-
81. Data: 2005-02-07 16:06:53
Temat: Re: jak jest z 13tką dla nauczycieli?
Od: "Kaktusak" <r...@p...trzepak.net>
Hmm dziwne wydaje mi sie ze jesli pracuje sie ponizej 6 miesiecy to ta
'dzielona' przez miesiace 13 nie przysluguje.
Ja w kazdym razie za 2004 nie dostalem (juz byla wyplacana kilka dni temu) a
pracowalem od sierpnia 2004, inna sprawa ze nie w szkole ale tez budzetowka,
ale myslalem ze te przepisy dotycza wszystkich
A co do flame'a to najprostsze by bylo jakby podniesiono po prostu pensje o
1/12 i moga zlikwidowac trzynastke:)
pozdrawiam
RK
-
82. Data: 2005-02-07 16:18:05
Temat: Re: do Kynia, co to nie znosi nauczycielskiej rasy
Od: Adam 'addy' Piotrowski <"fuzz[]poczta.onet.pl">
Daniel Rychcik napisał(a):
>>>A nie zamiast tego "podwyższać swoje kwalifikacje"!!!
>>A to ciekawy postulat. Nauczyciel nie powinien podwyższać swoich
>>kwalifikacji, hmmm...
> Powinien - ale, o ile chce to robić za pieniądze podatnika, będąc na
> trzymiesięcznym płatnym urlopie, to w ramach i w ilościach takich,
> na jakie jest (określone przez dyrektora) zapotrzebowanie. I wtedy,
> tak jak napisałem, nawet niechby mu szkoła dopłacała.
Pozwolisz, że się wtrącę i napiszę jak to całe podwyższanie kwalifikacji
wygląda _w_praktyce_ - akurat moja dziewczyna uczy w szkole i musi robić
studia podyplomowe.
Nie dostaje żadnego dofinansowania, bo szkoły ogólnie stoją cienko z
pieniędzmi i takie dofinansowanie dostaje może ze 2-3 nauczycieli na rok
w wysokości 25-50% kosztów.
Studia te musi zrobić, o ile chce dalej pracować w tej szkole (a chce
coraz mniej, na szczęście studia przydadzą się i gdzie indziej).
Studia trwają trzy semestry, a ta osławiona "trzynastka", o którą tu
tyle krzyku, starczy raptem na opłacenie 2/3 czesnego za jeden semestr.
Naprawdę nie widzę problemu, żeby Państwo sfinansowało Ci kurs Solarisa
na takich samych warunkach, na jakich finansuje dokształcanie
przeważającej większości nauczycieli, czyli w wysokości 0% ;)
--
Addy
"To co w kobiecie najlepsze, to mężczyzna."
-
83. Data: 2005-02-07 16:34:41
Temat: Re: do Kynia, co to nie znosi nauczycielskiej rasy
Od: "atupaj" <a...@p...fm>
> > > jako autorka pierwszego zdania chciałam dodać, że moje studia
>> > A to jak tak, to ja w ogóle przepraszam ;-) Ale zabrzmiało to inaczej
> > ("nie będę w wakacje kosić trawników - inwestuję w swoją wiedzę").
>
> napisałam INWESTUJĘ, więc nie wiem, skąd to porozumienie - podmiotym w ww.
> zdaniu jest JA...
oczywiście miało być "nieporozumienie"!! ;-) oj, źle już ze mną ;-)
miłego popołudnia życzę
at
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
84. Data: 2005-02-07 20:36:31
Temat: Re: do Kynia, co to nie znosi nauczycielskiej rasy
Od: "Immona" <c...@w...zpds.com.pl>
>Pozwolisz, że się wtrącę i napiszę jak to całe podwyższanie kwalifikacji
>wygląda _w_praktyce_ - akurat moja dziewczyna uczy w szkole i musi robić
>studia podyplomowe.
>Studia te musi zrobić, o ile chce dalej pracować w tej szkole (a chce
Tez troche wiem, jak to wyglada, mam nauczycielke nauczania poczatkowego w
rodzinie. Poniewaz jest niz demograficzny, a nasi urzednicy nie wpadna na
pomysl klas liczacych kilkanascie osob zamiast 30, ilosc miejsc pracy sie
skurczy. Zwolnienia beda wedle kwalifikacji, dlatego jest rozpaczliwy run na
studia podyplomowe, czasem jakiekolwiek. Czesto jest to fikcja taka jak
niektore platne studia na prywatnych uczelniach - wymaga sie tylko zaplacenia
kasy i obecnosci, a wiedza jest zasadniczo praktycznie nieprzydatna i jest
laniem wody - choc nie mowie, ze tak jest w kazdym przypadku. Poniewaz kazdy
ma juz jedne czy dwa studia podyplomowe, zaczyna sie konkurencja na doktoraty,
bo "nauczyciel z doktoratem to lepszy nauczyciel niz taki ze studiami
podyplomowymi". Nauczycielom te studia czy doktoranckie platne finansuje
zwykle lepiej zarabiajacy wspolmalzonek lub biora na nie kredyt.
Inna ciekawa sprawa: wyzsze zaszeregowanie powoduje ustawowa wyzsze place,
dlatego szkoly nie majace pieniedzy od gminy wola zatrudniac stazystow,
zwlaszcza w malo powazanym (a nieslusznie, to bardzo ciezka praca) nauczaniu
poczatkowym. Jak ta nauczycielka z rodziny chciala sie przeniesc z malego
miasteczka pod Wroclawiem do Wroclawia i pracowac w szkole we Wroclawiu, to
jako nauczyciel dyplomowany slyszala: nie stac nas na pania. Ona sama byla
sklonna wziac prace za mniej niz jej przysluguje, bo same dojazdy z Wroclawia
do pracy wynosily ja ponad 200 miesiecznie, nie mowiac o czasie spedzanym w
pociagu, ale nie wolno jej bylo pracowac za mniej, nawet jesli dyrektor szkoly
by chcial, zeby pracowala za mniej niz mowi ustawa i ona sama tez chciala.
Socjalizm totalny ze szkoda dla szkol, dobrych nauczycieli i uczniow.
I.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
85. Data: 2005-02-07 20:59:32
Temat: Re: do Kynia, co to nie znosi nauczycielskiej rasy
Od: "atupaj" <a...@p...fm>
> Inna ciekawa sprawa: wyzsze zaszeregowanie powoduje ustawowa wyzsze place,
> dlatego szkoly nie majace pieniedzy od gminy wola zatrudniac stazystow,
> zwlaszcza w malo powazanym (a nieslusznie, to bardzo ciezka praca) nauczaniu
> poczatkowym. Jak ta nauczycielka z rodziny chciala sie przeniesc z malego
> miasteczka pod Wroclawiem do Wroclawia i pracowac w szkole we Wroclawiu, to
> jako nauczyciel dyplomowany slyszala: nie stac nas na pania. Ona sama byla
> sklonna wziac prace za mniej niz jej przysluguje, bo same dojazdy z Wroclawia
> do pracy wynosily ja ponad 200 miesiecznie, nie mowiac o czasie spedzanym w
> pociagu, ale nie wolno jej bylo pracowac za mniej, nawet jesli dyrektor
szkoly
> by chcial, zeby pracowala za mniej niz mowi ustawa i ona sama tez chciala.
> Socjalizm totalny ze szkoda dla szkol, dobrych nauczycieli i uczniow.
jest jeszcze ciekawsze rozwiązanie: zatrudnić studenta 5tego roku studiów,
który nie ma jeszcze pełnych kwalifikacji. Dostaje wtedy za pełny etat na rękę
ok. 450 zł...z mojego roku pracowały w ten sposób 4 osoby (a na roku razem
wszystkiego było 24)...ojciec mojej znajomej jest dyrektorem szkoły - podobno
dostali wytyczne odgórne, że mają zatrudniać studentów i stażystów bez żadnego
stopnia awansu zawodowego! byle tak dalej...
pozdrawiam
at
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
86. Data: 2005-02-07 21:30:22
Temat: Re: do Kynia, co to nie znosi nauczycielskiej rasy
Od: Pajączek <c...@b...cy>
*atupaj* w te oto słowa się odzywa:
>> Inna ciekawa sprawa: wyzsze zaszeregowanie powoduje ustawowa wyzsze place,
>> dlatego szkoly nie majace pieniedzy od gminy wola zatrudniac stazystow,
>> zwlaszcza w malo powazanym (a nieslusznie, to bardzo ciezka praca) nauczaniu
>> poczatkowym. Jak ta nauczycielka z rodziny chciala sie przeniesc z malego
>> miasteczka pod Wroclawiem do Wroclawia i pracowac w szkole we Wroclawiu, to
>> jako nauczyciel dyplomowany slyszala: nie stac nas na pania. Ona sama byla
>> sklonna wziac prace za mniej niz jej przysluguje, bo same dojazdy z Wroclawia
>> do pracy wynosily ja ponad 200 miesiecznie, nie mowiac o czasie spedzanym w
>> pociagu, ale nie wolno jej bylo pracowac za mniej, nawet jesli dyrektor
> szkoly
>> by chcial, zeby pracowala za mniej niz mowi ustawa i ona sama tez chciala.
>> Socjalizm totalny ze szkoda dla szkol, dobrych nauczycieli i uczniow.
>
> jest jeszcze ciekawsze rozwiązanie: zatrudnić studenta 5tego roku studiów,
> który nie ma jeszcze pełnych kwalifikacji. Dostaje wtedy za pełny etat na rękę
> ok. 450 zł...z mojego roku pracowały w ten sposób 4 osoby (a na roku razem
> wszystkiego było 24)...ojciec mojej znajomej jest dyrektorem szkoły - podobno
> dostali wytyczne odgórne, że mają zatrudniać studentów i stażystów bez żadnego
> stopnia awansu zawodowego! byle tak dalej...
No co ty? Ale jakie oszczędności...To nic, że dzieci coraz głupsze będą
ze szkół wychodzić, ważne że PODATKI (w dodatku podatki coponiektórych
tutaj na grupie-skandal!) nie idą na marne. Zniesmaczonym strasznie
takim rozwojem sprawy. Co jak co, ale w edukację i naukę warto pakować kasę.
--
-Ja przecież tę korektę robię dla wydawnictwa przecież.
-Ale czy to warto? Pan się namęczy, a oni i tak z błędami wydrukują.
-No, ale już z innymi.
-Taki czy inny błąd jest zawsze błąd. ("Brunet wieczorową porą")
-
87. Data: 2005-02-07 21:42:13
Temat: studenci tanią siłą roboczą!
Od: "atupaj" <a...@p...fm>
> No co ty? Ale jakie oszczędności...To nic, że dzieci coraz głupsze będą
> ze szkół wychodzić, ważne że PODATKI (w dodatku podatki coponiektórych
> tutaj na grupie-skandal!) nie idą na marne.
z ironią zgadzam się jak najbardziej. Ale kłóciłabym się z kwestią, że dzieci
wychodzą coraz głupsze...ludzie na 5tym roku posiadają już pewną wiedzę - w
językach czasami lepszą niż nauczyciel pracujący 10-20 lat w zawodzie (bo dla
językowców sama praca w szkole to straszne uwstecznianie się!) - mają coś do
przekazania...mnie wkurza fakt, że tak pięknie potrafi się wykorzystać trudną
sytuację na rynku pracy, tak perfidnie - i to właśnie w sferze budżetowej, nie
wśród tzw. "prywaciarzy"...
Co jak co, ale w edukację i naukę warto pakować kasę.
jestem jak najbardziej za! :-)
serdecznie pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
88. Data: 2005-02-08 10:15:19
Temat: Re: jak jest z 13tką dla nauczycieli?
Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>
> > Co Cię obchodzi nauczyciel ile pracuje ile zarabia?
>
> To ze jest on utrzymywany z pieniedzy podatniki a wiec m.in. moich.
> Ja nie jestem utrzymywany z pieniedzy podatnikow wiec wara od tego kto i za
> co a takze ile mi placi.
>
> Uwazam iz mam prawo zarowno patrzec na co oraz jak sa wydawane pieniadze
> pochodzace z kieszeni podatnikow wiec rowniez moje. Co wiecej kontrole
> wydatkow budzetu gwarantuje mi prawo o dostepie do informacji.
A jak Twój pracodawca płaci Ci premię, wpisuje ją w koszty to obniża sobie
podstawę opodatkowania, tzn zapłaci mniej podatku do państwa, przez co mniej
dostaną policjanci, służba zdrowia, nauczyciele itd., więc tez mnie powinno
interesować ile zarabiasz i dlaczego tak dużo ;P To w sposób bezpośredni może
odbić się np. na moim bezpieczeńswie (policja) jak i zdrowiu (służba zdrowia).
A pewnie powiesz "ale mi się należy..." uwierz, nie Tobie jednemu...
> > Owszem dużo nauczycieli narzeka nie widząc plusów i czasem to dość dziwna
> > społeczność, ale argument o 18 godzinnym tygodniu pracy to pewnego rodzaju
> > nieporozumienie i tylko ten co nie wie o co chodzi może tak gadać.
>
> Jak widac z toku dyskusji wielu osobom sie taki uklad niepodoba, zreszta
> niejako sami nauczyciele dyskutujac o laczeniu etatow udowodnili ze calkiem
> realna jest praca na dwoch etatach w dwoch szkolach - pokaz mi inny zawod
> gdzie mozna pracowac na dwoch etatach.
Radca prawny, księgowy, informatyk itd...
> A ja wole by dobra kadre dobrymi placami przyciagaly szkoly prywatne,
> szkoly spoleczne czy szkoly zakladane przez stowarzyszenia. Szkoly
> publiczne maja gwarantowac minimum.
A jak kogoś nie stać na prywatne szkoły, to co - państwowe dla ubogich? Jawna
dyskryminacja.
> > nie wiemy czy Ty nie masz innych przywilejów, może masz premie od obrotu,
może
> > masz inne dodatki, może masz darmowy basen albo firma Ci płaci na fundusz
> > emerytalny - nie interesuje mnie to, ale popatrz na siebie.
>
> I nie powinno Cie to interesowac tak dlugo jak dlugo nie sa wydawane
> publiczne czyli kazdego z nas pieniadze. 13-stka dla nauczycieli jest
> wyplacana z budzetu wiec mam prawo wyrazic moje niezadowolenie z tego
> tytulu. Zauwaz ta roznice skad pochodza pieniadze. Skoro posrednio
> nauczyciel zarabia moja kase to mam prawo sie w temacie wypowiadac,
> czepiac, krytykowac, zadac wyjasnien i oczekiwac likwidacji glupich
> socjalistycznych przepisow.
Wg Ciebie ludzie dzielą się na lepszych tzn zatrudnionych w sektorze prywatnym
i gorszych - budżetówka. Jak kasa z budżetu to "Twoja kasa". Chciałbyś wiedzieć
na co idą "Twoje pieniądze" szlechetne, tylko Ty posuwasz się dalej, Ty nie
chcesz wiedzieć, Ty chcesz decydować, najprościej w celu minimalizacji kosztów
wszyscy pracownicy budżetówki (od prezesa firmy państwowej poprzez nauczyciela
i sprzątaczki w urzędzie) powinni mieć minimalną krajową. człowieku skup się na
dystrybucją tych środków, tam gdzie są one przejadane rzeczywiście a nie
odbieraj ludziom prawa do godziwej płacy. Bo wg Ciebie nauczyciel w szkole
publicznej powinien zarabiać np 850 zł a ta sama praca w szkole prywatnej
1.500 - kwestia sprawiedliwości jest zawsze dyskusyjna i nie uważam, że wszyscy
powinni zarabiać równo, ale nie twórzmy paranoji.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
89. Data: 2005-02-08 11:02:11
Temat: Re: jak jest z 13tką dla nauczycieli?
Od: "wk" <wko11(usun_to)@nospam.gazeta.pl>
Użytkownik "Mir" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:2dd0.00000897.42089137@newsgate.onet.pl...
> [ciach]
> A jak Twój pracodawca płaci Ci premię, wpisuje
> ją w koszty to obniża sobie
> podstawę opodatkowania, tzn zapłaci mniej podatku
> do państwa, przez co mniej
> dostaną policjanci, służba zdrowia, nauczyciele itd.,
> więc tez mnie powinno
> interesować ile zarabiasz i dlaczego tak dużo ;P
> To w sposób bezpośredni może
> odbić się np. na moim bezpieczeńswie (policja)
> jak i zdrowiu (służba zdrowia).
> [ciach]
przepraszam ale chyba nie bardzo rozumiesz o czym sam piszesz...
jak pracodawca płaci premię to jest to traktowane tak samo jak płaca
(obciążone wszystkimi podatkami, zusami itp) więc chyba nie chcesz
powiedzieć, że to, że pracodawca płaci pracownikowi to
obniża jego podatek (pracodawcy),
który inaczej zapłaciłby na funkcjonowanie państwa???
Idąc Twoim tokiem rozumowania najlepiej gdyby pracodawca
w ogóle nie płacił pracownikom,
bo wtedy od swojego zysku (duzo większego) zapłaciłby
podatek na funkcjonowanie państwa?
Według Ciebie jest jakaś różnica pomiędzy tym,
że od jakiejś kwoty podatek zapłaci pracodawca
(od swojego zysku), czy jak zapłaci tę samą kwotę pracownik
(któremu zapłacono wypłatę), w postaci podatku dochodowego???
-ciekawe... może wyjaśnisz dlaczego ktoś, kto dostaje za swoją
pracę wynagrodzenie od właściciela owych pieniędzy
miałby się tłumaczyć dlaczego je dostaje
(albo dlaczego właściciel pieniedzy ma się tłumaczyć czemu je wydaje)???
--
Pozdrawiam,
Wk
-
90. Data: 2005-02-08 11:35:04
Temat: Re: jak jest z 13tką dla nauczycieli?
Od: "Mir" <m...@p...onet.pl>
> przepraszam ale chyba nie bardzo rozumiesz o czym sam piszesz...
> jak pracodawca płaci premię to jest to traktowane tak samo jak płaca
> (obciążone wszystkimi podatkami, zusami itp) więc chyba nie chcesz
> powiedzieć, że to, że pracodawca płaci pracownikowi to
> obniża jego podatek (pracodawcy)
W uproszczeniu tak, to chcę powiedzieć. Jeżeli przychody i inne koszty
działalności firmy są takie same i niezależne od premii, to naliczając premię
pracodawca zwiększa swoje koszty, czyli obniża podstawę opodatkowania, czyli
płaci mniejszy podatek.
> Idąc Twoim tokiem rozumowania najlepiej gdyby pracodawca
> w ogóle nie płacił pracownikom,
> bo wtedy od swojego zysku (duzo większego) zapłaciłby
> podatek na funkcjonowanie państwa?
haha, no tak daleko się nie posunąłem w swoich rozważaniach, to Twój tok
rozumowania, nie mój.
Sam widzisz, że to dość pokrętne i w takim dość ironicznym tonie pisałem, żeby
pokazać, że czepiać można się wszystkiego i wykazać nawet firmie prywatnej,
że "dysponuje" moimi pieniędzmi z podatków.
> -ciekawe... może wyjaśnisz dlaczego ktoś, kto dostaje za swoją
> pracę wynagrodzenie od właściciela owych pieniędzy
> miałby się tłumaczyć dlaczego je dostaje
> (albo dlaczego właściciel pieniedzy ma się tłumaczyć czemu je wydaje)???
No właśnie nie widzę potrzeby dlaczego ktoś miałby się tłumaczyć i czemu
pracownicy budżetówki mieliby się tłumaczyć, dlaczego przysługują im
trzynastki. Przysługują i nie oni to wymyslili, pracują - dostają płacę, może
jakby ta 13tka była rozłożona w pensji co miesiąc, to nie kuło by to tak innych
w oczy. A argument o tłumaczeniu się z pieniędzy podatników jest dość odległy.
Dodam, że nie pracuję w sferze budżetowej.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl