-
21. Data: 2002-01-23 09:14:04
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: "Pawelek" <p...@m...com>
Witam
"tysik" <t...@x...polbox.com> wrote in message
news:a2luft$2rbk$1@riot.atman.pl...
>
> > > E na stale wyjada Ci, ktorzy nie maja takich zobowiazan rodzinnych jak
> np.
> > > dzieci...
> >
> > a czy dzieci nie mogą wyjechać razem z tobą??? dziwne rozumowanie
>
> nie dziwne rozumowanie tylko nie chciałem pisac referatow. Moge rozwinac:
> masz zone i na przyklad chore dziecko, ktore wymaga systematycznej opieki
> lekarskiej,
To by mnie jeszcze bardziej umotywowalo do wyjazdu.
> albo Twoja zona skonczyla sinologie (bez urazy sinolodzy) i nie
> zna obcego jezyka a Twoje przyszle profity nie starcza na Was dwoje
Zalezy w jakim zawodzie pracujesz. No i oczywiscie czy legalnie.
Bedac w danym kraju nie majac kontaktu z jezykiem, tego drugiego nauczysz
sie dosyc szybko.
Pozdrawiam
Pawelek
-
22. Data: 2002-01-23 09:15:24
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: "Pawelek" <p...@m...com>
"Pawelek" <p...@m...com> wrote in message
news:a2kmu9$nkf$1@news.onet.pl...
> Witam
>
> Użytkownik "Thomas Ochmann" <t...@a...de> napisał w wiadomości
> news:a2kloq$124ste$1@ID-45806.news.dfncis.de...
>
> > To ja sie dolaczam i daje na skrzynke piwa
> > wszystkim przed i na rencie :-))
>
> To swietnie. Oktoberfest odbywa cie cyklicznie. Od takiej ilosci
> kawy (ops, chcialem powiedziec mnicha) chyba nie zbankrutujesz ;-)))
> Trzymam za slowo
Zapomnialem dodac, aby dopisac do tej list moja rodzinke. Zona i syn
jeszcze nie na emeryturze. ;-)))
Pozdrawiam
Pawelek
-
23. Data: 2002-01-23 09:42:21
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: "tysik" <t...@x...polbox.com>
> mysle, ze sam fakt perspektywy pracy w zachodniej firmie jest juz duzym
plusem
> i doswiadczeniem. nie mam pewnosci, ze za pare lat headhunetrzy wymysla
sobie,
> ze beda szukali specjalistow wylacznie z "international background" bo
"taki
> jest rynek a z rynkiem sie dyskutuje" jak kiedys na takim spotkaniu
> uslyszalem...
wszystko zalezy od rynku... w dziedzinach gospodarki gdzie niezbedna jest
dobra znajomosc lokalnych potrzeb doswiadczenie za granica nie bedzie wiele
znaczyc
> > C wyjedzie tyle na ile pozwola rynki pracy na zachodzie europy jesli w
ogole
> > sie otworza na relatywnie tanich pracownikow z Polski.
>
> a jesli nie pozwola to ktos ustawi zasieki jak za starych dobrych czasow?
> mysle, ze kto bedzie chcial to prace bedzie probowal znalesc bez wzgledu
na
> przeszkody formalno-prawne
chodzi o wszystkie przeszkody. Przeszkody formalno prawne odbiora mozliwosc
pracy sporej liczbie osob. Zatrudnia sie tylko Ci najbardziej zdeterminowani
> no moj kolega wyjechal do Holandii z zona i polroczna corka, bo
stwierdzil, ze
> we Wroclawiu raczej jak dyr. marketingu pracy nie znajdzie... mysle, ze
nie
> zaluje. Ale to on dostal propozycje, a nie szukal jej tam.
wszystko zalezy od pensji... Ci z rodzinami niestety maja wyzsze oczekiwania
przez co wyjedzie ich mniej.
> > teraz wez czesc wspolna ABCDE zobaczysz, ze tak wcale duzo ludzi nie
> > wyjedzie.
>
> Mysle, ze jednak sporo wyjedzie, ot chocby nawet aby sprobowac.
zobacz, ze nie tak wielu informatykow wyjechalo do niemiec - spodziewano sie
wiekszego zainteresowania
> Ps: jaki jest "zysk" z tytulu niegapienia sie na zarzygane chodniki, na
dziury
> w jezdni, chamstwo i syfiaste bloki z czasow "prosperity" lat 70
chodzi o to jak sobie wycenisz mozliwosc przebywania w ojczystym kraju
bilans wszystkiego. a ile sobie cenisz mozliwosc rozmowy w jezyku polskim?
Wszystko da sie wycenic czas wolny, czyste/brodne powietrze, ladne/brzydkie
otoczenie, zachowanie/kultura społeczeństwa itd. Dla jednych wartosc
przebywania w Polsce jest ujemna dla drugich moze byc dodatnia
> nie pochodze z wawy, ale ja lubie, co nie znaczy ze nie jestem wobec niej
> bezkrytyczny. chodzi mi o to, ze sporo ludzi w wawie poczucie ze to miasto
jest
> pepkiem polski, ze poza nia jest wszedzie syf. owszem jest ale pod
wzgledem
> pracy. wawa nie jest ladnym miastem, sypia sie wiadukty i bloki itp. moj
kolega
> ktory jest rosjaninem mowil mi ze najczesciej w wawie ludzie daja mu do
> zrozumienia ze jest zerem, bo jest "ruski". im wiecej Armaniego i Calvina
> Kleina tym wieksza pod tym wzgl. sloma jak mowil... gwoli scislosi -
> ta "warszawskosc" nie jest domena wawy, ale tez krakowa czy nawet ostatnio
ze
> smutkiem stwierdzilem ze wroclawia tez :(
Ja strasznie nie lubie uogolnien i generalizowania. Mi jest naprawde
wszystko jedno skad ktos pochodzi, gdzie pracuje itd. Oczekiwalbym tego
samego w stosunku do siebie. Nie znasz mnie - nie oceniaj mnie. (Tu nie
piszę konkretnie do Ciebie glicek :) tylko ogólnie). W warszawie jest sporo
chamstwa i za piekna tez nie jest, co wcale nie znaczy, ze wszyscy jej
mieszkancy sa zli.
Niestety tak jest prawie na calym swiecie, ze stolice panstw z racji tego,
ze w nich znajduja sie urzedy centralne i wladze panstwa maja przesrane.
Wlosi nie lubia Rzymian, Polacy Warszawy a Europa Brukseli.
> kazdemu zycze aby sprobowal i aby zylo mu sie lepiej. tym bardziej
warszawiakom.
=========
i o to chodzi
pozdrawiam
tys
-
24. Data: 2002-01-23 09:51:51
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: "tysik" <t...@x...polbox.com>
> Witam
hej
> > > a czy dzieci nie mogą wyjechać razem z tobą??? dziwne rozumowanie
> >
> > nie dziwne rozumowanie tylko nie chciałem pisac referatow. Moge
rozwinac:
> > masz zone i na przyklad chore dziecko, ktore wymaga systematycznej
opieki
> > lekarskiej,
>
> To by mnie jeszcze bardziej umotywowalo do wyjazdu.
rozgraniczmy dwie rzeczy:
1 jedziesz sam
2 jedziesz z rodzina
w przypadku 1 jedziesz i za jakis czas wracasz - ok
w przypadku 2 nie jest to takie proste. Opieka lekarska na zachodzie tania
nie jest szczegolnie jak nie jestes ubezpieczony. Nie liczylbym zaraz na
pomoc tamtejszych organizacji spolecznych
> > albo Twoja zona skonczyla sinologie (bez urazy sinolodzy) i nie
> > zna obcego jezyka a Twoje przyszle profity nie starcza na Was dwoje
>
> Zalezy w jakim zawodzie pracujesz. No i oczywiscie czy legalnie.
> Bedac w danym kraju nie majac kontaktu z jezykiem, tego drugiego nauczysz
> sie dosyc szybko.
ups no tak sinolodzy naucza sie w zasadzie kazdego jezyka :)
Nie twierdze, ze nikt nie wyjedzie tylko mysle, ze w pewnych sytuacja ludzie
nie zdecyduja sie na ten krok. Kobieta z malym dzieckiem nie znajaca jezyka
nie pojedzie za granice tak chetnie jak ta bez dziecka
pzdr
tys
-
25. Data: 2002-01-23 10:08:20
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: "Pawelek" <p...@m...com>
Witam
"tysik" <t...@x...polbox.com> wrote in message
news:a2m0t0$2s2j$1@riot.atman.pl...
> > Witam
> w przypadku 2 nie jest to takie proste. Opieka lekarska na zachodzie tania
> nie jest szczegolnie jak nie jestes ubezpieczony. Nie liczylbym zaraz na
> pomoc tamtejszych organizacji spolecznych
Przeczytaj dokladnie dalszy ciag mojej odpowiedzi.
Legalna praca = bezplatne leczenie (takze specjalistyczne) dla _dziecka_.
Powiem ci w zaufaniu, iz wielokrotnie musialem realizoweac recepty dla
dziecka, za ktore zaplacilem NIC.
Dorosly placi za leki ale okreslony procent.
> Nie twierdze, ze nikt nie wyjedzie tylko mysle, ze w pewnych sytuacja
ludzie
> nie zdecyduja sie na ten krok. Kobieta z malym dzieckiem nie znajaca
jezyka
> nie pojedzie za granice tak chetnie jak ta bez dziecka
Moje argumenty, w przypadku chorego dziecka, powinny jeszcze bardziej
ja do tego umotywowac.
Pozdrawiam
Pawelek
-
26. Data: 2002-01-23 10:09:03
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: "tysik" <t...@x...polbox.com>
podkreslilem kazdemu a zlamalo tekst i wyszlo warszawiakom
oczywiscie chodzi o to, ze kazdemu :)
tys
-
27. Data: 2002-01-23 10:39:40
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: p...@f...lublin.pl (Paweł Paroń)
On Wed, 23 Jan 2002 10:51:51 +0100, tysik <t...@x...polbox.com> wrote:
>w przypadku 2 nie jest to takie proste. Opieka lekarska na zachodzie tania
>nie jest szczegolnie jak nie jestes ubezpieczony. Nie liczylbym zaraz na
>pomoc tamtejszych organizacji spolecznych
No, argument o taniej i wyśmienitej opiece lekarskiej w Polsce jest nie do
przebicia. A, byłbym zapomniał, w Polsce zawsze możesz liczyć na pomoc
organizacji społecznych. I nie muszę chyba dodawać, że u nas w Polsce ludzie
są uprzejmi, mili, kulturalni, jest czysto, bezpiecznie, żyje się spokojnie
i beztrosko. A już w Warszawie to najbardziej.
Paweł
--
Rowerem na Północ - Norwegia, Islandia, Szkocja
http://members.fortunecity.de/pawelp/
http://www.roweremnapolnoc.hg.pl/
-
28. Data: 2002-01-23 10:41:19
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: kingram <k...@g...net>
Pawelek wrote:
>
<ciach>
>
> Zapomnialem dodac, aby dopisac do tej list moja rodzinke. Zona i syn
> jeszcze nie na emeryturze. ;-)))
>
> Pozdrawiam
> Pawelek
Wiesz - skojarzylem od razu Twojego Syna i emeryta - z kawalem...
Pamietacie? Byl taki co to dzieci w szkole mialy sie wypowiedziec jaki
zawod sobie obiora w przyszlosci i jeden dzieciak (pewnie jak zwykle
Jasiu ;o) odpowiedzial ze chce byc emerytem...
Teraz to nie jestem pewien czy to byl kawal czy propaganda ZUS-u...
Nikomu nie zycze...
;o)
--
Bsrgds
Krzysiek Ingram, Muenchen
"Smart Brains are very limited resources...
Don't waste them - be GPL !"
-
29. Data: 2002-01-23 11:00:26
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: kingram <k...@g...net>
tysik wrote:
>
<ciach>
>
> Nie twierdze, ze nikt nie wyjedzie tylko mysle, ze w pewnych sytuacja ludzie
> nie zdecyduja sie na ten krok. Kobieta z malym dzieckiem nie znajaca jezyka
> nie pojedzie za granice tak chetnie jak ta bez dziecka
>
> pzdr
>
> tys
Moja pojechala... Co wyniklo: Niz - zycie toczy sie NORMALNIE dalej...
niemiecki juz zna na srednim poziomie, dzieciak niedlugo pojdzie do
niemieckiego przedszkola...
Wszystko da sie zorganizowac - o ile sa do tego checi...
--
Bsrgds
Krzysiek Ingram, Muenchen
"Smart Brains are very limited resources...
Don't waste them - be GPL !"
-
30. Data: 2002-01-23 11:45:37
Temat: Re: ilu Polakow sp... do UE po 2004?
Od: "tysik" <t...@x...polbox.com>
Powiem tak. nie znam dokladnie polityki spolecznej jaka obowiazuje w
poszczegolnych krajach UE. Byloby bardzo dobrze gdybys mogl zabrac chore
dziecko ze soba i mialoby tam zapewnione tanie lub bezplatne leczenie.
Na pewno ludzie tam potrafia liczyc lepiej pieniadze niz my i na pewno ktos
bedzie musial zaplacic za leczenie. Albo obcy skarb panstwa albo obcy
pracodawca.
Uwazasz, ze kazdy legalnie zatrudniony na zachodzie bedzie leczyl swoja
rodzine bezplatnie? Moze i przeziebienie i grype, ale nie powazne
schorzenia...
Bo jesli tak, to po wejsciu do UE kazdy z powazna choroba powinien sie
zatrudnic byle gdzie ale w UE - wtedy sie wyleczy bezplatnie.... :>
tys