czy naprawdę warto pisać prawdę i tylko całą prawdę w CV?
filozofowie twierdzą, że prawdy obiektywnej nie ma...

a filozofia Pragmatyzmu mówi, że prawda to słowa które mają pokrycie w
czynnościch które nastąpią


co warto pisac prawdziwie i na ile prawdziwie Waszym zdaniem?

--
Sheer

do góry

Any User wrote:
> Jeśli np.
> ubiegasz się o pracę fizyczną, to wpisanie 10 nieistniejących firm, w
> których rzekomo roznosiłeś ulotki, niczym nie grozi. Ale już np. wpisanie
> znajomości jakiegoś języka grozi ujawnieniem tego kłamstwa.

oczywisty truizm!

coś może bardziej pożytecznego ktoś napisze?

--
Sheer

do góry

Any User wrote:
> To może jeszcze napiszę, że jeśli np. szukasz pracy jako
> administrator/programista, a do tego jesteś samoukiem-pasjonatem i np.
> masz doświadczenie "domowe" z jakąś technologią, na tyle duże, że
> swobodnie na dany temat rozmawiasz, oraz masz już na koncie pracę w tym
> zawodzie, to możesz w miarę bezpiecznie "przekształcić" to doświadczenie
> domowe na firmowe.

o ciekawe i konkretne! a czy HR nie mają technologii do
sprawdzania/demaskowania tego typu rzeczy?

--
Sheer

do góry

Ata wrote:
> ale bez tzw. "sciemy" sie nie
> przebijesz. Cala sztuka lezy chyba w umiejetnym uwypuklaniu i pomijaniu
> roznych rzeczy, tak zeby CV pasowalo do stanowiska

ale czy HR też nie jest profesjonalnie wyszkolone do skutecznego
odkodowywania takich rzeczy?

> i zeby widac z niego
> bylo, ze w rozwoju zawodowym jest ten tak ulubiony przez HR-owcow tzw.
> "trend" - najlepiej wzrostowy :) U nas zupelnie nie jest przyjete, ze
> kariera zawodowa moze "falowac" - w gore, raz w dol. Ostro sie potem
> trzeba z czegos takiego tlumaczyc, wiec po co sie nadstawiac?

a więc to o to im chodzi...

--
Sheer

do góry

> czy naprawdę warto pisać prawdę i tylko całą prawdę w CV?
> filozofowie twierdzą, że prawdy obiektywnej nie ma...
>
> a filozofia Pragmatyzmu mówi, że prawda to słowa które mają pokrycie w
> czynnościch które nastąpią
>
>
> co warto pisac prawdziwie i na ile prawdziwie Waszym zdaniem?

Oczywiście, zawsze należy w CV pisać prawdę. Po góralsku, czyli całą prawdę,
tyż prawdę, lub gówno prawdę.

A tak poważnie, to pisz prawdę zawsze tam, gdzie istnieje sensowne
prawdopodobieństwo sprawdzenia prawdziwości danego zapisu. Jeśli np.
ubiegasz się o pracę fizyczną, to wpisanie 10 nieistniejących firm, w
których rzekomo roznosiłeś ulotki, niczym nie grozi. Ale już np. wpisanie
znajomości jakiegoś języka grozi ujawnieniem tego kłamstwa.

do góry

Sheer wrote:
> czy naprawdę warto pisać prawdę i tylko całą prawdę w CV?
> filozofowie twierdzą, że prawdy obiektywnej nie ma...
> a filozofia Pragmatyzmu mówi, że prawda to słowa które mają pokrycie w
> czynnościch które nastąpią
> co warto pisac prawdziwie i na ile prawdziwie Waszym zdaniem?

Generalnie chyba lepiej pisac prawde, ale bez tzw. "sciemy" sie nie
przebijesz. Cala sztuka lezy chyba w umiejetnym uwypuklaniu i pomijaniu
roznych rzeczy, tak zeby CV pasowalo do stanowiska i zeby widac z niego
bylo, ze w rozwoju zawodowym jest ten tak ulubiony przez HR-owcow tzw.
"trend" - najlepiej wzrostowy :) U nas zupelnie nie jest przyjete, ze
kariera zawodowa moze "falowac" - w gore, raz w dol. Ostro sie potem
trzeba z czegos takiego tlumaczyc, wiec po co sie nadstawiac?

do góry

>> Jeśli np.
>> ubiegasz się o pracę fizyczną, to wpisanie 10 nieistniejących firm, w
>> których rzekomo roznosiłeś ulotki, niczym nie grozi. Ale już np. wpisanie
>> znajomości jakiegoś języka grozi ujawnieniem tego kłamstwa.
>
> oczywisty truizm!
>
> coś może bardziej pożytecznego ktoś napisze?

To może jeszcze napiszę, że jeśli np. szukasz pracy jako
administrator/programista, a do tego jesteś samoukiem-pasjonatem i np. masz
doświadczenie "domowe" z jakąś technologią, na tyle duże, że swobodnie na
dany temat rozmawiasz, oraz masz już na koncie pracę w tym zawodzie, to
możesz w miarę bezpiecznie "przekształcić" to doświadczenie domowe na
firmowe.

do góry

Sheer napisał(a):
> Any User wrote:
> > To może jeszcze napiszę, że jeśli np. szukasz pracy jako
> > administrator/programista, a do tego jesteś samoukiem-pasjonatem i np.
> > masz doświadczenie "domowe" z jakąś technologią, na tyle duże, że
> > swobodnie na dany temat rozmawiasz, oraz masz już na koncie pracę w tym
> > zawodzie, to możesz w miarę bezpiecznie "przekształcić" to doświadczenie
> > domowe na firmowe.
>
> o ciekawe i konkretne! a czy HR nie mają technologii do
> sprawdzania/demaskowania tego typu rzeczy?
>
Mają. Telefon, fax i email. Przy poważnych procesach rekrutacyjnych
sprawdzanie referencji kandydata to norma.

Pozdrawiam,
Marek Pałach-Rydzy

do góry

> > > To może jeszcze napiszę, że jeśli np. szukasz pracy jako
> > > administrator/programista, a do tego jesteś samoukiem-pasjonatem i np.
> > > masz doświadczenie "domowe" z jakąś technologią, na tyle duże, że
> > > swobodnie na dany temat rozmawiasz, oraz masz już na koncie pracę w
> > > tym
> > > zawodzie, to możesz w miarę bezpiecznie "przekształcić" to
> > > doświadczenie
> > > domowe na firmowe.
> >
> > o ciekawe i konkretne! a czy HR nie mają technologii do
> > sprawdzania/demaskowania tego typu rzeczy?
> >
> Mają. Telefon, fax i email. Przy poważnych procesach rekrutacyjnych
> sprawdzanie referencji kandydata to norma.

Przy czym oczywiście jeśli mialeś w poprzedniej firmie jakieś doświadczenie
np. z MySQL, a domowo miałeś z tą bazą doświadczenie znacznie wieksze, to
wpisanie sobie znacznie większego jako firmowego jest nie do weryfikacji.

do góry

Any User napisał(a):
> > > > To może jeszcze napiszę, że jeśli np. szukasz pracy jako
> > > > administrator/programista, a do tego jesteś samoukiem-pasjonatem i np.
> > > > masz doświadczenie "domowe" z jakąś technologią, na tyle duże, że
> > > > swobodnie na dany temat rozmawiasz, oraz masz już na koncie pracę w
> > > > tym
> > > > zawodzie, to możesz w miarę bezpiecznie "przekształcić" to
> > > > doświadczenie
> > > > domowe na firmowe.
> > >
> > > o ciekawe i konkretne! a czy HR nie mają technologii do
> > > sprawdzania/demaskowania tego typu rzeczy?
> > >
> > Mają. Telefon, fax i email. Przy poważnych procesach rekrutacyjnych
> > sprawdzanie referencji kandydata to norma.
>
> Przy czym oczywiście jeśli mialeś w poprzedniej firmie jakieś doświadczenie
> np. z MySQL, a domowo miałeś z tą bazą doświadczenie znacznie wieksze, to
> wpisanie sobie znacznie większego jako firmowego jest nie do weryfikacji.

Przecież można zapytać, i o ile w poprzedniej firmie będą skłonni
udzielić odpowiedzi, jak pracownik dawał sobie radę z MySQL. Jeśli
nie dawał rady, to może zostać to ujawnione.

Pozdrawiam,
Marek Pałach-Rydzy

do góry