eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeekwiwalent za urlop
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2006-08-03 21:30:05
    Temat: Re: ekwiwalent za urlop
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Nixe napisał(a):
    > Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał
    >
    >> Dla mnie "Żeby wiedział ile urlopu pracownik już wykorzystał w danym
    >> roku, a tym samym, ile mu jeszcze przysługuje.", oznacza że
    >> niewykorzystany urlop przechodzi razem z pracownikiem.
    >
    > Nie, nie przechodzi ;-) Ten, którego nie wykorzystał, zostaje zamieniony
    > na ekwiwalent.
    > Trochę może "zaszyfrowałam", bo powinnam była napisać "Żeby wiedział
    > (nowy pracodawca) ile przysługującego pracownikowi urlopu wykorzystał
    > pracownik w czasie pracy u poprzedniego pracodawcy, a ile zostało
    > zamienionych na ekwiwalent"

    Jeżeli tak, to po cholerę mu to wiedzieć?

    p. m.


  • 12. Data: 2006-08-03 21:31:34
    Temat: Re: ekwiwalent za urlop
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Sławomir Szyszło napisał(a):
    > Dnia Thu, 03 Aug 2006 21:35:11 +0200, mvoicem <m...@g...com> wklepał(-a):
    >
    >> Zaraz, ale to jest dla mnie sprzeczne jedno z drugim:).
    >>
    >> Dla mnie "Żeby wiedział ile urlopu pracownik już wykorzystał w danym
    >> roku, a tym samym, ile mu jeszcze przysługuje.", oznacza że
    >> niewykorzystany urlop przechodzi razem z pracownikiem.
    >
    > Niewykorzystany tak - ale w sensie za nieprzepracowany okres (tj. do końca roku
    > lub końca umowy w nowej pracy, jeśli kończy się wcześniej niż rok kalendarzowy).
    > Ale nie przechodzi urlop niewykorzystany, przysługujący w danym okresie u
    > poprzedniego pracodawcy.
    >
    > Np. ktoś pracuje od 1 stycznia do 30 czerwca w jednej firmie, a potem do końca
    > roku w kolejnej. Jeśli za cały rok przysługuje mu 26 dni, czyli w pierwszej
    > firmie 13 dni. Zakładając, że wykorzystał np. 10 dni, to w nowej firmie będzie
    > miał 13 dni, a niewykorzystane 3 dni z poprzedniej firmy powinno być wypłacone w
    > formie ekwiwalentu.

    A jeżeliby miał wykorzystane 13 dni w pierwszej firmie?

    p. m.


  • 13. Data: 2006-08-03 22:27:03
    Temat: Re: ekwiwalent za urlop
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Thu, 03 Aug 2006 15:51:50 +0200, mvoicem
    <m...@g...com> zakodował:

    >> Nie może. Sprzeczne z KP. Musi u starego pracodawcy wykorzystać albo miec
    >> wypłacony ekwiwalent.
    >
    > Czyli to że pracodawca jej tak napisał jest w porządku?.

    Tak. Nie miał innego wyjścia, skoro nie udzielił urlopu w naturze.
    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 14. Data: 2006-08-03 22:29:20
    Temat: Re: ekwiwalent za urlop
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Thu, 03 Aug 2006 17:58:16 +0200, mvoicem
    <m...@g...com> zakodował:

    >Nie wiem, ale po co w takim razie nowemu pracodawcy jest informacja o
    >wykorzystaniu urlopu w poprzedniej pracy?.
    >
    >Nie wiem jak jest teraz, ale (chyba) kiedyś niewykorzystany urlop
    >przechodził razem z pracownikiem.

    Prawo do kolejnych (poza pierwszym) urlopu uzyskujesz 1 stycznia.
    Możesz pójść od 1 stycznia na cały urlop - nawet 26 dni. Później
    możesz zmienić pracodawcę. I ta informacja jest dlatego, że zgodnie z
    KP jeżeli u poprzedniego pracodawcy wykorzystałeś więcej, niż
    proporcjonalnie przysługiwało, to następny udziela Ci odpowiednio
    mniej. Taki mały prezent od "starego" dla "nowego" pracodawcy.
    W roku KP przewiduje 100% urlopu - nie więcej.
    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 15. Data: 2006-08-04 06:42:42
    Temat: Re: ekwiwalent za urlop
    Od: "Jackare" <j...@i...pl>

    > Nie wiem jak jest teraz, ale (chyba) kiedyś niewykorzystany urlop
    > przechodził razem z pracownikiem.
    >
    bodajże dwa lata temu przepisy KP się w tej materii zmieniły i teraz urlop
    musi być wykorzystany (lub wypłacony jako ekwiwalent co jest traktowane jako
    wykorzystanie) u starego pracodawcy w wymiarze co najmniej proporcjonalnym
    do przepracowanego okresu roku.
    --
    Jackare



  • 16. Data: 2006-08-04 07:10:41
    Temat: Re: ekwiwalent za urlop
    Od: "Nixe" <n...@f...pl>

    W wiadomości <news:eatq38$ph0$3@nemesis.news.tpi.pl>
    mvoicem <m...@g...com> pisze:

    > A jeżeliby miał wykorzystane 13 dni w pierwszej firmie?

    To nie dostanie ekwiwalentu (bo przysługującą mu część urlopu wykorzystał w
    całości), a u nowego pracodawcy nadal ma 13 dni. Gdyby jednak wykorzystał u
    starego np. 15 dni (mógł wziąć z góry nie wiedząc, że odejdzie w połowie
    roku), to u nowego będzie miał prawo tylko do 11 (o ile umowa z nowym
    zawarta została na okres dłuższy, niż do końca roku).
    Po to są właśnie te informacje w świadectwie pracy.

    --
    Nixe


  • 17. Data: 2006-08-04 08:03:46
    Temat: Re: ekwiwalent za urlop
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Thu, 03 Aug 2006 17:58:16 +0200, mvoicem <m...@g...com>
    w <eat6ee$iju$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał:

    > szomiz napisał(a):
    >> Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    >> news:eass3m$ak2$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >>
    >>> - jeżeli nikt z nią nie uzgadniał tego że urlop zostanie zamieniony na
    >>> ekwiwalent, to czy mają prawo jej to zamienić na ekwiwalent, czy też
    >>> powinni napisać że niewykorzystane 4 dni, i te 4 dni by miała do "odbioru"
    >>> u nowego pracodawcy?.
    >>
    >> A z jakiej racji "nowy" pracodawca mialby ponosic konsekwencje umowy, ktorej
    >> nie jest strona?
    >>
    > Nie wiem, ale po co w takim razie nowemu pracodawcy jest informacja o
    > wykorzystaniu urlopu w poprzedniej pracy?.

    Poza tym co juz napisano jest jeszcze ejdno - 4 dni w roku urlopu na
    żądanie. Nowy pracodawca ma wiedzieć, ile gościu naprztykał u starego w
    danym roku.

    > p. m.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 18. Data: 2006-08-04 11:32:12
    Temat: Re: ekwiwalent za urlop
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Jakub Lisowski napisał(a):
    > Dnia Thu, 03 Aug 2006 17:58:16 +0200, mvoicem <m...@g...com>
    > w <eat6ee$iju$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał:
    >
    >> szomiz napisał(a):
    >>> Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    >>> news:eass3m$ak2$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >>>
    >>>> - jeżeli nikt z nią nie uzgadniał tego że urlop zostanie zamieniony na
    >>>> ekwiwalent, to czy mają prawo jej to zamienić na ekwiwalent, czy też
    >>>> powinni napisać że niewykorzystane 4 dni, i te 4 dni by miała do "odbioru"
    >>>> u nowego pracodawcy?.
    >>> A z jakiej racji "nowy" pracodawca mialby ponosic konsekwencje umowy, ktorej
    >>> nie jest strona?
    >>>
    >> Nie wiem, ale po co w takim razie nowemu pracodawcy jest informacja o
    >> wykorzystaniu urlopu w poprzedniej pracy?.
    >
    > Poza tym co juz napisano jest jeszcze ejdno - 4 dni w roku urlopu na
    > żądanie. Nowy pracodawca ma wiedzieć, ile gościu naprztykał u starego w
    > danym roku.
    >

    Ok, czyli reasumując wszystkie wasze odpowiedzi:
    - urlop przechodzi od starego pracodawcy do nowego, ale nie ten
    niewykorzystany a ten nadwykorzystany (taki prezent od starego dla nowego)
    - małżonka dalej ma 4 dni na żądanie u nowego pracodawcy (nie
    wykorzystywała ich).

    czy dobrze pojąłem sens dyskusji?

    i ogólnie dzięki za rozjaśnienie sprawy.

    p. m.


  • 19. Data: 2006-08-24 21:52:43
    Temat: Re: ekwiwalent za urlop
    Od: o`rety <o`rety@pl.pl>

    Użytkownik Jackare napisał:

    >>W związku z tym pytania:
    >>- jeżeli nikt z nią nie uzgadniał tego że urlop zostanie zamieniony na
    >>ekwiwalent, to czy mają prawo jej to zamienić na ekwiwalent, czy też
    >>powinni napisać że niewykorzystane 4 dni, i te 4 dni by miała do "odbioru"
    >>u nowego pracodawcy?.
    >
    >
    > Nie może. Sprzeczne z KP. Musi u starego pracodawcy wykorzystać albo miec
    > wypłacony ekwiwalent.
    >
    >
    >
    >>- jeżeli w świadectwie pracy napisali tak jak napisali, a pensję by
    >>wypłacili w normalnej wysokości, to czy ten zapis w świadectwie pracy jest
    >>podstawą do tego żeby domagać się ekwiwalentu?
    >
    >
    > Tak i wprzypadku sądu raczej jest to do wygrania bez żadnych większych lub
    > mniejszych przepraw.

    wystarczy do pipu sie z tym udac. szybciej, mniej stresow i formalnosci.

    pozdr

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1