-
81. Data: 2004-11-11 19:52:19
Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
Od: "Józek" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cmu7m8$9s8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Józek; <cmrct0$nue$1@news.onet.pl> :
>
>> Zacznę od kapitalisty: to egoista kierujący się dobrem swoim i tylko
>> swoim
>> posiadający daleko idące umiejętności wykorzystywania ludzi a właściwie
>> to
>> ich umiejętności.
>
> Nie wszyscy. Kapitalistą jest również właściciel kiosku z gazetami,
> który zasuwa od 6 do 20 za niezbyt wysokie wynagrodzenie. Za to
> kapitalista będący posiadaczem kwiaciarni lub sklepiku spożywczego
> często zasuwa od 2-3 rano. Musisz sprecyzować o jakich kapitalistów Ci
> chodzi. ;)
>
To nie są zarzuty, jesli chcesz zarabiać nie możesz patrzeć na szwagra.
>> Naczelnym dobrem kapitalisty jest zysk w miarę w ramach prawa.
>
> A Twoim nie jest? Rozumiem, że jako pracownik nie jesteś zainteresowany
> jak najwyższym zarobkiem i chętnie zrzekniesz się połowy wynagrodzenia,
> żeby udowodnić brak przynależności do "kapitalistów"?
>
Jak wyżej.
>> Dlatego liczenie na to że zaczną inwestować razem lub pojedynczo jest
>> prawie śmieszne, albo co najmniej, co zresztą pokazali idąc na
>> Słowacje.
>> Właściwie prozaiczny, większość 60 -70%nie ma pieniędzy.
>
> Czyli sugerujesz dofinansowanie "kapitalistów", czy odbudowę "gospodarki
> państwowej"?
>
Sugeruje zwiększenie siły nabywczej społeczeństwa, przez gwarancje pracy.
>> Nie ma pieniędzy bo nie ma pracy, a pracy niema bo niema pieniędzy.
>
> A za co ludzie kupowali akcje PKO BP? Tu raczej istnieje związek
> nastrojów i związanej z nimi skłonności do wydawania pieniędzy.
>
A jaka to była część społeczęństwa?
>> Jakie to proste, prawda.
>
> Aż za proste. ;)
>
>> Po drugie kapitalizm już w swojej definicji zakłada celowe bezrobocie,
>> co
>> widać po krajach zachodnich i USA.
>
> Nie zakłada - równie dobrze może istniec kapitalizm z niedoborem siły
> roboczej. To akurat nie wina kapitalizmu, że rośnie wydajność produkcji
> - musiałbyś stworzyć system, który zakłada świadome ograniczenie
> wydajności, ale wtedy zarobki idą w dół lub towary drożeją.
>
Zajrzyj do encyklopedii, po drugie pokaż mi taki kraj, a po trzecie
właśnie taki został stworzony, zauważ że zarobki spadają.
[ciach]
> Flyer
Jeśli chodzi o Hitlera to chętnie poprzeglądał bym statystyki gospodarczew
latach 1930 -1944 może wiesz gdzie je znalez.
Józek
-
82. Data: 2004-11-11 21:47:30
Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
Od: "Immona" <n...@z...com.pl>
Użytkownik "Wieslaw Bicz" <W...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4193A8D4.6030107@optel.pl...
> Konkretnie mam na myśli to, że konieczne jest wspieranie
> własnej )polskiej - miejscowej) przedsiębiorczości, której celem jest
> tworzenie lub rozwój firm, które mogłyby zaoferować własne, oryginalne
> produkty lub usługi. Na Świecie stosuje się na przykład następujące
> metody:
Niestety, to wszystko za wysoko, zeby miec na to wplyw. Mozna tylko
zaapelowac o rozsadne glosowanie w wyborach.
> To na pewno nie jest głupia idea. Takie działanie nikomu nie może
> zaszkodzić. Ale trzeba wiedzieć, że pisanie wniosków o wsparcie i ich
> "popychanie" to jest tradycyjna i dobrze funkcjonująca branża. Tak jak i
> szkolenia. Duża część pieniędzy oferowanych przez różne instytucje krajowe
> i międzynarodowe jest pożeranych przez takie struktury. I choć to jest
> działalność ewindentnie pasożytnicza, to ma się nader dobrze. Ponieważ
> szczególnie w takich krajach jak Polska ludzie z tych struktur są dobrze
> "umocowani" w strukturach władzy, to nie sądzę, żeby Twoja idea przeszła.
Ocene wnioskow coraz bardziej sie algorytmizuje, zeby urzednik nie byl
wladca udzielnym podejmujacym decyzje, ale "sprawdzaczem" podliczajacym
punkty za spelnienie okreslonych wymogow. Dokumentacja konkursowa zas coraz
bardziej przypomina podreczniki programistyczne. Bardzo mnie to cieszy.
I.
-
83. Data: 2004-11-12 15:03:18
Temat: "Re: co zrobic, zeby bylo lepiej? W zaięgu "mozliwosci...
Od: MP <z...@b...adresu.tu>
>>>Inne sposoby muszą polegać na wspieraniu tych firm, które są
WB> 1. Kredyty i subwencje dla ludzi, którzy startują nowe firmy i
WB> Wspieranie struktur oferujących kapitał ryzyka (fundusze, tzw.
WB> infrastruktury. 6. Tworzenie centrów wspierających firmy
>>Mi wlasnie wpadlo do glowy, ze wykwalifikowani ludzie mogliby pisac
WB> Ponieważ szczególnie w takich krajach jak Polska ludzie z tych
WB> struktur są dobrze "umocowani" w strukturach władzy, to nie sądzę,
WB> żeby Twoja idea przeszła.
Wszystko szczytne środki i hasła... I kto się tym przejmie? Rząd
(czytaj - urzędnicy zawdzięczający swoje stanowiska istniejącemu
bezrobociu), czy Sejm, zajęty zabieraniem bogatym, żeby rozdać biednym
parlamentarzystom?
A może tak odpowiedzieć na ten temat w zasięgu realności...?
Sądzę, że mam pewien pomysł. Nieduży i niedrogi, ale skuteczny środek
na to, aby łatwiej znaleźć pracę i - jednocześnie - aby pracodawcy
znacznie łatwiej znajdywali kandydatów do pracy dokładnie (a
przynajmniej dokładniej) takich, na jakich im zależy. Dotyczy to
zwłaszcza wielkiej rzeszy małych firm, których nie stać na drogą
rekrutację prowadzoną przez wyspecjalizowane firmy. Ot, takie sobie
rozwiązanie, które pozwoli małym stać się większymi, a kandydatom
otrzymać oferty pracy zgodne z oczekiwaniami.
Znam temat z praktyki: kiedyś szukałem pracy mając do zaoferowania
konkretne kwalifikacje, potem szukałem pracowników. Ileż razy jechałem
przez pół Polski na umówione spotkania rekrutacyjne i... nie przyjąłem
nikogo...
A gdyby tak powiązać oczekiwania obu stron?
Wiem jak, ale niestety - publicznie nie mogę powiedzieć. Firmy
rekrutacyjne też tu czytają, a na moim rozwiązaniu stracą część
zysków. Na tym pomyśle można zrobić interes, co jednak skutecznie
storpeduje całą ideę rozwiązania: powszechność, niekomercyjność,
dostępność dla każdego. Jak Linux kontra Windows, ale z większym
odzewem (od Linuxa) w kraju, gdzie bezrobocie jest plagą a na
kojarzeniu (i utrudnianiu) pracodawców z pracownikami się zarabia
duże pieniądze...
No i kwestia zasadnicza: czy są chętni, aby "społecznie" zrobić coś
"żeby było lepiej"? Popracować nieodpłatnie nad realizacją konkretnego
rozwiązania, które - wg wszelkich analiz - ma dużą szansę znacznie
polepszyć możliwość zdobycia pracy przez wszystkich?
Proponuję utworzenie grupy, która razem popracuje nad tym,
przedyskutuje szczegóły i uruchomi wszystko. Pierwsze efekty mogą być
widoczne po miesiącu.
Ze swojej strony - mając na względzie zarówno nie zapomniane pomimo
upływu czasu problemy ze znalezieniem pracy (kto wie, co jeszcze się
zdarzy...) oraz niedawne problemy ze znalezieniem pracowników -
udostępnię pewne środki umożliwiające realizację i działanie projektu.
Najbardziej potrzebne będą osoby związane z mediami (od strony
dziennikarskiej lub mające wpływ na informację medialną) dla
popularyzacji rozwiązania, Urzędami Pracy (powinny być najbardziej
zainteresowane :)), no i przyda się ktoś znający dobrze w praktyce
np. mySql i php. Sponsorzy nie są niezbędni, ale jeśli się znajdą, to
z pewnością nikt ich nie odprawi :).
Bardzo przydałby się patronat jakiejś partii (dowolnej - nie
koniecznie bezrobotnych, ale tylko patronat!) albo organizacji
społecznej. Bo w rządowe patronaty jakoś nie mogę uwierzyć (zresztą
szkoda)!
Proponuję wypowiedzi tu lub kontakt pod adresem:
zeby.lepiej[at]zapraszam.pl
--
Pozdrowienia,
MP
www.zapraszam.pl
-
84. Data: 2004-11-12 15:53:50
Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej? W zaięgu "mozliwosci...
Od: "Immona" <n...@z...com.pl>
Użytkownik "MP" <z...@b...adresu.tu> napisał w wiadomości
news:1510607624.20041112160318@brak.adresu.tu...
>
> No i kwestia zasadnicza: czy są chętni, aby "społecznie" zrobić coś
> "żeby było lepiej"? Popracować nieodpłatnie nad realizacją konkretnego
> rozwiązania, które - wg wszelkich analiz - ma dużą szansę znacznie
> polepszyć możliwość zdobycia pracy przez wszystkich?
> Proponuję utworzenie grupy, która razem popracuje nad tym,
> przedyskutuje szczegóły i uruchomi wszystko. Pierwsze efekty mogą być
> widoczne po miesiącu.
Spolecznie nikt nic nie zrobi - ale jak program jest sensowny i ma szanse
przyniesc efekty, to jest duza szansa uzyskania na niego kasy z funduszy
strukturalnych i normalnego zaplacenia wszystkim przy nim pracujacym.
> Najbardziej potrzebne będą osoby związane z mediami (od strony
> dziennikarskiej lub mające wpływ na informację medialną) dla
> popularyzacji rozwiązania, Urzędami Pracy (powinny być najbardziej
> zainteresowane :)), no i przyda się ktoś znający dobrze w praktyce
> np. mySql i php. Sponsorzy nie są niezbędni, ale jeśli się znajdą, to
> z pewnością nikt ich nie odprawi :).
> Bardzo przydałby się patronat jakiejś partii (dowolnej - nie
> koniecznie bezrobotnych, ale tylko patronat!) albo organizacji
> społecznej. Bo w rządowe patronaty jakoś nie mogę uwierzyć (zresztą
> szkoda)!
>
MP (Marku?), nie rozumiem tej tajemniczosci. MySQL i PHP wyglada tak, jakby
chodzilo o jakis sensowny system kojarzenia pracodawcow z pracownikami
online, baze danych po prostu. Mozesz sie konspirowac albo napisac otwarcie
zarysy pomyslu - malo wierze w to, ze grupe pilnie sledza agenci firm
rekrutacyjnych :) i ze umknelo im cos, na czym moga zarabiac grube
pieniadze. Jesli na tym da sie zarabiac grube pieniadze, to zrob biznes i
niech Ci sie powodzi z korzysciami dla bezrobotnych przy okazji - troche mi
dziwnie wyglada zbieranie wolontariuszy do "lukratywnego" pomyslu. Jesli sie
nie da na tym zrobic biznesu, tylko inicjatywa jest pomocowa - opisz, jesli
ma sens, to te rzadowe patronaty naprawde istnieja (np. nad wspomnianym
montowaniem terminali na pocztach przez Work Service).
I jeszcze jedno - jako inicjatywa grupy prywatnych osob z ppd masz male
szanse na media, Urzedy Pracy i partie - choc nie mowie, ze nie da sie tego
zrobic.
I.
---
www.zpds.com.pl
-
85. Data: 2004-11-12 17:52:04
Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej? W zaięgu "mozliwosci...
Od: MP <z...@b...adresu.tu>
Witaj Immona,
W Twoim liście z 12 listopada 2004 (16:53:50) można wyczytać:
I> Spolecznie nikt nic nie zrobi - ale jak program jest sensowny i ma
I> szanse przyniesc efekty, to jest duza szansa uzyskania na niego
I> kasy z funduszy strukturalnych i normalnego zaplacenia wszystkim
I> przy nim pracujacym.
Nie jest to aż tak wiele pracy :). Tydzień? Może trzy... A może parę
dni - nie znam się. A 1-2 osoby do pomocy fachowej wystarczy.
I> MP (Marku?), nie rozumiem tej tajemniczosci. MySQL i PHP wyglada tak, jakby
I> chodzilo o jakis sensowny system kojarzenia pracodawcow z pracownikami
I> online, baze danych po prostu. Mozesz sie konspirowac albo napisac otwarcie
Owszem - baza stanowi część projektu. Napisać otwarcie też należy, w...
odpowiednim momencie - po uzgodnieniach możliwości technicznych i
innych oraz - pozyskaniu kilku pasjonatów z "wpływami".
Czyżby nie było ludzi, co kiedyś szukali, mieli problemy... a teraz chcą pomóc
innym? Nie wierzę. Może się mylę, ale wtedy z wiatrakami nie mam zamiaru
sam walczyć. To tylko propozycja, bo pomysł już jest.
I> zarysy pomyslu - malo wierze w to, ze grupe pilnie sledza agenci firm
I> rekrutacyjnych :) i ze umknelo im cos, na czym moga zarabiac grube
Nie chodzi o zarabianie, ale przeszkadzanie :). Realne...
I> Jesli na tym da sie zarabiac grube pieniadze, to zrob biznes i
I> niech Ci sie powodzi z korzysciami dla bezrobotnych przy okazji - troche mi
I> dziwnie wyglada zbieranie wolontariuszy do "lukratywnego" pomyslu.
Ależ można. Nie wymyślam nic nowego, tylko "składam klocki". Niestety
- zarabianie wyklucza cały sens pomysłu i nie zrobi nic dobrego.
Komercyjność ma to do siebie, że liczy się efekt dla organizatora,
kosztem użytkowników "gry". Perpetum mobile nie istnieje :).
Oczywiście - mogę to zrobić jako firma - żaden problem. Tyle, że żadna
inicjatywa firmowa nie będzie miała znaczenia tak dużego, jak społeczna.
A w końcu chodzi o realne korzyści w dużej skali. I co gorzej - bez
udziału wielkich funduszy państwowych, co musi się wiązać z małym
zainteresowaniem czynników oficjalnych.
I> Jesli sie
I> nie da na tym zrobic biznesu, tylko inicjatywa jest pomocowa - opisz, jesli
I> ma sens, to te rzadowe patronaty naprawde istnieja (np. nad wspomnianym
I> montowaniem terminali na pocztach przez Work Service).
Ma sens tylko jedna taka inicjatywa w kraju. A nawet linuxów jest już
tyle, że chętny za zmianę systemu nie wie za co się złapać :).
I> I jeszcze jedno - jako inicjatywa grupy prywatnych osob z ppd masz male
I> szanse na media, Urzedy Pracy i partie - choc nie mowie, ze nie da sie tego
I> zrobic.
Pewnie że się da. Poparcie osób wpływowych też można uzyskać. Im
więcej tym lepiej :). Jeśli ZPDŚ odpowiedziało :), to czemu inni nie?
Oczywiście - to problem i dlatego mam nadzieję, że - skoro już
napisałeś - nie zaniechasz...
I> I.
I> ---
I> www.zpds.com.pl
--
Pozdrowienia,
MP
-
86. Data: 2004-11-12 23:06:33
Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej? W zaięgu "mozliwosci...
Od: "Immona" <n...@z...com.pl>
Użytkownik "MP" <z...@b...adresu.tu> napisał w wiadomości
news:698186245.20041112185204@brak.adresu.tu...
> I> Jesli sie
> I> nie da na tym zrobic biznesu, tylko inicjatywa jest pomocowa - opisz,
> jesli
> I> ma sens, to te rzadowe patronaty naprawde istnieja (np. nad wspomnianym
> I> montowaniem terminali na pocztach przez Work Service).
> Ma sens tylko jedna taka inicjatywa w kraju. A nawet linuxów jest już
> tyle, że chętny za zmianę systemu nie wie za co się złapać :).
Ja mam na drugim kompie domowym Mandrake'a. Jak ktos jest zwyklym userem, to
lapac sie trzeba za to, choc pewna doza frustracji i tak jest zapewniona :)
>
> I> I jeszcze jedno - jako inicjatywa grupy prywatnych osob z ppd masz male
> I> szanse na media, Urzedy Pracy i partie - choc nie mowie, ze nie da sie
> tego
> I> zrobic.
> Pewnie że się da. Poparcie osób wpływowych też można uzyskać. Im
> więcej tym lepiej :). Jeśli ZPDŚ odpowiedziało :), to czemu inni nie?
> Oczywiście - to problem i dlatego mam nadzieję, że - skoro już
> napisałeś - nie zaniechasz...
1. Ja pisalam z pytaniem, a nie poparciem - nie moge popierac czegos, czego
szczegolow nie znam.
2. Nie pisze oficjalnie jako ZPDS, w zadnym razie. To moje podstawowe
miejsce pracy, czytam ppd w ramach pracy (to sie nazywa monitoring ;) - zeby
zbierac cenne idee) ale pisuje na ppd jako osoba prywatna. Dlatego pisuje z
nicka. Moje wypowiedzi nie sa wypowiedzami ZPDS, o ile nie sle ogloszen (jak
jakis czas temu o szukaniu wolontariuszy) podpisanych wtedy moim nazwiskiem
i pelna nazwa organizacji. Dla zdobycie poparcia ZPDS trzeba zdobyc poparcie
przewodniczacego& zarzadu i jesli chcesz tych wplywowych osob, mediow i
partii, to proponuje opisac pomysl i wyslac na adres biura, a trafi gdzie
trzeba, zostanie oceniony i moze to poparcie zdobyc, jesli bedzie naprawde
dobry. Natomiast z rozmawiania sobie ze mna na ppd nic nie wynika poza tym,
ze rzeczy interesujace moge przekazac ludziom bardziej interesujacym niz
moja skromna osoba. W tym przypadku jednak nie ma czego przekazac.
I.
-
87. Data: 2004-11-13 16:08:55
Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej? W zaięgu "mozliwosci...
Od: MP <z...@b...adresu.tu>
Witaj Immona, W Twoim liście z 13 listopada 2004 (00:06:33) można
wyczytać:
I> czytam ppd w ramach pracy (to sie nazywa monitoring ;) - zeby
I> zbierac cenne idee)
[..]
I> W tym przypadku jednak nie ma czego przekazac.
No właśnie :-). Cieszę się, że rozumiesz dlaczego...
I> Dla zdobycie poparcia ZPDS trzeba zdobyc poparcie
I> przewodniczacego& zarzadu i jesli chcesz tych wplywowych osob, mediow i
I> partii, to proponuje opisac pomysl i wyslac na adres biura, a trafi gdzie
I> trzeba, zostanie oceniony i moze to poparcie zdobyc, jesli bedzie naprawde
I> dobry.
A to będzie drugi etap. O ile będzie. Bo - zdaje mi się - na tym
forum powszechnie prezentowana jest typowa postawa Polaka: podyskutujmy jak
to, panie, politycy głupio rządzą, a powinni tak...
:-)
A więc - może do usłyszenia w terminie późniejszym! (?)
--
Pozdrowienia,
MP
www.zapraszam.pl
-
88. Data: 2004-11-13 18:16:57
Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Józek; <cn0ici$nd8$1@news.onet.pl> :
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:cmu7m8$9s8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Nie wszyscy. Kapitalistą jest również właściciel kiosku z gazetami,
> > który zasuwa od 6 do 20 za niezbyt wysokie wynagrodzenie. Za to
> > kapitalista będący posiadaczem kwiaciarni lub sklepiku spożywczego
> > często zasuwa od 2-3 rano. Musisz sprecyzować o jakich kapitalistów Ci
> > chodzi. ;)
> >
> To nie są zarzuty, jesli chcesz zarabiać nie możesz patrzeć na szwagra.
Dobra, ale zanim zaczniemy gromić kapitalistów, to najpierw chyba trzeba
wiedzieć kto to - ja wiem - Kulczyk i inni z listy najbogatszych, ale co
potem? ;)
> Sugeruje zwiększenie siły nabywczej społeczeństwa, przez gwarancje pracy.
Jakiej pracy? i kto ma być tym gwarantem [ponosić koszty]? Jednym z
efektywniejszych sposobów "zwiększenia siły nabywczej" jest zmniejszenie
PDOF.
> Zajrzyj do encyklopedii, po drugie pokaż mi taki kraj, a po trzecie
> właśnie taki został stworzony, zauważ że zarobki spadają.
Gospodarka kapitalistyczna bazuje na konkurencyjności --> ale nie
oznacza to tego, że bezrobocie jest wpisane jako stały element tego
"ustroju" - jest tylko akceptowane. Bezrobocie zresztą wpisane było
również i w socjalizm [niezależnie od "dobrych" chęci rządzących] - w
dużych miastach pracownicy mieli mały [albo żaden] wybór zatrudnienia,
na wsiach i małych miasteczkach zdarzało się, że za pracą trzeba było
jechać dziesiąt kilometrów [pomijam ogromne bezrobocie ukryte na wsiach]
Popatrz na to, jak na sklep - towary stojące na półkach są bezrobotne
dopóki ktoś ich nie kupi - uważasz, że to, że możesz wybierać i samemu
tworzyć własne plany zakupów jest złe?
A co do zarobków - wzrasta rozwarstwienie, ale to nie to samo co spadek.
> Jeśli chodzi o Hitlera to chętnie poprzeglądał bym statystyki gospodarczew
> latach 1930 -1944 może wiesz gdzie je znalez.
Nie wiem - nawet jeżeli Hitler miał wysoki wzrost PKB, to zawdzięczał go
armatom i kradzieżom, a takich niuansów już nie znajdziesz w
statystykach - zresztą efektem tego wzrostu wcale nie było znaczne
polepszenie się stopy życiowej ludności.
I zapomniałem dodać, bo zdaje się, że tow. L pominął jeszcze jedną ważną
lekcję z historii - NIE MA POWROTU DO CZASÓW SOCJALIZMU, chyba że
poprzez wcielenie Polski do WNP [rubel, wewnetrzna granica celna itp.] -
dokładnie wszystkie towary kupujemy za waluty [w uproszczeniu], więc nie
ma powrotu do komfortowego okresu socjalizmu, gdzie dużą część surowców
mogliśmy kupować za rubla transferowego.
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
-
89. Data: 2004-11-13 20:15:21
Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
Od: "Immona" <n...@z...com.pl>
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cn5ja0$l0n$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> A co do zarobków - wzrasta rozwarstwienie, ale to nie to samo co spadek.
>
Jak mi kiedys ktos tlumaczyl:
"Jesli ja zarabiam 2000 a ktos 5000
a po pewnym czasie ja zarabiam 5000 a ktos 40 000
to nie martwie sie, ze wzroslo rozwarstwienie, tylko sie ciesze, ze mi sie
poprawilo."
I.
-
90. Data: 2004-11-13 20:58:48
Temat: Re: co zrobic, zeby bylo lepiej?
Od: "MC" <m...@g...pl>
Użytkownik "Immona" <n...@z...com.pl> napisał w wiadomości
news:cn5q79$mgb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "Jesli ja zarabiam 2000 a ktos 5000
> a po pewnym czasie ja zarabiam 5000 a ktos 40 000
> to nie martwie sie, ze wzroslo rozwarstwienie, tylko sie ciesze, ze mi sie
> poprawilo."
>
Ta opowieść to chyba z czasów inflacji. Ale wtedy równe szybko rosły ceny.