-
11. Data: 2003-11-27 09:18:25
Temat: Re: ksztalcenie wyzsze w Polsce (dluge)
Od: "Kamil" <b...@g...pl>
//
> Zależy od kierunku studiów. Ale moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie niż
> sugeruje to twój zdrowy rozsądek. Różica między studiami - zwłaszcza
> uniwersyteckimi - a zawodówką, polega nie na tym że uczysz sie wykonywać
> bardziej skomplikowaną robotę z zastosowaniem nowocześniejszych narzędzi,
> ale
> na zdobywaniu bardziej uniwersalnych umiejętności.
//
Wyobraź sobie, że np na informatyce położono nacisk na praktyczne pisanie
> programów w Fortranie czy Pascalu uznając, że np. teroie optymalizacji,
> logika matematyczna czy inne tego typu informacje są zbyt ogólne i jak
kogoś
> to
> interesuje to proszę bardzo niech sie w tym specjalizuje. Kształcony w
ten sposób student na dłuższą metę nie ma startu do faceta z
> rzetelną podstawą dla którego języki programowania to tylko narzędzie.
Infomatyka jest u chyba wyjatkie, bo polscy informatycy sa cnini na swieci,
nie tylko ze wzgledu na cene , ale raczej na wiedze.
> Podobnie jest w innych dziedzinach. Lekarza też nie możesz uczyć na
zasadzie
> opanowania algorytmu
> kaszel --> syrop ---> nie pomaga ---> biseptol ---> nie pmaga ---->
> antybiotyk ....
> Bo wtedy dyplom dostanie konował pomocnik grabarza....
> Studia powinny kształcić specjalistów _rozumiejących_zajwiska_,
którymi_się
> _zajmują_ - wtedy dopiero będą mogli je wykorzystywać.
Ale czy ksztalca? Naprawde jestem gotow stwierdzic, ze zdolnosci rozumienia
studia nie wyksztalcaja. Nie sprzyja temu mehaniystyczny procs wykladania -
zakowania.
Jesli mowie o stosowany aspektah dysypliny, to tez na mam na mysli uczniu
tylko i wylacznie marketingowcow jak prowadzic fokusy i analizowac sprzedaz,
psychologow jak robic testy a np infoatykow jak programowac np w C+. z
jednej skrajnosi nie mozna popadac w druga. I wcale nie jst to trun o
pogodzenia.
> A teraz do konkretnych zarzutów
> (....ciach.....)
> > - studia dokladnie tepia umijetnosc wyszukiwania potrzebnych rzeczy i
> > informacji w otoczeniu i wycigania poprawnych wnioskow
>
> Na wyrażne życzenie studentów. Moja żona (pracuje na uczelni) próbowała
> niedawno wprowadzić system ćwiczeń polegajcy na tym, że studenci piszą (w
> grupach) mini eseje na zadany temat, a potem się je omawia i uzupełnia
> informacje o to do czego nie dotarli.. Niestety natychmiast studenci
pognali
> do dziekana ze skargą, że dr A. chce na ćwiczeniach sprawdzać wiedzę z
tego
> co jeszcze nie zostałowyłżone. Oni owszem mogą coś napisać ale niech nie
> podaje im samego tematu ale 1 - 2 pozycje litereatury, z informacją które
> strony należy przeczytać i streścić
No wlasnie, bo do tego ich przyzwyczajono. I to trzeba zmienic. To jest
najgorsze , ale tego sie wymaga od pierwszego oku do 5 I pewi cizko to
zminic bo dzikan byl tez tak uczony.
> (...ciach...)
> > - zajecia paktyczne: brak, ewentualne zastosowanie wykutych na pamiec
> >teori: brak
>
> Zależy gdzie. Często zaliczenie ćwiczeń polega właśnie na rozwiązywaniu
> konkretnego problemu w oparciu o to co mowiło sie z teorii - wiem że tak
> jest np. na Budownictwie Lądowyn PK czy ochronie środowiska w Tarnowskiej
> PWSZ.
>
> > - arbitralnosc ocen, mala elastycznosc i mozliwosc wyboru zajec, ktore
> > moglyby ludziom pomoc w starcie do kariery
>
> UJ już na początku lat dziewiećdziesiątych na większości kierunków
> wprowadził system punktowy. Polega on na tym, że każdy przdmiot jest
> wyceniony na jakaś liczbe punktów i w ciągu roku/semestru trzeba zebrać
ich
> odpowiednią liczbę. Istenieje też pewna liczba przedmiotów obowiązkowych,
> ale to
> student sam decyduje kiedy je wybrać i jak sobie ustawić. Przy czym suma
> punktów przedmiotów obowiązkowych to mniejniż połowa tego co trzeba
Miec mozliwosc eoreyczna a praktyczna to co innego. Czsto to wyglada tak, ze
jest wybor i wszyscy chca na jedne dobre zajecia. Niestety tych zajec jest
jedn a miejsc tylko 20 (studentow onajmnij 100)
> > - nie ucza tez umiejetnosci wyglaszania wlasnego zdania popartego
> > argumentami (a nie w stylu "tak, bo tak") i prob merytorycznej jego
> >obrony
> Czowieku, gdzie ty i twoi znajmi studiowaliście (studiujecie)????
UW - ni podejrzewam zeby sie os zminilo do teo czasu
> Na kierunkach humanistycznych przecież głownie na tym polegają ćwiczenia
EEE, cwicznia to polegaja na tym: "dobrze do przeczytania bylo...., prosze
powiedziec co wyminia w rozdzial.....
> - nie ucza wspolpracy zespolowej
> A wymienianie sie notatkami? Wspolne pisanie sprawozdań z laborek? Co to
> jest jak nie praca zespołowa?
Nie wiem, nie wiem czy to wystarcza i czy przede wszystkim xerowanie notatek
jjeden od drugieo jest praca zespolowa
-
12. Data: 2003-11-27 11:15:36
Temat: Re: ksztalcenie wyzsze w Polsce (dluge)
Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>
>> To nie jest tak - studia i tytuł magistra to tytuł naukowy, kończąc
> ekonomię nie "dostajesz" automatycznie zawodu księgowego czy analityka
> finansowego.
> Masz po prostu umieć zastosować swoją wiedzę w różnych sytuacjach, a jeśli
> czegoś nie wiesz masz wiedzieć gdzie tego szukać.
> Mozesz zostać księgowym, analitykiem, konsultantem biznesowym czy
> wdrożeniowcem ERP - to już zależy od Ciebie - do czego masz lepsze
> predyspozycje i zainteresowania.
Wiem jak jest, a piszę jak by było lepiej - to ile jeszcze po studiach mam się
zastanawiać kim chcę zostać? Właśnie na studiach powinienem to wiedzieć i po
zrobieniu danej specjalizacji powinienem otrzymać zawód. Konkretny zawód da mi
możliwość znalezienia pracy od podstaw. Czy to nie lepsze rozwiąznie, niż
uczenie się 5 lat i dopiero wówczas podejmuję decyzję co robię dalej i znów się
uczę? Czy nie lepiej najpierw być księgowym, potem analitykiem finansowym,
potem kierownikiem a na końcu dyrektorem finansowym? A my chcemy być po
studiach od razu na ostatnim szczeblu kariery.
To po co się uczyłem 5 lat? 5 lat na samo rozszerzanie horyzontów, to chyba
strata czasu, możnaby coś konkretniejszego wynieść po takim okresie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl