-
1. Data: 2002-07-12 08:21:08
Temat: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: "sqrczak" <j...@w...pl>
sprawa wyglada nastepujaco - 1 sierpnia mam sie zglosic w celu podjecia
pracy u nowego pracodawcy . w obecnej firmie obowiazuje mnie 2 tygodniowy
okres wypowiedzenia . mam do wykorzystania 2 tygodnie zwolnienia lekarskiego
( niedlugo urodzi sie dziecko )
jak to najsensowniej zrobic ??
isc na zwolnienie i 31 lipca zaniesc prosbe o rozwiazanie umowy o prace bez
wypowiedzenia ?????
zaniesc prosbe o rozwiazanie za wypowiedzeniem i isc na zwolnienie ???
kurcze
mam metlik w glowie
moze ktos spojrzy na to chlodnym okiem i cos mi doradzi
zakrecony
-
2. Data: 2002-07-12 11:23:03
Temat: Re: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: Kaizen <x...@c...sz>
Pięknego dnia Fri, 12 Jul 2002 10:21:08 +0200, "sqrczak" <j...@w...pl>
zakodował:
>okres wypowiedzenia . mam do wykorzystania 2 tygodnie zwolnienia lekarskiego
>( niedlugo urodzi sie dziecko )
>jak to najsensowniej zrobic ??
No to musisz DZISIAJ złożyć wypowiedzenie. Jeżeli złożysz podanie o
rozwiązanie umowy za porozumieniem, to pracodawca może się nie zgodzić
- to jego prawo. Możesz pracodawcy dać też do wyboru - wypowiedzenie,
albo porozumienie kończące się 31.
Co do zwolnienia, to na zwolnienie masz iść wtedy, kiedy jest napisane
na zwolnieniu ;)
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded
-
3. Data: 2002-07-12 15:11:46
Temat: Re: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: "sqrczak" <j...@w...pl>
>
>> okres wypowiedzenia . mam do wykorzystania 2 tygodnie zwolnienia
>> lekarskiego ( niedlugo urodzi sie dziecko )
>> jak to najsensowniej zrobic ??
>
> No to musisz DZISIAJ złożyć wypowiedzenie. Jeżeli złożysz podanie o
> rozwiązanie umowy za porozumieniem, to pracodawca może się nie
> zgodzić - to jego prawo. Możesz pracodawcy dać też do wyboru -
> wypowiedzenie, albo porozumienie kończące się 31.
> Co do zwolnienia, to na zwolnienie masz iść wtedy, kiedy jest
> napisane na zwolnieniu ;)
czemu dzisiaj ?
dzisiaj juz sie nie da
a co do zwolnienia - ok nie sprecyzowalem pytania - co ma byc napisane na
zwolnieniu ....
sqrczak
-
4. Data: 2002-07-12 16:06:49
Temat: Re: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: Kaizen <x...@c...sz>
Pięknego dnia Fri, 12 Jul 2002 17:11:46 +0200, "sqrczak" <j...@w...pl>
zakodował:
>czemu dzisiaj ?
Art.30KP
Par. 2.1. Okres wypowiedzenia umowy o pracę obejmuj?cy tydzień lub
miesi?c albo ich wielokrotno?ć kończy się odpowiednio w sobotę lub w
ostatnim dniu miesi?ca.
>dzisiaj juz sie nie da
Jak złożysz w przyszłym tygodniu, to pracujesz do 3 sierpnia.
>a co do zwolnienia - ok nie sprecyzowalem pytania - co ma byc napisane na
>zwolnieniu ....
Albo "Strony zgodnie oświadczają, iż umowa o pracę zawarta dnia,
pomiędzy, rozwiązuje się z dniem xxx" - czyli porozumienie stron i
data dowolna.
Albo "Wypowiadam z zachowaniem okresu wypowiedzenia umowę o pracę
zawartą dnia, pomiędzy. Stosunek pracy ulega rozwiązaniu z dniem xxxx"
gdzie datą jest druga sobota, od momentu złożenia.
Na swoim egzemplarzu żadasz podpisu z datą. W pierwszym przypadku to
dobra wola pracodawcy, czy się zgodzi na porozumienie, w drugim może
Ci podpisać nawet sekretarka, że wpłynęło dnia xxx.
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded
-
5. Data: 2002-07-12 16:33:22
Temat: Re: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: "przemo" <p...@i...pl>
Użytkownik "sqrczak" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:agm3hg$184$1@news.tpi.pl...
> sprawa wyglada nastepujaco - 1 sierpnia mam sie zglosic w celu podjecia
> pracy u nowego pracodawcy . w obecnej firmie obowiazuje mnie 2 tygodniowy
> okres wypowiedzenia . mam do wykorzystania 2 tygodnie zwolnienia
lekarskiego
> ( niedlugo urodzi sie dziecko )
> jak to najsensowniej zrobic ??
Jesli to L4 to sprawa pewna i masz uklady z lekarzem to dal bym obecnemu
pracodawcy wypowiedzenie zgodne z obowiazujaca ustawa (okreslony czas
wypowiedzenia), bo na rozwiazanie umowy na twoich warunkach jak znam zycie
to i tak sie nie zgodzi bo bedzie chcial do konca cie wykorzystac; i mialbym
go w dupie-z ciebie juz nie skorzysta i tak bo caly czas bedziesz na L4
(wazne - na L4 musisz miec napisane "chory moze chodzic"), no a za te dwa
tygodnie pobytu na L4 dostaniesz kase. No i od 1 sierpnia startuj do nowej
pracy, a swiadectwo pracy doniesiesz pozniej bo obecny pracodawca ma na to 1
tydzien czasu, po za tym sciemnisz ze nie odebrales go bo cos tam. A tak po
za tym to nie ma zakazu pracy w 2 zakladach jednoczesnie wiec w czym
problem. Pamietaj - robienie w konia tych wyzyskiwaczy co za miesiac pracy
placa 600 zl to obowiazek kazdego pracownika-sam bym takiemu dyrektorkowi
zaplacil 600zl/miesiac i kazal z tego zyc. No i nie boj sie brac L4 - jak
bedziesz brala po dwa tygodnie na jednym papierku to nie sa w stanie ciebie
sprawdzic - mam kolege ktory juz 4 miesiace tak robi w konia McDonalda, a L4
wysyla poczta, bo jest dla niego przygotowane wypowiedzenie i nie moze sie
tam pokazac bo jak sie pokaze to maja prawo mu je wreczyc - kierowniczka
zgrzyta zebami i nie spi po nocach przez niego, ale moze mu jedynie zrobic
loda i nic wiecej. Tak wiec moja rada - zrob w konia obecnego pracodawce i
idz na L4, a od 1 sierpnia do nowej i oby porzadnej czego ci zycze pracy.
powodzenia. Przemo
-
6. Data: 2002-07-12 17:08:08
Temat: Re: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: "Adam F." <p...@s...com>
"przemo" <p...@i...pl> wrote in message
news:agn073$esc$1@news.tpi.pl...
> (....)
> zrob w konia obecnego pracodawce i idz na L4
> (....)
Tak, a później ludzie narzekają, że pracodawcy nie chcą zatrudniać. Nic
dziwnego. Tylko nie pisz bzdur, że przy większych zarobkach tego zjawiska
nie ma - kto kradnie i oszukuje przy poborach 800 zł, będzie tak samo kradł
przy 8.000 zł lub 80.000 zł. Ludzie nie dzielą się w tym przypadku na
pracodawców i pracowników, lecz na uczciwych i nieuczciwych. Jeżeli ktoś
należy do tej drugiej kategorii, będzie kradł niezależnie od swojej pozycji
zawodowej - czy jest pracownikiem czy pracodawcą. Większość pracodawców
również zaliczała się kiedyś do kategorii pracowników - bynajmniej nie
oznacza to, że z kryształowo uczciwego obywatela przekształcili się w
złodzieja z chwilą przejścia na "drugą stronę barykady".
Nie jest również prawdą, że w Polsce nie ma uczciwych pracodawców. Sam kilku
takich spotkałem, z niektórymi utrzymuję kontakt - i co smutne, w większości
przypadków uczciwy sposób prowadzenia firmy negatywnie się odbijał na
wynikach... byli to jednak ludzie, dla których ważniejszy był spokój
sumienia niż wyższy wynik finansowy. Może jest tak, że człowiek z
mentalnością złodzieja trafia częściej na złodzieja, a uczciwy na uczciwego
?
Kolejnym debilizmem jest sposób myślenia w stylu - "no tak, tamten gość
kradnie, to ja też mogę". Właśnie przez ludzi myślących w ten sposób Polska
stacza się coraz bardziej do złodziejskiego i korupcyjnego bagna (niestety).
Zjechałem trochę z pierwotnego tematu, ale niedobrze mi się robi gdy czytam
coś takiego...
Pozdrawiam uczciwych
Adam
-
7. Data: 2002-07-12 17:54:36
Temat: Re: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: "przemo" <p...@i...pl>
Użytkownik "Adam F." <p...@s...com> napisał w wiadomości
news:agn2it$q21$1@news.tpi.pl...
> Zjechałem trochę z pierwotnego tematu, ale niedobrze mi się robi gdy
czytam
> coś takiego...
>
> Pozdrawiam uczciwych
> Adam
Powiem ci tak - bylem uczciwy dopoki nie przekonalem sie ze uczciwoscia
jeszcze nikt (albo prawie) do niczego jeszcze w tym kraju nie doszedl - taka
jest niestety smutna prawda; a ze pracuje sie dla pieniedzy a nie dla
przyjemnosci to odpowiedz nasuwa sie sama. A tak po za tym to nie widze nic
strasznego za placenie za L4 - lekarz dorabia sobie do pensji, a ja mam to
co chce wiec obie strony sa szczesliwe. Mialem w swoim zyciu trzech
pracodwacow (z obecnym) a pracuje juz 10 lat - jeden to McDon.... a drugi to
mala prywatna firma i powiem ci ze takich przekretow jak w McDon.....
jeszcze na oczy nie widziales (to sa dopiero zlodzieje), a ta mala firma
byla nie lepsza tyle ze na mniejsza skale. Obecny pracodawca placi mi na
tyle dobrze ze nie musze sobie "dorabiac"(pewnie w to nie uwierzysz ale
pensja mi starcza na wszystko + na oszczednosci wiec nie kradne, lecz gdybym
mial prace za 500 zeta to "dorabial" bym sobie i na nic bym sie nie ogladal
bo strata pracy z 500 zeta bym sie nie martwil jak na bezrobociu dostane 400
+ to co zarobie na czarno). Mysle ze w moim przypadku nie ma tak jak
opisales ze czlowiek kradnie niezaleznie od tego ile zarabia. Ja po prostu
na utrzymanie rodziny musze miec 2000 zl na miesiac i MUSZE je zarobic
obojetnie jak, lecz jak wspomnialem w obecnej firmie nie kradne poniewaz
placa mi ok 3000 zl na reke na miesiac (jestem po studiach na Politechnice i
na stanowisku kierowniczym, zebys sobie nie myslal) i nie dorabiam bo po co
ryzykowac jak ma sie tak dobra prace. Placonych L4 tez nie uznaje bo mam
prace z ktorej czerpie i przyjemnosc i zarobki ale jak mus to mus, a sposob
to dobry. Coz - mysle ze zycie cie jeszcze nie przydusilo (ja bylem 1 rok na
bezrobociu) i wszystko jeszcze przed toba, a jak staniesz przed widmem zera
na koncie to zrobisz wszystko zeby utrzymac rodzine. Nie jestem tez
zwolennikiem "dorabinia" dla samej idei ale taka natura czlowieka jest ze
jak musi to trudno, po za tym zawsze robilem w konia tylko bogatych -
koledze nie zabralem nigdy nawet papierosa - troche wedlug zasady "jak ktos
ciebie to ty jego"
Mysle ze duzo jest na tej grupie ludzi ktorzy zgadzaja sie z moimi pogladami
ale boja sie do tego przyznac zeby tacy obludnicy jak ty ich nie
obsmarowali.
Zycze ci pracy w McDonald's, zebys zarabial 550 zl na miesiac i musial z
tego utrzymac rodzine - wtedy napisz na grupe takie glupoty o upadku Polski
itd... ; a ta w ogole to co ten kraj dla ciebie zrobil - bo dla mnie nic ,ze
tak go bronisz - 100 razy wolal bym byc np: Niemcem niz Polakiem ( w
Niemczech za zasilek mozna niezle zyc, a w Polsce- 400 zl przez 6 miesiecy -
ludzie gdzie my zyjemy - ten kraj nie upada on juz dawno upadl) Ja pracy za
place godna moich umiejetnosci szukalem 1 rok - mysle ze to potwierdza
upadek panstwa - ty chyba zarabiasz z 10 tys na miesiac ze tak sie
wypowiadzasz - sam posluchaj siebie - coz za puste slowa - godnosc, upadek
panstwa - tak sobie gadaj do uczniow w liceum a nie do czlowieka ktory za
550 zl musi utrzymac rodzine.
pozdrawiam i zycze pracy w McDonald's - przemo
-
8. Data: 2002-07-12 18:17:49
Temat: Re: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: "Adam F." <p...@s...com>
"przemo" <p...@i...pl> wrote in message
news:agn4vo$5ji$1@news.tpi.pl...
>
> Powiem ci tak - bylem uczciwy dopoki nie przekonalem sie ze
uczciwoscia
> jeszcze nikt (albo prawie) do niczego jeszcze w tym kraju nie
doszedl - taka
> jest niestety smutna prawda;
Ja również się o tym przekonałem na wiele sposobów (często niezbyt
przyjemnych), ale wolę żyć skromnie lecz uczciwie.
> Mialem w swoim zyciu trzech
> pracodwacow (z obecnym) a pracuje juz 10 lat - jeden to McDon.... a
drugi to
> mala prywatna firma i powiem ci ze takich przekretow jak w McDon.....
> jeszcze na oczy nie widziales (to sa dopiero zlodzieje), a ta mala
firma
> byla nie lepsza tyle ze na mniejsza skale. Obecny pracodawca placi mi
na
> tyle dobrze ze nie musze sobie "dorabiac"(pewnie w to nie uwierzysz
ale
> pensja mi starcza na wszystko + na oszczednosci wiec nie kradne, lecz
gdybym
> mial prace za 500 zeta to "dorabial" bym sobie i na nic bym sie nie
ogladal
> bo strata pracy z 500 zeta bym sie nie martwil jak na bezrobociu
dostane 400
> + to co zarobie na czarno).
Ja miałem do tej pory czterech, średnia zarobków z tych czterech miejsc
to sporo poniżej 1.000 zł brutto.
> (.....)
> Mysle ze duzo jest na tej grupie ludzi ktorzy zgadzaja sie z moimi
pogladami
> ale boja sie do tego przyznac zeby tacy obludnicy jak ty ich nie
> obsmarowali.
Prowokacje na mnie nie działają. Nie jesteś w stanie mnie obrazić, gdyż
w ogóle mnie nie znasz.
Tak się składa, że obłudy nie znoszę, i staram się albo z nią walczyć
albo ignorować jeżeli walka by nic nie dała. Raz nawet zostałem
wyrzucony z pracy, gdyż odmówiłem wzięcia udziału w szopce hipokryzji
jaką firma chciała urządzić na przyjazd udziałowców. Wiele osób, które
spotykam w różnych sytuacjach jest nieco zszokowanych faktem, że często
walę prawdę prosto z mostu - miałem w życiu WIELE problemów z tego
powodu, ale jakoś nadal żyję i zamiast narzekać robię co mogę, aby do
czegoś dojść - uczciwą drogą.
> Zycze ci pracy w McDonald's, zebys zarabial 550 zl na miesiac
Zdarzyło mi się już pracować na pół etatu za 300 zł na miesiąc.
Wiedziałem, że to "dość zaniżona" stawka (delikatnie rzecz ujmując), nie
uważałem jednak, że jest to dla mnie upoważnienie do okradania
pracodawcy.
> i musial z
> tego utrzymac rodzine
Zacznijmy od tego, że nie założę rodziny dopóki nie osiągnę stabilizacji
zawodowej oraz odpowiednio wysokiego zapasu oszczędności. Jest możliwe
osiągnięcie punktu, w którym nie musisz się już martwić o pracę - do
takiego punktu dążę. Być może nigdy go nie osiągnę, kto wie ? Nie będę
jednak zakładać rodziny mając świadomość, że nie byłbym w stanie
zapewnić jej godnego utrzymania. Niewykluczone oczywiście, że nawet już
mając rodzinę znajdę się kiedyś w sytuacji podbramkowej, ale na pewno
rozwiązaniem nie będzie narzekanie na lewo i na prawo jaki to ja jestem
biedny.
> - wtedy napisz na grupe takie glupoty o upadku Polski
> itd... ; a ta w ogole to co ten kraj dla ciebie zrobil - bo dla mnie
nic ,ze
> tak go bronisz
Bronię, bo to mój kraj - i nic tego nie zmieni.
> - 100 razy wolal bym byc np: Niemcem niz Polakiem ( w
> Niemczech za zasilek mozna niezle zyc, a w Polsce- 400 zl przez 6
miesiecy -
> ludzie gdzie my zyjemy - ten kraj nie upada on juz dawno upadl) Ja
pracy za
> place godna moich umiejetnosci szukalem 1 rok - mysle ze to potwierdza
> upadek panstwa - ty chyba zarabiasz z 10 tys na miesiac ze tak sie
> wypowiadzasz - sam posluchaj siebie - coz za puste slowa - godnosc,
upadek
> panstwa - tak sobie gadaj do uczniow w liceum a nie do czlowieka ktory
za
> 550 zl musi utrzymac rodzine.
Zarabiam aktualnie niewiele więcej niż wymieniona wyżej kwota i
oszczędzam na czym mogę - ale jak już pisałem nie jest to powód do
narzekania na lewo i na prawo. Miałem już różne okazje na szybki
zarobek, ale z żadnej nie skorzystałem.
Wiem, że nigdy nie będę bogaty z moim zbyt idealistycznym podejściem do
życia, ale prawdę mówiąc mam to gdzieś. Wystarczy mi, że mogę codziennie
spojrzeć na siebie w lustro.
Najłatwiej jest się poddać.
Pozdrawiam (mimo wszystko)
Adam
-
9. Data: 2002-07-12 18:24:31
Temat: Re: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: "Adam F." <p...@s...com>
Nie lubię odpowiadać sam sobie, ale co tam.... Dodam jeszcze do
poprzedniego posta, że w momencie gdy przestała mi odpowiadać praca
etatowa (i to bynajmniej nie z winy pracodawców, lecz z powodu "gier
biurowych" - to jest dopiero festiwal zakłamania), założyłem własną
działalność, bez żadnego kapitału, bez żadnych kontaktów, i jakoś ciągnę
ją do dziś. Po uregulowaniu wszystkich płatności zarabiam bardzo
nędznie, ale przynajmniej mam spokój od hipokrytów.
Tak więc są możliwości, trzeba tylko chcieć je dostrzec.
Pozdrawiam
Adam
-
10. Data: 2002-07-12 18:32:58
Temat: Re: jak ? najrozsadniej rozwiazac ....
Od: "przemo" <p...@i...pl>
Użytkownik "Adam F." <p...@s...com> napisał w wiadomości
news:agn6lj$bas$1@news.tpi.pl...
> "przemo" <p...@i...pl> wrote in message
> news:agn4vo$5ji$1@news.tpi.pl...
> >
> > Powiem ci tak - bylem uczciwy dopoki nie przekonalem sie ze
> uczciwoscia
> > jeszcze nikt (albo prawie) do niczego jeszcze w tym kraju nie
> doszedl - taka
> > jest niestety smutna prawda;
Coz - musze stwierdzic ze podziwiam cie za ten idealizm- faktycznie musisz
byc twardy.Ja jednak wole inne zycie - w domu nie mam luster i moze dlatego
moge na siebe patrzec( haha) Roznimy sie bardzo ale zycze by ktos docenil u
ciebie ten idealizm i zebys kiedys zarabial tyle na ile zaslugujesz. Malo
jest ludzi takich jak ty - zycze zebys jak najdluzej wytrwal w swoich
przekonaniach.
POZDRAWIAM. przemo