W wiadomości news:f99t94$ha9$1@inews.gazeta.pl Gienek
<g...@s...pl> pisze:

>> wcześniej myśląc i postępując dojrzale?
> Skoro dojrzale to nie radź wszystkim na około żeby prowadzić krwawą
> wojnę z pracodawcami za wszelką cenę
Czytasz jakoś bez zrozumienia albo wręcz fantazjujesz.
Nie radzę nikomu co ma robić. Wskazuję jedynie możliwości, podaję podstawy
prawne (ty jakoś tego nie robisz), przedstawiam swój ogląd sytuacji.
Promujesz usprawiedliwienie uległości, konformizmu, tchórzliwości - to
promuj, może to twój mechanizm obronny, nie chcę ci go odbierać. Ale nie
posuwaj się do fantasmagorii.

> jeśli nie masz pojęcia jaką ci ludzie mają sytuację rodzinną.
Pytający we własnym interesie powinien w pytaniu zawrzeć istotne
okoliczności. Inaczej otrzyma odpowiedź uwzględniającą sytuację z grubsza
typową.

> Jeszcze ktoś ciebie się posłucha i zostanie bez środków do życia.
Pomyśl co będzie, jak posłucha ciebie i stanie się taki jak ty.

--
Jotte

do góry

> Pytający we własnym interesie powinien w pytaniu zawrzeć istotne okoliczności.
> Inaczej otrzyma odpowiedź uwzględniającą sytuację z grubsza typową.

Co jest typowe dla ciebie wcale nie musi być typowe dla innych. Z tego co czytam
na forum to typowość dla ciebie jest zupełnie inna niż dla 90% innych
użytkowników tego forum.

> Pomyśl co będzie, jak posłucha ciebie i stanie się taki jak ty.

Myślę że przynajmniej część rozmówców byłaby zadowolona z sytuacji którą mam. W
przeszłości spotkałem się z wyzyskiem i to nie raz i jak to określiłeś uciekałem
zmieniając kilka razy pracodawców. Teraz zarabiam pieniądze które pozwalają dla
mnie godnie żyć. Nikt mnie nie gnoi i nie wyzyskuje. Moja żona też ma niezłą
pracę i jest z niej zadowolona. Mogę zajść i porozmawiać w miły i kulturalny
sposób z pracodawcą i z każdej sytuacji znajdzie się wyjście które
satysfakcjonuje obydwie ze stron. Jeśli mój pracodawca zmieni podejście i
zacznie wyzyskiwać podobnie jak to robili poprzedni to pójdę do następnego. Mam
nadzieję lepszego a na moje miejsce przyjdzie ktoś komu będą podobać się takie
warunki pracy jakie są. Na pewno nie będę mu mówić jak ma prowadzić coś co
powstało dzięki ciężko zarobionych przez niego pieniędzy. Jeśli naruszy
wyzyskując mnie prawo to dopilnuję żeby został za to ukarany ale nie jako
pracownik tej firmy.

do góry

W wiadomości news:f9a0o1$28f$1@inews.gazeta.pl Gienek
<g...@s...pl> pisze:

>> Pytający we własnym interesie powinien w pytaniu zawrzeć istotne
>> okoliczności. Inaczej otrzyma odpowiedź uwzględniającą sytuację z
>> grubsza typową.
> Co jest typowe dla ciebie wcale nie musi być typowe dla innych.
No i co?

> Z tego
> co czytam na forum to typowość dla ciebie jest zupełnie inna niż dla
> 90% innych użytkowników tego forum.
Udowodnij to twierdzenie. Konkrety jakieś będą, czy tak sobie piszesz, co ci
ślina na klawiaturę przyniesie?


>> Pomyśl co będzie, jak posłucha ciebie i stanie się taki jak ty.
> Myślę że przynajmniej część rozmówców byłaby zadowolona z sytuacji którą
> mam.
Nie ma przeszkód, "myśl" co zechcesz, to wolny kraj.

> W przeszłości spotkałem się z wyzyskiem i to nie raz i jak to
> określiłeś uciekałem zmieniając kilka razy pracodawców.
Twoja rzecz.

> Teraz zarabiam
> pieniądze które pozwalają dla mnie godnie żyć. Nikt mnie nie gnoi i nie
> wyzyskuje.
A jak cię gnoili i wyzyskiwali to czego cię to chociaż nauczyło? Bo z twoich
postów na grupie całkiem to nie wynika.

> Moja żona też ma niezłą pracę i jest z niej zadowolona. Mogę
> zajść i porozmawiać w miły i kulturalny sposób z pracodawcą i z każdej
> sytuacji znajdzie się wyjście które satysfakcjonuje obydwie ze stron.
Bardzo się cieszę, serio.

> Jeśli mój pracodawca zmieni podejście i zacznie wyzyskiwać podobnie jak
> to robili poprzedni to pójdę do następnego.
Po lekturze twoich postów wcale nie dziwi mnie to.
I wcale tego nie potępiam. To kwestia do rozważenia. Po prostu - co
pracodawcy-kutasowi sprawi większy kłopot? Pozostanie i walka na miejscu,
czy szybkie odejście? Ot, i wszystko.

> Mam nadzieję lepszego a na
> moje miejsce przyjdzie ktoś komu będą podobać się takie warunki pracy
> jakie są. Na pewno nie będę mu mówić jak ma prowadzić coś co powstało
> dzięki ciężko zarobionych przez niego pieniędzy.
Ależ ja wierzę. Na pewno nie będziesz nic mówić.

> Jeśli naruszy wyzyskując mnie prawo to dopilnuję żeby został za to ukarany
> ale nie
> jako pracownik tej firmy.
Dobre i to. Poszczekać z daleka zawsze łatwo, ale to i tak lepsze niż samo
podkulenie ogona.

--
Jotte

do góry

> Udowodnij to twierdzenie. Konkrety jakieś będą, czy tak sobie piszesz, co ci
> ślina na klawiaturę przyniesie?

Czemu mam cokolwiek udowadniać dla trola? Tylko po to żeby zaśmiecać forum?

do góry

W wiadomości news:f9c9hf$rum$1@inews.gazeta.pl Gienek
<g...@s...pl> pisze:

>> Udowodnij to twierdzenie. Konkrety jakieś będą, czy tak sobie piszesz,
>> co ci ślina na klawiaturę przyniesie?
> Czemu mam cokolwiek udowadniać dla trola?
Tolla się pisze, ty jesteś jakimś niedokształtem, masa byków, haniebne orty,
nieskładne, nielogiczne wypowiedzi.
Nie interesuje mnie za kogo mnie uważasz. Ja ciebie np. za głupca i tchórza.
Zmartwiłeś się?

> Tylko po to żeby zaśmiecać forum?
Nawet tego nie rozumiesz, chłopino. To nie jest forum, to jest grupa
dyskusyjna.
To jest spora różnica.

--
Jotte

do góry

W wiadomości news:f9crfp$h5v$1@news.dialog.net.pl Jotte
<t...@w...spam.wypad.polska> pisze:

>> Czemu mam cokolwiek udowadniać dla trola?
> Tolla się pisze
Trolla.

--
Jotte

do góry