-
621. Data: 2002-12-09 09:36:38
Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Vetch" <v...@m...pl> writes:
> Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał
> > [...]
> > > Nie zaprzeczaj rzeczywistosci w ktorej zyjesz. Potrzebujesz, a zgodnie z
> prawem
> > > (!)
> >
> > nie zaprzeczam. bedac w polsce bezrobotna nie bylam nigdy w
> > posredniaku sie zarejestrowac mimo tego ze zasilek mi przyslugiwal.
>
> a czwartego lipca pędzisz z flagą przez miasto ?
> ;-)
aha, nie masz juz argumentow to starasz sie mnie w dyskusji osmieszyc?
bardzo ladna demagogia.
> > nie moja wina, ze niektorym sie to w glowie nie moze pomiescic.
>
> Po prostu nie jesteś wiarygodna, a nikt nie ma obowiązku Ci wierzyć.
no to nie wierz i daj se czlowieku luz.
nikt ci nie karze na moje posty odpowiadac, pistoletu ci do glowy nie
przystawia.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
622. Data: 2002-12-09 12:03:28
Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
Od: "Vetch" <v...@m...pl>
Hej !
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał
> [...]
> > > nie zaprzeczam. bedac w polsce bezrobotna nie bylam nigdy w
> > > posredniaku sie zarejestrowac mimo tego ze zasilek mi przyslugiwal.
> >
> > a czwartego lipca pędzisz z flagą przez miasto ?
> > ;-)
>
> aha, nie masz juz argumentow to starasz sie mnie w dyskusji osmieszyc?
Po pierwsze, nie wiem czy widzisz smutasie, że tam jest joke.
Po drugie, wogóle nie zabierałem głosu na temat zasiłków,
tylko wydaje mi się po prostu śmieszne, jak próbujesz
wykreować siebie na bohaterkę, a tłum w podziwie ma ci,
rozumiem, bić brawo :-)))
Sorry, ale ludzie są już tu maksymalnie wyeksploatowani,
jeśli chodzi o podatki i wszelkie należności ukryte, które
oddajemy aparatowi ucisku, czyli Państwu.
Tak więc, twoja postawa, niejako gloryfikująca ofiarność
(w imię czego ?) i jakąś dziwną uczciwość na pokaz,
ma być wzorem dla bezrobotnych ?
Branie pieniędzy od państawa bezprawia, które się człowiekowi
uczciwie należą, przestępstwem nie jest, a co więcej wstydzić się
tego nie należy.
Nie jest więc głupotą, albo wstydem "niezaradnego bezrobotnego"
pobieranie zasiłku, jak próbujesz to w podtekście przekazać.
Tą głupotą jest raczej właśnie niekorzystanie z przysługujących
każdemu bezrobotnemu praw.
> bardzo ladna demagogia.
Próbujesz mnie zawstydzić ?
Wesoły z ciebie ludek :-)
...
-
623. Data: 2002-12-09 14:48:35
Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
Od: "Maura" <m...@y...com>
"Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> wrote in message
news:asvggh$nks$2@news.onet.pl...
> Wrangler <a...@i...pl> wrote:
>
> > Ale jest okres kiedy jej szuka i na głowie staje (jest stwierdzenie że
> > szukanie pracy jest gorsze i wyczerpujące bardziej niż sama praca ;-))
> > Za nim ją znajdzie mija kilka miesięcy, no i niestety uchodzi za pijawkę
i
> > margines w postaci nieudacznika !!!!
>
> Jeśli nie jest nieudacznikiem, to znajduje prace w ciągu miesiąca.
>
> > Świetny tok rozumowania AP, sam fakt stania się bezrobotnym wg. ciebie
> > kreuje człowieka na pasożyta !!!!
>
> Pobieranie zasiłku owszem, kreuje.
>
Wiesz Adamie, mam w swoim otoczeniu inny problem. Moja matka pracowala
przeszlo 30 lat. W tym 15 lat na dwoch etatach. Potem otworzyla wlasna
dzialalnosc, ktora dzialala bardzo preznie i przynosila godziwe zyski jednej
osobie. Pozniej rynek na dystrybuowane przez nia produkty bardzo sie
skurczyl, wrocila do pracy na etat. W sumie wplacila do budzetu panstwa
wielkie pieniadze w postaci podatkow, skladek na zusy, etc.
Niestety, 3 lata temu miala bardzo powazny zawal. Kilka miesiecy w
szpitalach, powazne operacje, potem ostry rygor "lozkowy". Po swojej
chorobie dostala odszkodowanie od swojego ubezpieczyciela i odszkodowanie od
pracodawcy (udowodniono ze zawal mial scisly zwiazek z wykonywana praca).
Przez 9 miesiecy byla na zwolnieniu, potem miala polroczny zasilek
rehabilitacyjny, nastepnie przydzielono jej rente - jako ze nie jest zdolna
do pracy.
Rente zabrano jej po roku - orzecznik ZUsu stwierdzil ze sie nadaje do
pracy.
Przez te 3 lata badali ja specjalisci od chorob serca, znani profesorowie -
niestety stan jej zdrowia pogorsza sie ciagle.
Przez te 3 lata starala sie takze o jakas prace - mnostwo firm chcialo by
dla nich pracowala, szykowali umowy o prace. Niestety, badania wstepne
kazdorazowo wykluczaly mozliwosc wykonywania zawodu.
Dlatego moja mama z czystym sumieniem poszla 3 czy 4 miesiace temu
zarejestrowac sie w urzedzie pracy - po to placila wszystkie podatki,
skladki i inne - moze z tego teraz skorzystac.
Po ostatnich swoich badaniach zlozyla do zusu wniosek o przywrocenie renty -
nie chodzi tu bynajmniej o kase, lecz o zasade. Jak to jest mozliwe ze nikt
jej nie zatrudni ze wzgledu na stan zdrowia a ZUS twardo twierdzi ze ona sie
pracy nadaje?
A o co mi chodzi? Nie kazdego mozna nazwac pasozytem. Wrecz przeciwnie, to
miedzy innymi moja matka lozyla na panstwo (i wydatki z tym panstwem
zwiazane czyli np. bezrobotnych) przez 30 lat. Teraz moze odbierac swoj dlug
od panstwa... I ja jej nie nazwe wykreowanym pasozytem bo pobiera zasilek.
Ten zasilek jej przysluguje - skladke na niego zaplacila juz dawno temu...
Maura
-
624. Data: 2002-12-09 18:50:47
Temat: Re: PIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
jesteś cholernie nudny, rozmówca z ciebie kiepski jak z tego serialu !
Wrangler
-
625. Data: 2002-12-09 18:53:33
Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
Maura post niżej napisała ci odpowiedź żywcem z życia wziętą, czy to też cie
nie przekonuje ??
Wrangler
-
626. Data: 2002-12-09 18:55:05
Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> A ja proponuję Ci zainwestować w słownik ortograficzny. To naprawdę
> dobra inwestycja....
dawno stałeś się nudnym ignorantem i nie zasłaniał się wiecznie ortografią
bo pomyślę że z dzieciakiem gadam !!!!
Wrangler
-
627. Data: 2002-12-09 22:06:18
Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
Od: "TS" <f...@o...pl>
Cosik mi tu trochę nie pasuje.
Skoro kończy to kilku lub kilkunastu ludzi rocznie, a w prasie jest co
tydzień kilka ogłoszeń, to jakim cudem nie dostał jeszcze pracy. Może stawia
zbyt duże wymaganiam jak na początek.
No i w sposobach poszukiwania, brakowało mi składania ofert do firm (z
branży) niezależnie od tego, czy kogoś teraz szukają, czy nie. To nic nie
boli, a jak będą szukać, to może zaczną od przejrzenia "oczekujących" ofert.
Ja tak dostałem pierwszą pracę po studiach (choć nie do końca w moim
zawodzie).
--
______________________
Pozdrawiam
TS
-
628. Data: 2002-12-10 00:14:04
Temat: Re: co trzeba umiec zeby znalezc prace (bylo pieprzony kraj..)
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
TS wrote:
> Cosik mi tu trochę nie pasuje.
> Skoro kończy to kilku lub kilkunastu ludzi rocznie, a w prasie jest co
> tydzień kilka ogłoszeń, to jakim cudem nie dostał jeszcze pracy. Może stawia
> zbyt duże wymaganiam jak na początek.
> No i w sposobach poszukiwania, brakowało mi składania ofert do firm (z
> branży) niezależnie od tego, czy kogoś teraz szukają, czy nie. To nic nie
> boli, a jak będą szukać, to może zaczną od przejrzenia "oczekujących" ofert.
> Ja tak dostałem pierwszą pracę po studiach (choć nie do końca w moim
> zawodzie).
>
W ofertach i owszem szuka sie inzynierow, ale w odroznieniu od czesci
innych ogloszen sa one glownie ukierunkowane na okreslone specjalizacje.
Nie ma tam czegos takiego jak ogolnikowy warunek "wykształcenie wyższe",
jest za to "wykształcenie wyższe techniczne elektroniczne". Nawet gdy
szukaja handlowcow o takim wyksztalceniu tez przewaznie zada sie
okreslonego kierunku studiow. Nie wspominam oczywiscie o zawodzie
"inzynier sprzedazy".
Jak szukal i czy bardzo szukal nie wiem - nie prowadze jego spraw.
Podobno wysylal swoje zgloszenia na oferty.
Natomiast wiem, ze moze byc jednym z Wielkiej rzeszy pracownikow, ktorzy
beda tkwic u znienawidzonego pracodawcy (nie jest to pojecie
socjalistyczne ale z zakresu relacji pracownika do pracodawcy i warunkow
pracy) az trafi sie jakas suuuuper oferta albo znormalnieje rynek pracy.
Flyer
-
629. Data: 2002-12-10 13:11:41
Temat: Re: PIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
Od: Shrek <l...@w...pl>
Dnia 08 gru 2002, Adam Płaszczyca <_...@i...pl> zapodal(a):
> Czemu ta osoba nie ubezpieczyła się?
Bo np byla bezrobotna, albo zarabiala 700 zl/mies. A ty na ile jestes
ubezpieczony? Jestes przekonany, ze w razie kalectwa to wystarczy?
Pozdr. Shrek.
-
630. Data: 2002-12-11 17:06:06
Temat: Re: PIEPRZONY KRAJ! - TRZEBA UCIEKAC !!!!!!!!!!
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
Wrangler <a...@i...pl> wrote:
> jesteś cholernie nudny, rozmówca z ciebie kiepski jak z tego serialu !
Jakiż to serial oglądasz?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356