eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjekoszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 51. Data: 2006-04-15 21:02:00
    Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e1r5jv$elm$1@atlantis.news.tpi.pl>
    astoja <a...@n...pl> pisze:

    > Tak ale zatrudnienie pracownika ktory ma wszelkie badania wydane np.
    > rok temu nadal wazne - nie jest niezgodne z prawem.

    Pracownik przychodzący do firmy powinien mieć przeprowadzone badania
    wstępne. Niezależnie od tego kiedy wykonywał ostatnie i jaką mają ważność.
    Nie przeskoczysz tego choćbyś nie wiem jak się upierała :)

    > Ludzie skladaja cv maja tam napisane:
    > mam takie a takie kwalifikacje...
    > mam zaswiad. od lekarza med. pracy nadal wazne (za ktore zaplacil inny
    > pracodawca) mam to i tamto...

    To są fakty, a KP mówi coś innego - czy się tego chce czy nie.

    > Niedlugo pracodawcy zaplaca za cala edukacje pracownika, od
    > przedszkola zaczynajac.

    Nie widzę analogii do tego, o czym piszemy.

    > Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia

    A nie powinien.

    > polecam jako dobra rozrywke zatrudnic sobie kilku pracownikow i
    > rygorystycznie stosowac przepisy prawa.

    Mnie akurat nie musisz nic polecać, bo mam to na co dzień.

    --
    Nixe


  • 52. Data: 2006-04-15 21:20:43
    Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
    Od: "astoja" <a...@n...pl>


    Użytkownik "Olgierd" napisal:

    > Nie jest niezgodne, aczkolwiek tamte badania nie mają zastosowania wobec
    > nowego pracodawcy. Pracownik musi mieć nowe badania u nowego
    > pracodawcy.

    Nie dotyczy to jednak pracowniczej ksiazeczki zdrowia, potwierdzenia badan
    tam zawartych sa wazne dla kazdego pracodawcy.



  • 53. Data: 2006-04-15 21:28:06
    Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e1rnqt$kk9$1@atlantis.news.tpi.pl>
    astoja <a...@n...pl> pisze:

    > Nie dotyczy to jednak pracowniczej ksiazeczki zdrowia, potwierdzenia
    > badan tam zawartych sa wazne dla kazdego pracodawcy.

    Pracownicza książeczka zdrowia to zupełnie inna bajka, nie dotyczy
    wszystkich zawodów/stanowisk i nie o tym tutaj rozmawiamy.

    --
    Nixe


  • 54. Data: 2006-04-16 22:42:55
    Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Gracjan Abakanowski wrote:

    > W sumie jednak fotka _jest_ ciekawym przykładem, może tylko z innych
    > powodów. Mam na myśli dyskryminację ze względu na wygląd, która może
    > nastąpić już w trakcie rekrutacji. :)

    Tak po trollowsku sie zastanawiam, czy wygladu nie daloby sie
    zinterpretowac jako czegos, co zawsze moze miec znaczenie z powodu
    reakcji, jaka wywoluje w ludziach, z ktorymi dana osoba sie styka
    (wspolpracownicy, szef) i wplywu wprowadzenia ich w odpowiedni nastroj
    na ich wydajnosc.
    Sama tak mam (i zjawisko wydaje sie mi dosc powszechne), ze widok
    ladnych, zadbanych, zadowolonych ludzi i kontakt z nimi wprawia mnie w
    dobry nastroj, powoduje przyplyw energii do zycia i pozytywnego
    nastawienia. Jesli sa dwie osoby o porownywalnych kwalifikacjach
    merytorycznych, to czy jest dyskryminacja wybranie ladniejszej ze
    wzgledu na ten dodatkowy bonus w postaci poprawy nastroju/zwiekszenia
    motywacji reszty zespolu czy samego szefa? (Z punktu widzenia ludzkiego,
    a nie prawnego)

    Oczywiscie to, czy takie tlumaczenie by przeszlo w sądzie w razie
    hipotetycznego procesu, to juz inna sprawa i przypuszczam, ze raczej nie. :)

    I.


    --
    http://nz.pasnik.pl
    pierwsze wrazenia z Nowej Zelandii


  • 55. Data: 2006-04-18 17:03:52
    Temat: Re: koszty badania do pracy przed podpisaniem umowy???
    Od: Gracjan Abakanowicz <g...@y...com>

    On Mon, 17 Apr 2006 10:42:55 +1200, Immona wrote:

    >> W sumie jednak fotka _jest_ ciekawym przykładem, może tylko z innych
    >> powodów. Mam na myśli dyskryminację ze względu na wygląd, która może
    >> nastąpić już w trakcie rekrutacji. :)
    >
    > Tak po trollowsku sie zastanawiam, czy wygladu nie daloby sie
    > zinterpretowac jako czegos, co zawsze moze miec znaczenie z powodu
    > reakcji, jaka wywoluje w ludziach, z ktorymi dana osoba sie styka
    > (wspolpracownicy, szef) i wplywu wprowadzenia ich w odpowiedni nastroj
    > na ich wydajnosc.

    Miałem na myśli wygląd (nazwijmy to fizjonomią) przyszłego pracownika,
    a nie np. wypisaną na twarzy depresję, która może być wynikiem wad
    osobowości uniemożliwiających funkcjonowanie w organizacji. Są np. brzydcy
    ludzie, jednocześnie bardzo ciepli (czyt. nie powodujący konfliktów)
    i genialni w tym co robią. :)
    Ale jesli trafi się tzw. "wredna" osoba, to może się tylko nadać na
    drugiego zastępcę w przeciwwadze do tego drugiego "dobrego" zastępcy. ;)
    Spotykałem się z takimi układami. :)

    > Sama tak mam (i zjawisko wydaje sie mi dosc powszechne), ze widok
    > ladnych, zadbanych, zadowolonych ludzi i kontakt z nimi wprawia mnie w
    > dobry nastroj, powoduje przyplyw energii do zycia i pozytywnego
    > nastawienia. Jesli sa dwie osoby o porownywalnych kwalifikacjach
    > merytorycznych, to czy jest dyskryminacja wybranie ladniejszej ze
    > wzgledu na ten dodatkowy bonus w postaci poprawy nastroju/zwiekszenia
    > motywacji reszty zespolu czy samego szefa? (Z punktu widzenia ludzkiego,
    > a nie prawnego)

    Moim zdaniem nie jest. Patrz wyżej. :)

    >
    > Oczywiscie to, czy takie tlumaczenie by przeszlo w sądzie w razie
    > hipotetycznego procesu, to juz inna sprawa i przypuszczam, ze raczej nie. :)

    Sprawy o dydryminację są bardzo trudne a efekty mierne. :)


    Z trollowskim pozdrowieniem. ;)

    --
    abakan

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1