eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeleperówki, zasiłki i takie takie...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 42

  • 11. Data: 2006-10-31 18:34:30
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: MK <X...@p...fm>

    Matt Z napisał(a):
    > Tak sobie gdybam...
    > a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pracą
    > (zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodników...).

    NIE, bo wtedy układaniem glazury 2-3 tys miesięcznie nie dorobie.

    MK


  • 12. Data: 2006-10-31 20:18:34
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: Bart <b...@b...localhost.pl>

    On 2006-10-30 22:38:52 +0100, Matt Z <m...@...pl.usun.koncowke> said:

    > Tak sobie gdybam...
    > a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pr acą
    > (zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodnikó w...). Po
    > prostu osoba która ma prawo do zasiłku miała by prawo do bycia
    > zatrudnionym przez urząd pracy (pełny etat) za kwotę równą zasi łkowi
    > (leperówce, czy co tam jeszcze wymyślą).
    > Jakie widzicie minusy takiego rozwiązania? Mam na myśli całkowitą
    > likwidację kasy za nic i zastąpienie ją słabo co prawda, ale zaws ze
    > płatną pracą 'z urzędu'.
    > Przynajmniej ludzie mieliby motywację, żeby poszukać czegoś leps zego
    > a i na czarno trudniej by było już pracować jednocześnie pobierają c
    > zasiłek.
    > Czy gdzieś podobny system działa/działał?


    zeby pozbyc sie darmozjadow i bezrobocia wystarczy zlikwidowac
    wszystkie zasilki a w zamian proponowac wykonywanie roznego rodzaju
    prac za okreslona stawke godzinowa w taki sposob aby ilosc godzin
    pelnego etatu wychodzila wiecej niz najnizsza krajowa. jesli komus
    wystarcza 450zl to niech popracuje x godzin az mu tyle wyjdzie - moze
    okazac sie ze to 3 dni pracy w tygodniu. jeden bedzie sobie zamiatal
    podloge w instytucji panstwowej a drugi bedzie pracowal przy budowie
    drog. oczywiscie stawka musi byc adekwatna do wykonywanej pracy. teraz
    niestety prawda jest taka ze pieniadze dostaja glownie cwaniaki ktorzy
    i tak pracuja, tylko na czarno.
    polecam poczytac sobie troche http://korwin-mikke.blog.onet.pl, ten
    facet bardzo fajnie komentuje niektore ustawy i rozporzadzenia.







  • 13. Data: 2006-10-31 20:25:26
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: Bart <b...@b...localhost.pl>

    On 2006-10-31 14:41:22 +0100, Herbi <z...@o...pl> said:

    > Dnia 30 paź o godzinie 22:38, na pl.praca.dyskusje, Matt Z napisał(a):
    >
    >
    >> a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pracą
    >> (zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodników...). Po
    >> prostu osoba która ma prawo do zasiłku miała by prawo do bycia
    >> zatrudnionym przez urząd pracy (pełny etat) za kwotę równą zasiłkowi
    >
    > Ty chyba upadłeś na główke w dzieciństwie.
    > Chcesz zrównać zasiłek dla bezrobotnych (który jest na poziomie minimum
    > socjalnego" z płacą minimalną????
    > Zastanów się - bo to co napisałeś właśnie do tego zmierza. Zamierzasz
    > zatrudniać ludzi na *pełny etat* w zamian oferując im płace na poziomie
    > minimum socjalnym.
    >
    >
    Mozna przyjac jakas stawke za godzine, np. 5zl/h za zamiatanie 8zl/h za
    prace przy budowie drogi itp. ( a u nas w kraju jest naprawde co robic )


  • 14. Data: 2006-11-01 04:18:13
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: IP <m...@w...pl>

    Matt Z napisał(a):
    > Tak sobie gdybam...
    > a gdyby tak zastąpić zasiłki dla bezrobotnych nieskomplikowaną pracą
    > (zamiatanie ulic, malowanie krawężników, odśnieżanie chodników...).
    > Jakie widzicie minusy takiego rozwiązania?
    Zasadniczo osboa bezrobotna powinna szukac pracy a nie nieefektywnie
    pracowac na koszy panstwa (np. polonista na budowie).
    Dodatkowe pytania:
    Czy rola panstwa jest rozdzielanie pracy?
    Czy 'nikomu nie potrzeba' praca wykonywana przez 'bezrobotnego' na koszt
    podatnikow przynisie komus korzysci?
    Czy nie jest to sposob na stworzenie bandy 'wiecznych bezrobotnych', bo
    po co szukac pracy skoro panstwo prace zapewnia nie zaleznie od tego jak
    sie pracuje.
    Czy ktos juz kiedys tego nie probowal nazywajac to socjalizmem ?


  • 15. Data: 2006-11-01 04:42:07
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Bart wrote:
    >
    > zeby pozbyc sie darmozjadow i bezrobocia wystarczy zlikwidowac wszystkie
    > zasilki a w zamian proponowac wykonywanie roznego rodzaju prac za
    > okreslona stawke godzinowa w taki sposob aby ilosc godzin pelnego etatu
    > wychodzila wiecej niz najnizsza krajowa. jesli komus wystarcza 450zl to
    > niech popracuje x godzin az mu tyle wyjdzie - moze okazac sie ze to 3
    > dni pracy w tygodniu. jeden bedzie sobie zamiatal podloge w instytucji
    > panstwowej a drugi bedzie pracowal przy budowie drog. oczywiscie stawka
    > musi byc adekwatna do wykonywanej pracy. teraz niestety prawda jest taka
    > ze pieniadze dostaja glownie cwaniaki ktorzy i tak pracuja, tylko na
    > czarno.
    > polecam poczytac sobie troche http://korwin-mikke.blog.onet.pl, ten
    > facet bardzo fajnie komentuje niektore ustawy i rozporzadzenia.

    Twoj post pokazuje calkowity brak Twojego kontaktu z realiami ekonomicznymi.
    Po pierwsze, skad kasa na ich oplacenie? Mozna na to wydawac tyle, ile
    dotychczas sie wydawalo na zasilki, ale wtedy dla niektorych chetnych
    moze nie starczyc. A ich praca _nie bedzie_ na siebie zarabiac, nie
    bedzie przynosic zysku. Jakby tych ludzi z ich umiejetnosciami dalo sie
    zatrudnic do pracy przynoszacej zysk, ktos by to juz zrobil. Nie ma w
    tej chwili dla nich miejsca, w ktorym by mogli wypracowywac zysk i
    dlatego sa bezrobotni (ci, ktorzy sa naprawde bezrobotni, tj. chca
    pracowac, intensywnie szukaja i nie moga znalezc).

    Po drugie, stworzenie stanowiska pracy wiaze sie z kosztami - ktos juz o
    tym wspomnial. Nawet do szorowania podlog trzeba dac wiadro, szmate,
    wode i detergent. Potrzebny bylby tez jakis nadzor - ktos musi
    sprawdzac, czy zrobiono to, co bylo do zrobienia, bo jesli to bedzie na
    zasadzie "czy sie stoi, czy sie lezy", to motywacja by byla zadna.
    Koszty organizacji takiej imprezy pochlonelyby dosc duze srodki.

    Wiesz, co by mialo wiekszy sens? Zeby po bezrobotnych mogly sie
    "zglaszac" niekomercyjne organizacje pozarzadowe i zeby to tam
    odpracowywali x godzin. Praca w takich organizacjach, w przeciwienstwie
    do tej, o ktorej mowisz, nie jest wymyslana na sile, zeby dac
    czlowiekowi cos do roboty, tylko jest na nia prawdziwe zapotrzebowanie i
    jest spolecznie pozyteczna, a nie ma kasy.

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)


  • 16. Data: 2006-11-01 08:29:52
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: "Michal" <s...@p...onet.pl>


    Uzytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisal w wiadomosci
    news:ei98jj$sck$1@inews.gazeta.pl...
    > Bart wrote:
    > >
    > > zeby pozbyc sie darmozjadow i bezrobocia wystarczy zlikwidowac wszystkie
    > > zasilki a w zamian proponowac wykonywanie roznego rodzaju prac za
    > > okreslona stawke godzinowa w taki sposob aby ilosc godzin pelnego etatu

    Tylko ze czepiasz sie najbiedniejszych, zakladasz ze wszyscy to zlodzieje a
    co jezeli faktycznie nie moga znalezc pracy ? Wiesz tez pewnie ze tylko mala
    czesc bezrobotnych ma zasilek. Dowiedz sie najpierw ile w twoim miescie jest
    zakladów które gminy dofinansowuja zeby nie upadly ...W kazdy miescie jest
    co najmniej jeden i jezeli szukac oszczednosci to ja zaczal bym od tego.
    Zero dofinansowania do jakiej kolwiek DG bo tam sa wlasnie skupiska leni -
    paranoja jest ze w takim zakladzie (mówie jak jest w moim miescie) jest
    zatrudnionych 5 fizycznych i 8 umyslowych (kierowników dyrektorów) na
    których to ludzie pracujacy placa podatki na utrzymanie ich stolków.


  • 17. Data: 2006-11-01 08:38:50
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: Matt Z <m...@...pl.usun.koncowke>

    IP napisał(a):
    > Dodatkowe pytania:
    > Czy rola panstwa jest rozdzielanie pracy?

    nie. Nie jest nią również płacenie zasiłków moim zdaniem.

    > Czy 'nikomu nie potrzeba' praca wykonywana przez 'bezrobotnego' na koszt
    > podatnikow przynisie komus korzysci?

    Sprawa dyskusyjna. Moim zdaniem tak. Mam tu na myśli, że ta praca nie
    będzie całkowicie nikomu niepotrzebna. Poza tym wydaje mi się to nieco
    bardziej społecznie sprawiedliwe, niż obecne rozwiązania.

    > Czy nie jest to sposob na stworzenie bandy 'wiecznych bezrobotnych', bo
    > po co szukac pracy skoro panstwo prace zapewnia nie zaleznie od tego jak
    > sie pracuje.

    w założeniu, ta praca, podobnie jak zasiłek nie byłaby bezterminowa.
    Zresztą nawet jakby była, trudno osobę ją wykonującą nazwać bezrobotnym.

    > Czy ktos juz kiedys tego nie probowal nazywajac to socjalizmem ?

    Nie. Mnie nie chodzi o pracę zawsze i dla wszystkich, tylko zastąpienie
    zasiłku dla bezrobotnych.

    Pozdrawiam
    --
    Matt Z


  • 18. Data: 2006-11-01 10:32:18
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: Matt Z <m...@...pl.usun.koncowke>

    futszaK napisał(a):
    > Dnia Tue, 31 Oct 2006 13:37:53 +0100, Tomek P. napisał(a):
    > czy tak trudno niektórym zrozumieć że JEDYNYM motorem ktory zagoni
    > ludzi do pracy jest odpowiedni poziom płac, nie zaś wyliczona przez
    > mundrych kolesi w garniturach z warsiaffki najniższa krajowa ?

    uważasz, że jakby najniższa krajowa wynosiła 1500, to by bezrobocie spadło?

    --
    Matt Z


  • 19. Data: 2006-11-01 10:43:59
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: Artur <s...@r...pbz>

    Dnia Tue, 31 Oct 2006 21:25:26 +0100, Bart napisał(a):


    > Mozna przyjac jakas stawke za godzine, np. 5zl/h za zamiatanie 8zl/h za
    > prace przy budowie drogi itp. ( a u nas w kraju jest naprawde co robic )


    Ależ z Tobą się zgodzę - tylko żę powyżej polemizują o tym żę ludzie ze
    statusem bezrobotnego mają *pracować na pełny etat* za te 450zł.
    Z Twojej propozycji wynika że przy stawce 5zł/r-g przy pełnym etacie
    wynagrodzenie wyniosłoby 840zł a przy stawce 8zł/r-g - wyniosłoby 1344zł
    (oczywiście w średnio 168 godzinym miesiącu pracy).

    Natomiast autor wątku chciałby zatrudniać ludzi na pełny etat przy średniej
    stawce 2,67zł/r-g.


    --
    DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
    Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
    MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
    ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB


  • 20. Data: 2006-11-01 10:50:21
    Temat: Re: leperówki, zasiłki i takie takie...
    Od: Matt Z <m...@...pl.usun.koncowke>

    Artur napisał(a):
    > Ależ z Tobą się zgodzę - tylko żę powyżej polemizują o tym żę ludzie ze
    > statusem bezrobotnego mają *pracować na pełny etat* za te 450zł.

    nie mają, tylko _mogą_. Teraz mają leżeć do góry brzuchem za 450 (i to
    na koszt tych, którzy pracują)?

    --
    Matt Z

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1