eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 724

  • 701. Data: 2002-12-25 20:51:06
    Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Shrek <l...@w...pl> wrote:

    > Dalej nie wiem dlaczego sadzisz, ze piekarz bedzie tak poszukiwanym
    > zawodem.

    Bo chleb, psze Pana jakoś się od kilku tysięcy lat produkuje i nic nie
    wskazuje na to, żeby w następnym tysiącleciu coś sie w tym względzie
    zminiło.

    > masz tyle roznych zawodow (ten tajemniczy w ktorym pracujesz, elektryk,
    > energetyk (uprawnienia 110 kV), pomocnik piekarza, i z tego co pamietam
    > kolejarz), ze po prostu w duzej czesci z nich masz spore braki... albo
    > jestes... gennialny.

    Braki? I owszem, nikt nie jest omnibusem. W końcu wiedzę, której się nie
    uzywa szybko się traci. NA szczęście podstawy zostają i bardzo szybko
    utracone kawałki daje się odzywskać, szczególnie gdy wie sie gdzie można
    szukać - chociażby tak jak w wypadku oznaczeń przewodów (uczyłem sie
    jeszcze na starych normach).


    > przewidziec, czasie. Oczywiscie juz wtedy wiedziales, ze po komunizmie
    > bedzie demokracja i pseudo wolny rynek. I na koniec. Skoro wiedziales (to
    > w koncu wiadomo podobno od 27 lat), czyli praktycznie od kiedy pamietasz
    > to sam tych studiow nie zrobiles? I wez pod uwage jeszcze jedno - mowimu o
    > pracowniku fizycznym, ktory na polityce i ekonomi to sie specjalnie nie
    > zna.

    Wystarczyło poobserwować. Fakt, nie sądziłem, że się sypnie tak szybko.
    Gdyby się nei sypnął, to wiałbym na zachód.

    > Wiec z tego prosty wniosek. Jesli placa, ktora ci proponuja na utrzymanie
    > nie starczy, to nie warto jej brac. A niektorzy sie dziwia.

    TO głupi wniosek. Jeżeli nie ma innej, lepszej pracy, to trzeba się
    brać. Bo jakoś parę złotych to więcej niż zero. Zostać bezrobotnym jest
    łatwo. Wrócić do pracy juz gorzej. Poza tym dowolna płaca pozawala na
    dłuższe korzystanie z rezerw - wolniej się wyczerpują.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356


  • 702. Data: 2002-12-25 21:02:31
    Temat: Re: PIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Shrek <l...@w...pl> wrote:
    > Dnia 20 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):

    > 1. nie bierzesz pod uwage kosztow spolecznych, ktore w przypadku twojej
    > metody bez wzgledu na wszystko zabieramy wszystkim zasilki, emerytury,
    > opieke zdrowotna prowadzi w prostej drodze do puszczenia tego kraju z
    > dymem. Patrz na wszystko z dwoch stron. Zgoda , zmniejszajmy obiazenia
    > podatkowe ale z glowa, minimalizujac skutki spoleczne do takich, ktore nie
    > groza efektem podobnym do Argentyny, czy Rewolucji Francuskiej. Slowem
    > glosisz piekna teorie, niemozliwa do zrealizowania czyli utopie.

    POczytaj historię. Na przykład co się działo jakieś 150 lat temu w USA.

    > 2. Zeby cos zmienic, trzeba przekonac reszte. Tu ci raczej nie poszlo.
    > Zwracam rowniez uwage, ze ludzie z ktorymi tu rozmawiasz nie sa
    > reprezentatywna probka spoleczenstwa (np maja lepsze pojecie o ekonomi niz
    > na wsi). Z reszta poszlo by ci jeszcze gorzej.

    Istotnie - demokracja to rządy głupiej większości nad inteligentną
    mniejszością (*). Dlatego też głupia większość będzie odrzucała to, co
    jest
    dobre. Z tej prostej przyczyny, że jest głupia. Głupi, to taki, co
    postępuje nierozsądnie.

    > 3. Caly czas piszesz, ze tobie zabieraja, sa ty w interesie spoleczenstwa
    > chcesz to naprawic, przy okazji obrazajac spora jego czesc. Napisz po
    > prostu, ze chodzi ci o to zeby miec wiecej kasy, a los nierobow masz
    > gdzies. Bedzie przynajmniej uczciwie.

    Chodzi o to, żeby pracujący mieli więcej kasy, a nieroby miały trawkę do
    gryzienia.

    > Ech idz przekonaj ludzi. Juz ci pisalem - utopia.
    Cóz, niektórzy mówili, że statek z żelaza to utopia.


    >> Jeżeli ja je popełnięe, to ja będę sobie pluł w brodę. Dlaczego niby
    >> z tytułu popełnienia błedów przeze mnie miałby byc obciążony ktoś
    >> inny niż ja?

    > Bo tak jest zawsze.
    Nieprawda. Jakoś zdarzało się, że na skutek własnych błędów byłem bez
    pracy i jakos nikt poza mną nie ponosił konsekwencji.

    > swoich dzieci. Zreszta popytaj sie ich. Powiedza, ze sa dumni z dzieci, ze
    > sie udalo, ale ze drugi raz zrobiliby to inaczej. Zakladasz, ze jestes
    > nieomylny (na razie w jednej kwesti). To bardzo niebezpieczne.

    Nie. Zakładam, że jestem omylny. To bardzo pomaga unikać błędów.

    > ">> Jeszcze jedno. Wiekszosc ludzi uwaza, ze pracuje sie po to, zeby zyc
    >>> a nie na odwrot.
    >>
    >> No i co mnie ta większośc obchodzi? Większośc ludzi ma kłopoty z
    >> windowsami na przykład, bo uważają, że to najlepsze co mogą mieć. Ich
    >> zdanie mnie też mało obchodzi, ja sobie problemów na głowę nie mam
    >> zamiaru ściągać.
    > "

    > Z tego wynika jednak, ze wlasnie tak stwierdziles.

    Nie. Naucz się wnioskowania. Udowodnij prosze, że możliwe jest tylko
    uważanie, że pracuje się po to aby zyć ALBO żę żyje się po to, żeby
    pracować.

    Istnieja jeszcze inne uważania, więc moje zaprzeczenie eliminuje tylko
    jeden element zbioru n-elementowego, gdzie n>2. Co oznacza, że powyższe
    twierdzenie może, ale nie musi byc prawdziwe. A dokładniej, nie jest
    (ale to akurat wynika z tego, że ja wiem co myślę).

    > Nabijsz sie? Krol buduje z wlasnej kasy szkoly, drogi i cala
    > infrastrukture? Prosilem o linka, a nie propozycje wycieczki (na razie nie
    > mam jeszcze pracy, no chyba, ze stawiasz:)

    Nie. Król jest też właścicielem złóż ropy. Teraz jaśniej pod czaszką?

    > O to znaczy, ze tam byles dluzszy czas. No coz w takim razie prawie mnie
    > przekonales. A jak z traktowaniem kobiet?

    Nie za długi - kilka dni wypełnionych rozmowami. A kobiet? Trzeba
    przyswoić sobie normy tam panujące. Tak samo jak u nas wyjścienago na
    ulicę jest nie do pomyslenia, tak tam są normy których się nie
    przekracza (a jak przekroczy to boli).
    I na marginesie - czyżbym zauważył taka nutkę, że u nas jest LEPIEJ? A
    skąd to przekonanie? MOże oni mają rację?

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356


  • 703. Data: 2002-12-25 21:04:18
    Temat: Re: PIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    BAH <b...@p...onet.pl> wrote:


    > Pracodawca ma w d... co będziesz robił gdy
    > - stracisz zdrowie
    > - będziesz stary
    > - stracisz pracę.

    > On zaproponuje nadal "100 %" bo tyle potrzeba by przeżyć.

    Jesli pracownicy są jelenie i się zgodzą - to naprawdę to ich sprawa.
    Państwo nie powinno ingerować w treść umów zawieranych między świadomymi
    i dorosłymi (co znaczy - odpowiedzialnymi za własne czyny) obywatelami.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356


  • 704. Data: 2002-12-25 22:48:38
    Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
    Od: Shrek <l...@w...pl>

    Dnia 25 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):

    > Shrek <l...@w...pl> wrote:
    >
    >> Dalej nie wiem dlaczego sadzisz, ze piekarz bedzie tak poszukiwanym
    >> zawodem.
    >
    > Bo chleb, psze Pana jakoś się od kilku tysięcy lat produkuje i nic
    > nie wskazuje na to, żeby w następnym tysiącleciu coś sie w tym
    > względzie zminiło.

    Podobnie jak np od 200 lat robi sie sedesy, uprawia ziemniaki (to juz
    nawet dluzej, a rolnik to chyba nie jest jakis szczegolnie intratny
    zawod), od wielu lat oczyszcza sie wode w filtrach miejskich itd. itd. Nie
    przekonales mnie.


    >> masz tyle roznych zawodow (ten tajemniczy w ktorym pracujesz,
    >> elektryk, energetyk (uprawnienia 110 kV), pomocnik piekarza, i z
    >> tego co pamietam kolejarz), ze po prostu w duzej czesci z nich masz
    >> spore braki... albo jestes... gennialny.
    >
    > Braki? I owszem, nikt nie jest omnibusem. W końcu wiedzę, której się
    > nie uzywa szybko się traci. NA szczęście podstawy zostają i bardzo
    > szybko utracone kawałki daje się odzywskać, szczególnie gdy wie sie
    > gdzie można szukać - chociażby tak jak w wypadku oznaczeń przewodów
    > (uczyłem sie jeszcze na starych normach).

    A co robiles na kolei? W starych normach nie bylo nic o 4 przewodach ale
    ten temat uwazam za zamkniety.

    >> przewidziec, czasie. Oczywiscie juz wtedy wiedziales, ze po
    >> komunizmie bedzie demokracja i pseudo wolny rynek. I na koniec.
    >> Skoro wiedziales (to w koncu wiadomo podobno od 27 lat), czyli
    >> praktycznie od kiedy pamietasz to sam tych studiow nie zrobiles? I
    >> wez pod uwage jeszcze jedno - mowimu o pracowniku fizycznym, ktory
    >> na polityce i ekonomi to sie specjalnie nie zna.
    >
    > Wystarczyło poobserwować. Fakt, nie sądziłem, że się sypnie tak
    > szybko. Gdyby się nei sypnął, to wiałbym na zachód.

    Ech naiwne mamy to spoleczenstwo obserwowac nie potrafia. Kurcze ja tez
    frajer jestem, bo wierzyc mi sie nie chcialo w 89, ze jednak to wszystko
    pierdyknie. gowniarz bylem, ale moi rodzice juz nie. A napewno mieli
    wieksze pojecie o polityce i ekonomi niz przecietny hutnik. Ale coz nie
    zauwazyl to teraz jego wina. Trza bylo na studia w latach
    siedemdziesiatych a nie do huty. Swoja droga ciekawe co by bylo jakby
    wtedy wszyscy na studia poszli. Przestan opowiadac utopie. I dlaczego ty
    nie poszedles skoro na miejscu hutnika bys poszedl?

    >> Wiec z tego prosty wniosek. Jesli placa, ktora ci proponuja na
    >> utrzymanie nie starczy, to nie warto jej brac. A niektorzy sie
    >> dziwia.
    >
    > TO głupi wniosek. Jeżeli nie ma innej, lepszej pracy, to trzeba się
    > brać. Bo jakoś parę złotych to więcej niż zero. Zostać bezrobotnym
    > jest łatwo. Wrócić do pracy juz gorzej. Poza tym dowolna płaca
    > pozawala na dłuższe korzystanie z rezerw - wolniej się wyczerpują.

    Nie taki glupi. Jesli jest praca w ktorej sie moge rozwijac to
    jasne, trzeba isc. Jesli nie i nie musze, to chyba na liberalny rozum mi
    sie nie oplaca - i tak mysli duzo ludzi. Ja moge isc na razie do roboty w
    na dowolne stanowisko zwiazane w jaki kolwiek sposob z moja branza za mala
    kase, ale z nadzieja rozwoju. Do supermarketu, na sprzedawce, handlowca
    sie po prostu nie nadaje.

    Poza tym mowimy o ludziach, ktorzy oszczednosci dawno juz nie maja.
    Pojda do pracy to straca zapomogi. I tu masz racje. System zasilkow dziala
    demotywujaco. Ale zniesienie zasilkow spowoduje, ze ci ludzi znajda sie w
    sytuacji, w ktorej nie maja szansy przezycia. Juz pisalem co sie wtedy
    stanie. Ciebie ich los moze nie obchodzic (mnie jednak troche obchodzi),
    jak dla ciebie moga umierac. Ale ludzie zdesperownia nie pojda cicho
    umrzec z glodu na dworcu. Znajda sposob, zeby przezyc, legalnie sie nie
    da, to beda krasc, bo co innego im pozostanie? Przejdz sie po centralnym w
    nocy i wyobraz sobie, ze nagle takich ludzi w Polsce mamy milion
    (zakladam, ze w tej sytuacji polowa bezrobotnych znajdzie prace) plus ich
    dzieci. Mysle, ze rozniosa ten kraj w drzazgi. Wiec owszem ograniczajmy
    zasilki, zmienmy je tak, zeby oplacalo sie pracowac (na poczatek niech
    zarabiajacy ponizej pewnej kwoty nie traca zasilku, ale doplacajmy im
    jakis procent tego co zarobia - bedzie sie oplacalo zarabiac wiecej, tak,
    zeby bylo wiecej niz z zasilku). Trzeba nad tym myslec, ale nie da rady po
    prostu zabrac.

    Pozd. Shrek.


  • 705. Data: 2002-12-25 23:13:29
    Temat: Re: PIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
    Od: Shrek <l...@w...pl>

    Dnia 25 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):

    >> Patrz na wszystko z dwoch stron. Zgoda ,
    >> zmniejszajmy obiazenia podatkowe ale z glowa, minimalizujac skutki
    >> spoleczne do takich, ktore nie groza efektem podobnym do Argentyny,
    >> czy Rewolucji Francuskiej. Slowem glosisz piekna teorie, niemozliwa
    >> do zrealizowania czyli utopie.
    >
    > POczytaj historię. Na przykład co się działo jakieś 150 lat temu w
    > USA.

    No i co z tego. To bylo 150 lat temy. W stanach mielismy tez niewolnictwo.
    Zaden argument. Swiat poszedl do przodu i ludzie razem z nim. Skupmy sie
    na terazniejszosci. W tej chwili tak sie nie da. Sam zauwazyles - historia
    w srediowieczu bylo jeszcze prosciej.

    >> 2. Zeby cos zmienic, trzeba przekonac reszte. Tu ci raczej nie
    >> poszlo. Zwracam rowniez uwage, ze ludzie z ktorymi tu rozmawiasz nie
    >> sa reprezentatywna probka spoleczenstwa (np maja lepsze pojecie o
    >> ekonomi niz na wsi). Z reszta poszlo by ci jeszcze gorzej.
    >
    > Istotnie - demokracja to rządy głupiej większości nad inteligentną
    > mniejszością (*). Dlatego też głupia większość będzie odrzucała to,
    > co jest
    > dobre. Z tej prostej przyczyny, że jest głupia. Głupi, to taki, co
    > postępuje nierozsądnie.

    Nie znalazlem odnosnika do gwiazdki. Rozumiem, ze ty sie lapiesz. Ciekae
    czy ja tez:) A ja myslalem, ze w Stanach to demokracje maja, a jakos sobie
    radza, nawet sa najwieksza potego na swiecie, czego nie mozna o zadnej
    monarchii powiedziec. Tak BTW kogo proponujesz na krola?

    >> 3. Caly czas piszesz, ze tobie zabieraja, sa ty w interesie
    >> spoleczenstwa chcesz to naprawic, przy okazji obrazajac spora jego
    >> czesc. Napisz po prostu, ze chodzi ci o to zeby miec wiecej kasy, a
    >> los nierobow masz gdzies. Bedzie przynajmniej uczciwie.
    >
    > Chodzi o to, żeby pracujący mieli więcej kasy, a nieroby miały trawkę
    > do gryzienia.

    Bez komentarza.

    >> Ech idz przekonaj ludzi. Juz ci pisalem - utopia.
    > Cóz, niektórzy mówili, że statek z żelaza to utopia.

    Znaczy, ze mozna wymyslec kazda bzdure, a jak ktos ci zarzuci, ze to
    utopia, to mu zacytujesz ten tekst. Rzeczywisci bardzo mertytoryczny
    argument. No dobra zrobmy tak podatki 98 procent i bedzie cacy - utopia?
    No przeciez... statki itd.


    >>> Jeżeli ja je popełnięe, to ja będę sobie pluł w brodę. Dlaczego
    >>> niby z tytułu popełnienia błedów przeze mnie miałby byc obciążony
    >>> ktoś inny niż ja?
    >
    >> Bo tak jest zawsze.

    > Nieprawda. Jakoś zdarzało się, że na skutek własnych błędów byłem bez
    > pracy i jakos nikt poza mną nie ponosił konsekwencji.

    A czy my nie rozmawialismy przypadkiem o tym, ze za bledy popelnione przez
    rodzicow w procesie wychowania cierpia dzieci?

    >> swoich dzieci. Zreszta popytaj sie ich. Powiedza, ze sa dumni z
    >> dzieci, ze sie udalo, ale ze drugi raz zrobiliby to inaczej.
    >> Zakladasz, ze jestes nieomylny (na razie w jednej kwesti). To bardzo
    >> niebezpieczne.
    >
    > Nie. Zakładam, że jestem omylny. To bardzo pomaga unikać błędów.

    A jednak jestes przekonany, ze ich nie popelnisz. Ja jestem przekonany, ze
    popelnie cale mnostwo. Jak kazdy. Mam tylko nadzieje, ze nie beda to
    powazne bledy.

    >> ">> Jeszcze jedno. Wiekszosc ludzi uwaza, ze pracuje sie po to, zeby
    >> zyc
    >>>> a nie na odwrot.
    >>>
    >>> No i co mnie ta większośc obchodzi? Większośc ludzi ma kłopoty z
    >>> windowsami na przykład, bo uważają, że to najlepsze co mogą mieć.
    >>> Ich zdanie mnie też mało obchodzi, ja sobie problemów na głowę nie
    >>> mam zamiaru ściągać.
    >> "
    >
    >> Z tego wynika jednak, ze wlasnie tak stwierdziles.
    >
    > Nie. Naucz się wnioskowania. Udowodnij prosze, że możliwe jest tylko
    > uważanie, że pracuje się po to aby zyć ALBO żę żyje się po to, żeby
    > pracować.

    Tzn myslales - "czesciowo sie z nimi zgadzam, ale co mnie ich zdanie
    obchodzi? Doprawdy ciekawe. Nie udowodnie ci bo wiele razy pisalem, ze
    swiat jest szary a nie czarnobialy. Ty zdajesz sie tego nie dostrzegac.

    > Istnieja jeszcze inne uważania, więc moje zaprzeczenie eliminuje
    > tylko jeden element zbioru n-elementowego, gdzie n>2. Co oznacza, że
    > powyższe twierdzenie może, ale nie musi byc prawdziwe. A dokładniej,
    > nie jest (ale to akurat wynika z tego, że ja wiem co myślę).

    Piekny dowod. Moze zastosujesz go do swoich rozwazan i zachniesz widziec
    kolor szary.

    >> Nabijsz sie? Krol buduje z wlasnej kasy szkoly, drogi i cala
    >> infrastrukture? Prosilem o linka, a nie propozycje wycieczki (na
    >> razie nie mam jeszcze pracy, no chyba, ze stawiasz:)
    >
    > Nie. Król jest też właścicielem złóż ropy. Teraz jaśniej pod czaszką?

    No to doskonale. Chce mieszkac w kraju, gdzie wszystkie bogactwa naturalne
    naleza do krola i pd jego widzimise zalezy co z nimi zrobi. Rzeczywiscie
    do bani ta demokracja. A co bedzie jak krol bedzie glupi, zachlanny, albo
    przegra zloza w karty?

    >> O to znaczy, ze tam byles dluzszy czas. No coz w takim razie prawie
    >> mnie przekonales. A jak z traktowaniem kobiet?

    > Nie za długi - kilka dni wypełnionych rozmowami. A kobiet? Trzeba
    > przyswoić sobie normy tam panujące. Tak samo jak u nas wyjścienago na
    > ulicę jest nie do pomyslenia

    Rozumiem, ze to blad w pisaniu, ja wychodze na ulice. (zapewne miales na
    mysli nago)

    > , tak tam są normy których się nie
    > przekracza (a jak przekroczy to boli).

    No wlasnie u nas za to nie bija i nie skazuja na wiezienie albo jeszcze
    gorzej.

    > I na marginesie - czyżbym zauważył taka nutkę, że u nas jest LEPIEJ?
    > A skąd to przekonanie? MOże oni mają rację?

    Jesli chodzi o stopien poszanowania praw czlowieka moim zdaniem jest
    lepiej. Moze maja. Moze maja w Chinach, moze mieli w stanach jak murzynow
    mieli za niewolnikow, zreszta to juz NTG. Polska poki co nalezy do innego
    kregu kultorowego i rzadna monarchia u nas nie przejdzie. Albo sie z tym
    pogodz, albo dalej sobie narzekaj. Wpadnij na jakis konstruktywny pomysl,
    mozliwy do realizacj (tylko nie ten o ktorym dyskutujemy w innych
    punktach) to pogadamy. Jesli chcesz wprowadzac u nas monarchie, bo
    demokracja jest zla to sie tylko osmieszasz.


    Pozdr. Shrek.


  • 706. Data: 2002-12-25 23:13:31
    Temat: Re: PIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
    Od: Shrek <l...@w...pl>

    Dnia 25 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):

    > BAH <b...@p...onet.pl> wrote:
    >
    >
    >> Pracodawca ma w d... co będziesz robił gdy
    >> - stracisz zdrowie
    >> - będziesz stary
    >> - stracisz pracę.
    >
    >> On zaproponuje nadal "100 %" bo tyle potrzeba by przeżyć.
    >
    > Jesli pracownicy są jelenie i się zgodzą - to naprawdę to ich sprawa.

    A nie zostana przypadkiem wtedy warcholami i nierobami. Bo rozumiem, ze
    jak pracodawca powie tyle i koniec, to mozna byc albo jeleniem i wziac,
    albo nie wziac i j.w.

    > Państwo nie powinno ingerować w treść umów zawieranych między
    > świadomymi i dorosłymi (co znaczy - odpowiedzialnymi za własne czyny)
    > obywatelami.

    Tu sie w duzej mierze zgadzam. Ale podatki (bo tak nazywasz wszelkie
    daniny na panstwo) nie sa przedmiotem umowy miedzy stronami.

    Pozdr. Shrek.


  • 707. Data: 2002-12-26 02:57:43
    Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Shrek <l...@w...pl> wrote:

    > Podobnie jak np od 200 lat robi sie sedesy, uprawia ziemniaki (to juz
    > nawet dluzej, a rolnik to chyba nie jest jakis szczegolnie intratny
    > zawod), od wielu lat oczyszcza sie wode w filtrach miejskich itd. itd. Nie
    > przekonales mnie.


    A widzisz róznicę w 200 latach,a kilku tysiącach? Nie? Cóż, nie musisz
    być przekonany.

    > A co robiles na kolei? W starych normach nie bylo nic o 4 przewodach ale
    > ten temat uwazam za zamkniety.


    Elektromonterowałem tabor szynowy. Jak również pomocnikowałem
    maszyniście.

    > Ech naiwne mamy to spoleczenstwo obserwowac nie potrafia. Kurcze ja tez
    > frajer jestem, bo wierzyc mi sie nie chcialo w 89, ze jednak to wszystko
    > pierdyknie. gowniarz bylem, ale moi rodzice juz nie. A napewno mieli
    > wieksze pojecie o polityce i ekonomi niz przecietny hutnik. Ale coz nie
    > zauwazyl to teraz jego wina. Trza bylo na studia w latach
    > siedemdziesiatych a nie do huty. Swoja droga ciekawe co by bylo jakby
    > wtedy wszyscy na studia poszli. Przestan opowiadac utopie. I dlaczego ty
    > nie poszedles skoro na miejscu hutnika bys poszedl?

    POszedłem, poszedłem. Tylko jakoś tak się złożyło, że raz miejsc brakło,
    drugi raz kierunku zapomnieli w informatorze dac i trzech chętnych
    było...

    > Nie taki glupi. Jesli jest praca w ktorej sie moge rozwijac to
    > jasne, trzeba isc. Jesli nie i nie musze, to chyba na liberalny rozum mi
    > sie nie oplaca - i tak mysli duzo ludzi. Ja moge isc na razie do roboty w
    > na dowolne stanowisko zwiazane w jaki kolwiek sposob z moja branza za mala
    > kase, ale z nadzieja rozwoju. Do supermarketu, na sprzedawce, handlowca
    > sie po prostu nie nadaje.

    No to sie nie nadawaj i żryj trawę. Dzięki takim jak Ty w razie czego
    mam te parę złotych do zarobienia :>

    > demotywujaco. Ale zniesienie zasilkow spowoduje, ze ci ludzi znajda sie w
    > sytuacji, w ktorej nie maja szansy przezycia. Juz pisalem co sie wtedy

    Mają. Kto powiedział, że organizacje charytatywne nie moga działać?
    Działać mogą i to lepiej niż Państwo.

    > zeby bylo wiecej niz z zasilku). Trzeba nad tym myslec, ale nie da rady po
    > prostu zabrac.

    Zabrać zasiłek = dac pracę.
    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356


  • 708. Data: 2002-12-26 03:10:48
    Temat: Re: PIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Shrek <l...@w...pl> wrote:

    > No i co z tego. To bylo 150 lat temy. W stanach mielismy tez niewolnictwo.
    > Zaden argument. Swiat poszedl do przodu i ludzie razem z nim. Skupmy sie
    > na terazniejszosci. W tej chwili tak sie nie da. Sam zauwazyles - historia
    > w srediowieczu bylo jeszcze prosciej.

    No to sie zkupiam i zauważam, że brak socjalnych obciążeń powoduje, że
    chęć do pracy powoduje, że człowiek się bogaci, a niechęć, że biednieje.
    IMHO jest to sprawiedliwe.

    > Nie znalazlem odnosnika do gwiazdki. Rozumiem, ze ty sie lapiesz. Ciekae
    > czy ja tez:) A ja myslalem, ze w Stanach to demokracje maja, a jakos sobie
    > radza, nawet sa najwieksza potego na swiecie, czego nie mozna o zadnej
    > monarchii powiedziec. Tak BTW kogo proponujesz na krola?

    Zapomniałem dać odnośnika - a to cytat z Platona.
    A w Stanach JESZCZE sobie radzą. I jeszcze jakieś 4-5 pokoleń przeleci.
    I potem będzie to samo co w Niemczech - socjal zje przychody.

    > Bez komentarza.
    Chcesz dokładac do nierobów - rób to. Ale nie każ innym.

    > Znaczy, ze mozna wymyslec kazda bzdure, a jak ktos ci zarzuci, ze to
    > utopia, to mu zacytujesz ten tekst. Rzeczywisci bardzo mertytoryczny
    > argument. No dobra zrobmy tak podatki 98 procent i bedzie cacy - utopia?
    > No przeciez... statki itd.

    Nie, empiria pokazuje, że takie systemy się nie sprawdzają. Empiria
    pokazuje również, że zmniejszenie podatków powoduje zmniejszenie
    bezrobocia. Ogólnie - im mniej państwo sie wtrąca w działalnośc
    obywateli tym obywatelom lepiej się powodzi.

    >>> Bo tak jest zawsze.
    >
    >> Nieprawda. Jakoś zdarzało się, że na skutek własnych błędów byłem bez
    >> pracy i jakos nikt poza mną nie ponosił konsekwencji.

    > A czy my nie rozmawialismy przypadkiem o tym, ze za bledy popelnione przez
    > rodzicow w procesie wychowania cierpia dzieci?


    Twierdziłeś, że 'tak jest zawsze'. Nie n ie jest zawsze.

    > A jednak jestes przekonany, ze ich nie popelnisz. Ja jestem przekonany, ze
    > popelnie cale mnostwo. Jak kazdy. Mam tylko nadzieje, ze nie beda to
    > powazne bledy.

    NIe popełnię błedów, czyli moje działania przyniosą zamierzony skutek.

    > Tzn myslales - "czesciowo sie z nimi zgadzam, ale co mnie ich zdanie
    > obchodzi? Doprawdy ciekawe. Nie udowodnie ci bo wiele razy pisalem, ze
    > swiat jest szary a nie czarnobialy. Ty zdajesz sie tego nie dostrzegac.

    Właśnie sam tego nie dostrzegłeś - albo czarne, albo białe. Jeśli nei
    zgadzam się z białym, to myślę, że czerne. Otóż nie. MYślę, że szare.

    > No to doskonale. Chce mieszkac w kraju, gdzie wszystkie bogactwa naturalne
    > naleza do krola i pd jego widzimise zalezy co z nimi zrobi. Rzeczywiscie
    > do bani ta demokracja. A co bedzie jak krol bedzie glupi, zachlanny, albo
    > przegra zloza w karty?

    A tyo masz pecha. A co będzie, jak d...kracja wymyśli, że to, co
    przynosiło Ci dovchód jest nielegalne?

    > No wlasnie u nas za to nie bija i nie skazuja na wiezienie albo jeszcze
    > gorzej.

    No i? Za to u nas skazuja za obrone własnego domu.


    > Jesli chodzi o stopien poszanowania praw czlowieka moim zdaniem jest
    > lepiej.

    Praw człowieka europejskiego. Właśnie złapałeś się.
    Większośc europejczyków nie może zrozumieć, że to inna kultura - inne
    cele, inne metody. I co więcej - inaczej pojmowane szczęście.
    Obraz państw muzułamańskich budujemy na podstawie ludzi, którzy
    wyemigrowali ze swoich krajów. To tak samo, jak Niemcy na podstawie
    emigracji z Polski utworzyli obraz przeciętnego Polaka - pijaka i
    złodzieja. Zdziwiłbyś się, gdyby dziewczyna pytana, czy chciałaby
    mieszakć w Europie odpowie, że nie, bo nie będzie mogła urodzić tylu
    dzieci, ile chce.
    Inne cele - i dlatego pojęcie 'szczęście' jest inne. Co innego potrzebne
    jest do życia Tobie, co innego muzułmance. Niestety, większośc ludzi,
    tak jak Ty, chciałaby na siłę 'uszczęśliwić' 'ciemiężone' kobiety
    islamskie. Przypomina to bardzo 'uszczęśliwianie' ustrojem równości
    społecznej.


    > pogodz, albo dalej sobie narzekaj. Wpadnij na jakis konstruktywny pomysl,
    > mozliwy do realizacj (tylko nie ten o ktorym dyskutujemy w innych
    > punktach) to pogadamy. Jesli chcesz wprowadzac u nas monarchie, bo
    > demokracja jest zla to sie tylko osmieszasz.

    Wpadłem - demokracja IQ. No ale głupole nie zgodza się.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356


  • 709. Data: 2002-12-26 03:12:06
    Temat: Re: PIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
    Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>

    Shrek <l...@w...pl> wrote:
    > A nie zostana przypadkiem wtedy warcholami i nierobami. Bo rozumiem, ze
    > jak pracodawca powie tyle i koniec, to mozna byc albo jeleniem i wziac,
    > albo nie wziac i j.w.


    Jeśli pracownicy sie nie zgodzą, to pracodawca ma możliwość - albo dać
    więcej, albo zamknąc interes.

    > Tu sie w duzej mierze zgadzam. Ale podatki (bo tak nazywasz wszelkie
    > daniny na panstwo) nie sa przedmiotem umowy miedzy stronami.

    Ciekawe, bo IMHO całe prawo to umowa wzajemna obywateli danego Państwa.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
    ___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
    _______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
    ___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356


  • 710. Data: 2002-12-26 08:15:53
    Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
    Od: Shrek <l...@w...pl>

    Dnia 26 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):

    > Shrek <l...@w...pl> wrote:
    >
    >> Podobnie jak np od 200 lat robi sie sedesy, uprawia ziemniaki (to
    >> juz nawet dluzej, a rolnik to chyba nie jest jakis szczegolnie
    >> intratny zawod), od wielu lat oczyszcza sie wode w filtrach
    >> miejskich itd. itd. Nie przekonales mnie.
    >
    >
    > A widzisz róznicę w 200 latach,a kilku tysiącach? Nie? Cóż, nie
    > musisz być przekonany.

    Nie. 200 lat to wystarczajaco duzo z punktu widzenia naszego coraz
    szybciej zmieniajacego sie swiata. BTW napewno zdajesz sobie sprawe, ze z
    punktu widzenia automatyki, proces pieczenia chleba jest banalnie prosty.
    Jeden sterownik PLC wysatrczy.

    >
    >> A co robiles na kolei? W starych normach nie bylo nic o 4 przewodach
    >> ale ten temat uwazam za zamkniety.
    >
    >
    > Elektromonterowałem tabor szynowy. Jak również pomocnikowałem
    > maszyniście.

    Fajnie. ZZwlaszcza to drugie. Zazdroszcze ci.


    >> Przestan opowiadac
    >> utopie. I dlaczego ty nie poszedles skoro na miejscu hutnika bys
    >> poszedl?
    >
    > POszedłem, poszedłem. Tylko jakoś tak się złożyło, że raz miejsc
    > brakło, drugi raz kierunku zapomnieli w informatorze dac i trzech
    > chętnych było...

    No fakt, dla Hutnika wtedy by wystarczylo. Punkty za pochodzenieie itd. A,
    ze sie pewnie na studia nie nadawal to juz inna sprawa.

    >
    >> Nie taki glupi. Jesli jest praca w ktorej sie moge rozwijac
    >> to
    >> jasne, trzeba isc. Jesli nie i nie musze, to chyba na liberalny
    >> rozum mi sie nie oplaca - i tak mysli duzo ludzi. Ja moge isc na
    >> razie do roboty w na dowolne stanowisko zwiazane w jaki kolwiek
    >> sposob z moja branza za mala kase, ale z nadzieja rozwoju. Do
    >> supermarketu, na sprzedawce, handlowca sie po prostu nie nadaje.
    >
    > No to sie nie nadawaj i żryj trawę. Dzięki takim jak Ty w razie czego
    > mam te parę złotych do zarobienia :>

    To twoja opinia. Nie wszyscy nadaja sie do wszystkiego. Taki swiat. I
    chyba dobrze.

    >> demotywujaco. Ale zniesienie zasilkow spowoduje, ze ci ludzi znajda
    >> sie w sytuacji, w ktorej nie maja szansy przezycia. Juz pisalem co
    >> sie wtedy
    >
    > Mają. Kto powiedział, że organizacje charytatywne nie moga działać?
    > Działać mogą i to lepiej niż Państwo.

    Bo sobie nie poradza. Proste?

    >
    >> zeby bylo wiecej niz z zasilku). Trzeba nad tym myslec, ale nie da
    >> rady po prostu zabrac.
    >
    > Zabrać zasiłek = dac pracę.

    Widze, ze masz sprecyzowane poglady i boisz sie myslec na ich temat.

    Pozdr. Shrek.




strony : 1 ... 20 ... 60 ... 70 . [ 71 ] . 72 . 73


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1