eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjemoja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 152

  • 41. Data: 2009-08-17 11:38:49
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-08-17, s15 <s...@p...onet.pl> wrote:

    [...]

    >> Nic nie wsiadłem. To jest grupa dyskusyjna, a nie kółko różańcowe. Wyraziłem
    >> swoją opinię na podstawie faktów które podał.
    >
    > Brniesz. On zadal pare pytan ergo potrzebowal pomocy, a nie jalowej dyskusji,
    > ktora mu zaserwowales.

    Tak całkiem ja? Samo jeden? Ojej.
    news:h698qm$2dt4$1@news.mm.pl
    sam dał przyczynek do tej "jałowej dyskusji".
    To nie helpdesk ani hotline. I sam też w tej "jałowej dyskusji" uczestniczysz.

    >> Tylko wyrażenia w tonie "w Polsce sie nie da" nie pasują do Twojej teorii.
    > musialem przegapic ten fragment.

    news:h698qm$2dt4$1@news.mm.pl
    cały post (na który ja dopiero odpowiedziałem) był żalem "na system".

    >> I nasz dyskutant też jeszcze nie dojrzał do dużych (relatywnie) zarobków.
    > nie Tobie to oceniac.

    Gdyż, bo, ponieważ?
    Każdemu wolno oceniać. Co najwyżej możesz się z daną oceną nie zgadzać.
    Dwie inne osoby wydały podobną do mojej opinię. Im też pewnie nie wolno?
    Masz dziwne zapędy cenzorskie.

    >> >> Wyjazd za granicę by tam żyć (na ich poziomie), to jest sensowna sprawa,
    >> >> aczkolwiek niektórzy to się niemalże cudów po tym spodziewają. Wyjazd by
    >> >> się "dorobić" i wrócić będzie skazane na historię jak z artykułu. I tyle.
    >> >
    >> > Niekoniecznie. Zeby sie "dorobic" to potrzeba
    >> > 1) czasu
    >> > 2) oszczedzania
    >>
    >> A on chce już, teraz, zaraz bo 5 lat, w których nie cały okres zarabiał
    >> dobrze to za mało. Przynajmniej taka własnie postawa się przebija z jego
    >> postów.
    >
    > To Twoja interpretacja. Przczytaj jeszcze raz uwaznie wszystko co zostalo
    > napisane. Skup sie na konkretach, a mniej filizofuj.

    Czytam: news:h698qm$2dt4$1@news.mm.pl
    W mojej odpowiedzi na ten post było wyranie podzielone i było widać które
    fragmenty jak zinterpretowałem, więc nie baw się teraz w zaskoczonego.
    Skupiałem się tam na konkretnych fragmentach wypowiedzi.

    >> I sam przyznałeś mi rację w mojej tezie (nie potrafi rozsądnie zarządzać
    >> pieniędzmi). A nie wiem skąd pomysł, że preferuję metodę "na studenta".
    >
    > Niczego Ci nie przyznaje. Nieumiejetnosc gospodarowania pieniedzmi != fakt, ze
    > sie nie dorobil.

    To przeczytaj pod jakimi fragmentami mu zarzucano że nie umie gospodarować
    pieniędzmi. Hint: pod listą wydatków.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 42. Data: 2009-08-17 12:05:39
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "s15" <s...@p...onet.pl>

    > On 2009-08-17, s15 <s...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    > >> Nic nie wsiadłem. To jest grupa dyskusyjna, a nie kółko różańcowe.
    Wyraziłem
    > >> swoją opinię na podstawie faktów które podał.
    > >
    > > Brniesz. On zadal pare pytan ergo potrzebowal pomocy, a nie jalowej
    dyskusji,
    > > ktora mu zaserwowales.
    >
    > Tak całkiem ja? Samo jeden? Ojej.

    Nie mam sily. Przyznaje Ci we wszystkim racje. EOT

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 43. Data: 2009-08-17 13:34:05
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "Michał Jankowski - fotografialodz . com" <d...@r...com.pl>


    Użytkownik "mihau" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:bc818b5f-246f-47cc-b23e-3416c1f44a37@z24g2000yq
    b.googlegroups.com...
    On Aug 16, 5:31 pm, "multimedia" <b...@b...pl> wrote:

    > a teraz sobie policz
    > wynajęcie mieszkania/rata na 30lat = 1500zl
    > 300zl opłaty za mieszkanie
    > 200zl telefon+internet
    > 700zl auto
    > 600zl jedzenie
    > ------------------------
    > 3300

    No to ciekawe. Moje ostatnie dwa lata pobytu w Polsce (do połowy 2008)
    wyglądały tak:

    650 mieszkanie (wiem, cena niewiarygodna jak na centrum dużego
    miasta, ale prawdziwa)
    250 rachunki
    150 auto
    50 rower (autem po mieście nie jeździłem)
    400 jedzenie
    ---------
    1450

    Zarabiając 3000 netto można to wszystko opłacić, co roku zrobić sobie
    długie wakacje na innym kontynencie, a do tego jeszcze trochę odłożyć.
    Trzeba tylko rozsądnie gospodarować tymi środkami.

    Teraz siedzę za granicą, zarabiam kilkukrotnie więcej, wydaję
    kilkukrotnie więcej, śmiertelnie się już nudzę codzienną pracą w
    biurze i brakiem czasu na cokolwiek innego. Zaczynam pakować manatki w
    celu powrotu do kraju. Docelowy scenariusz to praca zdalna,
    wystawianie faktur w EUR, opłacanie życia w PLN i spędzanie wolnego
    czasu ze starymi, polskimi przyjaciółmi.

    Na emigracji wcale nie jest tak różowo i duże liczby na koncie tego
    nie równoważą.
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    ---------------


    400 zl jedzenie - a co ty jez ? rozumiem ze normalnie sie odzywiasz czyli 3
    posilki, a nie zycie "studenckie"????? JAK TO ROBISZ ????
    nie zyje sie po to aby egzystowac, czasami trzeba tez pozwolic sobie na
    chociaz male przyjemnosci.
    ja Ci powiem tak, splacam kredyt mieszkaniowy 1000zl/miech , mam 1 dziecko
    drugie w drodze
    ogolnie z mojej pensji zostaje na zycie,(jedzenie przyjemnosci) po
    wszystkich oplatach 450zl.
    Zona opiekuje sie dzieckiem wiec nie pracuje, i w perspektywie nastepnych 2
    lat rowniez.
    zycze powodzenie jak to ma byc zycie za srednia krajowa to k... super

    dla singla mozna wyzyc za taka kase, ale z rodzina...
    gdyby nie to ze robie cos jeszcze poza praca na etacie, to pewnie zęby w
    sciane....
    ale kosztem dzieci i rodziny pracujac po 14-15h

    ps... jak piszesz ze nie jest tak rozowo to po co wyjechales , cos Cie tam
    trzymalo , kasa ? mogles wracac odrazu a jednak tego nie zrobiles. A tak
    pewnie masz pare grosza na koncie ktory Ci pozwoli rozpoczac godny start w
    Polsce bez minusa na koncie.

    pozdrawiam
    Michal
    www.fotografialodz.com



  • 44. Data: 2009-08-17 13:49:43
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-08-17, Michał Jankowski - fotografialodz . com <d...@r...com.pl>
    wrote:

    [...]

    > dla singla mozna wyzyc za taka kase, ale z rodzina...

    A przeczytałeś, że omawiana jest właśnie sytuacja singli?

    [...]

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 45. Data: 2009-08-17 15:04:06
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: mihau <m...@g...com>

    On Aug 17, 3:34 pm, "Michał Jankowski - fotografialodz . com"
    <d...@r...com.pl> wrote:

    > 400 zl jedzenie -  a co ty jez ? rozumiem ze normalnie sie odzywiasz czyli 3
    > posilki, a nie zycie "studenckie"?????  JAK TO ROBISZ ????

    Wiem, że szacunek może być trochę nieaktualny, bo ceny żywności w
    Polsce wzrosły od mojego wyjazdu (czerwiec 2008). Jednak gotując
    samemu, mając 3 warzywniaki pod domem i bar mleczny w odległości 10
    minut rowerem, dało się jeść smacznie i za grosze.

    Do restauracji chadzam z rzadka i wpada to u mnie do kategorii
    "rozrywka" a nie "jedzenie". Podobnie jak piwo ;)

    > nie zyje sie po to aby egzystowac, czasami trzeba tez pozwolic sobie na
    > chociaz male przyjemnosci.

    To przecież pisałem. Raz na rok wakacje na innym kontynencie, do tego
    jakiś mniejszy wyjazd w Europie, średnio co 2-3 weekendy wypad w góry
    czy gdzieś indziej za miasto. To wszystko mieściło się w opisanym
    budżecie.

    Tyle, że ja mam do tematu specyficzne podejście. Nie spędzam wakacji w
    kilkugwiazdkowych hotelach, tylko głównie z plecakiem na grzbiecie,
    śpiąc i jedząc w miejscach dla "lokalsów" w dzikich krajach ;)

    > dla singla mozna wyzyc za taka kase, ale z rodzina...

    No, mowa była o sytuacji gdy nie ma dzieci na utrzymaniu.

    > ps... jak piszesz ze nie jest tak rozowo to po co wyjechales , cos Cie tam
    > trzymalo , kasa ?  mogles wracac odrazu a jednak tego nie zrobiles. A tak
    > pewnie masz pare grosza na koncie ktory Ci pozwoli rozpoczac godny start w
    > Polsce bez minusa na koncie.

    Jak nie masz rodziny na głowie, a ktoś Ci proponuje kilkukrotnie
    większe pieniądze i przeprowadzkę nad Morze Śródziemne, to co robisz?
    Jedziesz i ewentualnie wracasz rozczarowany ale z nowym
    doświadczeniem, czy siedzisz na tyłku i do końca życia wypominasz
    sobie, że nie spróbowałeś?

    Pojechałem, pomieszkałem, popracowałem. Rok mi wystarczył, by
    stwierdzić, że życie w obleganej przez turystów okolicy wcale nie jest
    takie piękne i że wyczerpałem znane mi sposoby by poza nudną rutyną
    pracy i mieszkania robić tu coś interesującego. No i wracam w zasadzie
    "od razu" gdy to sobie uświadomiłem. Za dwa tygodnie pakuję swój
    dobytek do "12-letniego gruchota", jadę do Polski i cholernie się z
    tego powodu cieszę :)

    --
    mihau


  • 46. Data: 2009-08-17 16:00:23
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h6b4e9$lnd$1@atlantis.news.neostrada.pl Jackare
    <...@s...de.pl> pisze:

    > Wg mnie należy podjąć wszelkie działania, aby
    > osiągnąć założony poziom życia i dochodów
    Na pewno _wszelkie_ ?

    --
    Jotte


  • 47. Data: 2009-08-17 16:08:51
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h6bmco$48c$1@atlantis.news.neostrada.pl Michał Jankowski
    - fotografialodz . com <d...@r...com.pl> pisze:

    > ja Ci powiem tak, splacam kredyt mieszkaniowy 1000zl/miech , mam 1
    > dziecko drugie w drodze
    > ogolnie z mojej pensji zostaje na zycie,(jedzenie przyjemnosci) po
    > wszystkich oplatach 450zl.
    Trzeba było nie robić dzieci skoro cię nie stać.

    > Zona opiekuje sie dzieckiem wiec nie pracuje, i w perspektywie
    > nastepnych 2 lat rowniez.
    > zycze powodzenie jak to ma byc zycie za srednia krajowa to k... super
    > dla singla mozna wyzyc za taka kase, ale z rodzina...
    Jak kogoś nie stać na rodzinę, to jej nie zakłada.
    Chyba, że jakiś mądry inaczej co to jeszcze ciągle wierzy, że dał bóg
    dzieci, da i na dzieci.

    > gdyby nie to ze robie cos jeszcze poza praca na etacie, to pewnie zęby w
    > sciane....
    > ale kosztem dzieci i rodziny pracujac po 14-15h
    Gdybyś się bez sensu nie rozmnożył nie mając odpowiedniego zaplecza
    materialnego to by tak nie było.
    Sam jesteś sobie winien.

    --
    Jotte


  • 48. Data: 2009-08-17 16:39:49
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "Rajmund" <r...@n...pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w
    wiadomości news:h6bvba$ofo$2@news.dialog.net.pl...
    > W wiadomości news:h6bmco$48c$1@atlantis.news.neostrada.pl Michał
    > Jankowski
    > - fotografialodz . com <d...@r...com.pl> pisze:
    >> ja Ci powiem tak, splacam kredyt mieszkaniowy 1000zl/miech , mam 1
    >> dziecko drugie w drodze
    >> ogolnie z mojej pensji zostaje na zycie,(jedzenie przyjemnosci) po
    >> wszystkich oplatach 450zl.
    > Trzeba było nie robić dzieci skoro cię nie stać.
    >> Zona opiekuje sie dzieckiem wiec nie pracuje, i w perspektywie
    >> nastepnych 2 lat rowniez.
    >> zycze powodzenie jak to ma byc zycie za srednia krajowa to k... super
    >> dla singla mozna wyzyc za taka kase, ale z rodzina...
    > Jak kogoś nie stać na rodzinę, to jej nie zakłada.
    > Chyba, że jakiś mądry inaczej co to jeszcze ciągle wierzy, że dał bóg
    > dzieci, da i na dzieci.
    >> gdyby nie to ze robie cos jeszcze poza praca na etacie, to pewnie
    >> zęby w sciane....
    >> ale kosztem dzieci i rodziny pracujac po 14-15h
    > Gdybyś się bez sensu nie rozmnożył nie mając odpowiedniego zaplecza
    > materialnego to by tak nie było.
    > Sam jesteś sobie winien.

    Błąd.

    Kiedy człowiek osiąga odpowiedni status materialny, aby się rozmnożyć,
    to często bywa za późno. Po prostu, natura jest nieubłagana. Najlepszy
    wiek na rozmnażanie to 22-30 lat.
    Ludzie w tym wieku do majętnych nie należą.
    Jak to zmienić?

    R.


  • 49. Data: 2009-08-17 16:44:30
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: mihau <m...@g...com>

    On Aug 17, 3:48 pm, Piotr <p...@g...com> wrote:

    > Bzdura.

    A to interesująca hipoteza. Rozwiniesz?

    --
    mihau


  • 50. Data: 2009-08-17 16:51:09
    Temat: Re: moja historia - jak informatyk z poznania pracuje i zyje w szwajcarii
    Od: "Adam" <A...@p...eu>

    "Rajmund" <r...@n...pl> wrote in message
    news:h6c198$soc$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    > news:h6bvba$ofo$2@news.dialog.net.pl...
    >> W wiadomości news:h6bmco$48c$1@atlantis.news.neostrada.pl Michał
    >> Jankowski
    > Gdybyś się bez sensu nie rozmnożył nie mając odpowiedniego zaplecza
    >> materialnego to by tak nie było.
    >> Sam jesteś sobie winien.
    >
    > Błąd.
    >
    > Kiedy człowiek osiąga odpowiedni status materialny, aby się rozmnożyć, to
    > często bywa za późno. Po prostu, natura jest nieubłagana. Najlepszy wiek
    > na rozmnażanie to 22-30 lat.
    > Ludzie w tym wieku do majętnych nie należą.
    > Jak to zmienić?
    >
    > R.
    >

    ja tez uwazam ze argument "trzeba bylo nie robic dzieci" jest co najmniej
    burako.... zreszta mniejsza z tym
    ja jednak jestem dalej ciekaw, jak mozna jesc (samotny singiel) za 400zl
    miesiecznie i nie pytam sie zaczepnie ale z ciekawosci ze moze sie dowiem
    czegos wiecej, bo kupujac jednak mieso, wedliny, marchewke, kartofle,
    chodzac do baru mlecznego (wszystko w duzym miescie, tak?) to jednak te
    400zl dalej mi nie wychodzi, kiedys probowalem oszczedzac, nie udalo mi sie
    zejsc ponizej 700zl :( i to juz nie bylo rozowe, dlatego pytam. Idac do
    sklepu, zawsze kupi sie kawalek czegos tam i wyjdzie 40 zamiast 20 zl :))))

    Adam

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1