eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjemoże podyskutują 50- latki?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 176

  • 71. Data: 2002-11-27 07:21:19
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki?
    Od: jd <j...@s...pl>

    "Nina M. Miller" wrote:

    > a czy czasem nie sa to mieszkania komunalne, ktore NIE SA twoja
    > wlasnoscia?

    Oczywiscie, ze to mieszkania komunalne i nie sa wlasnoscia tych, ktorzy tam
    mieszkaja.
    Ale skad bierze sie poglad, ze zeby gdzies mieszkac, trzeba koniecznie POSIADAC dana
    nieruchomosc?

    > BTW: a w ogole to na niemcach bym sie w tej kwestii nie
    > wzorowala. maja nadmiernie rozwiniety system opieki socjalnej,
    > wielgachne podatki i z roku na rok osuwaja sie w dol w rankingu
    > wzrostu PKB i konkurencyjnosci gospodarki.

    To prawda, ale nie do konca. Mieszkalnictwo komunalne nie ma tu raczej nic do rzeczy.

    jd


  • 72. Data: 2002-11-27 09:44:25
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki?
    Od: No Name <v...@w...pl>


    > E tam ja z pensyjką 2000 już po 5 latach uzbierałem na duże mieszkanie
    > kwestia tylko jak niwestujesz
    > jak mało będziesz wydawał to uzbierasz

    Zakłądając, że "duże" znaczy 70 m2 i cena ok. 2k/m2 mamy 140k.
    140k/5x12= 2.3k miesięcznie do odłożenia.
    Przyjmując, że chodzi o 2k netto miesięcznie "pensyjki" i że 500 zł
    miesięcznie na utrzymanie (500/30/4= ok. 4USD, nieco lepiej niż średnia
    dzienna afrykańska) mamy: 1.5kX12X5=90k przez 5 lat. Zakłądając, że
    zainwestowałeś tak, że uzyskałeś drugie tyle, to zostaje jeszcze na
    meble/telewizor lub samochód. Nie przeczę, że jest to możliwe.
    Jednak założenie, że utrzymujesz się za 500 zł miesięcznie przez pięć
    lat jest mało realistyczne, chyba, że współutrzymywany jesteś przez
    kogoś. Wtedy mamy okoliczność zaoszczędzenia cudzych pieniędzy, nie
    Twoich. Chodzi o kupno mieszkania ze swoich dochodów, a nie takie
    pokierowanie sprawami, żeby wejść w posiadanie środków, pozwalających na
    zakup.

    Pzdr: Dogbert


  • 73. Data: 2002-11-27 09:53:31
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki?
    Od: Samotnik <s...@s...eu.org>

    W artykule <as245q$q39$1@news.tpi.pl> No Name napisał(a):
    >
    >> E tam ja z pensyjką 2000 już po 5 latach uzbierałem na duże mieszkanie
    >> kwestia tylko jak niwestujesz
    >> jak mało będziesz wydawał to uzbierasz
    >
    > Zakłądając, że "duże" znaczy 70 m2 i cena ok. 2k/m2 mamy 140k.
    > 140k/5x12= 2.3k miesięcznie do odłożenia.
    > Przyjmując, że chodzi o 2k netto miesięcznie "pensyjki" i że 500 zł
    > miesięcznie na utrzymanie (500/30/4= ok. 4USD, nieco lepiej niż średnia
    > dzienna afrykańska) mamy: 1.5kX12X5=90k przez 5 lat. Zakłądając, że
    > zainwestowałeś tak, że uzyskałeś drugie tyle, to zostaje jeszcze na
    > meble/telewizor lub samochód. Nie przeczę, że jest to możliwe.
    > Jednak założenie, że utrzymujesz się za 500 zł miesięcznie przez pięć
    > lat jest mało realistyczne, chyba, że współutrzymywany jesteś przez
    > kogoś. Wtedy mamy okoliczność zaoszczędzenia cudzych pieniędzy, nie
    > Twoich. Chodzi o kupno mieszkania ze swoich dochodów, a nie takie
    > pokierowanie sprawami, żeby wejść w posiadanie środków, pozwalających na
    > zakup.

    Ma 100% mieszkał u rodziców i zostawało mu 1500 zł co miesiąc.
    --
    Samotnik


  • 74. Data: 2002-11-27 10:39:15
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    jd <j...@s...pl> writes:

    > "Nina M. Miller" wrote:
    >
    > > a czy czasem nie sa to mieszkania komunalne, ktore NIE SA twoja
    > > wlasnoscia?
    >
    > Oczywiscie, ze to mieszkania komunalne i nie sa wlasnoscia tych, ktorzy tam
    mieszkaja.
    > Ale skad bierze sie poglad, ze zeby gdzies mieszkac, trzeba koniecznie POSIADAC
    dana
    > nieruchomosc?

    praktycyzm.
    i to nie koniecznosc, a umiejetnosc przewidywania.

    jak taka nieruchomosc posiadasz, to znaczy ze ja mozesz sprzedac.
    czyli, ze w razie zmiany miejsca zemieszkania ze wzgledu na prace z
    przeprowadzka nie ma problemu: sprzedajesz mieszkanie i przenosisz sie
    gdzie indziej.

    w polsce to problem, bo wiele ludzi mowi, ze sie nigdzie nie
    wyprowadzi, bo ich nie bedzie stac na wynajem - po tym jak straca
    mieszkanie komunalne.

    > > BTW: a w ogole to na niemcach bym sie w tej kwestii nie
    > > wzorowala. maja nadmiernie rozwiniety system opieki socjalnej,
    > > wielgachne podatki i z roku na rok osuwaja sie w dol w rankingu
    > > wzrostu PKB i konkurencyjnosci gospodarki.
    >
    > To prawda, ale nie do konca. Mieszkalnictwo komunalne nie ma tu raczej nic do
    rzeczy.

    no chyba skads pieniadze rzad musi brac na budowanie tych mieszkan
    komunalnych i na doplaty do nich, nie?
    a skad one ida? ano z podatkow.

    opieka socjalna kosztuje i do duzo.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 75. Data: 2002-11-27 10:58:09
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
    Od: No Name <v...@w...pl>


    >> > Może należy pomyśleć o skracaniu czasu pracy.
    >> > Na przykład 39 godzinny tydzień pracy, opóźnianie
    >> > wejścia młodych ludzi w wiek produkcyjny, wcześniejszy
    >> > wiek emerytalny np. równy 60 lat dla kobiet i mężczyzn.
    >>
    >> A nie pomyślałeś o tym,że wreszcie emerytów powinno się wysyłać na ich
    >> prawdziwe emerytury,a nie trzymać dalej na stołkach?
    >> Oni mają przecież emerytury,a blokują miejsca pracy innym.
    >
    > Równy wiek emerytalny (60) spełnia postulat wcześniejszego
    > przechodzenia na emeryturę kilku roczników mężczyzn.
    > Zmusić kogoś do zaprzestania jakiejkolwiek pracy nie można,
    > można co najwyżej nie wypłacać wynagrodzenia :-)).
    > Problemem są wcześniejsze emerytury bo ludzie i tak
    > gdzieś tam pracują - na czarno, pomagają rodzinie.
    > Powoli są likwidowane tzw. wcześniejsze emerytury
    > ale przecież i tutaj zawsze będą wyjątki.

    Można sponsorować spożycie tytoniu, znieść ograniczenia prędkości na
    drogach lokalnych i w miastach, można metodami operacyjnymi spowodować
    powstanie fundacji opiniotwórczej, przekonującej, że posiadanie AIDS
    jest "trendy". Można też, jak Pol-Pot dostosować liczbę ludności do
    ilości produkowanego ryżu (u nas np. ziemniaków/rzepaku).
    Dużo lepiej jest tworzyć dobre prawo, inwestować w skuteczność jego
    egzekwowania (sądy), ustabilizować podatki i ograniczyć ulgi, wyjątki,
    koncesje oraz możliwość czerpania z publicznej kasy przez podmioty
    prywatne. Do tego jednak trzeba charakteru, prawości i wiedzy.
    Trudno znaleźć takiego osobnika, najlepiej kilku, bo w powszechnej
    ocenie kwalifikowani są jako pierdoleni inteligenci albo wyznaniowo
    nieodpowiedni. Kto nie wierzy, niech włączy telewizor.

    Pzdr: Dogbert


  • 76. Data: 2002-11-27 11:37:20
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki?
    Od: jd <j...@s...pl>

    "Nina M. Miller" wrote:

    > jd <j...@s...pl> writes:
    >
    > > Ale skad bierze sie poglad, ze zeby gdzies mieszkac, trzeba koniecznie POSIADAC
    dana
    > > nieruchomosc?
    >
    > praktycyzm.
    > i to nie koniecznosc, a umiejetnosc przewidywania.
    >
    > jak taka nieruchomosc posiadasz, to znaczy ze ja mozesz sprzedac.
    > czyli, ze w razie zmiany miejsca zemieszkania ze wzgledu na prace z
    > przeprowadzka nie ma problemu: sprzedajesz mieszkanie i przenosisz sie
    > gdzie indziej.

    Uwazasz, ze mieszkanie tak latwo sprzedac? Przy takim podejsciu do pracy (tzn.
    gotowosci
    przenosin do innego miasta co jakis czas) chyba wlasnie wariant z wynajmem jest
    prostszy (po
    prostu z poczatkiem miesiaca/roku przestajesz wynajmowac).

    > w polsce to problem, bo wiele ludzi mowi, ze sie nigdzie nie
    > wyprowadzi, bo ich nie bedzie stac na wynajem - po tym jak straca
    > mieszkanie komunalne.

    Widzisz, to jest problem o ksztalt naszej dyskusji. Czy wymieniamy poglady pt. "Jak
    myslimy,
    ze to powinno byc" abstrahujac od polozenia geograficznego, czy porownujemy standardy
    polskie i europejskie/swiatowe. Wiele rzeczy w Polsce jest postawione na glowie, stad
    i
    zachowania/poglady ludzi odstaja od przecietnej europejskiej/swiatowej.

    jd


  • 77. Data: 2002-11-27 11:43:31
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
    Od: "adherent" <a...@w...pl>


    Użytkownik "No Name" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:as28g2$fef$1@news.tpi.pl...

    > Dużo lepiej jest tworzyć dobre prawo, inwestować w skuteczność jego
    > egzekwowania (sądy), ustabilizować podatki i ograniczyć ulgi, wyjątki,

    Pierwotne jest zjawisko (bezrobocie) a potem dopiero wkraczają regulacje
    (prawo) doskonalone, mające problem czynić znośnym człowiekowi.
    Wszyscy chcą zmniejszenia podatków zapominając że za tym powstanie
    łańcuch zjawisk nie do przyjęcia dla większości wyborców. Ciekawe że nie
    ma takiego złorzeczenia na akcyzy pobierane przez państwo. Kołodko dał
    przykład jakie korzyści daje zmniejszenie akcyzy - na alkohol :-)).
    Ulgi należy zracjonalizować. Nie może być tak że Balcerowicz czy
    jego ludzie wymuszają likwidację ulg na przejazdy dla inwalidów a
    sam bez skrupułów korzysta z ulgowych biletów Lotu.

    > koncesje oraz możliwość czerpania z publicznej kasy przez podmioty
    > prywatne. Do tego jednak trzeba charakteru, prawości i wiedzy.
    > Trudno znaleźć takiego osobnika, najlepiej kilku, bo w powszechnej
    > ocenie kwalifikowani są jako pierdoleni inteligenci albo wyznaniowo
    > nieodpowiedni. Kto nie wierzy, niech włączy telewizor.

    W taki sposób w 99 wypadków na 100 znajduje się dyktatora właśnie
    w rodzaju Pol-Pota czy innego Hitlera. Znam tylko jeden przypadek
    gdzie znaleziono takiego osobnika Lee Kuan Yew w Singapurze
    który spowodował przyśpieszenie rozwoju kraju, ale też chyba skończył
    w chorobie alkoholowej :-((. Nie ma co ryzykować.

    Pozdrawiam
    ad





  • 78. Data: 2002-11-27 11:47:10
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
    Od: jd <j...@s...pl>

    adherent wrote:

    > Nie mam zamiaru czekaae 30-40 lat na efekty polityki np. Balcerowicza
    > bo nikt nie zagwarantuje ?e ona da oczekiwane efekty, obiecanki
    > poprawy sytuacji w d?u?szym okresie czasu to wró?enie z fusów.
    > To jest w?a?nie ?piewka wszystkich "formacji politycznych".

    Tego typu zmiany (rozumiem, ze mowimy o generalnym obnizeniu podatkow i
    kosztow pracy) daja zauwazalne efekty w czasie 3-4 lat. Dowodza tego przyklady
    takich krajow, jak np. Irlandia. Dziwie sie, ze nikt nie bierze tego pod uwage
    (tzn. doswiadczen innych krajow znajdujacych sie wczesniej w sytuacji podobnej
    do naszej)

    jd


  • 79. Data: 2002-11-27 12:05:41
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
    Od: "adherent" <a...@w...pl>

    Użytkownik "jd" <j...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:3DE4B0BE.7BC409EB@skrzynka.pl...
    > adherent wrote:
    >
    > > Nie mam zamiaru czekać 30-40 lat na efekty polityki np. Balcerowicza
    > > bo nikt nie zagwarantuje że ona da oczekiwane efekty, obiecanki
    > > poprawy sytuacji w dłuższym okresie czasu to wróżenie z fusów.
    > > To jest właśnie śpiewka wszystkich "formacji politycznych".
    >
    > Tego typu zmiany (rozumiem, ze mowimy o generalnym obnizeniu podatkow i
    > kosztow pracy) daja zauwazalne efekty w czasie 3-4 lat. Dowodza tego
    > przyklady takich krajow, jak np. Irlandia. Dziwie sie, ze nikt nie bierze
    tego
    > pod uwage (tzn. doswiadczen innych krajow znajdujacych sie wczesniej w
    > sytuacji podobnej do naszej)

    Oczywiście masz rację takie zmiany MUSZĄ dawać efekty w ciągu 3-4 lat.
    Efekty weryfikują wybory parlamentarne. Nie jestem ekonomistą ale dziwi
    mnie że przegranym twórcom nadmiernego bezrobocia do 1993 roku, takim
    jak Balcerowicz daje się drugą szansę znowu podwajają bezrobocie i
    jeszcze się ich broni. Natomiast gdy człowiek ma sukces - pierwsze
    ministrowanie Kołodki to z góry zakłada się że pogorszy złą sytuację.
    Zresztą nie ma jeszcze pewności że Kołodce się uda. We Francji
    podczas panowania Ludwika XIV w tragicznej sytuacji finansów państwa
    powołano na "ministra finansów" człowieka który znacznie zmniejszył
    długi monarchii no to odwołano speca. Znowu zadłużenie wzrosło, powołano
    go ponownie - niestety już się nie udało - efekt monarchia padła.

    Pozdrawiam
    ad.






  • 80. Data: 2002-11-27 12:16:38
    Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
    Od: No Name <v...@w...pl>


    >> Dużo lepiej jest tworzyć dobre prawo, inwestować w skuteczność jego
    >> egzekwowania (sądy), ustabilizować podatki i ograniczyć ulgi, wyjątki,
    >
    > Pierwotne jest zjawisko (bezrobocie) a potem dopiero wkraczają regulacje
    > (prawo) doskonalone, mające problem czynić znośnym człowiekowi.

    Bezrobocie jest zjawiskiem znanym od dość dawna, a prawo powinno
    przewidywać sytuacje mogące nastąpić w niedalekiej przynajmniej
    przyszłości - tworzenie go w odpowiedzi na wzrost bezrobocia, ad hoc
    jest IMO zdecydowanie spóźnione. Istotne jest źródło tego zjawiska i
    wpływ na nie, a nie kształtowanie na kolanie zapisów prawnych leczących
    objawy np. ustaw o zwalczaniu bezrobocia, które bardziej poprawiają
    samopoczucie urzędników i zwiększają ssanie z budżetu niż cokolwiek
    rozwiązują.

    > Wszyscy chcą zmniejszenia podatków zapominając że za tym powstanie
    > łańcuch zjawisk nie do przyjęcia dla większości wyborców. Ciekawe że nie
    > ma takiego złorzeczenia na akcyzy pobierane przez państwo.

    Akcyza jest co do skutku rodzajem podatku - powinna być umiarkowana i
    przewidywalna, a nie kształtowana dowolnie.

    >> ograniczyć koncesje oraz możliwość czerpania z publicznej kasy przez podmioty
    >> prywatne. Do tego jednak trzeba charakteru, prawości i wiedzy.
    >> Trudno znaleźć takiego osobnika, najlepiej kilku,
    (...)
    > W taki sposób w 99 wypadków na 100 znajduje się dyktatora właśnie
    > w rodzaju Pol-Pota czy innego Hitlera.

    Premiera mamy jednego, prezydenta też; ministra finansów też, prezesa
    banku też. Sugeujesz, że kryterium charakteru, prawości i kwalifikacji w
    ich doborze jest nieodpowiednie? Nie napisałem o charyzmie,
    wizjonerstwie, dowiedzinej skuteczności w osiąganiu sukcesów w życiu
    prywatnym. Podany przez Ciebie Hitler to sfrustrowany charyzmatyczny
    nieudacznik, który swoją "misję" traktował jako zemstę za upokorzenia z
    własnej przeszłości. Odwoływał się do siły, demagogii i poniżania innych
    - gdzie tu prawość, charakter i kwalifikacje?

    Pzdr: Dogbert

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1