuację - jeśli oczekujemy wzrostu PKB o jakąś konkretną wartość,
to utrzymujemy wzrost na stabilnym poziomie, inflację również, inwestycje, itd.
Ogólnie stabilność - zdecydowanie lepsza niż skokowe zmiany tendencji, lub
nawet skokowe zmiany wewnątrz tendencji.
pozdrawiam,
Grzesiek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
34. Data: 2005-04-11 13:14:01
Temat: Re: nadmierny popyt na rynku pracy
Od: Kaizen <x...@c...sz>
Pięknego dnia 11 Apr 2005 13:38:56 +0200,
g...@p...onet.pl zakodował:
>> > wzrost cen, wzrost inflacji
>>
>> A to niby czemu? Przecież jak wzrasta zatrudnienie, to wzrasta też
>> produkcja - więc wzrasta też podaż towarów. Więc skąd ten wzrost cen?
>
>1. bo wzrastają płace
Globalnie wzrastają płace, ale nie więcej, niż wzrasta produkcja -
efekt skali. Produkowanie większej ilości jest tańsze. Zatem szybciej
przyrasta towaru na rynku, niż zasoby finansowe pracowników. Do tego
pracownicy mają mniej czasu na wydawanie pieniędzy.
>1a. wzrastają dlatego, że popyt przewyższa podaż - najbardziej jaskrawy
>przykład to licytacje - gdzie iluś chętnych chce kupić towar, i windują jego
>cenę. Wystarczy wyobrazić sobie, że kupujący to pracodawcy, a towar to podaż
>pracy.
Ale jeżeli tego towaru przybywa na aukcjach szybciej, niż chętnych na
niego - to cena spada.
>2. wzrastają płace, więc wzrastają koszty produkcji.
Koszty całkowite - z pewnością wzrastają. Ale jednostkowe nie
koniecznie - zależy co szybciej rośnie, koszty pracy, czy produkcja.
>3. wzrastają koszty produkcji, następuje wzrost cen, i oczywiście wzrost
>inflacji.
Jeżeli nie przybędzie pieniądza na rynku więcej, niż wzrosła produkcja
nie ma większych szans na inflację. Dlaczego zadania regulowania
inflacji leży na RPP, skoro Twoim zdaniem to nie polityka monetarna ma
zasadniczy wpływ na inflację?
>nie. wzrost kosztów pracy spowoduje inwestycje infrastrukturalne, które mogą
>być tańsze niż koszt pracy ludzkiej.
Tylko skąd kasa na te inwestycje? Musisz sprzedawać albo drożej, albo
z mniejszą marżą - bo pracownicy kosztują więcej. Więc pieniędzy nie
masz. Trzeba zaciągnąć kredyt - a skąd kredyt? Z pieniędzy, które
pracownicy złożyli do banku jako oszczędności (bo większych pensji nie
byli w stanie przejeść). Tylko, że skoro wpłacili do banku, to nie
kupili drożej ani więcej, więc nie mogłeś podnieść ceny a co za tym
idzie zmniejszył się Twój zysk.
> Poza tym roboty nie mają związków
>zawodowych, i urloów na żądanie. Poza tym zauważ, że nie masz ludzi by ich
>zatrudnić do pracy ręcznej.
Ale nie piszą programów, nie malują ręcznie obrazów itd. itp.
>Nie no, przesadzasz - Indie to zły przykład po pierwsze primo, a po drugie
>primo w Chinach właśnie migacja (ze wsi do miast - świetny przykład to Shenzen)
>występuje w ogromnej skali.
Mowiłeś o imigracji i do tego się odniosłem - a nie do migracji.
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates