W artykule <ak6dg6$bp1$1@news.bsi.net.pl> DarkDaro napisał(a):
>> że taki pracownik nie będzie potrafił policzyć ile skrzynek już przewiózł
> albo
>> podpisać się pod raportem.
> No nie przesadzaj! Miałem nieprzyjemność kończyć zawodówe ale pisać to już
> umiałem (i liczyć też)

Przecież mówię, że prawdopodobieństwo się zwiększa, a nie że wszyscy. Sam przyznasz,
że miałeś więcej takich kolegów, niż miałbyś w liceum, prawda? A to i tak zależy od
zawodówki, bo ja pamiętam jeszcze 'górniczówki', gdzie było... ech.
--
Samotnik
Michal Jeczalik Sr, http://www.samotnia.eu.org/

do góry

Użytkownik "DarkDaro" <D...@e...pl> napisał w wiadomości
news:ak6dg6$bp1$1@news.bsi.net.pl...

> No nie przesadzaj! Miałem nieprzyjemność kończyć zawodówe ale pisać to już
> umiałem (i liczyć też)

To zadna przesada. Sa zawodowki, gdzie cale klasy nie znaja zasad
elementarnego myslenia. Pracodawcy sie takich wystrzegaja, gdyz
nawet do prowadzenia samochodu potrzebne jest logiczne myslenie.

Wiem to, gdyz moj wujek jest nauczycielem matematyki w zespole
szkol. Polrocze 90% klasy moze skonczyc na palach. I to nie jest
zly nauczyciel, nieprawdopodobne jest jak ludzie potrafia byc glupi.
Bo albo taki uczen nie umie, albo nie chce myslec.
Przyklad: uczen przy tablicy z kreda w rece i dzialaniem: -2x -2x = ?
Dla niego wynik jest: albo 0 albo 4.
Przyklad 2: sinx/cosx = ?
Intuicyjnie wiadomo, ze wynikiem jest sin/cos, bo x sie skraca.
Dajac promocje do nastepnej klasy uczen slyszy od nauczyciela
"robie ci tym samym krzywde, ale skoro nalegasz..."
I to jest prawda, a wychodzi chocby w tym watku.

Nie chcialbym miec takich pracownikow, a zatrudniajac takich bez sredniego
wyksztalcenia, ryzyko sie podnosi. I nie ma ZADNEJ przeslanki, dla ktorej
pracodawca mialby zanizyc wymagania. Takze moi drodzy - uczyc sie !

GreG

do góry

GreG wrote:

> Przyklad 2: sinx/cosx = ?
> Intuicyjnie wiadomo, ze wynikiem jest sin/cos, bo x sie skraca.

hmm... z moją intruicją coś nie tak :-(
Nie umiałbym tego rozwiązać, choć ogólniak - nie zawodówkę - skończyłem
dopiero 6 lat temu...

> Nie chcialbym miec takich pracownikow, a zatrudniajac takich bez
> sredniego wyksztalcenia, ryzyko sie podnosi. I nie ma ZADNEJ
> przeslanki, dla ktorej pracodawca mialby zanizyc wymagania.

IMO jest: jeśli szuka pracownika na dłużej, to nie ma sensu zatrudniać
kogoś o zawyżonych kwalifikacjach, bo ucieknie.
Poza tym zespół wypalenia zawodowego pojawia się częściej i szybciej u
osób o kwalifikacjach zbyt wysokich w stosunku do zadań.
Kompetnetny pracodawca o tym wie. A jeżeli nie wie, zatrudnia
specjalistę, który wie...

> Takze moi
> drodzy - uczyc sie !

W obecnej sytuacji w kraju wielu ludzi po prostu na to nie stać

Pozdrawiam,
Krzysztof

do góry

Użytkownik "Krzysztof" <k...@a...mail.ru> napisał w wiadomości
news:ak833r$5v2$3@news.onet.pl...
> GreG wrote:
>
> > Przyklad 2: sinx/cosx = ?
> > Intuicyjnie wiadomo, ze wynikiem jest sin/cos, bo x sie skraca.
>
> hmm... z moją intruicją coś nie tak :-(
> Nie umiałbym tego rozwiązać, choć ogólniak - nie zawodówkę - skończyłem
> dopiero 6 lat temu...

Oczywiscie zapomnialem dopisac ;-)
to byl tok myslenia ucznia.

> IMO jest: jeśli szuka pracownika na dłużej, to nie ma sensu zatrudniać
> kogoś o zawyżonych kwalifikacjach, bo ucieknie.
> Poza tym zespół wypalenia zawodowego pojawia się częściej i szybciej u
> osób o kwalifikacjach zbyt wysokich w stosunku do zadań.

Tu nie chodzi o kwalifikacje, tu chodzi o pewnosc, ze pracownik nie jest
totalnym przyglupem, bo to moze byc niebezpieczne.
A mysle, ze perspektywa posiadania pracy jest wystarczajaca motywacja.
Spytaj bezrobotnego.

> W obecnej sytuacji w kraju wielu ludzi po prostu na to nie stać

Szkoly podstawowe, gimnazja, technika i uczelnie dzienne sa bezplatne.
Nie mowmy tu teraz o dostepie do edukacji spolecznosci wiejskiej, to
zupelnie inny temat.

GreG

do góry

Osoba znana wszem i wobec jako Krzysztof pisująca spod adresu
<k...@a...mail.ru> napisała:

> GreG wrote:
>
>> Przyklad 2: sinx/cosx = ?
>> Intuicyjnie wiadomo, ze wynikiem jest sin/cos, bo x sie skraca.

Nieee, skraca się też "s" i zostaje in/so ;-)



--
Pozdrówka
Tatiana
Odnajdź przyjaciół ze szkolnych lat - http://www.szkolnelata.pl

do góry

Użytkownik "Piotrek" <f...@p...com> napisał w wiadomości
news:ak29kj$k5f$1@news2.ipartners.pl...
> Ludzie swiat zwariowal! Do pracy w magazynie i kierowania wozkiem widlowym
> trzeba miec min. srednie wyksztalcenie! Szkoda ze nie napisali czy
> ekonomiczne czy humanistyczne ... ;-)

No to ja w takim razie mam zagadkę
Jest sobie jakaś wyższa uczelnia w mieście Chełm i pan rektor poszukuje
asystentki dla swojej sekretarki. Zgadnijcie jakie postawił wymagania.
Rozwiązanie zagadki w poniedziałek a może wcześniej
Pozdrawiam
Mariusz Jakimiuk

do góry

Użytkownik "MariuszJ" <j...@w...waw.pl> napisał w wiadomości
news:3d67b3e8@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Piotrek" <f...@p...com> napisał w wiadomości
> news:ak29kj$k5f$1@news2.ipartners.pl...
> > Ludzie swiat zwariowal! Do pracy w magazynie i kierowania wozkiem
widlowym
> > trzeba miec min. srednie wyksztalcenie! Szkoda ze nie napisali czy
> > ekonomiczne czy humanistyczne ... ;-)
>
> No to ja w takim razie mam zagadkę
> Jest sobie jakaś wyższa uczelnia w mieście Chełm i pan rektor
poszukuje
> asystentki dla swojej sekretarki. Zgadnijcie jakie postawił wymagania.
> Rozwiązanie zagadki w poniedziałek a może wcześniej

Chodzi o dwudziestoletnią z trzydziestoletnim stażem ?

--
Y.

do góry

>
> Chodzi o dwudziestoletnią z trzydziestoletnim stażem ?
Raczej o:
wykształcenie i inne umiejętności

Pozdrawiam
Mariusz Jakimiuk

do góry

GreG wrote:

> Tu nie chodzi o kwalifikacje, tu chodzi o pewnosc, ze pracownik nie
> jest totalnym przyglupem, bo to moze byc niebezpieczne.
> A mysle, ze perspektywa posiadania pracy jest wystarczajaca motywacja.
> Spytaj bezrobotnego.

Można odwrócic kota ogonem i stwierdzić, że jak ktoś po technikum lub
ogólniaku idzie do magazynu, to musi być kompletnym przygłupem, że sobie
żadnej innej pracy znaleźć nie umie.

A tak naprawdę to kwalifiakcje można sprawdzić w trakcie procesu
rekrutacji.

> Szkoly podstawowe, gimnazja, technika i uczelnie dzienne sa bezplatne.
> Nie mowmy tu teraz o dostepie do edukacji spolecznosci wiejskiej, to
> zupelnie inny temat.

Jedzenie też jest bezpłatne, podręczniki, zeszyty itd.?

Nie mówię, że powinny być, dla mnie też jest lepiej że znaczna część
dzieci głoduje i że nie wszystkich stać na wykształcenie - mniejsza
konkurencja.
Ale jakoś mimo to mam opory stwierdzać, że wszystkich - nawet z miasta -
stać na kształcenie.
I że brak wykształcenia to wyłącznie wynik lenistwa, jak niektórzy
twierdzą.

Może dlatego, że z takimi dziećmi (z miasta) pracowałem, których na
wykształcenie po prostu nie stać.
Dlatego, ze mamusia i tatuś wolą wydać pieniądze na wóde wychlaną w
melinie na Lubartowskiej na ten przykład. Albo dlatego, że choć nie piją
po prostu sami pracy nie mają.
I zamiast na podręczniki wolą wydać pieniądze na przykład na chleb i
ziemniaki.

Oczywiście, ktoś powie, niech idą do pracy. Fajnie się tak radzi,
zwłaszcza jak się w wieku 15 lat samemu pracować nie musiało.

czytałem na tej grupie kiedyś radę, zeby ktoś poszedł popracowac w
McDonaldzie. Ciekawe tylko, jak na dziennych studiach albo w dziennej
szkole średniej znaleźć czas, by przy stawkach 3,50 na godzinę zarobić
na siebie. Albo jak zarobić na utrzymanie i czesne w szkole zaocznej
(poza Warszawą).

Pozdrawiam,
Krzysztof

do góry

No i DWÓJA Tatiana, bo zostaje in/co
;-))
Tgx


> Nieee, skraca się też "s" i zostaje in/so ;-)

do góry