-
71. Data: 2007-03-14 06:38:34
Temat: Re: kary dla pracodawców mają być zaostrzone
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Any User wrote:
> Fatalne nastawienie? A popatrz na to od strony motywacji. Gdyby
> kierownik miał zapieprzać tak samo, jak jego podwładni, to po co
> właściwie ktokolwiek miałby być kierownikiem?
>
> Cała ścieżka kariery opiera się na tym, że robi się coraz mniej, coraz
> łatwiej i zarabia coraz więcej. Do tego decyduje się o losach
> podwładnych, oraz jest się coraz trudniejszym do zwolnienia.
>
> Pytam więc, jaki mas lepszy pomysł na organizację pracy w firmie?
>
Nie chodzi o organizacje pracy, a o postawe. Nie chodzi o to, zeby
kierownik latal na co dzien z miotla, tylko zeby nie uwazal, ze to
ponizej jego godnosci, gdy zdarzy sie sytuacja, ze firma skorzysta na
jego krotkim chwyceniu za miotle.
Natomiast z tym robieniem mniej to nieprawda i jesli kierownik przez
wiekszosc dnia nic nie robi, to znaczy, ze firma nieefetywnie
wykorzystuje pracownikow. Kierownik czy ogolnie ktos na wyzszym
szczeblu, co moze oznaczac np. samodzielnego specjaliste, robi cos
innego niz pracownik niewykwalifikowany - cos, co wymagalo wiekszego
talentu, wysilku i czasu, zeby to opanowac. Czesto jest to cos, co mozna
wykonywac najwydajniej wtedy, gdy ma sie krotsze czy dluzsze przerwy na
odswiezenie umyslu. Ale "napracowania sie" nie mierzy sie tym, jak
bardzo ktos jest zmeczony, tylko tym, ile zostalo zrobione.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
72. Data: 2007-03-14 07:10:31
Temat: Re: kary dla pracodawców mają być zaostrzone
Od: "grom@x" <gromax@_skasuj_.interia.pl>
> > Nie chodzi o organizacje pracy, a o postawe. Nie chodzi o to, zeby
> > kierownik latal na co dzien z miotla, tylko zeby nie uwazal, ze to
> > ponizej jego godnosci, gdy zdarzy sie sytuacja, ze firma skorzysta na
> > jego krotkim chwyceniu za miotle.
> No tak, ale ucierpi na tym jego godność kierownicza i wizerunek w oczach
> podwładnych. Kierownik jest od "machania batem" (w dzisiejszych czasach
> i miejscu, już tylko w przenośni, niestety), a nie od zniżania się do
> poziomu podwładnych.
hmm... czyli jestes zwolennikiem bata a nie współpracy? cos mi sie widzi, że twoja
edukacja zakończyła się na poziomie starozytności, czyli z tego co pamiętam piata
klasa szkoły podstawowej.
powiem ci, że później ludzkość dość mocno sie rozwijała i mimo popełnianych błędów,
większość ludzi uczyła sie nowych zachowań i nowego stylu zycia.
A to co prezentujesz, to.. ehh, brak słów.
Ale powiem ci jedno - zwierzchnik powinien być dla podwładnego autorytetem.
Stwarzanie zaleznosci pt. "ja to twój pan i władca, mam bat i mogę go uzyć" na pewno
nie buduje zdrowych układów w pracy. Krótko mówiąc - przełozony zachowujący sie w ten
sposób automatycznie staje się wrogiem.
Będac autorytetem może osiągnąc duzo więcej. trzymajac bat w łapie co najwyżej może
wymusić jakieś krótkotrwałe zachowania. i to tylko pozornie.
ale co ty z tym zrobisz... wydaje mi się że powienieneś sporo poczytać o budowaniu
relacji miedzyludzkich. i potrafic wyciagnąc z tego wnioski
> Z tym robieniem coraz mniej, to jednak prawda, aczkolwiek wystąpiło z
> mojej strony małe niedopowiedzenie. Praca kierownika musi być wyraźnie
> lżejsza od pracy jego podwładnych, bo inaczej pracownicy szeregowi nie
> będą widzieli dla siebie perspektyw rozwoju.
co?????? gościu, piszesz takie bzdury że się w głowie nie mieści. Ciekawy jestem po
co wogóle (a w szczególnosci tutaj) piszesz.
zajmij się swoimi zabawkami,ale najlepiej sie nimi nie baw bo się zepsują. A jakby
którys z twoich kolegów chciał sie taka zabawką pobawić....
-
73. Data: 2007-03-14 07:13:53
Temat: Re: kary dla pracodawców mają być zaostrzone
Od: Any User <z...@u...pl>
> Nie chodzi o organizacje pracy, a o postawe. Nie chodzi o to, zeby
> kierownik latal na co dzien z miotla, tylko zeby nie uwazal, ze to
> ponizej jego godnosci, gdy zdarzy sie sytuacja, ze firma skorzysta na
> jego krotkim chwyceniu za miotle.
No tak, ale ucierpi na tym jego godność kierownicza i wizerunek w oczach
podwładnych. Kierownik jest od "machania batem" (w dzisiejszych czasach
i miejscu, już tylko w przenośni, niestety), a nie od zniżania się do
poziomu podwładnych.
> Natomiast z tym robieniem mniej to nieprawda i jesli kierownik przez
> wiekszosc dnia nic nie robi, to znaczy, ze firma nieefetywnie
> wykorzystuje pracownikow. Kierownik czy ogolnie ktos na wyzszym
> szczeblu, co moze oznaczac np. samodzielnego specjaliste, robi cos
> innego niz pracownik niewykwalifikowany - cos, co wymagalo wiekszego
> talentu, wysilku i czasu, zeby to opanowac. Czesto jest to cos, co mozna
> wykonywac najwydajniej wtedy, gdy ma sie krotsze czy dluzsze przerwy na
> odswiezenie umyslu. Ale "napracowania sie" nie mierzy sie tym, jak
> bardzo ktos jest zmeczony, tylko tym, ile zostalo zrobione.
Z tym robieniem coraz mniej, to jednak prawda, aczkolwiek wystąpiło z
mojej strony małe niedopowiedzenie. Praca kierownika musi być wyraźnie
lżejsza od pracy jego podwładnych, bo inaczej pracownicy szeregowi nie
będą widzieli dla siebie perspektyw rozwoju.
Natomiast fakt, że musi być wyraźnie lżejsza, w żaden sposób nie gryzie
się z wyższymi wymaganiami, odnośnie kwalifikacji, szkoleń itp. Efekty
pracy kierownika są oczywiście znacznie większe, niż jego podwładnych,
jednakże fizycznie kierownik musi pracować mniej, niż oni.
Btw. "napracowanie się", tak od strony czysto słowotwórczej, to miara
tylko i wyłącznie wykonanej pracy, bez uwzględnienia jej efektów.
--
Więcej na ten temat przeczytasz w moim blogu:
http://pracownik.blogspot.com
-
74. Data: 2007-03-14 08:40:23
Temat: Re: kary dla pracodawców mają być zaostrzone
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Any User wrote:
>> Nie chodzi o organizacje pracy, a o postawe. Nie chodzi o to, zeby
>> kierownik latal na co dzien z miotla, tylko zeby nie uwazal, ze to
>> ponizej jego godnosci, gdy zdarzy sie sytuacja, ze firma skorzysta na
>> jego krotkim chwyceniu za miotle.
>
>
> No tak, ale ucierpi na tym jego godność kierownicza i wizerunek w oczach
> podwładnych.
Pewnie nie slyszales rozmow wsrod pracownikow i nie wiesz, jak bardzo
cierpi wizerunek na zachowaniu takim, jakie polecasz.
> Kierownik jest od "machania batem" (w dzisiejszych czasach
> i miejscu, już tylko w przenośni, niestety), a nie od zniżania się do
> poziomu podwładnych.
Jesli Cie kreci bat, zainteresuj sie BDSM. Gdybys wyżywal te ciagoty w
jakims dungeonie, a nie w pracy, skorzystaliby na tym wszyscy. Ty,
chetni masochisci i Twoi pracownicy oraz firma.
>> Natomiast z tym robieniem mniej to nieprawda i jesli kierownik przez
>> wiekszosc dnia nic nie robi, to znaczy, ze firma nieefetywnie
>> wykorzystuje pracownikow. Kierownik czy ogolnie ktos na wyzszym
>> szczeblu, co moze oznaczac np. samodzielnego specjaliste, robi cos
>> innego niz pracownik niewykwalifikowany - cos, co wymagalo wiekszego
>> talentu, wysilku i czasu, zeby to opanowac. Czesto jest to cos, co
>> mozna wykonywac najwydajniej wtedy, gdy ma sie krotsze czy dluzsze
>> przerwy na odswiezenie umyslu. Ale "napracowania sie" nie mierzy sie
>> tym, jak bardzo ktos jest zmeczony, tylko tym, ile zostalo zrobione.
>
>
> Z tym robieniem coraz mniej, to jednak prawda, aczkolwiek wystąpiło z
> mojej strony małe niedopowiedzenie. Praca kierownika musi być wyraźnie
> lżejsza od pracy jego podwładnych, bo inaczej pracownicy szeregowi nie
> będą widzieli dla siebie perspektyw rozwoju.
W moim swiecie motywacja do rozwoju jest perspektywa wyzszych plac i
wiekszego zroznicowania/skomplikowania zadan (co daje zaspokojenie
intelektualne i satysfakcje), a nie "pracowanie mniej". W rzeczywistym
kapitalizmie to zwykle ludzie na wysokich stanowiskach pracuja dluzej i
sa bardziej zestresowani (zreszta nawet w Polsce procent zawalowcow
wsrod managerow i wlascicieli jest wiekszy niz wsrod szeregowych
pracownikow). Wieksza kasa, choc wynika glownie z wiekszych zyskow przez
nich przynoszonych, jest w czesci tez rekompensata za potencjalne szkody
na zyciu rodzinnym i zdrowiu.
>
> Natomiast fakt, że musi być wyraźnie lżejsza, w żaden sposób nie gryzie
> się z wyższymi wymaganiami, odnośnie kwalifikacji, szkoleń itp. Efekty
> pracy kierownika są oczywiście znacznie większe, niż jego podwładnych,
> jednakże fizycznie kierownik musi pracować mniej, niż oni.
Masz pewna obsesje na punkcie pracy fizycznej. "Lekkosc" pracy nie
zalezy od tego, czy jest ona fizyczna, czy intelektualna, a wyczerpanie
psychiczne/intelektualne to cos, co czesto trudniej z czlowieka
"schodzi" niz zmeczenie fizyczne, ktore automatycznie sie zalatwia
odpoczynkiem fizycznym.
(BTW wciaz uwazam Cie za trolla, ale uwazam tez, ze swietnie grasz.)
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
75. Data: 2007-03-14 09:16:49
Temat: Re: kary dla pracodawców mają być zaostrzone
Od: Any User <z...@u...pl>
>>> Nie chodzi o organizacje pracy, a o postawe. Nie chodzi o to, zeby
>>> kierownik latal na co dzien z miotla, tylko zeby nie uwazal, ze to
>>> ponizej jego godnosci, gdy zdarzy sie sytuacja, ze firma skorzysta na
>>> jego krotkim chwyceniu za miotle.
>>
>> No tak, ale ucierpi na tym jego godność kierownicza i wizerunek w
>> oczach podwładnych.
>
> Pewnie nie slyszales rozmow wsrod pracownikow i nie wiesz, jak bardzo
> cierpi wizerunek na zachowaniu takim, jakie polecasz.
Nie wiem, możliwe, że po pracy rozmawiają. W pracy rozmów nie ma.
> Jesli Cie kreci bat, zainteresuj sie BDSM. Gdybys wyżywal te ciagoty w
> jakims dungeonie, a nie w pracy, skorzystaliby na tym wszyscy. Ty,
> chetni masochisci i Twoi pracownicy oraz firma.
Nie kręci mnie bat. Użyłem przenośni. "Niestety" też wbrew pozorom nie
odnosiło się fizycznie do bata, gdyż przychodzą mi na myśl znacznie
bardziej wyrafinowane sposoby, z wykorzystaniem jedynie psychiki
podwładnego.
> W moim swiecie motywacja do rozwoju jest perspektywa wyzszych plac i
> wiekszego zroznicowania/skomplikowania zadan (co daje zaspokojenie
> intelektualne i satysfakcje), a nie "pracowanie mniej". W rzeczywistym
To zależy od tego, jacy są ci podwładni. Tacy, których motywuje większe
zróżnicowanie zadań, byliby zbyt niebezpieczni dla zespołu jako całości
i takich tu nie ma.
> Masz pewna obsesje na punkcie pracy fizycznej. "Lekkosc" pracy nie
Tak, zdaję sobie z tego sprawę.
> (BTW wciaz uwazam Cie za trolla, ale uwazam tez, ze swietnie grasz.)
Nie przeszkadza mi to.
--
Więcej na ten temat przeczytasz w moim blogu:
http://pracownik.blogspot.com
-
76. Data: 2007-03-14 09:30:19
Temat: Re: kary dla pracodawców mają być zaostrzone
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Any User wrote:
> Nie kręci mnie bat. Użyłem przenośni. "Niestety" też wbrew pozorom nie
> odnosiło się fizycznie do bata, gdyż przychodzą mi na myśl znacznie
> bardziej wyrafinowane sposoby, z wykorzystaniem jedynie psychiki
> podwładnego.
Ale po co?
Na pewno wiesz, ze o ile stres czy inne negatywne emocje potrafia byc do
pewnego momentu (przy umiarkowanym ich poziomie) motywujace, to gdy sie
z nimi przesadzi, bardzo szybko spada wydajnosc, motywacja i morale.
Zadreczajac ludzi nie osiagniesz niczego pozytywnego. Jesli wciaz
pragniesz to robic, to nasuwaja sie przypuszczenia, ze sprawia Ci
przyjemnosc samo dreczenie, a nie praktyczne korzysci, jakie mozesz z
tego odniesc.
>> Masz pewna obsesje na punkcie pracy fizycznej. "Lekkosc" pracy nie
>
>
> Tak, zdaję sobie z tego sprawę.
A moze zdajesz sobie tez sprawe, skad sie to bierze? Nie widzialam
jeszcze czegos takiego.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
77. Data: 2007-03-14 09:35:36
Temat: Re: kary dla pracodawców mają być zaostrzone
Od: Any User <z...@u...pl>
>> Tak, zdaję sobie z tego sprawę.
>
> A moze zdajesz sobie tez sprawe, skad sie to bierze? Nie widzialam
> jeszcze czegos takiego.
Tak, zdaję. Jest to związane z moimi rodzicami. Ale pozwolisz, że nie
będę o tym opowiadał i poprzestanę na zapewnieniu, że bardzo dokładnie
wiem, z czego bierze się moja motywacja do tego, co robię.
--
Więcej na ten temat przeczytasz w moim blogu:
http://pracownik.blogspot.com