-
41. Data: 2005-08-08 20:16:46
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: "Nikiel ;-\)" <n...@p...fm>
Pewnego słonecznego/deszczowego dnia Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
wystukał[a]:
> po prostu bez powiadomienia szefa i szpital wyśle L4 do pracy.
Z tego co się orientuję to teraz szpitale nie wysyłają już L4 do
pracodawców.
/przynajmniej taka informacja wisi w szpitalu w Lublinie/.
Wystawiają zaświadczenie i co 14 dni zwolnienie. Ale dostarczyć te
rzeczy do pracodawcy trzeba na własną rękę.
Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]
Nikiel ;-)
--
# od niklu # # gg - 4939629 #
# Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
# (A. Einstein) #
-
42. Data: 2005-08-08 20:16:55
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Mon, 8 Aug 2005 17:32:39 +0200, na pl.praca.dyskusje napisałeś(aś):
> Jeżeli sytuacja w pracy jest taka, że ktoś nie wie co go czeka po powrocie
> ze zwolnienia albo wręcz obawia się wypowiedzenia, (pewnie tak samo jest z
> urlopem itp.) to znaczy, że pracodawca to zwykły buc. Nie ma co się próbować
> układać tylko śmiało korzystać w pełni ze swych uprawnień, bo i tak jak
> zechce, to prędzej czy później poszuka sobie pretekstu i spróbuje zrobić co
> mu się podoba.
Też prawda. Różne są sytuacje w pracy i nigdy niczego nie można przewidzieć.
--
Kaja
-
43. Data: 2005-08-08 20:26:36
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Mon, 8 Aug 2005 22:16:46 +0200, *Nikiel ;-)*
<news:dd8ea3$2q0g$1@node1.news.atman.pl> napisał(a):
> Z tego co się orientuję to teraz szpitale nie wysyłają już L4 do
> pracodawców.
> /przynajmniej taka informacja wisi w szpitalu w Lublinie/.
> Wystawiają zaświadczenie i co 14 dni zwolnienie. Ale dostarczyć te
> rzeczy do pracodawcy trzeba na własną rękę.
Aha, nie wiedziałam.
W szpitalu byłam 6 lat temu, a wtedy jeszcze wysyłali.
--
Kaja
-
44. Data: 2005-08-08 20:30:09
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: 'madzik' <m...@g...niet.pl>
Jotte:
> Dobra, może macie rację (madzik i Paweł).
> W każdym razie chodzi mi o to, że jeśli jest możliwy manewr czasowy, to nie
> ma sensu poświęcać czasu wolnego (wakacji, urlopu, czasu bez studentów itp.)
> na leczenie - od tego jest zwolnienie.
Rozumiem o co Ci chodzi. Ale okres "urlopu" w omawianym przypadku nie
został przeznaczony na "zabieg i L4 po zabiegu". Licząc 3 miesiące
"czasu bez studentów" => planowany zabieg i 6 tyg. L4 (tak jak zalecone
przez lekarzy), 2 tyg urlopu (przeznaczone na wyjazd), dwa tygodnie
pracy, dwa tygodnie wczasy.
--
Magda
-
45. Data: 2005-08-08 20:37:25
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:slrndffdka.6ee.kira@falcon.3net-tech.eu.org Kira
Falernowa <k...@w...mi.stad> pisze:
>> Jednak istnieją także inne punkty widzenia. Jeżeli istnieją
>> przesłanki, że wcześniejszą informację o mającej nastąpić absencji
>> chorobowej pracodawca mógłby wykorzystać w sposób niekorzystny dla
>> pracownika, to takie postępowanie jest zwyczjnie rozsądne i zapobiegliwe.
> Tu tez bym sie w sumie spierala. Tak czy inaczej, faceta miesiac
> nie bedzie w firmie. Wiec jesli pracodawca jest gnojek, to sobie
> przez ten czas znajdzie nowego, a jego wywali w cholere jak sie
> tylko nadarzy okazja.
Na tym etapie wypowiadałem się już na pewnym poziomie ogólności, nie
odnosząc sie bezpośrednio do stosunkowo długiej absencji w tym konkretnym
przypadku. Pewnie powinienem to wyraźnie zaznaczyć.
Niemniej popatrz praktycznie - pracownik podejrzewa (załóżmy iż nie
bezpodstawnie), że jeśli powie wcześniej o mającej nastąpić długiej absencji
może szybko otrzymać wypowiedzenie, przeniesienie na gorzej płatne
stanowisko (wypowiedzenie zmieniające) czy odwołanie z jakiejś funkcji.
Jeśli zatem nie powiadomi pracodawcy o sytuacji (a z całą mocą zaznaczam, że
nie ma takiego obowiązku) zawsze coś zyska - czas, finanse, troche spokoju
może. Jest rzeczą oczywistą, że decyzję taka podejmuje się w konkretnych
realiach, nie twierdzę przecież, że jest to jedyne możliwe i sensowne
rozwiązanie. Ale trzeba wziąć pod uwagę wszelkie warianty, zaś człowiek
nieraz potrafi tak zaskoczyć swym postępowaniem i ujawnić takie motywacje,
że stajesz jak wryta i nie wiesz jak to w ogóle możliwe.
> A dodatkowo, jak zorientuje sie ze chlopak
> go probowal kantowac, to sie wkurwi i diabli wiedza co jeszcze
> do kompletu wymysli.
Nie ma mowy o kancie. Brak jakiegokolwiek naruszenia prawa.
> Jakby nie bylo, i tak mi osobiscie wychodzi, ze bardziej sie
> jednak oplaca pogadac jak czlowiek.
Z pewnością, zresztą nigdzie i nigdy temu nie przeczyłem. Jednak do rozmowy
potrzebne są minimum dwie strony najlepiej zbliżone poziomem, inaczej nic z
tego nie będzie (vide ćwierćinteligentnego chama który oznajmił w tym wątku,
że kojarzę mu się z chłopem pańszczyźnianym ;)).
> Jesli wyleci z tego powodu
> to przynajmniej bedzie o tym wiedzial od razu a nie mial taka
> specyficzna niespodzianke po powrocie.
No, może mieć też niespodziankę przedtem, prawda?
Jak mawiał mój dziadek: jak sie nie obrócisz, tak dupa z tyłu...
--
Pozdrawiam
Jotte
-
46. Data: 2005-08-08 20:50:40
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:19qs9b8trelav.1gfc5mbgdkulf.dlg@40tude.net Kaja
<k...@n...ma.wp.pl> pisze:
> co to za różnica, czy
> powiesz mu, że idziesz do szpitala, czy sobie pójdziesz po prostu bez
> powiadomienia szefa i szpital wyśle L4 do pracy.
Zasadnicza. O nieobecności w pracy, jej przyczynie i przewidywanym okresie
pracownik jest obowiązany powiadomić niezwłocznie, tzn. nie później niż 2-go
dnia (są oczywiście usprawiedliwione wyjątki). Nie dopełniając tego
obowiązku sprowadza ryzyko rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia w
trybie art. 52 § 1 KP. Ciężko sie to potem odkręca...
--
Pozdrawiam
Jotte
-
47. Data: 2005-08-08 22:07:28
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Mon, 8 Aug 2005 22:50:40 +0200, *Jotte*
<news:dd8gi4$fbg$1@news.dialog.net.pl> napisał(a):
> Zasadnicza. O nieobecności w pracy, jej przyczynie i przewidywanym okresie
> pracownik jest obowiązany powiadomić niezwłocznie, tzn. nie później niż 2-go
> dnia (są oczywiście usprawiedliwione wyjątki). Nie dopełniając tego
> obowiązku sprowadza ryzyko rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia w
> trybie art. 52 § 1 KP. Ciężko sie to potem odkręca...
Nie ma sensu tego wałkować. Już o tym napisałam wcześniej - m.in, że
ewentualnie powinno się zadzwonić ze szpitala, albo rodzina powinna to
uczynić.
--
Kaja
-
48. Data: 2005-08-08 22:30:07
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:uvg8wd8uoy7d.1u6xd1k3pn302.dlg@40tude.net Kaja
<k...@n...ma.wp.pl> pisze:
> Nie ma sensu tego wałkować. Już o tym napisałam wcześniej - m.in, że
> ewentualnie powinno się zadzwonić ze szpitala, albo rodzina powinna to
> uczynić.
Nieczęsto można się spotkać z takim kompletnym brakiem logiki i panowania
nad własnymi wypowiedziami.
Oto cytat z Twojego postu news:19qs9b8trelav.1gfc5mbgdkulf.dlg@40tude.net:
<cit>
co to za różnica, czy
powiesz mu, że idziesz do szpitala, czy sobie pójdziesz po prostu bez
powiadomienia szefa i szpital wyśle L4 do pracy.
</cit>
Na co odpowiadam w poście news:dd8gi4$fbg$1@news.dialog.net.pl:
<cit>
Zasadnicza. O nieobecności w pracy, jej przyczynie i przewidywanym
okresie pracownik jest obowiązany powiadomić niezwłocznie, tzn. nie
później niż 2-go dnia (są oczywiście usprawiedliwione wyjątki). Nie
dopełniając tego obowiązku sprowadza ryzyko rozwiązania umowy o pracę
bez wypowiedzenia w trybie art. 52 § 1 KP. Ciężko sie to potem odkręca...
</cit>
Aby w odpowiedzi news:uvg8wd8uoy7d.1u6xd1k3pn302.dlg@40tude.net przeczytać:
<cit>
Nie ma sensu tego wałkować. Już o tym napisałam wcześniej - m.in, że
ewentualnie powinno się zadzwonić ze szpitala, albo rodzina powinna to
uczynić.
</cit>
To po diabła pytasz co za różnica, skoro wcześniej już o tym pisałaś i
wydaje Ci się że wiesz? To nie jest żadne "powinno", jest na to konkretny
przepis.
Wybacz, ale dyskusja z Tobą trąci surrealizmem i jest jakby jałowa... nie
chcę powiedzieć więcej...
--
Pozdrawiam
Jotte
-
49. Data: 2005-08-09 07:33:30
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: "Mariusz" <b...@b...pl>
podstawowa sprawa jak zyjesz z pracowdawcą jezeli wasze stosunki sa dobre to
pracodawca tez człowiek i pewne rzeczy może zrozumiec i wspolnie mozna dojsc
do najlepszego rozwiazania dla obu stron. No ale to zależy od obu stron bo
jak ktos robi za konia pociagowego, który czesto dostaje za byle co po
głowie to nie ma co sie dziwić ze kon tez umie kopac.
-
50. Data: 2005-08-09 13:57:21
Temat: Re: Zwolnienie L4 i operacja
Od: "Marek HAGA" <m...@v...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dd77g5$c7e$1@news.dialog.net.pl...
[...]
> Pytałem co "atmosfera" i "układy" w firmie mają do skorzystania z prawa do
> opieki medycznej w sposób zgodny z prawem pracy i przepisami
> ubezpieczeniowymi. Ja takiego związku zwyczajnie nie widzę.
Przechodząc przez jezdnię na zielonym świetle oczywiście
dasz się rozjechać pijanemu piratowi zamiast poczekać?
Przecież to Ty jesteś w zgodzie z prawem.
MS