eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjebezrobocie??!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 193

  • 131. Data: 2003-11-05 06:59:25
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Uzytkownik "Kyniu" <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm> napisal w wiadomosci
    news:ro6fqv0ameg73p69oeukudjiv36be5p76c@4ax.com...
    > On Tue, 4 Nov 2003 13:13:50 +0100, "Kania" <k...@p...onet.pl>
    wrote:
    >
    > >Uwazasz, ze platne (niezle) zlecenie nie jest sensowna praca?
    >
    > Dokladnie, naduzywasz slowa praca i najwyrazniej nie wiesz co ono znaczy.
    > Zlecenie jest slowem wlasciwym ale jakze dalekim od pracy.
    >
    > > Kilka zlecen, byc moze stala wspolpraca.
    >
    > I oczekujesz ze ktos rzuci prace by wykonac te kilka zlecen i co dalej????

    nie, szukam osob, ktore NIE maja pracy lub chca dorobic. Czy to takie trudne
    do zrozumienia ?

    Kania



  • 132. Data: 2003-11-05 07:00:00
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "wm" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bo87a7$62n$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Dyskusja z nia mija sie z celem. Ona wie swoje i pogladu pewnie nie
    zmieni.
    > Zlecenie jest praca, ale praca krótkoterminowa i ktos kto ma stala prace
    nie
    > polasi sie na nie.

    Dla osob bezrobotnych, nawet takie zlecenia sa forma pracy.

    Kania



  • 133. Data: 2003-11-05 07:01:19
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bo8qq7$gg3$4@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "wm" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:bo8d5t$op$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > >
    > >
    > > > A czy wszyscy w tym kraju maja prace? Czy wszyscy znajacy sie na
    rzeczy
    > > > maja prace?
    > >
    > > Zapewne nie, ale problemy autorki postu o czymś świadczą.
    > >
    > Problemy autorki oraz innych osób świadczą tylko o tym, że brakuje
    > odpowiedniej klasy rzemieślników.
    > Słowa rzemieślnik nie należly traktować obraźliwie czy pogardliwie.

    Zgadzam sie z Toba. Nie szukam kreatywnego, z duza wyobraznia. Szukam osoby
    z doswiadczeniem, ktora juz cos takiego robila :)

    A raczej szukalam. Przynajmniej do tego zlecenia :)

    Kania



  • 134. Data: 2003-11-05 07:01:40
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>


    "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> wrote in message
    news:20031104150620.1665cdcb.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun...
    On Tue, 4 Nov 2003 15:40:03 +0100
    "wm" <w...@p...onet.pl> wrote:

    >>
    >>
    >> > A czy wszyscy w tym kraju maja prace? Czy wszyscy znajacy sie na rzeczy
    >> > maja prace?
    >>
    >> Zapewne nie, ale problemy autorki postu o czymś świadczą.

    >Moga swiadczyc o wielu rzeczach. na przyklad:

    >- wszscy maja prace i jest zbyt duza podaz pracy stad brak ochotnikow
    >- brak jest ludzi o odpowiednich kwalifikacjach do jej wymagan
    >- jest duze bezrobocie ale bezrobotnych interesuje praca tylko na etat
    >- w ogloszeniu sa zbyt duze wymagania, ktorych nikt nie jest w stanie
    splelnic

    Zapomnialas o jednej acz najwazniejszej - za malo placy za duzp pracy.





  • 135. Data: 2003-11-05 07:02:49
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl> napisał w
    wiadomości news:bo97er$6st$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > "Kania" <k...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:bo2d59$pih$1@news.onet.pl...
    > >
    > > "Fotech" <w...@p...onet.pl> wrote in message
    > > news:bo28d1$lc$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > > > Myśle, że chcesz zaoszczedzic, jak większośc ludzi, swoje pieniądze.
    > > > Bezrobocie dotyka w małym stopniu ludzi posiadających konkretne zawody
    i
    > > > będących fachowcami w swojej branży. I to wiadomo niezależnie od tego,
    > ilu
    > > > ludzi bedzie narzekać na bezrobocie. Nie wiem czy zauważasz fakt, że
    > dająć
    > > > zlecenia legalnym firmom przeciewdziałasz bezrobociu wlasnie ?
    > >
    > > Zbyt dlugo jestem na rynku pracy, zeby w to wierzyc. Firmy zajmujace sie
    > > tym, czym i ja sie zajmuje, w 90% przypadkow podnajmuja pracownikow a
    nie
    > > zatrudniaja na umowe o prace. Nie widze sensu placic prowizji
    > posrednikowi,
    > > kiedy moge wiecej zaplacic ostatecznemu wykonawcy.
    >
    > Jak widac te firmy potrafia "podnajmowac pracownika" a Ty nie, skoro tak
    to
    > widzisz.

    Jasne, przeklada sie to rowniez na jakosc wykonanych uslug.

    Kania



  • 136. Data: 2003-11-05 07:19:16
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bo8qq6$gg3$2@news.onet.pl...
    > Twoja metoda ma jedną wadę: sprawdza się, gdy jest wykorzystywana przez
    > niewielką ilość osób.Zastosowanie jej przez większość, spowoduje
    > potraktowanie pytającego przez pytaną firmę jak natręta.

    To sie korzysta z opracowan ludzi, ktorzy pytali. Trzeba UMIEC szukac... a
    tego na studiach NIE ucza.

    > O poziomie na
    > uczelni decyduje poziom kadry naukowej (ilość prac, cytowań), ilość
    > prowadzonych projektów czy chociażby ilość zebranych od sponsorów
    pieniędzy
    > na prace badawcze.

    Dla mnbie wyznacznikiem renomy uczelni jest procent absolwentow, ktorzy
    znalezli prace w ciagu roku od zakonczenia studiow. Na takiej podstawie
    wybieralam uczelnie.

    > U nas, ze względu na deficyt kadry nie można wybierać na
    > podstawie nazwiska wykładającego. Co z tego, że jego macierzystą uczelnią
    > jest UJ, jeśli wykłada na pięciu innych?Uczelnie nie chwalą się ilością
    > prowadzonych projektów, zresztą jest ich niewiele w stosunku do wielkości
    > naszej gospodarki. Ostatnie kryterium, czyli ilość pieniędzy zebranych na
    > badania też jest niewiarygodne, ponieważ większość środków pochodzi z
    > budżetu lub KBN-u.

    Dla mnie uczelnia jest droga przejsciowa miedzy wiedza, ktora zdobylam sama
    a czyms w stylu profesjonalizmu. Sama szukam wiedzy, wyklady i laboratoria
    pozwalaja mi ja usystematyzowac.

    Uczelnia jest dobra w momen cie, gdy daje mi podstawy do dalszego
    samorozwoju, gdy uczy mnie jak przetrwa w dzisiejszym swiecie. A to czy jej
    pracownicy robia sami badania, czy korzystaja z osiagniec innych osrodkow
    akademickich jest rzecza wtorna.

    > > Nie, taki ktory poszedl na studia uczyc sie a nie robic papierek.
    >
    > Studia, jak sama nazwa wskazuje, służą do studiowania. Planem, który
    > wykorzystuje się do studiowania są wykłady. To one są podstawą, określają
    > minimum wiedzy, jaką student powinien zdobyć. Aby student mógł poszerzać
    > swoją wiedzę, potrzebny jest nielimitowany dostęp do aktualnej literatury,
    > dostęp do wykładowcy, aby można było rozwiać wątpliwości czy dopytać się o
    > różne drobiazgi. Tego polskie uczelnie nie zapewniają.Literatury z powodów
    > finansowych, dostępu do wykładowców z powodu braku ich czasu.

    NIE ZNAM polskiej uczelni, ktora nie udstepnia biblioteki oraz stanowisk z
    dostepem do internetu, czy w ktorej nie ma konsultacji dla studentow. Wrecz
    przeciwnie. Biblioteki sa oblegane tuz przed egzaminami, podobnie jak
    katedry. W trakcie roku akademickiego, gdy nie ma kolokwiuw czy egzaminow,
    wykladowcy podczas godzin konsultacji wykonuja inna prace.

    > Zazwyczaj tak wygląda. A co, jeśli firma używa mało znanych narzędzi?

    Z podstawowki wynioslo sie umiejetnosc czytania oraz rozumienia tekstu. Do
    KAZDEGO narzedzia jest dokumentacja. A jesli potrzeba fachowcow, to sie ich
    szuka. Znam wiele firm, w ktorych szuka sie fachowcow a nie robi szkolenia.

    > Na większości uczelni w normalnych krajach pracownik naukowy zarabia
    > wystarczająco dużo aby mógł utrzymać siebie, swoją rodzinę, kupić
    literaturę
    > i wyjechać na przyzwoity urlop. Nie w Polsce.Z człowieka, który zastanawia
    > się jak opłacić rachunek za mieszkanie czy za co kupić podręczniki dla
    > dziecka to dupa nie pracownik. Nigdy nie będzie wydajny ani
    > kreatywny.Niestety większość pracodawców tego nie rozumie. Pracownicy
    > uczelni są jeszcze w tej komfortowej sytuacji, że mogą dorobić na
    uczelniach
    > czy szkołach prywatnych. Wszystko odbywa się kosztem studentów i pracy
    > naukowej.

    Czekaj... Podaj nazwy tych krajow i przecietne zarobki asystenta czy
    doktoranta. Ja mam zupelnie inne info, zdobyte zreszta wlasnie za granica.

    > Poza tym musimy ustalić czego wymagamy od absolwenta: wiedzy i
    pomysłowości
    > czy opanowania narzędzi. Jeśli tego drugiego, to nie oszukujmy ludzi i
    > kierujmy ich do pomaturalnych szkół zawodowych, w których w ciągu roku lub
    > dwóch nauczą się biegle np. programować, sprzedawać, czy prowadzić
    > księgowość.Do tego studia nie są potrzebne.

    Od studenta wymagamy umiejetnosci logicznego myslenia i wyciagania wnioskow.
    Wymagamy rowniez, zeby byl elastyczny i posiadal przynajmniej podstawowa
    wiedze z zakresu swojej pracy zawodowej (ktora niekoniecznie jest
    kompatybilna z kierunkiem studiow).

    Znajomosc narzedzi jest wiedza wtorna. Jesli posiada sie podstawy, to
    opanowanie kazdego narzedzia jest o wiele prostsze. Ale pewnych podstaw nie
    opanujesz w ciagu roku w szkole zawodowej. Na to trzeba czasu. Niestety
    proces uczenia sie trwa, tym dluzej im jestesmy starsi.

    Kania



  • 137. Data: 2003-11-05 07:20:43
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jarosław Wiechecki" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bo8qq7$gg3$3@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:bo85p4$f73$1@news.onet.pl...
    > >
    > [...]
    > >
    > > Im szersze ma sie horyzonty, tym lepiej sie na tym wychodzi. A jesli 90%
    > > spoleczenstwa nie umie tego zrozumiec, to nie widze powodu, zeby czuc
    sie
    > > gorzej.
    > >
    > Sama sobie zaprzeczasz. Najpierw domagasz się od absolwentów dogłebnej czy
    > choćby dobrej znajomości narzędzi i doświadczenia w ich wykorzystaniu.
    Teraz
    > mówisz o szerokich horyzontach. Jedno i drugie wymaga czasu. Chyba, że
    > robimy wszystko po łebkach.

    Ja?? Nie. Ja sie domagam znajomosci podstaw. Juz gdzies wczesniej napisalam,
    ze przy dobrej znajomosci podstaw opanowanie nowego narzedzia czy jezyka w
    przypadku informatyka, to czas rzedu tygodni czy miesiecy, ale nie lat.

    Kania



  • 138. Data: 2003-11-05 08:36:08
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "wm" <w...@p...onet.pl>

    Mam do Ciebie takie pytanie. W jaki sposób oceniałaś kwalifikacje osób?

    Pozdrawiam
    wm



  • 139. Data: 2003-11-05 11:20:53
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>


    "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun> wrote in message
    news:20031104150313.02134c43.ninka@pierdol.ninka.net
    .usun...
    > On Tue, 04 Nov 2003 13:32:05 +0100
    > Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm> wrote:
    >
    > Kania ma racje o tyle, ze w tej chwili wiekszosc bezrobotnych w Polsce
    > przez slowo "praca" rozumie tylko i wylacznie prace na etat. Wola
    > zasuwac na ten durny etat, nawet za 600 PLN miesiecznie, a na zlecenie
    > kreca nosem - nawet jesliby mogli zarobic 3 razy tyle. No i narzekac, ze
    > nie ma pracy.
    >
    > Jak dla mnie to niepojete.

    Jak dla mnie nie pojete jest to, ze ludzie takie rzeczy wymyslaja jak
    powyzej - masz cos na poparcie tych rewelacji?



  • 140. Data: 2003-11-05 11:32:43
    Temat: Re: bezrobocie??!!
    Od: "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl>


    "glos" <g...@p...onet.pl> wrote in message
    news:bo6nbp$dj1$1@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "Mariusz Jankowicz" <m...@e...com.pl> napisał w
    > wiadomości news:bo6lov$j1o$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > >
    > > "Andrzej Grądziel" <a...@d...ns.net.pl> wrote in message
    > > news:1067856556.762565@demon.ns.net.pl...
    > > > Mariusz Jankowicz <m...@e...com.pl> wrote:
    > > > >
    > > > Przeplata sie? E, to chyba jak sobie index do prywatnej strony
    robisz;)
    > > > W kazdym innym miejscu wyglada beznadziejnie takie mieszanie.
    > >
    > > Znaczy sie strona jest bez html czy bez php? Mozesz wrzucic jakis
    > przyklad?
    > >
    > >
    >
    > http://smarty.php.net/manual/en/language.basic.synta
    x.php
    >

    Obejrzalem,... i co? Ano nie znika magicznie php ani html, trzeba w obu
    kodowac - jedynie sie je separuje (ma to zalety, ale i wady), zatem problem
    zliczania linii kodu i nierownego ich traktowania pozostaje.


strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1