-
11. Data: 2003-05-03 23:26:18
Temat: Re: ile kosztuje pacodawcę pracownik??
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Leszek Wilczek napisał:
> Ale dalej to wlasnie w powyzszym tekscie jest tez opisane dlaczego jest
> takie bezrobocie :D. Te koszty pracownicze(prad, koszt metra pracy, robota
> papierkowa itp.), powoduja to ze stanowiska tworzone przez rzad(np. w
> urzedach) powoduja spadek liczby stanowisk w sektorze
> produkcyjno/uslugowym(z kads te pieniadze trzeba "przesunac").
Wydaje mi się, że mylisz dwa zupełnie różne podejścia. ;)
Przeciętny pracodawca ma tak naprawdę w dupie gospodarkę w skali MAKRO,
byle by tylko jego towar schodził - interesuje go więc tylko skala MIKRO
(akurat może nie najtrafniejsze określenie, jeżeli chodzi o ekonomię,
ale oddające temat). Nawet byłby rad, gdyby pomimo świetnego stanu
gospodarki, bezrobocie nadal było wysokie. I jeżeli wyraża swoje
zmartwienie stanem gospodarki w skali MAKRO, to bardziej przez pryzmat
zagrożenia swojego interesu (popytu i kosztów), niż dlatego, że wzrasta
bezrobocie (bezrobocie jako bezpłciowe hasło).
W związku z czym, zamartwianie sie pracodawców, jak to wysokie koszty
niszczą gospodarkę w skali MAKRO i jednoczesną kalkulację w skali MIKRO,
uważam za demagogię. Choć samo stwierdzenie o kosztach jest prawdziwe.
I do tego m.in. piję, uważając że tak jak narzekanie, tak i myślenie w
stylu - jak się nie narobić/wykosztować i dużo zarobić, jest wspólną
cechą pracodawców i pracowników - w końcu jesteśmy z tej samej gliny
ulepieni. No chyba, że ktoś mi udowodni, że pracodawcy istotnie różnią
się od pracowników pod względem odpowiedzialności/dojrzałości społecznej
itp.
I znów uwaga - pracownik jest środkiem produkcji (że tak powiem), więc
wliczanie do kosztów pracowniczych np. prądu jest dla mnie conajmniej
dziwadłem. Czy kosztem pracowniczym jest prąd zżerany np. przez prasę
hydrauliczną? A może miejsce zajmowane przez maszynę?
Jeżeli kiedyś wymyślą cyborgi, sprzedawane za cenę 100 zł za sztukę, to
pracodawcy bez mrugnięcia okiem takie sobie zakupią.
;))
Flyer
-
12. Data: 2003-05-03 23:57:33
Temat: Re: ile kosztuje pacodawcę pracownik??
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Leszek Wilczek napisał:
> > Zaś nadmierne narzekanie na pracowników jest podobne do sytuacji, kiedy
> > palacz wini swoje płuca, że źle pracują. To przestań palić albo nie
> > narzekaj na płuca jak palisz, chciało by się powiedzieć. ;)
>
> Rzadko sie z toba zgadzam, ale masz racje.
Jeszcze dopiszę - znów mamy co innego na myśli, ale taki już urok
metafor. Ja poprzez w/w rozumiem to, że pracodawca zatrudniając
pracownika ŚWIADOMIE podejmuje określoną kalkulację i godzi się na
koszty z tym związane. W przeciwnym wypadku mam do czynienia z klientem,
który kupuje samochód za 50 tysięcy, a po tygodniu przychodzi do
sprzedawcy i mówi mu, że samochód jest tak naprawdę wg niego wart 30
tys. (samochodowi nic nie brakuje - chodzi o subiektywną ocenę wartości
i podkreślenie OBOWIĄZKU godzenia się ze swoimi ŚWIADOMYMI decyzjami) i
ma dostać z powrotem swoje nadpłacone 20 tys.. ;)
Flyer
-
13. Data: 2003-05-04 00:55:17
Temat: Re: ile kosztuje pacodawcę pracownik??
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Flyer napisał:
> W związku z czym, zamartwianie sie pracodawców, jak to wysokie koszty
> niszczą gospodarkę w skali MAKRO i jednoczesną kalkulację w skali MIKRO,
> uważam za demagogię. Choć samo stwierdzenie o kosztach jest prawdziwe.
Tu znów dopowiem - taka pora, że spać się nie chce a nikt nic nie chce
napisać. ;)
Demagogią nie było by natomiast stwierdzenie pracodawcy:
"Przez te wszystkie narzuty nie mogę (on czyli pracodawca) zwiększyć
produkcji, zwiększyć skali, zwiększyć zysku, zmniejszyć kosztów,
prowadzić działalności itd."
Tylko paradoks tego stwierdzenia polega na tym, że koszty ZAWSZE są za
wysokie (nawet jak są = 0). ;)
A już teksty w stylu - bo bym zatrudnił kilka osób, bo bym zmniejszył
bezrobocie przypominają mi "dobroczynne" gadki i powiedzenie (w
przybliżeniu, bo niezbyt pamiętam) - diabeł się w ornat ubrał i na mszę
ogonem dzwoni. :)
Oczywiście piszę o pracodawcy ŚWIADOMIE (skrót myślowy) zatrudniającym
ludzi a nie o pracodawcy zatrudniającym ludzi "na oko" - o takim co
kupuje samochód bo tak mu się chwilowo zachciało, nieznającym kosztów
jego działania i dziwiącym się, że oddając samochód musi ponieść
określone koszty itp. nie będę teraz pisał.
Flyer