-
1. Data: 2007-05-14 15:21:18
Temat: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: Maciej Ślużyński <m...@i...pl>
Tak się właśnie zastanawiam i patrząc w przeszłość (a trochę też i w
przyszłość) widzę, że chyba najwiekszym problemem freelancera są... klienci
;-)
Oczywiście chodzi o tych nie płacących, którzy zamawiają coś, potem jeszcze
coś i jeszcze coś, a potem... znikają jak sen jaki złoty.
Zaprzyjaźniona firma prawnicza zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc we
wskazaniu nowych grup klientów do pozyskania. I tak się zastanawiam, czy
freelancerzy (en masse) mogli by stać się ciekawym odbiorcą podstawowych
usług prawnych?
Jak sobie radzicie w sytuacjach, gdy klient nie daje znaku życia? Czy jakaś
umowa podpisana z nim mogła by pomóc w odzyskaniu swocih pieniędzy za
wykonaną pracę?
P.S. Ja osobiście od jakichś trzech lat prowadzę "moją własną czarną listę",
czyli spis firm, które nie okazały się godne zaufania. Może macie podobne
listy? Może wymiana informacjami pomoże w uniknięciu problemów na
przyszłość?
--
Pozdrawiam serdecznie
Maciej Ślużyński
Naucz się czytać i pisać!
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=193949364
-
2. Data: 2007-05-14 15:35:08
Temat: Re: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Maciej Ślużyński napisał(a):
> Jak sobie radzicie w sytuacjach, gdy klient nie daje znaku życia? Czy
> jakaś umowa podpisana z nim mogła by pomóc w odzyskaniu swocih pieniędzy
> za wykonaną pracę?
Cześć Maćku,
Nigdy i nic nie robię bez wcześniej podpisanej umowy. Taką mam zasadę.
Opracowałem sobie maksymalnie przejrzysty wzór, tak by wątpliwości w
ewentualnej interpretacji jej postanowień nie opóźniały podpisania. W
końcu, jeśli umowa jest zrozumiała a wszystkie strony zamierzają grać
fair, to co szkodzi ją podpisać?
Dzięki temu moja czarna lista obejmuje raptem jedną firmę.
pozdr.
M.
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
3. Data: 2007-05-14 15:54:01
Temat: Re: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: Maciej Ślużyński <m...@i...pl>
Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...doPLer> napisał w wiadomości
news:f29vjd$5pj$1@inews.gazeta.pl...
> Maciej Ślużyński napisał(a):
>> Jak sobie radzicie w sytuacjach, gdy klient nie daje znaku życia? Czy
>> jakaś umowa podpisana z nim mogła by pomóc w odzyskaniu swocih pieniędzy
>> za wykonaną pracę?
> Cześć Maćku,
>
> Nigdy i nic nie robię bez wcześniej podpisanej umowy. Taką mam zasadę.
Zasada jest dobra, ale...
W dobie intermetu bardzo często potrzebne jest coś "na szybko", a w takich
sytuacjach podpisywanie umów schodzi na drugi plan.
Poza tym - taka umowa powinna być przygotowana według jakichś tam reguł
prawniczych, więc wzór jak najbardziej by się przydał, podobnie jak stały
kontakt z prawnikiem, tak aby można było "dokroić" umowę do konkretnej
sytuacji.
--
Pozdrawiam serdecznie
Maciej Ślużyński
Naucz się czytać i pisać!
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=193949364
-
4. Data: 2007-05-14 16:32:42
Temat: Re: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: "Robak" <r...@w...pl>
Użytkownik "Maciej Ślużyński" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:f2a0mi$2hl$1@opal.icpnet.pl...
[...]
> W dobie intermetu bardzo często potrzebne jest coś "na szybko", a w takich
> sytuacjach podpisywanie umów schodzi na drugi plan.
[...]
Wiec co Twoim zdaniem jest na pierwszym planie jesli nie gwarantowanie sobie
wyplaty wynagrodzenia ?
Priorytet wyslany poczta dostarczany jest do odbiorcy na drugi dzien.
Zreszta jesli masz konkretne zlecenie to czasami warto zaplacic za kuriera.
Osobiscie uwazam ze opieranie sie tylko na korespondencji via mail jest
niewystarczającym zabezpieczeniem.
W sadzie, o ile sie nie myle, maile nie moga byc traktowane jako materialy
dowodowe.
Kilka lat temu tak było, mozliwe ze sie cos pozmienialo.
Pozdrawiam,
-
5. Data: 2007-05-14 16:47:48
Temat: Re: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Maciej Ślużyński napisał(a):
>>> Jak sobie radzicie w sytuacjach, gdy klient nie daje znaku życia? Czy
>>> jakaś umowa podpisana z nim mogła by pomóc w odzyskaniu swocih
>>> pieniędzy za wykonaną pracę?
>> Nigdy i nic nie robię bez wcześniej podpisanej umowy. Taką mam zasadę.
> Zasada jest dobra, ale...
> W dobie intermetu bardzo często potrzebne jest coś "na szybko", a w
> takich sytuacjach podpisywanie umów schodzi na drugi plan.
W przypadku szkoleń czasu na podpisanie umowy jest faktycznie więcej.
Ale nawet jakby czasu było mało, nie podjąłbym się zrobić szkolenia bez
umowy. Jedynym wyjątkiem mogliby być ci klienci, z którymi pracuję od
dawna lub łączą mnie inne, równoległe umowy. Ale i tak bardzo poważnie
bym się zastanowił i to bez względu na moje dobre relacje i zaufanie
jakim darzę klientów. W końcu nawet dyrektor HR, choć stanowiskiem
najwyższy, rządzi tylko w dziale HR a nie w księgowości. A nasza
gentelman's agreement może być bez znaczenia dla prezesa.
Mam wrażenie, że iluzja presji czasu, jaką stwarza klient jest
podstawowym miernikiem tego, czy robota wypali, czy nie. Uważam, że nie
wypali, lecz zaznaczam, że to pogląd wyniesiony z branży szkoleniowej.
> Poza tym - taka umowa powinna być przygotowana według jakichś tam reguł
> prawniczych, więc wzór jak najbardziej by się przydał, podobnie jak
> stały kontakt z prawnikiem, tak aby można było "dokroić" umowę do
> konkretnej sytuacji.
Sporządzenie umowy nie jest IMO trudnym zadaniem. Jej ramą powinno być
wyszczególnienie wzajemnych obowiązków, ramy czasowe, miejsce
realizacji, warunki i terminy płatności, sytuacje losowe, sąd właściwy
dla rozstrzygania sporów związanych z interpretacją umowy, forma zmian w
umowie. Pewnie niektóre z tych rzeczy i tak są regulowane przez KP lecz
IMO i tak warto je zaznaczyć, by już na wstępie uniknąć nieporozumień.
Warto też sprawdzić, czy osoba podpisująca umowę ma prawo ją podpisać.
Ja piszę umowy skrajnie idiotoodporne:
1. Wykonawca zobowiązuje się do:
1.1 przeprowadzenia szkolenia zgodnie z programem [załącznik] w dniach:
1.1.1 I dzień od do
1.1.2 II dzień od do
...
1.2. Przeprowadzenia badania potrzeb w dniu XXX w godzinach od XXX do
XXX narzędziami:
1.2.1 [narzędzia]
1.3. Przekazania klientowi drogą XXXX raportu poszkoleniowego do dnia
XXX zawierającego:
1.3.1. [zawartość raportu]
...
2. Klient zobowiązuje się do:
2.1. Udostępnienia sali do realizacji szkolenia w dniach zgodnie z 1.1
spełniającej wymogi:
2.1.1. [wymogi]
2.2. Zapewnienia frekwencji uczestników na szkoleniu i badaniu zgodnie z
1.1. i 1.2.
Itd.
3. Za wykonanie zgodnie z 1.1., 1.2., 1.3 klient zapłaci wykonawcy XXXX
pln netto/brutto, płatne na konto XXXXXX w terminie XXXX od dnia
przekazania raportu jak to określono w 1.3. Płatność zostanie dokonana
na podstawie rachunku przedłożonego przez wykonawcę. Termin płatności to
XXXX od dnia wystawienie rachunku.
Itd. do wyczerpania wszystkich wątpliwości, bez względu na to, ile razy
to, co napisałem jest ujęte w KP.
Oczywiście warto aby na umowę zerknął prawnik.
Pozdrawiam
Maciek
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
6. Data: 2007-05-14 16:52:40
Temat: Re: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Maciek Sobczyk napisał(a):
> 3. Za wykonanie zgodnie z 1.1., 1.2., 1.3 klient zapłaci wykonawcy XXXX
> pln netto/brutto, płatne na konto XXXXXX. Płatność zostanie dokonana
> na podstawie rachunku przedłożonego przez wykonawcę. Termin płatności to
> XXXX od dnia wystawienie rachunku.
Trochę zakałapućkałem w terminach.
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
7. Data: 2007-05-14 17:48:55
Temat: Re: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>
Użytkownik "Maciej Ślużyński" napisał w wiadomości
news:f2a0mi$2hl$1@opal.icpnet.pl...
> W dobie intermetu bardzo często potrzebne jest coś "na szybko", a w takich
> sytuacjach podpisywanie umów schodzi na drugi plan.
Zaliczka. W dobie internetu można ją przelać od ręki.
pzdr,
Aga
-
8. Data: 2007-05-14 22:05:16
Temat: Re: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: "mark" <m...@g...com>
> Oczywiście chodzi o tych nie płacących, którzy zamawiają coś, potem jeszcze
> coś i jeszcze coś, a potem... znikają jak sen jaki złoty.
1. Umowa
2. Zaliczka
3. Nie rzucaj sie na kazde zlecenie, tylko sprawdz wiarygodnosc
klienta (web, usenet)
4. Nie oddawaj finalnej pracy gotowej do uzycia komercyjnego
zanim klient nie zaplaci (jak soft to message box "Wersja testowa",
jak grafika to znak wodny itd)
Ogolnie - nie nadstawiaj sam d..y, to trudniej bedzie cie wydymac.
pzdr.
mark
-
9. Data: 2007-05-15 08:51:17
Temat: Re: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: Stachu <p...@w...pl>
Ja:
1. Nie ruszam palcem bez podpisania umowy.
2. Nie ruszam palcem bez otrzymania zaliczki (z reguły około 30%).
Niestety, nie znalazłem sposobu na wyegzekwowanie terminowości wypłaty
należnych mi pieniędzy - zawsze się przeciąga, ale jak dotychczas nikt
mnie nie wyrolował tak, że nie zapłacił w ogóle.
Pozdrawiam
Michał
-
10. Data: 2007-05-15 09:37:12
Temat: Re: blaski i cienie bycia freelancerem...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Stachu napisał(a):
> Ja:
>
> 1. Nie ruszam palcem bez podpisania umowy.
> 2. Nie ruszam palcem bez otrzymania zaliczki (z reguły około 30%).
>
> Niestety, nie znalazłem sposobu na wyegzekwowanie terminowości wypłaty
> należnych mi pieniędzy - zawsze się przeciąga, ale jak dotychczas nikt
> mnie nie wyrolował tak, że nie zapłacił w ogóle.
To fakt. Zdecydowana większość klientów przywiązuje wagę tylko do
terminów, które obowiązują wykonawcę. Ciekawe, co by było, gdybym np.
spóźnił się dwa tygodnie na szkolenie?
pozdr.
M.
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych