-
51. Data: 2006-04-15 21:02:00
Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:e1r5jv$elm$1@atlantis.news.tpi.pl>
astoja <a...@n...pl> pisze:
> Tak ale zatrudnienie pracownika ktory ma wszelkie badania wydane np.
> rok temu nadal wazne - nie jest niezgodne z prawem.
Pracownik przychodzący do firmy powinien mieć przeprowadzone badania
wstępne. Niezależnie od tego kiedy wykonywał ostatnie i jaką mają ważność.
Nie przeskoczysz tego choćbyś nie wiem jak się upierała :)
> Ludzie skladaja cv maja tam napisane:
> mam takie a takie kwalifikacje...
> mam zaswiad. od lekarza med. pracy nadal wazne (za ktore zaplacil inny
> pracodawca) mam to i tamto...
To są fakty, a KP mówi coś innego - czy się tego chce czy nie.
> Niedlugo pracodawcy zaplaca za cala edukacje pracownika, od
> przedszkola zaczynajac.
Nie widzę analogii do tego, o czym piszemy.
> Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
A nie powinien.
> polecam jako dobra rozrywke zatrudnic sobie kilku pracownikow i
> rygorystycznie stosowac przepisy prawa.
Mnie akurat nie musisz nic polecać, bo mam to na co dzień.
--
Nixe
-
52. Data: 2006-04-15 21:20:43
Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
Od: "astoja" <a...@n...pl>
Użytkownik "Olgierd" napisal:
> Nie jest niezgodne, aczkolwiek tamte badania nie mają zastosowania wobec
> nowego pracodawcy. Pracownik musi mieć nowe badania u nowego
> pracodawcy.
Nie dotyczy to jednak pracowniczej ksiazeczki zdrowia, potwierdzenia badan
tam zawartych sa wazne dla kazdego pracodawcy.
-
53. Data: 2006-04-15 21:28:06
Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:e1rnqt$kk9$1@atlantis.news.tpi.pl>
astoja <a...@n...pl> pisze:
> Nie dotyczy to jednak pracowniczej ksiazeczki zdrowia, potwierdzenia
> badan tam zawartych sa wazne dla kazdego pracodawcy.
Pracownicza książeczka zdrowia to zupełnie inna bajka, nie dotyczy
wszystkich zawodów/stanowisk i nie o tym tutaj rozmawiamy.
--
Nixe
-
54. Data: 2006-04-16 22:42:55
Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Gracjan Abakanowski wrote:
> W sumie jednak fotka _jest_ ciekawym przykładem, może tylko z innych
> powodów. Mam na myśli dyskryminację ze względu na wygląd, która może
> nastąpić już w trakcie rekrutacji. :)
Tak po trollowsku sie zastanawiam, czy wygladu nie daloby sie
zinterpretowac jako czegos, co zawsze moze miec znaczenie z powodu
reakcji, jaka wywoluje w ludziach, z ktorymi dana osoba sie styka
(wspolpracownicy, szef) i wplywu wprowadzenia ich w odpowiedni nastroj
na ich wydajnosc.
Sama tak mam (i zjawisko wydaje sie mi dosc powszechne), ze widok
ladnych, zadbanych, zadowolonych ludzi i kontakt z nimi wprawia mnie w
dobry nastroj, powoduje przyplyw energii do zycia i pozytywnego
nastawienia. Jesli sa dwie osoby o porownywalnych kwalifikacjach
merytorycznych, to czy jest dyskryminacja wybranie ladniejszej ze
wzgledu na ten dodatkowy bonus w postaci poprawy nastroju/zwiekszenia
motywacji reszty zespolu czy samego szefa? (Z punktu widzenia ludzkiego,
a nie prawnego)
Oczywiscie to, czy takie tlumaczenie by przeszlo w sądzie w razie
hipotetycznego procesu, to juz inna sprawa i przypuszczam, ze raczej nie. :)
I.
--
http://nz.pasnik.pl
pierwsze wrazenia z Nowej Zelandii
-
55. Data: 2006-04-18 17:03:52
Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
Od: Gracjan Abakanowicz <g...@y...com>
On Mon, 17 Apr 2006 10:42:55 +1200, Immona wrote:
>> W sumie jednak fotka _jest_ ciekawym przykładem, może tylko z innych
>> powodów. Mam na myśli dyskryminację ze względu na wygląd, która może
>> nastąpić już w trakcie rekrutacji. :)
>
> Tak po trollowsku sie zastanawiam, czy wygladu nie daloby sie
> zinterpretowac jako czegos, co zawsze moze miec znaczenie z powodu
> reakcji, jaka wywoluje w ludziach, z ktorymi dana osoba sie styka
> (wspolpracownicy, szef) i wplywu wprowadzenia ich w odpowiedni nastroj
> na ich wydajnosc.
Miałem na myśli wygląd (nazwijmy to fizjonomią) przyszłego pracownika,
a nie np. wypisaną na twarzy depresję, która może być wynikiem wad
osobowości uniemożliwiających funkcjonowanie w organizacji. Są np. brzydcy
ludzie, jednocześnie bardzo ciepli (czyt. nie powodujący konfliktów)
i genialni w tym co robią. :)
Ale jesli trafi się tzw. "wredna" osoba, to może się tylko nadać na
drugiego zastępcę w przeciwwadze do tego drugiego "dobrego" zastępcy. ;)
Spotykałem się z takimi układami. :)
> Sama tak mam (i zjawisko wydaje sie mi dosc powszechne), ze widok
> ladnych, zadbanych, zadowolonych ludzi i kontakt z nimi wprawia mnie w
> dobry nastroj, powoduje przyplyw energii do zycia i pozytywnego
> nastawienia. Jesli sa dwie osoby o porownywalnych kwalifikacjach
> merytorycznych, to czy jest dyskryminacja wybranie ladniejszej ze
> wzgledu na ten dodatkowy bonus w postaci poprawy nastroju/zwiekszenia
> motywacji reszty zespolu czy samego szefa? (Z punktu widzenia ludzkiego,
> a nie prawnego)
Moim zdaniem nie jest. Patrz wyżej. :)
>
> Oczywiscie to, czy takie tlumaczenie by przeszlo w sądzie w razie
> hipotetycznego procesu, to juz inna sprawa i przypuszczam, ze raczej nie. :)
Sprawy o dydryminację są bardzo trudne a efekty mierne. :)
Z trollowskim pozdrowieniem. ;)
--
abakan