-
1. Data: 2005-07-03 21:01:46
Temat: konta czasu pracy
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Ostatnio na jednym seminarium dowiedzialam sie o ciekawym pomysle
funkcjonujacym na Zachodzie. Sa to konta czasu pracy - w skrocie polega to
na tym, ze okres rozliczeniowy trwa nie miesiac, ale pol roku, rok lub nawet
kilka lat (lub: okres trwania projektu, do ktorego policzono potrzebna ilosc
roboczogodzin), a pracownik moze sam sobie rozplanowywac czas i ma
zapisywane na swoim koncie, ile przepracowal - sam decyduje, kiedy chce
posiedziec dluzej, a kiedy chce sobie to odebrac. Moze np. przyjsc 4 dni do
pracy 10 godzin zamiast 8 i piaty dzien bez wykorzysytwania urlopu nie
przyjsc do pracy - oczywiscie te dwie godziny z 10 nie sa oplacane jak
nadgodziny, tylko normalnie. Od "sredniej" moze sie odchylic w gore lub w
dol okreslona ilosc godzin - jak ma za duzo niedogodzin lub nadgodzin,
przestaje miec prawo do wlasnego decydowania o tym, kiedy przychodzic i musi
przychodzic wedlug grafiku narzuconego przez przelozonego, dopoki nie
wejdzie znow w "bezpieczna strefe". Ludzie sie zwykle sami pilnuja i tam,
gdzie to jest wprowadzone, bardzo doceniaja te mozliwosc swobodnego
ukladania sobie grafiku. Nie powoduje to opoznien, bo ludzie sa bardziej
sklonni najpierw zarabiac sobie godziny, a odbierac wolne na koncu.
Oczywiscie funkcjonuje to w duzych zakladach, gdzie nie ma zbyt duzego
prawopodobienstwa, ze wszyscy naraz w dany dzien nie przyjda i glownie u
pracownikow produkcyjnych.
Volksvagen, ktory to stosuje, probowal wprowadzic to w Polsce, ale nie udalo
sie. Polacy pracowali jak szaleni 3 czy 4 dni, robili sobie dlugi weekend i
wracali z niego w takim stanie, ze we wtorki (poniedzialek zwykle tez
wypadal) ilosc wypadkow niebezpiecznie wzrastala :)
Ale sam pomysl bardzo fajny i zalowano, ze u nas nie ma przepisow tak
ulozonych, zeby moc to z takim dlugim okresem rozliczeniowym i taka swoboda
pracownika wprowadzic.
I.
-
2. Data: 2005-07-03 21:45:28
Temat: Re: konta czasu pracy
Od: "Maciej Ślużyński" <m...@i...pl>
Pomysł jest rzeczywiście niezły, ale chyba nie do zastosowania w Polsce,
gdzie praca nadal polega na opisanym przez Laskowika systemie
czterosuwowym - ssanie, sprężanie, PRACA!!!, wydech". A wydechy u nas są
najbardziej męczące ;-)))
--
Pozdrawiam serdecznie
Maciej Ślużyński
www.twojenazwisko.pl
Pokażemy Twoje najlepsze strony!