eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 92

  • 51. Data: 2006-06-17 13:54:38
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: "Mariusz.Dziesz" <W...@w...pl>

    Dnia 17.06.2006 Aleksander Galicki <n...@n...com> napisał/a:
    >>>> No to widocznie jestem stworem z bajki, bo dostalem sie do firmy dobrze
    >>>> rozpoznawalnej na rynku w mojej branzy wlasnie dzieki temu, ze mialem
    >>>> doswiadczenie zdobyte w czasie studiow (praktyki, praca na pol etatu).
    >>>> Jak to pozniej stwierdzil moj kierownik, bez zadnego doswiadczenia nie
    >>>> bylbym nawet zaproszony na rozmowe kwalifikacyjna. Za to osoba, ktora w
    >>>> czasie studiow poza studiowaniem nie robila nic, jest dla potencjalnego
    >>>> pracodawcy duzo bardziej "podejrzana". W najlepszym razie jest jedna z
    >>>> wielu, ktore wyslaly CV, nie maja doswiadczenia i niczym sie nie
    >>>> wyrozniaja.
    >>>
    >>> A jakiego typu miałeś doświadczenie podczas studiów i jaka praca teraz?
    >>> Zupełnie co innego?
    >>
    >>W pracy podczas studiów: TV kablowa, CCTV
    >>W aktualnej pracy: sieci WAN, sieci radiowe
    >>
    >>Zagadnienia położone dosyć daleko od siebie. Odnosząc do informatyki, ma się
    >>to tak jak administrowanie SQL-owymi bazami do oprogramowania jakiegoś
    >>urządzonka w C.
    >
    > I jak sie to ma do tematu tego watku - programowania ??
    >
    >
    >
    > A.

    Ee to zawracanie głowy ,priorytety natychmiast uległyby zasadniczemu
    odwróceniu gdyby musiał płacić za edukację.
    Zwłaszcza to widać na studiach podyplomowych ,ludzie spaliby na uczelni,
    a ile pytań mają :)
    Ba .. jak się studenci denerwują kiedy wykładowca spóżni sie parę minut.
    --
    === Pistolet-pulemiot Szpagina
    Marius Dziesz [GG 2483471 ,a dla komputerowców.. hex 25E50F]
    Dave Bowman: Hello, HAL do you read me, HAL?
    HAL: Affirmative, Dave, I read you.


  • 52. Data: 2006-06-17 14:49:44
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Aleksander Galicki napisał(a):
    >>Jest także praca indywidualna nie od-do tylko cel-efekt. Są też różne
    >>pozycje w zespole, który jak pewnie wiesz, nie sklada się z klonów
    >>pracujących tak samo i w ten sam sposób.
    > Albo juz zapomniales o jakiej brazny jest watek (co jest prawdopodobne, bo
    > przeciez warto sie podlaczyc ze swoja cenna rada do kazdego watku, nieprawdaz?)
    > albo nie wiesz o czym piszesz. Przypominam: watek jest o pracy programisty w
    > branzy IT. Tam nie chodzi o zadnych klonow tam chodzi o sprawna komunikacje w
    > zespole podczas pracy.
    Odnośnie branży: programista w IT to taki sam człowiek i podlega tym
    samym zjawiskom i mechanizmom, co człowiek pracujący w innej branży.
    Podobnie z zespołem programistów IT - mechanizmy funcjonowania ludzi w
    zespole są niezmienne i stałe i nie zależą od branży. Więc jeden kij o
    jakiej branży mówimy, jeśli mowa jest o cytuję: "sprawnej komunikacji".
    Ta, zresztą też jest umiejętnoscią nabytą, niezależną od branży. A
    modele owej komunikacji też są różne i są nadrzędne w stosunku do
    branży. Znasz pojęcie firm albo zespołów mobilnych? Albo struktury
    gwiazdy w kole?
    Tyle odnośnie branży.

    Odnośnie pracy programisty "od-do" vs. "cel-efekt", to nie podejrzewam o
    taką głupotę dyrektorów zarządzających firm IT, by rezygnowali z zasad
    zarządzania przez cele ZPC, tam gdzie ZPC się sprawdza - czyli u
    pracowników o niskiej dojrzałości zawodowej. Np. takich studentów
    "dobiegaczy". Pytanie, czy jeżeli ustalone są cele do realizacji to czy
    kryterium ich oceny jest czas wysiedziany w biurze czy poziom
    realizacji? I, jeżeli pracownik ma możliwość programowania np. z domu,
    to czy musi wysiadywać swoje 8h w biurze? Tyle odnośnie stanowiska
    programisty. Radzę wyjść myśleniem nieco dalej niż poza strukturę Twojej
    firmy.

    Jak sam widzisz, rada, z jaką się podłączyłem, jest wręcz bezcenna.

    > Wiesz, to kwestia osobistych doswiadczen. Ktos idzie na marketing i bankowosc
    > (wcale nie mowie ze Ty) i tej osobie po studiach moze sie wydawac, ze studia to
    > spacer i taka sciema. I ze pracowac na pelen etat na tych studiach mozna i
    > temu podobne. A ja powiem - zapisz sie na matematyke(informatyka bylaby za
    > "light'owa") na porzadnej uczelni (a chocby i na PWr, choc sa i lepsze
    > uczelnie), zalicz pierwsze dwa semestry, wtedy pogadamy. Wystarczy ze
    > zaliczysz, nawet na 1/4 etatu wtedy nie musisz pracowac.
    ROTFL :D
    A czy wystarczy, że zaliczyłem na PolŚl. (łącznie było to 6 semestrów)
    rachunek różniczkowy i całkowy (do całek III stopnia włącznie tudzież w
    układzie biegunowym), rachunek macierzowy n-wymiarowy, n >3, metody
    numeryczne, metody optymalizacji - funkcje kary, algorytymy genetyczne,
    (bazujące jak wiesz, na zaawansowanym modelu matematycznym), rachunek
    liczb zespolonych, algebrę Boole'a i parę innych, których nie pamiętam,
    musiałbym sięgnąć do indeksu. Aaaa, jeszcze była zaawansowana geometria
    wykreślna, drgania harmoniczne, transformata Fouriera i inne.

    Po ukończeniu powyższych dalej uważam, że prawdziwa nauka zaczyna się po
    studiach. Bo na ch... mi w życiu transformata Fouriera? Żeby sobie
    wyliczyć, jak bardzo bije koło w samochodzie? :)

    W moim przypadku dokładnie to zaczęła się w samochodzie. Np. podczas
    przejazdu z Krakowa do Poznania z jakimś specem - menedżerem, który był
    na tyle łaskaw, że nie zbywał naiwnych pytań nowicjusza.

    >>>Moim zdaniem to dosc prymitywny i politowania godny materializm.
    >>>Wiekszosc osob, ktore byly ze mna na studiach, studiowaly poniewaz mialy
    >>pasje
    >>>i zainteresowania, a przyszla prace nieco naiwnie postrzegaly w tych
    >>wlasnie
    >>>kategoriach.
    >>A moim zdaniem jest to niedojrzaly idealizm.
    > Miec zainteresowania i pasje i chciec pracowac nad tym co jest interesujace to
    > niedojrzaly idealizm? :-) Mamy zdecydowanie inne poglady na zycie, mr
    > Realistyczny Trybik (no dobra, przepraszam, juz sie nie nabijam).
    Raczej indywidualista - pragmatyk, jeśli można :)

    pozdr.
    m.


  • 53. Data: 2006-06-17 15:33:44
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: "zasiu" <z...@w...gower.peel>

    >>> A jakiego typu miałeś doświadczenie podczas studiów i jaka praca teraz?
    >>> Zupełnie co innego?
    >>
    >>W pracy podczas studiów: TV kablowa, CCTV
    >>W aktualnej pracy: sieci WAN, sieci radiowe

    > I jak sie to ma do tematu tego watku - programowania ??

    A czym sie rozni zawod programisty od setek innych zawodow?

    pozdr
    zasiu



  • 54. Data: 2006-06-17 23:26:02
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: "Aleksander Galicki" <n...@n...com>

    >Aleksander Galicki napisał(a):
    >>>Jest także praca indywidualna nie od-do tylko cel-efekt. Są też różne
    >>>pozycje w zespole, który jak pewnie wiesz, nie sklada się z klonów
    >>>pracujących tak samo i w ten sam sposób.
    >> Albo juz zapomniales o jakiej brazny jest watek (co jest prawdopodobne, bo
    >> przeciez warto sie podlaczyc ze swoja cenna rada do kazdego watku,
    >nieprawdaz?)
    >> albo nie wiesz o czym piszesz. Przypominam: watek jest o pracy programisty
    >w
    >> branzy IT. Tam nie chodzi o zadnych klonow tam chodzi o sprawna komunikacje
    >w
    >> zespole podczas pracy.
    >Odnośnie branży: programista w IT to taki sam człowiek i podlega tym
    >samym zjawiskom i mechanizmom, co człowiek pracujący w innej branży.
    >Podobnie z zespołem programistów IT - mechanizmy funcjonowania ludzi w
    >zespole są niezmienne i stałe i nie zależą od branży. Więc jeden kij o
    >jakiej branży mówimy, jeśli mowa jest o cytuję: "sprawnej komunikacji".
    >Ta, zresztą też jest umiejętnoscią nabytą, niezależną od branży. A
    >modele owej komunikacji też są różne i są nadrzędne w stosunku do
    >branży. Znasz pojęcie firm albo zespołów mobilnych? Albo struktury
    >gwiazdy w kole?
    >Tyle odnośnie branży.

    Ale, bez urazu, - to stek nonsensow. Lanie wody - po polsku sie to nazywa. W
    branzy IT przy projektach produkcji oprogramowania gdzie uczestnicza wiecej niz
    3 osoby pracuje sie "od-do" i w biurze. Kropka. To nie ja wymyslilem.

    >Odnośnie pracy programisty "od-do" vs. "cel-efekt", to nie podejrzewam o
    >taką głupotę dyrektorów zarządzających firm IT, by rezygnowali z zasad
    >zarządzania przez cele ZPC, tam gdzie ZPC się sprawdza - czyli u
    >pracowników o niskiej dojrzałości zawodowej. Np. takich studentów
    >"dobiegaczy". Pytanie, czy jeżeli ustalone są cele do realizacji to czy
    >kryterium ich oceny jest czas wysiedziany w biurze czy poziom
    >realizacji? I, jeżeli pracownik ma możliwość programowania np. z domu,
    >to czy musi wysiadywać swoje 8h w biurze? Tyle odnośnie stanowiska
    >programisty. Radzę wyjść myśleniem nieco dalej niż poza strukturę Twojej
    >firmy.

    Radze sie doksztalcic z tematow na ktore sie wypowiada :-) Uparte gadanie
    glupot naprawde nie swiadczy o zadnej otwartosci, nawet blisko. I nie
    programuje sie w domu. Naprawde. Jeszcze raz powtorze - w komercyjnych
    projektach, w ktorych uczestniczy wiecej niz 3 osoby, pracuje sie w biurze
    "od-do" - to nie oznacza, ze masz siedziec bo masz siedziec, to oznacza, ze
    praca zespolowa jest najlepsza wtedy, gdy pracownicy sa razem w biurze i zaden
    telefon czy instant messenger tego nie zastapi. To nie tylko moja firma. Tak
    jest wszedzie na swiecie. Nawet w Polsce. A studentow "dobiegaczy" sie nie
    przyjmuje do wiekszych projektow - za duze ryzyko, za male zyski. Pisze o
    normalnych firmach, nie o polskich agencjach interaktywnych.

    >
    >Jak sam widzisz, rada, z jaką się podłączyłem, jest wręcz bezcenna.
    >
    >> Wiesz, to kwestia osobistych doswiadczen. Ktos idzie na marketing i
    >bankowosc
    >> (wcale nie mowie ze Ty) i tej osobie po studiach moze sie wydawac, ze
    >studia to
    >> spacer i taka sciema. I ze pracowac na pelen etat na tych studiach mozna i
    >> temu podobne. A ja powiem - zapisz sie na matematyke(informatyka bylaby za
    >> "light'owa") na porzadnej uczelni (a chocby i na PWr, choc sa i lepsze
    >> uczelnie), zalicz pierwsze dwa semestry, wtedy pogadamy. Wystarczy ze
    >> zaliczysz, nawet na 1/4 etatu wtedy nie musisz pracowac.
    >ROTFL :D
    >A czy wystarczy, że zaliczyłem na PolŚl.

    Wlasnie ze nie wystarczy. Matematyka na matematyce to zupelnie inne zwierze.
    Tam polowa rocznika odpada w pierwszym roku na tak niewinnie brzmiacych
    przedmiotach jak "Algebra 2".

    >Po ukończeniu powyższych dalej uważam, że prawdziwa nauka zaczyna się po
    >studiach. Bo na ch... mi w życiu transformata Fouriera? Żeby sobie
    >wyliczyć, jak bardzo bije koło w samochodzie? :)

    No jak chcesz zatrudniac sekretarki i prowadzic assessment center gdzie
    bedziesz za pomoca drzewka badal ich przydatnosc do pracy, to zadna matematyka
    nie bedzie Ci potrzebna. Tu sie zgodze. Ale jest mnostwo naprawde ciekawych i
    tworczych prac gdzie matematyka jest potrzebna. Moze nie w Polsce.

    >W moim przypadku dokładnie to zaczęła się w samochodzie. Np. podczas
    >przejazdu z Krakowa do Poznania z jakimś specem - menedżerem, który był
    >na tyle łaskaw, że nie zbywał naiwnych pytań nowicjusza.


    a naprawde nie chce flejma pt. "Czy studia sa potrzebne?". Bo ja sie zgadzam,

    ze wielu osobom one nie sa zupelnie potrzebne. Ale czy da sie tu kogokolwiek
    przekonac, ze sa ludzie, ktorzy ida na studia bo maja zainteresowania? Ze mozna
    studiowac geologie, teoretyczna matematyke, fizyke, albo informatyke poniewaz
    ma sie takie zainteresowania i poniewaz studiowanie moze byc wielka frajda?

    A.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 55. Data: 2006-06-17 23:39:48
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: "Aleksander Galicki" <n...@n...com>

    >>>> A jakiego typu miałeś doświadczenie podczas studiów i jaka praca teraz?
    >>>> Zupełnie co innego?
    >>>
    >>>W pracy podczas studiów: TV kablowa, CCTV
    >>>W aktualnej pracy: sieci WAN, sieci radiowe
    >
    >> I jak sie to ma do tematu tego watku - programowania ??
    >
    >A czym sie rozni zawod programisty od setek innych zawodow?
    >

    Jaka to byla uczelnia, moge sie dowiedziec? Wiekszosc ksiazek z IO zaczyna sie
    od wyjasnienia czym projekt informatyczny rozni sie od projektu budowlanego.

    Ale ja, w odroznieniu od specow na tej grupie, sie nie znam na setkach innych
    zawodow. Ja sie znam na tym jednym. Za to nie chrzanie glupot i z cala
    odpowiedzialnoscia pisze - doswiadczenie w projektach informatycznych jest dla
    pracodawcy o tyle ciekawe, o ile jest odpowiednie. Mamy goscia, ktory ma z 10
    lat doswiadczenia, ale policzyli mu tylko nieco mniej niz polowe, poniewaz
    pierwsza polowe pracowal nie jako programista ale jak administrator. O swoim
    administrowaniu to nawet s CV nie wspomina, bo nikogo to nie interesuje, skoro
    szuka pracy przy tworzeniu oprogramowania.


    A.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 56. Data: 2006-06-17 23:47:59
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: "Aleksander Galicki" <n...@n...com>

    >> To sa bajki. Bajeczka jest stwierdzenie, ze liczy sie kazde i dowolne
    >> doswiadczenie. Doswiadczenie sie liczy tylko to odpowiednie -
    >> doswiadczenie
    >> 'poprostu' to jest w grach RPG, a nie w zyciu. Fuchy to zadne
    >> doswiadczenie
    >> jesli chodzi o jakies wieksze projekty i nie robia wiekszego wrazenie niz
    >> doswiadczenie w myciu podlogi, albo doswiadczenie w branzy
    >> gastronomicznej. A
    >> to dlatego, ze wieksze projekty robi sie zupelnie inaczej niz fuchy czy
    >> mycie
    >> podlogi.
    >
    >No to widocznie jestem stworem z bajki,

    Nie, nie - ty nie jestes z bajki, jestes poprostu z innej branzy. Pytanie:
    dlaczego sie madrzysz na temat o ktorym masz tak mgliste pojecie?


    A.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 57. Data: 2006-06-18 10:16:26
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: "zasiu" <z...@w...gower.peel>

    >>> To sa bajki. Bajeczka jest stwierdzenie, ze liczy sie kazde i dowolne
    >>> doswiadczenie. Doswiadczenie sie liczy tylko to odpowiednie -
    >>> doswiadczenie
    >>> 'poprostu' to jest w grach RPG, a nie w zyciu. Fuchy to zadne
    >>> doswiadczenie
    >>> jesli chodzi o jakies wieksze projekty i nie robia wiekszego wrazenie
    >>> niz
    >>> doswiadczenie w myciu podlogi, albo doswiadczenie w branzy
    >>> gastronomicznej. A
    >>> to dlatego, ze wieksze projekty robi sie zupelnie inaczej niz fuchy czy
    >>> mycie
    >>> podlogi.
    >>
    >>No to widocznie jestem stworem z bajki,
    >
    > Nie, nie - ty nie jestes z bajki, jestes poprostu z innej branzy. Pytanie:
    > dlaczego sie madrzysz na temat o ktorym masz tak mgliste pojecie?

    Kto tu sie madrzy i zaczyna oftopikowe dywagacje?:-) Zerknij sobie jaki
    jest temat dyskusji "dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?".

    Roznimy sie co do interpretacji dodatkowej informacji, ze jest to praca
    programisty. Mam wielu kolegow programistow pracujacych w czesto duzych
    firmach informatycznych, jakos nie zauwazylem, aby w ich wypadku rekrutacja
    do tej pracy wygladala inaczej, niz w moim wypadku. Np. rekrutujacych mojego
    kolege - software engineera - interesowala jego praca spoleczna,
    administracja portalem internetowym czy fuchy jak przygotowywanie
    grafiki/stronek internetowych. Jakos dostal prace w bardzo fajnej firmie bez
    doswiadczenia w duzych projektach, gdyby nie mial zadnego doswiadczenie
    pewnie nawet by sie nikt nim nie zainteresowal.

    pozdr
    zasiu








  • 58. Data: 2006-06-18 11:56:16
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: Mateusz Szczyrzyca <a...@p...onet.pl>

    17.06.2006: Aleksander Galicki wrote:


    > Ale ja, w odroznieniu od specow na tej grupie, sie nie znam na setkach innych
    > zawodow. Ja sie znam na tym jednym. Za to nie chrzanie glupot i z cala
    > odpowiedzialnoscia pisze - doswiadczenie w projektach informatycznych jest dla
    > pracodawcy o tyle ciekawe, o ile jest odpowiednie. Mamy goscia, ktory ma z 10
    > lat doswiadczenia, ale policzyli mu tylko nieco mniej niz polowe, poniewaz
    > pierwsza polowe pracowal nie jako programista ale jak administrator. O swoim
    > administrowaniu to nawet s CV nie wspomina, bo nikogo to nie interesuje, skoro
    > szuka pracy przy tworzeniu oprogramowania.

    Czyli nie wspomina, że administrując serwerem, pisał programy ułatwiające mu
    ową administrację? Nikogo taki szczególik absolutnie nie będzie interesował?

    --
    { OpenPGP: 0xA03A4C4C + JID: m...@j...org }
    { <http://bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }


  • 59. Data: 2006-06-18 12:03:10
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: Mateusz Szczyrzyca <a...@p...onet.pl>

    17.06.2006: Aleksander Galicki wrote:

    > Ale wracajac do watku. Nie da sie moim skromnym zdaniem miec i sensowna prace i
    > sensownych studiow jednoczesnie. Mozna miec sensowna prace i badziewne studia
    > (mniej prawdopodobne), albo odwrotnie - badziewna praca i sensowne studia
    > (nieco bardziej prawdopodobne). Mozna, oczywiscie, miec badziewne studia i
    > badziewna prace. Dlaczego? Ano dlatego, ze sensowna praca w IT to czasochlonne
    > i zespolowe zajecie.

    Czyli adminowanie zespołowe, naprawianie sprzętu zespołowe, jak przyjdzie coś
    sprzedać - to zespołowo. Wszystko zespołowo. Umieranie także zespołowo?

    > Nalezy tez powiedziec, ze starajac
    > sie pozniej o sensowna prace w IT, to co bedzie sie liczyc w CV to
    > doswiadczenie i wyksztalcenie - w takiej kolejnosci. Ale: praca na pol etatu,
    > jakies zlecenia i fuchy do doswiadczenia sie nie licza. A to dlatego, ze byle
    > jakie doswiadczenie to doswiadczenie zadne. Gdy sie szuka osoby do projektu o
    > parametrach XYZ, szuka sie osoby z doswiadczeniem w porownywalnych projektach.

    Oj, aj, oj. No popatrz, doświadczenie tylu ludzi zanegowałeś. Wiesz, ja to
    bym tu pracodawców teraz ściągnął i powołał komisję śledczą, ds. zbadania
    ,,Sensowności doświadczenia''. Co Ty na to?

    > Samo doswiadczenie mozna o kant dupy potluc - liczy sie doswiadczenie
    > specjalistyczne. Dlatego fuchy, zlecenia, prace na pol etatu nie nalezy
    > traktowac jako cos co pozniej sie przyda w CV, chyba ze do konca zycia ktos
    > chce pracowac w ten sposob. Osobiscie nie widze powodu, zeby ktos, kogo
    > sytuacja materialna do tego nie zmuszala, pracowal w takich pracach.

    Czyżbyś jednak był z tych, co siedzą na studiach, nic nie robią i jeszcze
    zachwalają to podejście?

    > Zupelnie z innej beczki: to co mnie nieprzyjemnie zdziwilo na ppd, to fakt, ze
    > wiekszosc osob tu postrzega studia wylacznie w wymiarach papieru i
    > pozniejszej pracy, a prace wylacznie w kategoriach kasy, ewentualnie pozycji
    > spolecznej. Moim zdaniem to dosc prymitywny i politowania godny materializm.
    > Wiekszosc osob, ktore byly ze mna na studiach, studiowaly poniewaz mialy pasje
    > i zainteresowania, a przyszla prace nieco naiwnie postrzegaly w tych wlasnie
    > kategoriach.

    Ci, których to jest pasja, pracują już w technikum. A że mają efekt uboczny tego,
    zwany pieniędzmi, to inna sprawa, niekoniecznie godna politowania.

    --
    { OpenPGP: 0xA03A4C4C + JID: m...@j...org }
    { <http://bikertrzebinia.pl> - trzebińska grupa rowerowa }


  • 60. Data: 2006-06-18 16:02:50
    Temat: Re: dobra praca i studia zaoczne czy moze studia dzienne?
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Aleksander Galicki napisał(a):
    > Ale, bez urazu, - to stek nonsensow. Lanie wody - po polsku sie to nazywa. W
    > branzy IT przy projektach produkcji oprogramowania gdzie uczestnicza wiecej niz
    > 3 osoby pracuje sie "od-do" i w biurze. Kropka. To nie ja wymyslilem.
    Niech Ci będzie. Etos pracy w branży IT każe rezygnować z
    kilkudziesięciu modeli pracy na rzecz tego jednego, dobrze sprawdzonego
    w realiach "soc" - od dzwonka do dzwonka od poniedziałku do piatku.

    A ile wody wylali na tych portalach. Muszą się bardzo nie znać na branży IT:
    http://www.jobpilot.pl/misc/adframe/jobpilot/7d6/17/
    10182213.htm
    http://developers.pl/forums/thread/2883.aspx
    http://www.praca.int.pl/praca/13790

    i inne, których nie chce mi sie szukać. Chcąc zakończyć już ten wątek,
    na ewentualne sugestie, że to nie praca a pewnie dzieło, odpowiadam z
    góry, że dziełami mam zawalone następne dwa lata. Gdzie jedna umowa
    opiewa np. na przeprowadzenie 8 szkoleń, czyli w zasadzie 8 osobnych
    projektów. No, ale ja nie z IT. Więc się chyba nie liczy, bo w IT się to
    pewnie robi inaczej.

    > Jeszcze raz powtorze - w komercyjnych
    > projektach, w ktorych uczestniczy wiecej niz 3 osoby, pracuje sie w biurze
    > "od-do"
    j.w. Na ewentualne, że to nie jest porządna praca odpowiadam, że nie nam
    to oceniać. Dla studenta to może być porządna praca.

    > praca zespolowa jest najlepsza wtedy, gdy pracownicy sa razem w biurze i zaden
    > telefon czy instant messenger tego nie zastapi.
    Radzę się dokształcić z zakresu pojęcia pracy zespołowej, szczególnie
    jeśli chodzi o:

    - co to jest praca zespołowa i czym się zespół różni od grupy ludzi
    pracujacych codziennie razem od-do,
    - jakie warunki muszą zaistnieć, by praca zespołowa była najlepsza i
    dlaczego akurat dostępność dla siebie jej członków nie jest tu
    najistotniejsza,
    - dlaczego postawy członków zespołu mają większy wplyw na jakość pracy
    zespołowej niż przyjete kanały komunikacji (np. instant messenger,
    telefon, sygnały dymne, tam-tamy etc.).

    > To nie tylko moja firma. Tak
    > jest wszedzie na swiecie. Nawet w Polsce. A studentow "dobiegaczy" sie nie
    > przyjmuje do wiekszych projektow - za duze ryzyko, za male zyski. Pisze o
    > normalnych firmach, nie o polskich agencjach interaktywnych.
    Jak na górze + niech student sam oceni co to jest dla niego "większy
    projekt", czy polska agencja interaktywna to dobra praca.


    > No jak chcesz zatrudniac sekretarki i prowadzic assessment center gdzie
    > bedziesz za pomoca drzewka badal ich przydatnosc do pracy, to zadna matematyka
    > nie bedzie Ci potrzebna.
    Odnośnie wspomnianego przez Ciebie testu drzewa i tym samym - dyskusji,
    jaka się w tym temacie onegdaj wywiązała, to proponuję byś sobie takie
    wycieczki odpuścił. Mało to eleganckie i dosyć chamskie.


    > ze wielu osobom one nie sa zupelnie potrzebne. Ale czy da sie tu kogokolwiek
    > przekonac, ze sa ludzie, ktorzy ida na studia bo maja zainteresowania? Ze mozna
    > studiowac geologie, teoretyczna matematyke, fizyke, albo informatyke poniewaz
    > ma sie takie zainteresowania i poniewaz studiowanie moze byc wielka frajda?
    Mnie nie trzeba przekonywać do tego. Ludzie różne rzeczy robią z różnych
    powodow. Co w tym dziwnego, że robią coś z pasji?


    pozdr.
    m.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1