-
11. Data: 2008-01-10 08:50:17
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: "LukaszS" <l...@p...onet.WYTNIJpl>
Jeszcze uzupełnienie:
> a potem zostać adminem, wiem że tutaj komunikacja z klientem jest zerowa.
Tutaj się mylisz. Będziesz mieć kontakt z użytkownikiem. Zwykle są gorsi od
klientów, bo na dzień dobry wymagają, nie negocjują i próbują oceniać
specjalistę po 10 min jego pracy.
> Zastanawiam się nad pójściem do specjalistycznej poradni zawodowej, jednak nie
wiem czy istnieje taka, która będzie mi umiała doradzić w tak szczegółowy
sposób jak ja tego chcę.
Raczej nie ma takich, w których ludzie znają się na organizacji pracy w naszej
branży.
> Czy warto zmieniać zawód?
Warto robić to, co się lubi. Nawet za mniejsze pieniądze.
> Czy są firmy gdzie można pracować bez wielkiego kontaktu z kientemm jako
> programistka java i zarabiać normalnie, bo widać że ludzie bez wysokiej EQ są
> niestety pogardzani przez tych, którzy mają wysoko rozwinięte umiejętności
> miękkie.
To zwykle są prostacy, którzy uważają, że znajomość daty urodzenia Mickiewicza
jest nieporównywalnie wazniejsza od umiejętności obsługi video. Pozbawieni
szacunku dla odmiennej wiedzy innych. W dodatku chcą swój sposób myślenia
narzucić innym. Ja staram się trzymać od takich ludzi z daleka, bo nie są wiele
warci. Jeden ma takie umiejętności, a drugi inne. Jeden potrafi negocjować,
drugi nie potrafi się wysysławiać, ale robi świetne analizy. Dobry szef zwyke
przydziela do pracy wg umiejętności i chęci pracownika.
--
Lukasz
Użytkownik "LukaszS" <l...@p...onet.WYTNIJpl> napisał w wiadomości
news:fm4lnm$ca0$1@news.onet.pl...
> Nie martw się. Przez jakieś 8 lat zajmowałem się kontaktem z klientem:
> negocjacje, ustalenia techniczne, kierowanie serwisem, ale mnie to znudziło,
> zmęczyło i wypaliło. Poprosiłem o zmianę i przesiadłem się na programistę
> Java, C++. U nas w firmie klientów celowo separuje się od programistów, więc
> mam święty spokój. Kontakt tylko z szefem projektu, serwisem i wdrożeniowcami.
> Czyli jednak można, tylko zależy od tego, czy u Ciebie jest to możliwe.
> Porozmawiaj z szefostwem. Jeśli są rozsądni, to dadzą Ci taką pracę, jaką
> lubisz.
>
> --
> Lukasz
>
>
-
12. Data: 2008-01-10 09:48:47
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: "Mariusz" <m...@w...pl>
Użytkownik "someone" <z...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fm38qd$pf5$1@inews.gazeta.pl...
> Jestem jedną z tych osób, które najczęściej nie mają ochoty wstawać z
> łóżka z
> rana.
> Pracuję jako projektantka J2EE, lubię swoje zajęcia, lubię Javę, jednak
> nienawidzę rozmów z biznesem :( Strasznie mnie to męczy.. Jak ktoś mi
> opowiada
> o biznesie to ja niewiele z tego rozumiem :( nie cierpię jak ktoś mi
> udowadnia, że ja nie wiem, ja się nie znam itp. Lubię rozmawiać z ludźmi o
> sprawach technicznych, zajmuję się też prowadzeniem szkoleń i to mi się
> podoba. Lubię pracę z ludźmi w zespole, natomiast nie umiem prowadzić
> ustaleń
> i negocjować. Mam certyfikaty Suna, jednak wiem, że bez dobrej komunikacji
> z
> klientami w życiu nie zrobię kariery i dlatego myślę o zmianie zawodu.
> Ponieważ znam dobrze pl/sql myślę o zmianie zawodu na programistkę oracle
> a
> potem zostać adminem, wiem że tutaj komunikacja z klientem jest zerowa.
> Zastanawiam się nad pójściem do specjalistycznej poradni zawodowej, jednak
> nie
> wiem czy istnieje taka, która będzie mi umiała doradzić w tak szczegółowy
> sposób jak ja tego chcę. Nakreślając moją obecną sytuację mam pytania do
> was:
> czy warto iść do takiej poradni? Czy warto zmieniać zawód? Czy są firmy
> gdzie
> można pracować bez wielkiego kontaktu z kientemm jako programistka java i
> zarabiać normalnie, bo widać że ludzie bez wysokiej EQ są niestety
> pogardzani
> przez tych, którzy mają wysoko rozwinięte umiejętności miękkie.
Witam.
Znam ten ból. Osobiście uważam, że firmy w których programista w dużej
mierze odpowiedzialny jest za kontakty z klientami, nie są warte uwagi. Moim
zdaniem programista powinien skupiać się na programowaniu a nie na aspektach
polegających na rozmowach z klientami. Niestety w większości polskich firm
(zwłaszcza tych mniejszych) jest tak, że owy programista jest tak naprawdę
od wszystkiego, ze względu na cięcie kosztów - przecież nie ma sensu
zatrudniać ludzi typowo do kontaktów z klientami :( Aktualnie pracuję już w
piątej firmie właśnie ze względu na ten mankament (wolę zmienić pracę niż
szarpać sobie nerwy na niewiele znaczące rozmowy z ludźmi, z którymi ciężko
cokolwiek ustalić). Życie nie jest łatwe ;)
--
Pozdrawiam, Mariusz.
-
13. Data: 2008-01-10 10:10:34
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: Jakub Kaniewski <j...@c...gmail.com>
Może troszkę nie na temat, ale nie myślałeś o innym rozwiązaniu swojego
problemu - może zamiast się odcinać od kontaktu z klientami ćwiczyć
swoje umiejętności "miękkie" tak żeby taki kontakt był bardziej
satysfakcjonujący - choćby różnego rodzaju treningi NLP, umiejętności
perswazji i przekonywania. Zresztą skoro prowadzisz szkolenia to są
pewnie dla ciebie rzeczy dosyć oczywiste. Prawie każdego klienta można
zadowolić jeżeli ma się do niego odpowiednie podejście. Mówisz że
interesują rozmowy na tematy technologiczne - moim zdaniem bezpośrednia
rozmowa z klientem często też wiele daje w tych sprawach. W
rozwiązaniach biznesowych często największe zgrzyty są na płaszczyźnie
przejścia z poziomu koncepcji na poziom implementacji - problemy w
rodzaju dlaczego faktura ma mięc w bazie znacznik 2434/07/2007 a nie po
prostu numer itp.
Oczywiście w dużych firmach tego typu rzeczy są rozstrzygane na wielu
poziomach, więc programista kodujący nie musi mieć z nimi styczności -
czy to dobrze czy źle nie wiem.
I ostatnia kwestia - programista nie jest zawodem w którym się pracuje
do emerytury - prawie zawsze w pewnym momencie przechodzi się na
stanowiska menadżerskie, zakłada własną firmę albo wogóle zmienia
branżę. Znam kilku niezłych programistów którzy tworzyli swoje produkty
we wczesnych latach 90 (niektóre są cały czas używane) - wszystkim im
się świetnie wiedzie, ale żaden z nich nie pisze już kodu. A jeżeli w
swoim rozwoju zawodowym ma się mieć w przyszłości kontakt z
kontrahentami i klientami (ogólnie nie techniczymi ludźmi) to chyba
warto wcześniej uczyć się technik negocjacji, szerokiego kompleksowego
myślenia i dyskusji. Moim zdaniem zamykanie się tylko w kręgach
technologicznych (chociaż jest to fascynujące) jest ślepą uliczką.
Pozdrawiam
J.K.
-
14. Data: 2008-01-10 10:55:19
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: "LukaszS" <l...@p...onet.WYTNIJpl>
> Moim zdaniem zamykanie się tylko w kręgach technologicznych (chociaż jest to
> fascynujące) jest ślepą uliczką.
Nie zgadzam się. Właśnie zrobiłes to, o czym Someone napisała: uznałeś, że
człowiek z umiejętnościami "miękkimi" stoi na wyższym stopniu rozwoju, niż
"techniczny". Że manager jest lepszy od programisty. Nie jest lepszy - to różne
dziedziny wymagające różnych umiejętności.
Moim zdaniem nie jest to slepa uliczka. Znam wielu ludzi, którzy w latach '80
pisali gry na Atari 65XE, a teraz piszą oprogramowanie na mikrokontrolery. Znam
panów, którzy projektowali Odrę 1305 i nadal pracują jako "techniczni". Nie
zauważyłem, żeby byli gorsi i mniej szczęlliwi. A umiejętności "miękkie" również
przychodzą z wiekiem.
Sam również zrezygnowałem z kontaktów z klientem i jestem bardzo zadowolony, że
dłuię sobie sam w spokoju w swoich zabawkach. Poznałem kilka nowych technologii,
a życia pewnie zabraknie na poznanie wszystkiego.
--
Lukasz
-
15. Data: 2008-01-10 11:53:43
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: grzes <v...@d...ss>
Czy warto zmieniać zawód? Czy są firmy gdzie
> można pracować bez wielkiego kontaktu z kientemm jako programistka java i
> zarabiać normalnie, bo widać że ludzie bez wysokiej EQ są niestety pogardzani
> przez tych, którzy mają wysoko rozwinięte umiejętności miękkie.
warto zmienic kraj, w polsce zawsze ludzie ktorzy nie maja w nazwie
manager beda pogardzani i gorzej oplacani, co ciekawe menadzerem moze
zostac kazdy praktycznie debil ktory w zyciu nie zrozumialby prostej
komendy sql.
wyjedz, zobaczysz jak zyja inne spoleczenstwa
-
16. Data: 2008-01-10 12:43:30
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: t...@g...com
On 10 Sty, 12:53, grzes <v...@d...ss> wrote:
> warto zmienic kraj, w polsce zawsze ludzie ktorzy nie maja w nazwie
> manager beda pogardzani i gorzej oplacani, co ciekawe menadzerem moze
> zostac kazdy praktycznie debil ktory w zyciu nie zrozumialby prostej
> komendy sql.
>
> wyjedz, zobaczysz jak zyja inne spoleczenstwa
według mnie beznadziejna rada, przed problemami nie należy uciekać
tylko próbować je rozwiązać. A poza tym to jaki ma to związek z
problemem i co ma rozumienie komend sql do mądrości.
-
17. Data: 2008-01-10 14:04:07
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "someone" <z...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fm38qd$pf5$1@inews.gazeta.pl...
> Pracuję jako projektantka J2EE, lubię swoje zajęcia, lubię Javę, jednak
> nienawidzę rozmów z biznesem :( Strasznie mnie to męczy.. Jak ktoś mi
> opowiada o biznesie to ja niewiele z tego rozumiem :( nie cierpię jak ktoś
> mi udowadnia, że ja nie wiem, ja się nie znam itp. Lubię rozmawiać z
> ludźmi o sprawach technicznych, zajmuję się też prowadzeniem szkoleń i to
> mi się podoba. Lubię pracę z ludźmi w zespole, natomiast nie umiem
> prowadzić ustaleń i negocjować.
Czyli jesteś "techniczna" z natury i bardzo dobrze. Nie próbuj tego naprawiać,
trenować asertywności i innych pierdół, dogadywanie się z niektórymi ludźmi to
jest po prostu orka na ugorze, nie warto tracić zdrowia i nerwów i wiele osób
powie Ci to samo. Jeśli _naprawdę_ Ci to nie służy, nie daj sobie wmówić, że
potrzebujesz dodatkowej umiejętności dogadywania się z debilami (i może
jeszcze szkolenia na ten temat !). Zaproponuj przesunięcie siebie na inne
stanowisko albo zmień pracę. Ja sobie to tak ułożyłem, że firma sama (w obawie
o wizerunek) trzyma mnie z dala od klientów :)
e.
-
18. Data: 2008-01-10 17:58:23
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: " someone" <z...@g...pl>
mlody <m...@t...null> napisał(a):
>
> dokładnie są takie firmy w Polsce gdzie programista *nie* rozmawia z
> klientem,
> jestem pewien że jest ich więcej niż 1 :-).... a i jednocześnie jego rola
> nie musi być
> ograniczona do klepacza.
> Może więc zmień pracodawcę ?
> a może lepiej Ci będzie pracować z klientem wewnetrznym ? to też opcja
>
Mógłbyś mi podać nazwy takich firm mających siedzibę w Wawie (może być i na
maila)? Myślę, że zmienię niedługo pracę gdyż chcę mieć spokój aby się
rozwijać jak najlepiej technicznie , tak naprawdę jestem młoda - dopiero co
skończyłam studia, więc wszystko mogę zmienić.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
19. Data: 2008-01-10 18:03:14
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: "someone" <z...@g...pl>
Herakles <h...@b...pl> napisał(a):
> >
> >
> >
>
> A jak aplikacja będzie tak zbudowana, że steruje się nią faktycznie sqlem, i
> wszystko będzie do zaprogramowania w bazie?
> A jak się dogadasz z księgową jak księgować faktury?
> A jak się dogadasz z kadrową jak wyliczać składki?
> Wszystkiego właśnie od nich się musisz nauczyć.
>
Ok wszystko jest dobrze jeśli jestem w projekcie od początku, ale jeśli ktoś
mnie rzuca do projektu, do jego utrzymania (w branży
finansowej/ubezpieczenia/fundusze itp) to ja się po prostu rozsypuję od
nadmiaru informacji. Ja całe studia poświęciłam na naukę rzeczy technicznych,
nie znam się na pieniądzach, inwestycjach itp. Jeśli jestem w projekcie od
początku to jest fajnie bo jest czas aby wszystko ogarnąć i możliwość
dogadania sie z klientem. Myślę też o jakiejś prostej branży usługowej bo
teraz za dużo czasu poświęcam rozgryzaniu biznesu a nie rozwojowi technicznemu :(
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
20. Data: 2008-01-10 18:09:27
Temat: Re: depresja a kariera w IT
Od: "someone" <z...@g...pl>
Jakub Kaniewski <j...@c...gmail.com> napisał(a):
> Może troszkę nie na temat, ale nie myślałeś o innym rozwiązaniu swojego
> problemu - może zamiast się odcinać od kontaktu z klientami ćwiczyć
> swoje umiejętności "miękkie" tak żeby taki kontakt był bardziej
> satysfakcjonujący - choćby różnego rodzaju treningi NLP, umiejętności
> perswazji i przekonywania. Zresztą skoro prowadzisz szkolenia to są
> pewnie dla ciebie rzeczy dosyć oczywiste. Prawie każdego klienta można
> zadowolić jeżeli ma się do niego odpowiednie podejście. Mówisz że
> interesują rozmowy na tematy technologiczne - moim zdaniem bezpośrednia
> rozmowa z klientem często też wiele daje w tych sprawach. W
> rozwiązaniach biznesowych często największe zgrzyty są na płaszczyźnie
> przejścia z poziomu koncepcji na poziom implementacji - problemy w
> rodzaju dlaczego faktura ma mięc w bazie znacznik 2434/07/2007 a nie po
> prostu numer itp.
> Oczywiście w dużych firmach tego typu rzeczy są rozstrzygane na wielu
> poziomach, więc programista kodujący nie musi mieć z nimi styczności -
> czy to dobrze czy źle nie wiem.
> I ostatnia kwestia - programista nie jest zawodem w którym się pracuje
> do emerytury - prawie zawsze w pewnym momencie przechodzi się na
> stanowiska menadżerskie, zakłada własną firmę albo wogóle zmienia
> branżę. Znam kilku niezłych programistów którzy tworzyli swoje produkty
> we wczesnych latach 90 (niektóre są cały czas używane) - wszystkim im
> się świetnie wiedzie, ale żaden z nich nie pisze już kodu. A jeżeli w
> swoim rozwoju zawodowym ma się mieć w przyszłości kontakt z
> kontrahentami i klientami (ogólnie nie techniczymi ludźmi) to chyba
> warto wcześniej uczyć się technik negocjacji, szerokiego kompleksowego
> myślenia i dyskusji. Moim zdaniem zamykanie się tylko w kręgach
> technologicznych (chociaż jest to fascynujące) jest ślepą uliczką.
>
> Pozdrawiam
> J.K.
Czy ktoś kto ma ujemne EQ, nie umie nad sobą panować, ma irracjonalne lęki
jest w stanie się czegoś w dziedzinie miękkich umiejętności nauczyć?
Próbowałam, czytałam, ale zastosowanie tego w praktyce jest jak dla mnie
niemożliwe.
Nie życzę nikomu depresji/nerwicy, ale jak ktoś ma to wie co mówię.
Byłam nieraz u psychiatry i mówił, że dobrze się stało że jestem informatykiem
bo nie powinnam brać udziału w jakichś ustaleniach itp
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/