-
111. Data: 2003-08-13 18:12:22
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "Greg" <o...@o...pl>
"PawełW" w wiadomości news:bhd7aa$p53$1@nemesis.news.tpi.pl napisal(a):
>
> Z ortografią jest tak jak z lękiem wysokości, jedni mają,
> inni nie i ci inni nie bardzo mogą zrozumieć jak to jest mieć.
> I mogę Cię zapewnić iż samo czytanie nie wystarczy.
Mialem i mam spore problemy z ortografia. Do tego dochodzilo notoryczne
mylenie "p" z "b". Nie wiem czy to dysortografia (badz dysleksja) -
nigdy nie bylem na badaniach. Dyktanda... to byla masakra ;-) To bylo
dziwne biorac pod uwage, ze od malego czytalem bardzo duzo.
Wszystko zaczelo sie zmieniac chyba z chwila, gdy uzyskalem dostep do
sieci. Wtedy juz nie tylko czytalem, ale pisalem bardzo duzo. Obok mnie
lezy slownik ortograficzny, po ktory siegam bardzo czesto. Teraz juz
siegam po niego duzo rzadziej niz kiedys ;-)
Gdyby jeszcze oduczyc sie pisac po polskawemu ;-P
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
-
112. Data: 2003-08-13 18:28:42
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "Greg" <o...@o...pl>
"Al" w wiadomosci news:bhd2r7$51h$1@news2.ipartners.pl napisal(a):
>
> mysle ze tym naszym pracodawcom sie
> w glowach poprzewracalo, teraz to chcieli
> by miec samych supermenow znajacych
> sie na wszystkim
O tak - Anna miala zbyt duze wymagania. Nie od dzis wiadomo, ze pisac
poprawnie potrafia tylko nieliczni ;-)
W sumie nie ma sie co dziwic - siec temu sprzyja. Polonistka po
sprawdzeniu pewnej ilosci dyktant sama juz nie wie, czy pisze sie
"krol", czy "krul". W sieci wiele bledow. Panuje tez swoista moda na
bycie cool - no i mamy rozne kfiatki czy pifka, a to sie utrwala.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/.
-
113. Data: 2003-08-13 18:37:37
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "Da:-\)Za" <d...@w...pl>
Użytkownik "Sławek" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bhdjis$c2m$1@inews.gazeta.pl...
> Sam jesteś BURAK, ja nie jestem jasnowidzem, choć ciebie widzę jasno.
Uderz w stol ...
--
Pozdro
Da:-)Za
GG#2164759
d...@w...pl
-
114. Data: 2003-08-13 19:01:16
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: Jacek Wojaczyński <k...@z...org>
Greg napisał:
> W sumie nie ma sie co dziwic - siec temu sprzyja. Polonistka po
> sprawdzeniu pewnej ilosci dyktant sama juz nie wie, czy pisze sie
> "krol", czy "krul".
Wydaje Ci się.
--
kocurek
-
115. Data: 2003-08-13 19:17:34
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "phet" <d...@w...pl>
Użytkownik "web" <w...@p...fm> napisał w wiadomości
news:MPG.19a4143f42cc24ea9896bf@news.tpi.pl...
> In article <bhcs8q$er2$1@atlantis.news.tpi.pl>, t...@p...onet.pl
>.
>
> Blad ortograficzny to co innego niz blad interpunkcyjny.
>
> Ale ja osobiscie nie chcialbym przyjac do pracy osoby, ktora piszac
> oficjalne pismo w waznej sprawie, czyli w sprawie pracy, stawia w nim
> ortograficzne byki. Kazdy glupi edytor tekstowy ma mozliwosc sprawdzenia
> ortografii.
>
> Dostarczenie CV z bledami ortograficznymi jest wyrazem niechlujstwa,
> niedbalosci i braku szacunku do osob, do ktorych sie pismo kieruje.
W takich pismach najczęściej nie ma błędów ortograficznych. Takie edytory
tekstu korygują. Natomiast bardzo często zdażają się literówki. Sam wysłałem
kilka CV gdzie na końcu było napisane: blablabla państwa... i zauważyłem to
dopiero gdy wracałem z poczty. :) Ale błąd szukających pracę to najczęściej
lenistwo, wysyłanie szablonowych listów mot. i takie tam pierdoły.
Pozdrawiam
Dawid
-
116. Data: 2003-08-13 19:55:36
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "Greg" <o...@o...pl>
"Jacek Wojaczyński" w wiadomości
news:slrn.pl.bjl2ns.deq.kocurek@zuzel.org napisal(a):
>
> > Polonistka po sprawdzeniu pewnej ilosci dyktant
> > sama juz nie wie, czy pisze sie "krol", czy "krul".
> Wydaje Ci się.
No moze pisowania slowa "król" jest tak oczywista, ze faktycznie nawet
przeczytanie setki "krulów" (alez to tragicznie wyglada! ;-)) niczego w
glowie nie zmaci, ale inne slowa... Nie od jednej polonistki slyszalem,
ze po pewnym czasie sprawdzania musza siegnac do slownika, bo maja juz
metlik. Ja doswiadczalem chyba czegos podobnego w sytuacji, gdy
probowano mi wmowic, ze cos tam zrobilem. Przy odpowiedniej ilosci
"swiadkow" jest to mozliwe ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
-
117. Data: 2003-08-13 20:00:35
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: "JKorr" <j...@e...com.pl>
Wydaje mi się, że sekretarka na powinna znać język polski.
Nie chodzi mi o sporządzanie aktów prawnych, ale np. korespondencji z inną
firmą.
Szef nie będzie pisał wszystkich listów samodzielnie. W niektórych
przypadkach nawet
nie będzie ich dyktował (brak czasu, chęci, weny twórczej itp.)
Pojawia się wtedy hasło: Pani XXX proszę napisać do firmy YYY prośbę o
wyjaśnienie
sprawy ZZZ.
Czy sądzicie, że ktoś kto nie potrafi poprawnie napisać CV poradzi sobie z
takim zadaniem??
Użytkownik "Nnnn" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bhdr48$2sc$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "glos" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:bhdksc$t6i$1@news.onet.pl...
> >
> > nie zgodze sie. Blad sekretarki moze:
> >
> > - kosztowac kontrakt - potencjalny zleceniodawca, zszokowany poziomem
> > przedstawiciela firmy (->sekretarki), moze darowac sobie dalsze
kontakty.
>
> Przesada, przesada, przesada.
>
> > Myslisz, ze z jakiego powodu przedstawiciele handlowi ubieraja sie w
> > garnitury?
> >
> Nie w garnitury, tylko w takie coś co garnitur przypomina z daleka.
>
>
-
118. Data: 2003-08-13 21:38:54
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Al <a...@t...pl> writes:
> Chodzi mi o pewne zasady ktorych Polacy jakos nie maja, jak mozna kogos
> upieprzyc (za przeproszeniem) za brak ortografi skoro sie samemu nie
z tego co wiem to w innych krajach CV tez leca do kosza za bledy
ortograficzne i inne.
Leca do kosza jak sa zle napisane i sformatowane.
> potrafi napisac kilku zdan zgodnie z ortografia. Jak mozna kogos oceniac w
> jakims temacie skoro sie samemu nie ma kompetencji w tej kwesti ???
wiesz, sa programy sprzawdzajace pisownie, to raz.
Dwa - popelniac bledy na newsach to sie prawie kazdemu zdarza - jak
nie ortograf zreszta to literowka - newsy to NIE JEST CV.
> > a przyszlo ci do glowy, ze moze ona po to wlasnie chce zatrudnic ta
> > sekretarke m. in. zeby jej i innym sprawdzala pisma pod wzgledem
> > ortografii?
>
> Mozliwe, tylko w jaki sposob ta kobieta moze obietywnie dokonac oceny ?
moze wlasnie przepuscila te CV przez program do sprawdzania pisowni
albo w miejscu, gdzie miala watpliwosci, siegnela po slownik?
> > czy naprawde uwazasz, ze zeby zatrudnic kogos z okreslonymi
> > kwalifikacjami, to ty sam musisz byc w danej dziedzinie doskonaly?
> Nie uwazam ze tak jest, tylko mysle ze tym naszym pracodawcom sie w glowach
> poprzewracalo, teraz to chcieli by miec samych supermenow znajacych sie na
> wszystkim, wladajacych biegle 3 jezykami itp. Ja nie mowie ze to zle, ja
ale o czym ty piszesz? jej wymagania byly bardzo normalne, nawet nie
bylo znajomosci jednego jezyka obcego.
za bledy w CV zreszta uwala sie wszedzie i ja po prostu NIE POJMUJE
jak O TO mozna miec pretensje!!!!
No ludzie kochani! To co, zatrudnia sekretarke a razem z nia
korektora????
zalozmy, ze ta sekretarka nie musi znac jezyka tak doskonale, jak
korektor. Niech sie posluguje slownikiem i programem do sprawdzania
pisowni, nikt jej nie broni. ale zrozum - jesli w takim waznym
dokumencie, jak CV - dokumencie od ktorego ZALEZY jej przyjecie do
pracy tego nie zrobila - to jaka jest gwarancja, ze bedzie to robic
pozniej?
> tylko smiem zauwazyc, ze moda na gnojenie i pokazywanie niekompetencji
> innych stala sie u nas b. modna. A z reguly Ci co daja prace nie znaja sie
> na niczym! Lub wiele do przesluchiwanych kandydatow im brakuje.
wszyscy winni ale nie my? tak?
> Mialem taki przypadek na studiach, gdzie upieprzyl mi pol punkta prowadzacy
> cwiczenia doktorant, za co? za to ze napisalem cos innego niz on chcial,
> mimo tego ze pokazalem mu odpowiednie RFC, ktore bylo znacznie blizsze temu
> co napisalem, niz temu co on chcial uslyszec, oceny nie zmienil, bo on
> chcial cos innego uslyszec, czy to jest normalne ? Uwazam ze Polacy uwazaja
> sie za madrzejszych a wogole nimi nie sa i gnojenie innych to juz u nas
> norma.
no dobra, i dlatego, ze ciebie gdzies na studiach jakis facet
"upieprzyl o pol punkta" to wyciagasz wniosek, ze Polacy uwazaja sie
za madrzejszych i ze w opisanym przez Anke przypadku ona tez
bezpodstawnie "zgnoila" wszystkich kandydatow?
Czlowieku, puknij Ty sie w glowe, uszczypnij i zrob cos, zeby sie
obudzic i zobaczyc wokol normalna rzeczywistosci, a nie swoje wlasne
jej wyobrazenie zyczeniowe.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
119. Data: 2003-08-13 21:46:06
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Nnnn" <j...@p...onet.pl> writes:
> Ale jest jeszcze 100 ofert z kosza od ludzi "nie-studentów".
> Jak ktoś szuka profesjonalnej sekretarki, to powinien przejrzeć te 100
> ofert.
niby dlaczego? w ogloszeniu bylo jak wol napisane wyraznie szukam
STUDENTKI.
to co, aplikanci czytac nie umieja?
przepraszam, ale to od pracodawcy zalezy, jakich
umiejetnosci/wyksztalcenia etc. wymagac bedzie.
To ON zatrudnia, a nie nikt inny.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
120. Data: 2003-08-13 21:52:25
Temat: Re: losy ogloszen w sprawie pracy...
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"ANNA" <p...@i...pl> writes:
> hm, uwazasz, ze przesadzam...
> oto te przyklady, ktore pamietam:
> "jestem studentkom"
> "lubiem rozmawiac z ludzmi"
> "ucze sie anielskiego od 6 lat" - tej nie odrzucilam, bo stwierdzilam, ze
> literowka nie do zauwazenia w wordzie
> stylistyczny to dla mnie np
> "mam 25 lata"
> nie wiem -dowiedzialam sie dzisiaj, ze jestem zlym pracodawca, ktory dreczy
> biednych obywateli i sie czepia nie wiem czego...
Nie przejmuj sie, na ta grupe pisuje bardzo duzo frustratow, ktorzy
swoja zlosc wylewaja na pracodawcow badz kogokolwiek, kto zwrocilby
uwage na niskie kwalifikacje ubiegajacych sie o prace czy w ogole
osmielil sie ich skrytykowac.
> to moze nastepnym razem jak dam ogloszenie (a gwarantuje, ze nie bedzie to
> zbyt szybko) to bede te co lepsze skanowac i umieszczac w sieci - co wy na
> to???
moim zdaniem szkoda czasu ;)
tych zajzagorzalszych wyznawcow wszelkiego zla pochodzacego od
pracodawcow i tak nie przekonasz... zaraz Ci wytkna, ze sobie
wymyslilas albo spreparowalas, zeby ich pognebic :)
> dla mnie jest to wyraz niechlujstwa i na to pragnelam zwrocic uwage na
> grupe - a wszyscy skupili sie na moich literowkach - smieszne troszke, ale
> coz...
Jak dla mnie to w sumie smutne....
Wydaje sie, ze taka mala rzecz ale.... jakos w innych krajach
cywilizowanych to ludzi nie trzeba przekonywac i sie z nimi klocic, ze
bledy w CV spowoduja wyrzzucenie tego CV do kosza.
na polskiej grupie o prace - voila. Trzeba pochylic sie z troska nad
kazdym aplikantem, bo moze biedak ma dysortografie, a moze mial trudne
dziecinstwo,a moze ma na utrzymaniu rodzine i przymiera glodem.. i
obowiazkiem pracodawcy jest to wylapac! a co!
TROSKA PRACODAWCY O OBYWATELA NADZIEJA NA LEPSZE JUTRO!
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/