11. Data: 2004-09-27 10:45:24
Temat: Re: modernizacje komuterów w wojsku
Od: "Specyjal" <s...@o...pl>
"Artur R. Czechowski" <a...@h...pl> wrote in message
news:slrncle1el.6io.arturcz@blabluga.hell.pl...
> On 2004-09-26, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> A oni mówią po polsku poprawnie. Ech, kiedyś spotkałem taką
kresowiankę,
> przyjechała do kraju na dwa tygodnie... piękna kobieta... Ale nie o
to
> chodzi... Gdybym nie zobaczył paszportu, to bym nie uwierzył, że
pochodzi
> stamtąd. Żadnych naleciałości. A to już trzecie pokolenie Polaków
tam
> mieszkające.
To, że spotkałeś jedną taką osobę, a nawet kilka to nie jest jeszcze
żaden dowód. Z tego co pamiętam, to większość osób, które na Wschodzie
mówią o sobie Polak, nie potrafi po polsku mówić. Ci co potrafią mówią
jednak z solidnymi naleciałościami. Niewielki odsetek mówi płynie po
polsku.
Co do call-center w Polsce obsługujących Niemców itd., to Niemcy/GB są
jednak krajem z którym łatwo jest utrzymywać kontakt nie żyjąc na
miejscu. Kazach żeby usłyszeć dobry polski akcent ma w najlepszym
wypadku TVPolonia. Polak (i nie tylko) niemiecki akcent może usłyszeć
na dziesiątkach stacji, ma dostęp do prasy, podręczników, żywych
Niemiaszków itd.
> Inna sprawa, że tam bieda i będzie wyzysk. Taniej będzie zatrudnić
> tam Polaka z Kazachstanu, niż tu Polaka z - dajmy na to - Łodzi...
Ale towary, usługi itd. będą dostarczane tutaj. Ktoś tutaj musi je
kupować, ktoś rozwozić, produkować etc. Po co call-center w
Kazachstanie obsługujące Polskę jeśli w Polsce nikt nie kupuje towaru
zwiazanego z call-center?