-
41. Data: 2010-10-14 19:43:32
Temat: Re: OT Re: Zwrot kosztów dojazdu do urzędu pracy
Od: Karol Y <k...@o...pl>
>>> Kiedyś wczasowicze płacili tzw. opłatę klimatyczną, np. w górach, nad
>>> morzem. Czyli za wyoddychiwanie miejscowym ich leszego niż gdzie indziej
>>> powietrza. To i inne bzdury są przecież możliwe.
>> ciągle się płaci. i to nie tylko w górach czy nad morzem, bodajże od
>> wakacji tego roku opłatę klimatyczną płaci sie np w krakowie, a z tego
>> co wiem jakaś dyskusja na ten temat była w warszawie (nie wiem na czym
>> stanęło)
> Poważnie??? Ja dawno nie byłem na urlopie w Polsce, ale żeby coś takiego
> ciągle było...
> Dobrze, że nie trzeba płacić ryczałtu za bąki puszczane w strefie
> wspaniałego klimatu.
> A może trzeba, tylko ja nie wiem??
To klimatyczne w Polskich "kurortach" to średnio 2zl / dzień. Może bąki
też wliczyli, kto wie.
--
Mateusz Bogusz
-
42. Data: 2010-10-14 23:43:33
Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do urzędu pracy
Od: Irving Washington <m...@o...pl>
On 14.10.2010 13:52, kamil wrote:
> Szczegolnie, ze dotyczy to ludzi, ktorzy zaplacili sporo podatkow i
> zasilek nalezy sie jak psu miska.
Wielu ludzi zapłaciło od pyty haraczu do ZUS-u i należą im się emerytury...
Zatem: gdzie te emerytury?
Dążę do tego, że powoływanie się na powinność wzajemności względem
obywatela w państwie tak dziwnym, jak nasze jest trochę nie na miejscu.
Żyjemy w Afryce :-)
Pozdrawiam
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie!
A.T. Tappman, Kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
43. Data: 2010-10-14 23:49:53
Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do urzędu pracy
Od: Irving Washington <m...@o...pl>
On 14.10.2010 20:07, krys wrote:
> PS. Też nie wiem, po co są Urzędy Pracy. I parę innych instucji też.
A choćby po to, by monitorować rynek pracy i tworzyć rankingi zawodów
nadwyżkowych / deficytowych. Oraz statystyki bezrobocia wśród kobiet.
Do tego trochę danych na temat 45+.
Sporadycznie od tego, by zapłacić za gówno warty raport na temat rynku
pracy w stylu "55% badanych podrapało się po jajach na pytanie, czy
okradają swojego pracodawcę".
Wszystko to po to, byśmy mogli uzasadnić przed Unią konieczność
wyciągnięcia z niej kilku milionów złotych rocznie na dosyć mało
przydatne, lecz za to zajebiście dobrze opisane we wniosku o
dofinansowanie projekty doradczo-szkoleniowe.
I się kręci.
Wiem, cyniczne. Ale tak często wygląda ten rynek.
Pozdrawiam
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie!
A.T. Tappman, Kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
44. Data: 2010-10-15 11:49:05
Temat: Re: OT Re: Zwrot kosztów dojazdu do urzędu pracy
Od: "Mich@l" <k...@t...cy>
W dniu 2010-10-14 21:07, Jotte pisze:
> Poważnie??? Ja dawno nie byłem na urlopie w Polsce, ale żeby coś takiego
> ciągle było...
Nie wiem gdzie jeździsz na wakacje, ale z o ile pamiętam z moich
ostatnich zagranicznych wyjazdów (Chorwacja, Bułgaria, Węgry, Austria)
to odpowiednik opłaty klimatycznej był. Z tego co wiem istnieje też na
Słowacji, w Czechach, Niemczech, Francji, Szwajcarii. Pewnie też w masie
innych krajów. Z tym że należy pamiętać iż jest to podatek lokalny.
--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
Michał "Willy" Olszewski
GG: 2903798 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl
-
45. Data: 2010-10-15 12:24:06
Temat: Re: OT Re: Zwrot kosztĂłw dojazdu do urzÄdu pracy
Od: r...@m...com
> > KiedyĹ wczasowicze pĹacili tzw. opĹatÄ klimatycznÄ , np. w gĂłrach, nad
> > morzem. Czyli za wyoddychiwanie miejscowym ich leszego niĹź gdzie indziej
> > powietrza. To i inne bzdury sÄ przecieĹź moĹźliwe.
>
> ciÄ gle siÄ pĹaci. i to nie tylko w gĂłrach czy nad morzem, bodajĹźe od
> wakacji tego roku opĹatÄ klimatycznÄ pĹaci sie np w krakowie, a z tego
> co wiem jakaĹ dyskusja na ten temat byĹa w warszawie (nie wiem na czym
> stanÄĹo)
> OgĂłlnie to jest to regulowane przez art. 17 ustawy z dnia 12 stycznia
> 1991 roku o podatkach i opĹatach lokalnych.
W przypadku noclegu w namiocie na dziko - się nie płaci.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
46. Data: 2010-10-15 16:25:35
Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do urzędu pracy
Od: "PapaSmurf" <łofczy.bober@interia.pl>
Órzytkownik "jcm" napisał:
>> PS. Też nie wiem, po co są Urzędy Pracy. I parę innych instucji też.
>
> Hmm...to my wciąż w PRLu żyjemy? :) Ale jaja!
a kto ci tą ciemnotę wcisnoł że jest inaczej?:O)
-
47. Data: 2010-10-17 22:13:06
Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do urzędu pracy
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Krzysztof" <k...@a...pl>
>> Nie przesadzalbym tylko z tym "od tego jest urzad", bo to moze prowadzic
>> do wniosku, ze po co cokolwiek ma bezrobotny robic, urzad niech znajdzie
>> oferty, przysle do domu i jeszcze taksowke na rozpowe doprowadzi.
>> Od szukania pracy jest akurat bezrobotny. ;)
>
> Dokładnie tak.
To po co ma do tego urzędu pracy jeździć ???
-
48. Data: 2010-10-17 22:47:52
Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do urzędu pracy
Od: r...@p...onet.pl
>
> To po co ma do tego urzędu pracy jeździć ???
>
Po to by mieć ubezpieczenie zdrowotne.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
49. Data: 2010-10-18 06:28:26
Temat: Re: Zwrot kosztów dojazdu do urzędu pracy
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik <r...@p...onet.pl>
>> To po co ma do tego urzędu pracy jeździć ???
>>
>
> Po to by mieć ubezpieczenie zdrowotne.
To przecież jakby w domu siedział to by ubezpieczenia nie potrzebował
-
50. Data: 2010-10-19 16:40:03
Temat: Re: OT Re: Zwrot kosztów dojazdu do urzędu pracy
Od: Karol Y <k...@o...pl>
> W przypadku noclegu w namiocie na dziko - się nie płaci.
A wtedy oddycha się inszym powietrzem? ;-)
--
Mateusz Bogusz