-
11. Data: 2003-09-29 17:41:05
Temat: Re: jak nie infrmatyka to co?
Od: "onsok" <n...@w...pl>
Longinus wrote:
> "onsok" <n...@w...pl> wrote in
> news:bl7b5g$1iv$1@atlantis.news.tpi.pl:
>> Jaja se robisz ? Prawo to najgorszy kierunek. Jak sie nie dostaniesz
>> na aplikacje to jestes nikim. 5 lat zmarnowanych
>
> Nie, bynajmniej. Mam w rodzinie mnostwo prawnikow, takze rowiesnikow i
> wszedzie sie podostawali gdzie trzeba i teraz sa "grupa trzymajaca
> wladze", ze tak sparafrazuje! I smieja mi sie w nos gdyz ja jako
> inzynierek informatyko-automatyk ledwo ostatnio przede i tylko czekam
> na tego 1 maja 2004 bo akurat j.angielski to u mnie potega!
>
> Ci moi krewni zyja sobie w luksusie niczym jakas mafia a wokol szaleje
> tragedia biedy i nedzy! I to sie dzieje juz teraz.
> A przeciez po wejsciu Polski do UE polski prawnik bedzie cos znaczyl
> takze poza Polska. Wez to pod uwage!
> Juz teraz zreszta moi krewni, o ktorych zaczalem, ciagle wyjezdzaja za
> granice na rozne konferencje, szkolenia i inne imprezki z okazji UE.
> Nie ukrywam, ze im zazdroszcze!
>
Tylko takie szanse ma realnie 1-2% absolwentow wydzialu prawa
--
Pozdrawiam.
onsok
-
12. Data: 2003-09-29 17:42:14
Temat: Re: jak nie infrmatyka to co?
Od: "onsok" <n...@w...pl>
Jarek K. wrote:
>
>
> Ale do czasu. Niedlugo
> wejdzie ustawa o dopuszczeniu do zawodu prawnika szerszej grupy osob,
> skoncza sie dobre czasy.
Nie wejdzie
> Nikt juz nie zaplaci prawnikowi np. za 30
> min konsultacji 100zl. Poleca w dol ceny wszystkich uslug.
Naiwny jestes :)
--
Pozdrawiam.
onsok
-
13. Data: 2003-09-29 22:00:56
Temat: Re: jak nie infrmatyka to co?
Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>
On Sun, 28 Sep 2003 07:32:06 +0200, "Jarek K." <...@w...pl> wrote:
>Bo cwaniaki maja monopol na uslugi prawnicze. W porownaniu z USA czy
>Niemcami mamy w kraju bardzo malo prawnikow.
I myslisz ze dzieki temu uslugi prawnicze w USA sa bardziej dostepne lub tez ich
ceny sa nizsze????? Naiwniak. Popatrz sobie jakie sa ceny uslug prawnikow w USA.
> Poleca w dol ceny wszystkich uslug.
Odwrotnie, pojda w gore, bo dzisiaj prawnik moze liczyc na dostateczna ilosc
klientow, jesli bedzie mial jednego na miesiac to bedzie musial na nim zarobic
tyle by przezyc miesiac, a jesli trafi jednego na rok, to bedzie na nam zarabial
tyle by sie utrzymac przez rok - tak sie wlasnie dzieje w stanach. Niby jest
wielu prawnikow ale ceny maja tak wysrubowane ze szok - zobacz ile kosztuje tam
wynajecie adwokata.
Kyniu
--
* _ __ _ *
* | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
* | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
* |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
* |__/ *
-
14. Data: 2003-09-29 22:52:12
Temat: Re: jak nie infrmatyka to co?
Od: n...@p...ninka.net.usun (Nina M. Miller)
Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm> writes:
> On Sun, 28 Sep 2003 07:32:06 +0200, "Jarek K." <...@w...pl> wrote:
>
>>Bo cwaniaki maja monopol na uslugi prawnicze. W porownaniu z USA czy
>>Niemcami mamy w kraju bardzo malo prawnikow.
>
> I myslisz ze dzieki temu uslugi prawnicze w USA sa bardziej dostepne lub tez ich
> ceny sa nizsze????? Naiwniak. Popatrz sobie jakie sa ceny uslug prawnikow w USA.
hm.... regula konkurencji dziala tak, ze im wiecej osob danego zawodu,
tym bardziej musza konkurowac o klientow i robia to obnizajac cene
lub/i zwiekszajac jakosc.
prawnicy w usa nie sa tani, to fakt ale... do notariusza mozna wejsc
od tak, z ulicy, nie stac w kolejce i nie zapisywac sie. potwierdzenie
notarialne papieru trwa kilkanascie minut.
zalatwianie kopii roznych dokumentow, wpisow do ksiag, wyciagow z
rejestru tez sie zalatwia w ciagu gora godziny. w Polsce to chyba sa z
tym niewaskie problemy.
w sprawach cywilnych o odszkodowanie wynagrodzenie prawnika jest duze,
ale dziala to w ten sposob: ze jak wygra sprawe, to dostaje iles-tam
procent od wywalczonego odszkodowania (to akurat ma tez i powazn wady,
ale nie da sie ukryc, ze dzieki temu przecietny Joe moze skarzyc
potezna krporacje i ma szanse na wygrana i odszkodowanie, co w Polsce
tez sie raczej nie zdarza).
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net.usun
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
15. Data: 2003-09-29 23:22:57
Temat: Re: jak nie infrmatyka to co?
Od: "@[no spam plisss]polbox.com" <""nuno\"@[no spam plisss]polbox.com">
Użytkownik Kyniu napisał:
> Odwrotnie, pojda w gore, bo dzisiaj prawnik moze liczyc na dostateczna ilosc
> klientow, jesli bedzie mial jednego na miesiac to bedzie musial na nim zarobic
> tyle by przezyc miesiac, a jesli trafi jednego na rok, to bedzie na nam zarabial
> tyle by sie utrzymac przez rok - tak sie wlasnie dzieje w stanach. Niby jest
> wielu prawnikow ale ceny maja tak wysrubowane ze szok - zobacz ile kosztuje tam
> wynajecie adwokata.
Boże, co ty piszesz?!
Tym kieruje prawo podaży i popytu.
Np. Kiedyś informatycy zarabiali w Polsce bardzo dużo.
Teraz coraz mniej, bo informatyków jest... coraz więcej.
Coś co kiedyś informatyk zrobił za 5.000zł, teraz student
zrobi za 500zł.
Myślisz, że informatyk: "jesli bedzie mial jednego na miesiac to bedzie
musial na nim zarobic tyle by przezyc miesiac"?
Co ty? Klient poszuka sobie tańszego wykonawcę.
Tak samo będzie z prawnikami i z każdą inną grupą zawodów,
oczywiście w NORMALNYM demokratycznym państwie.
A Stanach nie jest tak, jak napisałeś.
Bardzo drodzy są prawnicy najlepsi - czyli tacy, którzy wygrali
dużo znanych spraw. Są też tańsi jak wszędzie.
Prawnik w USA bez doświadczenia i reputacji nie będzie brał
od ciebie niewiadomo ile.
-
16. Data: 2003-09-29 23:49:46
Temat: Re: jak nie infrmatyka to co?
Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>
On Tue, 30 Sep 2003 01:22:57 +0200, "@[no spam plisss]polbox.com" <""nuno\"@[no
spam plisss]polbox.com"> wrote:
>Boże, co ty piszesz?!
Obserwacje z zycia.
>Tym kieruje prawo podaży i popytu.
Nie wiem czy nazwac Cie niepoprawnym optymista czy myslacym inaczej. W kazdym
badz razie wierzysz w utopie.
>Np. Kiedyś informatycy zarabiali w Polsce bardzo dużo.
Bo informatyka byla uwazana za "wiedze tajemna", "czarna magie" i takie tam.
>Coś co kiedyś informatyk zrobił za 5.000zł, teraz student
>zrobi za 500zł.
Blad w rozumowaniu, student spieprzy za 500 a potem przyjdzie informatyk i
skasuje dwa razy tyle, niz gdyby zatrudnili go do tego od razu.
>Myślisz, że informatyk: "jesli bedzie mial jednego na miesiac to bedzie
>musial na nim zarobic tyle by przezyc miesiac"?
Ja tak nie mysle - ja to obserwuje na co dzien.
>Co ty? Klient poszuka sobie tańszego wykonawcę.
Moze szukac do u...........
>Tak samo będzie z prawnikami i z każdą inną grupą zawodów,
>oczywiście w NORMALNYM demokratycznym państwie.
Chyba chciales napisac DUPOKRATYCZNYM.
>Bardzo drodzy są prawnicy najlepsi - czyli tacy, którzy wygrali
>dużo znanych spraw.
To jedz do stanow i wpakuj sie w problemy - wtedy porozmawiamy.
>Prawnik w USA bez doświadczenia i reputacji nie będzie brał
>od ciebie niewiadomo ile.
J/w.
Kyniu
PS. Ech, ta naiwna wiara w klasyczna ekonomie. To skoro rynek ma tendencje do
samoregulacji i wracania do stanu rownowagi to czym wyjasnic obecna sytuacje w
gospodarce krajowej i swiatowej??? Wiem, kolega zaraz doda "w perspektywie
czasu" .
--
* _ __ _ *
* | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
* | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
* |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
* |__/ *
-
17. Data: 2003-09-29 23:53:36
Temat: Re: jak nie infrmatyka to co?
Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>
On Mon, 29 Sep 2003 15:52:12 -0700, n...@p...ninka.net.usun (Nina M.
Miller) wrote:
>prawnicy w usa nie sa tani, to fakt ale... do notariusza mozna wejsc
>od tak, z ulicy, nie stac w kolejce i nie zapisywac sie. potwierdzenie
>notarialne papieru trwa kilkanascie minut.
I tak samo jest w Polsce, przynajmniej w miescie w ktorym mieszkam. Koszt
potwierdzenia za zgodnosc z oryginalem tez nie jest jakis powalajacy - przy
pojedynczych egzemplarzach to jest 6 PLN.
>zalatwianie kopii roznych dokumentow, wpisow do ksiag, wyciagow z
>rejestru tez sie zalatwia w ciagu gora godziny. w Polsce to chyba sa z
>tym niewaskie problemy.
Tak, bo takie sprawy zalatwia sie w sadach - w wydziale ksiag wieczystych, w
krajowym rejestrze sadowym ,,,,,, a nie w kancelarii.
>w sprawach cywilnych o odszkodowanie wynagrodzenie prawnika jest duze,
>ale dziala to w ten sposob: ze jak wygra sprawe, to dostaje iles-tam
>procent od wywalczonego odszkodowania (to akurat ma tez i powazn wady,
>ale nie da sie ukryc, ze dzieki temu przecietny Joe moze skarzyc
>potezna krporacje i ma szanse na wygrana i odszkodowanie, co w Polsce
>tez sie raczej nie zdarza).
Polskie, jak i generalnie prawo europejskie, zabrania tego typu praktyk -
inaczej podchodzac do sprawy - w prawie europejskim obowiazuje zasada legalizmu,
w prawie amerykanskim zasada pragmatyzmu. Przekladajac to na bardziej zrozumialy
jezyk - prawo europejskie zaklada ze o winie i karze decyduje wykladnia prawa, w
sadzie amerykanskim decyduje oplacalnosc - dlatego tak czeste sa tam ugody bo
zadnej ze stron nie oplaca sie ponosic kosztow.
Kyniu
--
* _ __ _ *
* | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
* | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
* |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
* |__/ *