eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjemaniery kadrowcow i rekruterow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 41. Data: 2006-10-26 10:56:17
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: "martin" <m...@w...pl>


    Użytkownik "Any User" <a...@m...com> napisał w wiadomości
    news:ehpup3$148m$1@news2.ipartners.pl...
    > (KOGO TO OBCHODZI?)

    ty jednak jestes skonczonym kretynem

    martin



  • 42. Data: 2006-10-26 12:45:30
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: Aneczka <a...@g...pl>

    Any User napisał(a):
    > Zgadza się, ale nie oznacza to, że należy łamać pewne zasady.

    Jakie zasady? Czy jest gdzieś zasada, że rozmowy odbywają się tylko od
    9-16??

    > Pamiętaj,
    > że równie ważne jest to, aby każdy kandydat, jak to się mówi, "znał
    > swoje miejsce w szeregu" - jeśli tak nie będzie, to od razu będzie
    > wiedział, że firmie bardziej zależy na nim, niż jemu na firmie, a co za
    > tym idzie, nie będzie się zbytnio poświęcał.

    Będzie - pod warunkiem pracy rozwojowej i odpowiednio płatnej.
    Ja informatykiem nie jestem, co więcej przez ostatni miesiąc to ja pracy
    szukałam. Jak na ironię - przez kilka tygodni posucha, za to w tym 3
    propozycje (nie rozmów, pracy). Podobne (odpowiadające mi) warunki,
    każda praca dość odpowiedzialna, każda rozwojowa. I wiesz co m.in.
    zadecydowało o mojej decyzji? To, że w jednej z firm byłam 3 razy i za
    każdym razem rekruter, a później mój potencjalny szef spóźnił się na
    spotkanie, choć dostosowałam się do ich godzin, to, że nikt nie
    powiedział "przepraszam za spóźnienie" (nie wymagam tłumaczenia, ale
    tyle chyba można), to że muszę odpowiadać po 3 razy na te same pytania,
    bo szef nie ma czasu/ochoty zapoznać się z notatkami rekrutera, ani
    nawet przeczytać mojego CV. Jakże inne wrażenie zrobiła inna firma,
    gdzie na rozmowę byłam proszona najpóźniej punkt umówiona pora, gdzie
    potencjalny szef, wróciwszy dzień wcześniej z zagranicznej konferencji
    miał czas przed 10 porozmawiać z rekruterką i gdzie byłam traktowana jak
    partner w rozmowie, a nie jak intruz...
    I takie właśnie firmy przetrwają zbierając tych lepszych pracowników -
    ci, którzy będą ich lekceważyć zostaną z tymi gorszymi lub tymi bez
    doświadczenia... Chyba, że zaczną płacić podwójne stawki...

    --
    Pozdrówki,
    Aneczka


  • 43. Data: 2006-10-26 13:24:39
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: "yig" <y...@o...pl>


    "Any User" <a...@m...com> wrote in message
    news:eho247$2b4$1@news2.ipartners.pl...
    >> Ogólnie - nie opłaca się, pracodawca też powinien znać swoje miejsce
    >> wszeregu. Drugim zazwyczaj, po zdrowiu i rodzinie.
    >
    > Prosty wniosek: mamy zbyt małe bezrobocie. O wiele za małe.

    Czy Ty czasem nie jestes takim buraczanym HaueRem?
    Miejsce w szeregu, wyrownany (przyciety) do poziomu i co jeszcze,
    moze wyrazanie wlasnego zdania tez jest zle bo niepolityczne...
    Ludzie sie cenia i dobrze czasy skrajnego wyzysku i buractwa powoli
    przemijaja i tacy jak Ty powinni porzyjac to do wiadomosci,
    a firmy z takim podejsciem do pracownika, ktorego same szukaja, to
    zaiste jedynie na drzewo wyslac...

    yig



  • 44. Data: 2006-10-26 13:30:09
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: "yig" <y...@o...pl>


    "Any User" <a...@m...com> wrote in message
    news:eho92l$691$1@news2.ipartners.pl...
    >> Jeśli pani kadrowa nie chce się poświęcić dla pracownika i zostać po
    [...]
    > I na koniec pytanie: a z jakiego to powodu firma ma się poświęcać wobec
    > pracownika? To już jest w ogóle jakieś opaczne...

    Dlatego ignorancie ze dla firmy ludzie to zywe generatory kasy i bez nich
    sama firma jest nic nie warta..

    yig



  • 45. Data: 2006-10-26 15:38:28
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: "blondi" <m...@g...com>


    Any User napisał(a):
    > > I ludzki szef to rozumie, bo podobnie zachowalby sie w sytuacji, gdy
    > > ktos z jego najblizszej rodziny mialby klopoty. I tez oczekiwalby
    > > zrozumienia i wsparcia od podwladnych.
    >
    > Każdy szef to zrozumie. Tylko odnośnie problemów szeregowego pracownika, dla
    > szefa, który rozumie też potrzeby firmy, pojawia się pytanie: KOGO?
    > (najpierw przemyśl, potem spójrz w dół posta)
    > (KOGO TO OBCHODZI?)

    Dla mnie sprawa jest prosta. Firma, ktora chce miec lojalnych,
    zwiazanych z nia pracownikow traktuje ich jak ludzi. To wszystko. Wiec
    patrzac z tej perspektywy - najbardziej interesuje to firme (zarzad,
    szefa, wspolpracownikow) zebym w firmie czula sie dobrze, bo wtedy
    robie swoje i wszyscy (a zwlaszcza firma) na tym zyskuje.

    To sa podstawy teorii zarzadzania zasobami ludzkimi. Ale mam wrazenie,
    ze taka wiedza jest Ci obca.

    Blondi


  • 46. Data: 2006-10-26 15:39:53
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: "blondi" <m...@g...com>


    yig napisał(a):
    > "Any User" <a...@m...com> wrote in message
    > news:eho92l$691$1@news2.ipartners.pl...
    > >> Jeśli pani kadrowa nie chce się poświęcić dla pracownika i zostać po
    > [...]
    > > I na koniec pytanie: a z jakiego to powodu firma ma się poświęcać wobec
    > > pracownika? To już jest w ogóle jakieś opaczne...
    >
    > Dlatego ignorancie ze dla firmy ludzie to zywe generatory kasy i bez nich
    > sama firma jest nic nie warta..

    Chyba bardziej lopatologicznie sie nie da :)))

    Blondi


  • 47. Data: 2006-10-26 16:41:44
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Any User [Wed, 25 Oct 2006 14:28:49 +0200]:


    > czlowiek ubiegajacy sie o stanowisko [...] powinien sie
    > bezwzglednie stosowac do czlowieka juz bedacego na stanowisku

    Jasne. Niech mu drinka przyniesie i loda zrobi.


    Kira (a jednak troll)

    --
    /(o\ http://kira.kameleon.net.pl :: http://cyber-girl.net
    \o)/ :: GG 1565217 :: I am what I am, I do what I want ::


  • 48. Data: 2006-10-26 16:44:01
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: yig [Thu, 26 Oct 2006 15:24:39 +0200]:


    > Czy Ty czasem nie jestes takim buraczanym HaueRem?
    > Miejsce w szeregu, wyrownany (przyciety) do poziomu i co jeszcze,
    > moze wyrazanie wlasnego zdania tez jest zle bo niepolityczne...

    Nie. Mi się bardziej wydaje, że on jest takim przyciętym na równo
    i sprowadzonym do poziomu gruntu. A że człowiek zrobi wszystko,
    żeby się nie przyznać przed samym sobą do bycia pizdą, to przyjął
    w samoobronie że takie traktowanie jest normalne i pożądane...


    Kira

    --
    /(o\ http://kira.kameleon.net.pl :: http://cyber-girl.net
    \o)/ :: GG 1565217 :: I am what I am, I do what I want ::


  • 49. Data: 2006-10-26 20:40:01
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On 25 Oct 2006 13:51:47 -0700, "blondi" wrote:

    (...)
    >Ja daje swoja wiedze,
    >doswiadczenie, umiejetnosci - firma daje mi kase. Ja daje lojalnosc,

    No zgadza się z grubsza.

    >gotowosc do nieplatnych nadgodzin

    Że co proszę? Mam pracować za darmo (zarabiać dla kogoś pieniądze w
    projektach typowo komercyjnych sam nic z tego nie mając)?

    > - firma rozumie, ze jestem tylko
    >czlowiekiem i bierze to pod uwage przy roznego typu nieprzewidzianych
    >sytuacjach. IMO to najlepszy mozliwy uklad.

    To jest normalny układ. Jeśli przełożeni tego nie wiedzą, to bardzo
    łatwo ich tego nauczyć - gdy kilkakrotnie nastąpi bezzasadna odmowa
    pomocy (parę godzin, dzień, czy dwa wolnego, bo jakieś sprawy
    urzędowe, prywatne interesy, sprawy życiowe), to w najbliższej
    możliwej sytuacji należy zareagować identycznie.

    >Nikt nikogo nie zmusza do wspolpracy. Jesli pracownikowi nie podoba sie
    >firma, sklada wypowiedzenie i odchodzi. Jesli firmie nie podoba sie
    >pracownik wrecza mu wypowiedzenie i pracownik znika. Wazne jest zeby
    >obie strony sie szanowaly i widzialy w sobie ludzi (podwladny -
    >przelozony), bo wszyscy jestesmy tylko (a moze az) ludzmi.

    O właśnie.

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 50. Data: 2006-10-26 21:07:25
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: "blondi" <m...@g...com>


    Bremse napisał(a):
    > On 25 Oct 2006 13:51:47 -0700, "blondi" wrote:
    >
    > (...)
    > >Ja daje swoja wiedze,
    > >doswiadczenie, umiejetnosci - firma daje mi kase. Ja daje lojalnosc,
    >
    > No zgadza się z grubsza.
    >
    > >gotowosc do nieplatnych nadgodzin
    >
    > Że co proszę? Mam pracować za darmo (zarabiać dla kogoś pieniądze w
    > projektach typowo komercyjnych sam nic z tego nie mając)?

    Czekaj - pisalam o sobie :) Zreszta, ja z tych projektow mam bardzo
    duzo - doswiadczenie. A kilka dodatkowych godzin w miesiacu mnie nie
    robi zasadniczej roznicy a pracodawca czuje sie doceniony i holubiony
    :)

    Blondi

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1