-
1. Data: 2007-11-28 09:26:05
Temat: delegacja
Od: "Madej" <r...@o...pl>
Hejka witam
Mam taka sprawe kumpel wyjezdza w delegacje.Firma owa ma dwa oddzialy.
Jezeli on jedzie do drugiego oddzialu i ma oplacone wyzywienie oraz nocleg
zapewniony, to czy delegacja i rozlaka mu sie nalezy.
Nadmienie ze ma trzy miesieczne dziecko i zona jest na macierzynskim.
Dzieki za odpowiedz
-
2. Data: 2007-11-28 09:33:42
Temat: Re: delegacja
Od: "darnok" <d...@a...spam.ch>
In news:fijcal$43q$1@atlantis.news.tpi.pl, *Madej* wrote:
> Mam taka sprawe kumpel wyjezdza w delegacje.Firma owa ma dwa oddzialy.
> Jezeli on jedzie do drugiego oddzialu i ma oplacone wyzywienie oraz
> nocleg zapewniony, to czy delegacja i rozlaka mu sie nalezy.
Na delegacje chyba go wysla.
Rozlake z zona miec bedzie.
Skoro ma oplacone wyzywienie i noclego to *DIETA* mu sie nie nalezy.
Co najwyzej zwrot kosztow dojazdu i ewentualnie ryczaltowy zwrot kosztow
komunikacji miejskiej.
> Nadmienie ze ma trzy miesieczne dziecko i zona jest na macierzynskim.
Bez wplywu na cokolwiek.
> Dzieki za odpowiedz
Nie ma za co.
--
darnok
"TRAGEdia: A ja TRUskawki CUkrem..."
-
3. Data: 2007-11-28 11:39:30
Temat: Re: delegacja
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
On Wed, 28 Nov 2007 10:26:05 +0100, "Madej" <r...@o...pl> wrote:
>Mam taka sprawe kumpel wyjezdza w delegacje.Firma owa ma dwa oddzialy.
>Jezeli on jedzie do drugiego oddzialu i ma oplacone wyzywienie oraz nocleg
>zapewniony, to czy delegacja i rozlaka mu sie nalezy.
Nie ma już czegoś takiego jak rozłąka, jak ma zapewniony nocleg i
wyżywienie, to diety też nie dostanie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/ GG: 3524356
-
4. Data: 2007-12-09 14:00:07
Temat: Re: delegacja
Od: bullet <f...@o...pl>
to też się dopytam,
mam podobną sytuację, szef chce mnie wysłać na kilka dni w drugi koniec
polski ale niebardzo chce dopłacić,
gdy pracuję u siebie w mieście mam płacone za przepracowane godziny i umowa
zlecenie (jeśli dobrze pamiętam)
problem polega na tym że popołudniami sobie dorabiam,
jak wyjade to wyjde na tym dużo mniej
jedyne co mam zagwarantowane to wyrzywienie i nocleg
da się coś z tym zrobić ?
dodam, że i tak pracuję tam przejściowo więc jak się pożrę z szefem to nic
mi nie grozi i tak odchodzę max w styczniu