-
51. Data: 2007-09-24 18:38:45
Temat: Re: dyskryminacja
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
the_foe napisał(a):
> Dnia Mon, 24 Sep 2007 23:30:39 +1200, Immona napisał(a):
>> Niektorzy ludzie myla opis rzeczywistosci z jej pochwala i chyba wlasnie
>> to robisz.
> "Rynek go do tego musi zmusić, a nie bzdurne przepisy"
> Dla mnie to jest opinia a nie opis rzeczywistosci.
Jak rany. Wytnij jeszcze więcej z kontekstu, to będziesz bardziej
wiarygodny.
> Nie wiem, moze mam problemy z czytaniem, ale dla mnie kolega Wojciech
> napisal ze przepisy prawa nie powinny wplywac na rynek.
Nie napisałem tego.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
52. Data: 2007-09-24 21:07:51
Temat: Re: dyskryminacja
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Mon, 24 Sep 2007 09:38:53 +0200, the_foe <t...@W...pl>
w <1de8vxnirh82x.ikuycjjqsk60$.dlg@40tude.net> napisał:
> Dnia 23 Sep 2007 20:24:21 +0200, Wojciech Bańcer napisał(a):
>
>> Nie _ja_. Napisałem w jaki sposób obchodzi _się_ prawo pracy. Napisałem
>> to napodstawie obserwacji otaczającej mnie rzeczywistości.
>
> Bez przesady, Pan takie zachwoanie afirmuje na zasadzie "tak wszyscy
> robia". Kiedys tak sie mowilo o wynoszeniu roznych rzeczy z pracy w PRLu.
> Od poczatku: napisal Pan, ze przepisy zwalczajace dyskryminacje przy
> zatrudnianiu ludzi sa "bzdurne" i obecna proba bagatelizowania
> niestosownego cynizmu jest niedudana.
Bo one są bzdurne i pełne luk, przez co ich obejście jest trywialne,
czyniąc te przepisy jeszcze bardziej bzdurnymi.
Jak pokazuje przykład studenta pracodawca musi się sam bardzo podłożyć,
żeby od tych przepisów dostać.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
53. Data: 2007-09-29 07:04:55
Temat: Re: dyskryminacja
Od: "ser" <s...@s...org>
W sprawie dyskryminacji z różnych powodów kontaktowałem się z Rzecznikiem
Praw Obywatelskich który wyjaśnił, że nadrzędny jest inny przepis Kodeksu
Pracy który mówi o prawie pracodawcy do swobodnego wyboru pracowników.
Oczywiście widać tu sprzeczność między dwoma przepisami i nie dostałem
żadnej wykładni w tej sprawie. Konsultacja z niezłym radcą prawnym mogłaby
to wyjaśnić, jednak sądzę że należy tłumaczyć to tak: są stanowiska, na
które potrzebna jest osoba spełniająca konkretne warunki. Na przykład
sekretarka powinna być reprezentatywna bo goście wolą kontaktować się z
ładnymi paniami. Natomiast jeśli w żaden sposób nie można wymyśleć powodu
dla którego dany kandydat jest gorszy niż inny a jednak zostanie
poinformowany w procesie starania o pracę, że nie został przyjęty z powodu
wymienionego jako dyskryminujące, to jest podstawa żeby wnieść skargę do
sądu. Jednak trzeba mieć materiał dowodowy że właśnie tak się stało, co jest
praktycznie niemożliwe do uzyskania, bo pracodawca się nie oświadcza
dlaczego ktoś nie został przyjęty, więc zawsze może on wytłumaczyć że
przyjął osobę o lepszej wiedzy i doświadczeniu.
--
Posted via a free Usenet account from http://www.teranews.com