-
41. Data: 2003-08-13 10:50:17
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: web <w...@p...fm>
In article <bhd2pa$5h$1@inews.gazeta.pl>, j...@p...onet.pl says...
> > Nikt nie da sekretarce sporej kasy,
> > sluzbowej pieknej fury, komory, laptopa. Wynagrodzenie jest odpowiednie
> > do wymagan i kwalifikacji.
>
> Nikt? Proszę przyjrzeć się takim firmom: PKN, KGHM, PSE, Elektrim.
No, dobrze. Ale nie kazda sekretarka ma mozliwosc pracy w duzej firmie.
I nie kazda tam sekretarke przyjmuja. I pewnie nie przyjma tez takiej,
ktora mogla zaakceptowac autorka tego watku. W duzej firmie dochodzi tez
zazwyczaj znajomosc jezyka obcego, na czym wylozyliby sie pozostali
wymienieni kandydaci. Tak wiec - wieksza firma - wieksze wymagania, ale
tez i lepsze warunki.
-
42. Data: 2003-08-13 10:52:37
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: web <w...@p...fm>
In article <bhd2un$ts$1@inews.gazeta.pl>, j...@p...onet.pl says...
> > Bez przesady. Nie widze zadnych przejawow gnojenia w odrzucaniu CV,
> > ktore sa napisane bylejak. Na kolanie mozna pisac prace domowa w
> > podstawowce. Ale nie CV, jesli sie ubiega o prace.
>
> "byle jak" a nie "bylejak" :) wiem, wiem, to tylko grupa dyskusyjna i nie
> sprawdza się treści przed wysłaniem
Tak, oczywiscie. Ale to nie jest moje CV, ani moja oferta handlowa.
Proponuje jednak zakonczyc temat pisowni.
-
43. Data: 2003-08-13 10:56:48
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: web <w...@p...fm>
In article <bhd4kb$pml$4@atlantis.news.tpi.pl>, n...@s...pl says...
> Moja żona uczestniczyła w gimnazjalnych egazminach końcowych i co ciekawego
> zauważyła? Prawie 50% egzaminowanych miało papiery na: dysleksję,
> dysortografię, dys...
> Jeśli rodzice w taki sposób chronią swoje pociechy, to nie ma czemu się
> dziwić, że tak ciężko znaleźć dobrego pracownika.
No, tak juz jest. Spora czesc obecnych studentow jest rozleniwiona.
Zamiast wziac sie do roboty, zaczynaja sie wymigiwac zaslaniajac
papierami na roznorakie schorzenia. A pozniej pojawia sie na twarzy
zdziwienie, gdy ktos odrzucil CV. Moze i szkole zainteresuje taki
papier. Ale pracodawca, jesli wymaga poprawnego formulowania pism, nie
bedzie zatrudnial tych, co robia bledy, mimo ze beda mieli po 100
zaswiadczen o swojej 'chorobie.' Wybierze tych 'zdrowych,' bo jego
interesuje konkretny efekt, a nie czyjes wymowki.
> P.S. Kiedyś poszukiwaliśmy doświadczonego programisty, a kto przyszedł na
> rozmowę kwalifikacyjną? No kto?! Stolarz ze stoczni!
ROTFL! Ludzie czasami rzucaja sie na stanowiska, ktore w ogole nie sa
dla nich przeznaczone. Ot, moze sie uda, moze cos sciemnie i jakos to
bedzie. Wlasnie - jakos bedzie. Za malo w niektorych ludziach dazenia do
jakiegos celu, a za duzo robienia czegos 'na odwalke.'
-
44. Data: 2003-08-13 10:58:49
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "Pawel A." <a...@w...pl>
>
> > jakiez to bylo moje zdziwienie gdy okazalo sie ze na samych bledach
> > ortograficznych odpadla mi ponad polowa = co sie dzieje ze studentami
???
> > uzyje sformulowania - za moich czasow to uczyli, ze cv ma byc
dopracowane
> > i NIE ZAWIERAC BLEDOW
>
> Nie wiem jak niekompetentna osoba, moze kompetentnie dokonac oceny
> ortograficznej CV! O to Polska wlasnie! Tryb myslenia owczesnego Polaka:
> "ja juz pracuje wiec jestem kims, mnie zasady juz nie obowiazuja, moge do
> woli gnoic innych".
A nie przyszlo Ci do glowy, ze jezeli pani podpisujaca sie "Ania" ma
problemy z ortografia (pare osób jej to wytkelo) to bedzie szukac sekretarki
bez takich klopotów? Myslnie na zasadzie "Robie byki wiec do niech
redagowaniem pism zajmie sie ktos kto ich nie robi." Sam jestem
"patentowanym dyslektykiem" (dla niektórych ="leniem patentowanym") wiec
gdybym mial zatrudniac sekretarke to wybralbym taka, która skoryguje moje
bledy....
Pozdrawiam
Pawel
-
45. Data: 2003-08-13 11:01:21
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: Robert Drozd <r...@y...iq.ANONIMY-TO-ZERA.pl>
Stało się to Wed, 13 Aug 2003 10:04:44 +0200, gdy "ANNA"
<p...@i...pl> napisał:
>pelna ochoty zatrudnienia kogos na stanowisko sekretarki zamiescilam
>ogloszenie w wyborczej o tresci;
>firma...... zatrudni studentke do obslugi sekretariatu ze znajomoscia
>maszynopisania
>niby nic... prawda?
>bo co ja moge wymagac od osoby odbierajacej telefony i przepisujacej
>pisma...
>dostlam okolo 160 odpowiedzi, z czego okolo 100 od osob ktore studentami nie
>sa - kosz.
No, ale tu trzeba podjąć decyzję przy umieszczaniu ogłoszenia:
na czym zależy Ci bardziej: na dobrej sekretarce czy na uniknięciu
płacenia ZUS (zatrudnienie studenta)?
Bo te dwie rzeczy do siebie nie pasują.
Przyjęło się przekonanie, że 'sekretarka/asystentka' to takie stanowisko
przejściowe, w celu zdobycia doświadczenia, w sam raz dla studentów.
Dlatego każda studentka, co umie uruchomić Worda i zna trochę angielski
sądzi, że może zgłosić się na taką ofertę.
Napisałaś tylko "ze znajomoscia maszynopisania". To chyba za mało.
IMHO, do takiej pracy potrzeba:
1. bardzo dobrej znajomości języka polskiego - sekretarka to osoba,
której materiałem pracy jest słowo pisane. Musi być to wiec osoba biegła
w jego stosowaniu, musi umieć wyłapać kompromitujące błędy.
2. bardzo dobrej obsługi Worda i pisania bezwzrokowego.
3. obsługi emaila i telefonu (trudne to nie jest, ale zwykle nie ma kto
tego nauczyć)
4. znajomości języków (na tyle ile trzeba).
Szukając kogoś kto spełnia te wymagania można wybrać 2 sposoby:
- absolwentka szkoły dla sekretarek (są to chyba szkoły policealne,
np. na Ogrodowej w Warszawie)
- studentka filologii, dziennikarstwa, jakiegoś kierunku mocno
humanistycznego. Zapomniec o studentkach geografii, zarządzania,
bankowości, etc. (są oczywiście wyjątki).
Podsumowując: jeśli zastanawiasz się nad wyborem sekretarki pomyśl
dokładniej o obowiązkach tej osoby, a następnie określ na tej podstawie
konkretne wymagania. Oczywiście nadal będziesz dostawała CV od
"blondynek", które wysyłają dokumenty wszędzie gdzie popadnie.
Dostaniesz jednak też więcej CV od tych, którzy doceniają to, że wiesz
kogo szukasz, no i pasują do podanego przez Ciebie profilu.
Pozdrowienia,
Robert
--
Robert Drózd <r...@s...waw.pl>
"Nie okażę łaski. Śmierć zdrajcy.
Ale po uczciwym i dokładnym procesie."
-
46. Data: 2003-08-13 11:03:51
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: web <w...@p...fm>
In article <bhd2r7$51h$1@news2.ipartners.pl>, a...@t...pl says...
> Chodzi mi o pewne zasady ktorych Polacy jakos nie maja, jak mozna kogos
> upieprzyc (za przeproszeniem) za brak ortografi skoro sie samemu nie
> potrafi napisac kilku zdan zgodnie z ortografia. Jak mozna kogos oceniac w
> jakims temacie skoro sie samemu nie ma kompetencji w tej kwesti ???
No, nie widze w tym nic dziwnego. Jesli kobieta potrzebuje kogos, kto
bedzie redagowal pisma, to nie znaczy, ze ma przyjmowac wszystkich jak
leci, bo sama moze nie znac ortografii.
Nie oszukujmy sie, ze do oceny poprawnosci ortograficznej potrzebne sa
jakies wielkie zdolnosci. Wystarczy wcisnac F7 w Wordzie.
> Ja nie mowie ze to zle, ja
> tylko smiem zauwazyc, ze moda na gnojenie i pokazywanie niekompetencji
> innych stala sie u nas b. modna. A z reguly Ci co daja prace nie znaja sie
> na niczym! Lub wiele do przesluchiwanych kandydatow im brakuje.
Prawda jest taka, ze prezes firmy, ktory chce zatrudnic programiste
wcale nie musi byc dobry w programowaniu. Aczkolwiek juz rozmowe na
temat wiedzy kandydata powinien przeprowadzac dyrektor projektu, czy tez
dzialu, ktory ma pojecie na temat, o jakim bedzie sie rozmawiac.
Natomiast nie zapedzajmy sie daleko. Mowilismy tu o sprawdzeniu
poprawnosci pisowni, do czego nie trzeba miec sporych zdolnosci.
> Uwazam ze Polacy uwazaja
> sie za madrzejszych a wogole nimi nie sa i gnojenie innych to juz u nas
> norma.
Taki narod - nic z tym nie zrobisz. Kazdy tutaj jest specjalista od
informatyki, prawa i medycyny. I kazdy zna sie na tym najlepiej :-)
A co do mentalnosci - to tego w Polsce nie zmienisz. Musialbys poczekac
na wymarcie kilku pokolen. Lepiej juz stad wyjechac do miejsca, gdzie
ludzie maja normalne podejscie do zycia.
-
47. Data: 2003-08-13 11:04:45
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "Marcin" <s...@p...onet.pl>
Nie kwestionuję tego, że nawet 15% populacji ma takie zaburzenia. Ale widzę
to po przychodzących na praktyki studentach, uczniach szkół średnich itd.
Większość z nich nie czyta nic poza sms'ami i programem tv. A nauka
ortografii i innych zasad pisowni to nie tylko ich wkuwanie ale też właśnie
(a może przede wszystkim) czytanie. A to już kwestia chcenia bądź nie.
Marcin
-
48. Data: 2003-08-13 11:08:35
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "Nnnn" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "ANNA" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bhcu2g$quu$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> to juz mnie obrazilo...
> nie powiedzialam, ile dalam konkretnej osobie ktora zatrudnilam, bo to
> uwazam jest sprawa miedzy mna a ta osoba.
> moglabym zatrudnic kogos na etacie z doswiadczeniem, ale jako osoba ktora
> kilka lat temu skonczyla studia, i miala wiele problemow ze znalezieniem
> pracy bez doswiadczenia - wiem ze lepiej zaczac juz na studiach
> nie wiem co ma do rzeczy wielkosc firmy - przeciez bylo ogloszenie z nazwa
> firmy i wszystkie takie dane mozna bylo sprawdzic w necie - jak sie komus
> chcialo.
Kilka lat temu?
Twój adres sugeruje, że masz 24 lata (rocznik 1979) ale może to przypadek...
Która dobra firma ma adresy w bezpłatnej domenie interia.pl?
-
49. Data: 2003-08-13 11:26:07
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: Al <a...@t...pl>
web wrote:
> No, nie widze w tym nic dziwnego. Jesli kobieta potrzebuje kogos, kto
> bedzie redagowal pisma, to nie znaczy, ze ma przyjmowac wszystkich jak
> leci, bo sama moze nie znac ortografii.
Ale czy w ktoryms punkcie ja napiasalem ze ma zatrudniac jak popadnie ?
Wydaje mi sie ze nie. Ja nie kwestionuje ze pracodawca nie ma prawa do jak
najlszego pracownika. Tylko ze jak kobieta chciala sprawdzic ortografie to
niech zrobi kandydatom jakis dyktando, ktore pozniej jakis polonista
sprawdzi. Jak by potrafila precyzyjnie napisac czego chce to by nie miala
99% podan. Sama odpieprzyla to co jej zlecono, a wymagala nie wiadomoc
czego.
> Nie oszukujmy sie, ze do oceny poprawnosci ortograficznej potrzebne sa
> jakies wielkie zdolnosci. Wystarczy wcisnac F7 w Wordzie.
:)
> Prawda jest taka, ze prezes firmy, ktory chce zatrudnic programiste
> wcale nie musi byc dobry w programowaniu. Aczkolwiek juz rozmowe na
> temat wiedzy kandydata powinien przeprowadzac dyrektor projektu, czy tez
> dzialu, ktory ma pojecie na temat, o jakim bedzie sie rozmawiac.
Zdaje sie ze na rynku jest juz sporo firm konsultingowych o b. ugruntowanej
pozcji. Moze nalezy w takiej sytuacji powierzyc ten proces ludzimo ktorzy
maja jakis kompetencje w tym temacie ?
> Natomiast nie zapedzajmy sie daleko. Mowilismy tu o sprawdzeniu
> poprawnosci pisowni, do czego nie trzeba miec sporych zdolnosci.
Ale mozna nie byc nadetym bufonem, ktory traktuje ludzi jak smieci!
> Taki narod - nic z tym nie zrobisz. Kazdy tutaj jest specjalista od
> informatyki, prawa i medycyny. I kazdy zna sie na tym najlepiej :-)
A skad to sie bierze ? Wystarczy popatrzec na jakosc ksztalcenia, chyba
jakos spadla ostatnio, zreszta ilu profesorow na studiach sie spotkalo
ktorzy przekazali wiedze tak jak sie nalezy, ktorzy starali sie zaciekawic
swoich uczniow?
> A co do mentalnosci - to tego w Polsce nie zmienisz. Musialbys poczekac
> na wymarcie kilku pokolen. Lepiej juz stad wyjechac do miejsca, gdzie
> ludzie maja normalne podejscie do zycia.
To nie prawda, mamy jeszcze szanse, wystarczy zeby troche przekierowac
ludzka proznosc, dzis idealem jest ten co wiecej ukradnie i zachachmeci, a
nie ten ktory mowi prawde i zyje uczciwie. Osobiscie podobal mi sie artykul
w ostatnim Newsweeku, o jakiejs dziennikarce TVP, takich postaw nam
potrzeba zeby wyjsc z tego zaklamania, ludzie nie wstydza sie mowic o tym
ze nie naginali prawa dla kozyci majatkowych. Takie postawy popieram,
prawda ostatnio stala sie jakims tabu, a o ze ktos postapil uczciwie staje
sie obiektem posmiewiska.Nie tedy chyba droga.
-
50. Data: 2003-08-13 11:34:24
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "Liwiusz" <l...@p...onet.pl>
> jakiez to bylo moje zdziwienie gdy okazalo sie ze na samych bledach
> ortograficznych odpadla mi ponad polowa = co sie dzieje ze studentami ???
> uzyje sformulowania - za moich czasow to uczyli, ze cv ma byc dopracowane i
> NIE ZAWIERAC BLEDOW
> bledy to dla mnie rowniez byl kosz.
> pozostala szczesliwa trzydziestka
> ludzie twierdza, ze szukaja pracy, ale nie robia nic w tym kierunku zeby ja
> znalesc...
^^^^^^^^^^
Tak to już jest. Pracodawca chce idealnego, bezbłędnego pracownika, a sam
strzela byki, że aż wstyd...
Pozdrowienia!
Lech
l...@i...pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl