eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeZlodziej`
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 76

  • 31. Data: 2006-02-24 13:21:04
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>

    Patrze, patrze a tu Jolanta porozsypywal nastepujace haczki:
    > Stąd właśnie i moja taka opinia o złodziejstwie w firmie.
    > Bo nie jest mi żal mojego pracodawcy, ze okradają go ludzie w firmie....bo
    > on nas też okrada, nie płacąc min składek na ubezpieczenie ,które nam
    > odtrąca z wypłaty......zusu, premii......itp
    Znaczy sie z umowy wynika ze dostaniesz Xzl na reke faktycznie dostajesz
    mniej? To zglos to do PIP.
    ZUS - znaczy sie nie placi ZUSu?
    Premia - masz w umowie zagwarantowana stala premie czy uznaniowa? Jesli
    uznaniowa, to sorki, ale nie okrada Cie. Po prostu ma prawo nie dac Ci
    premi uznaniowej jesli uzna ze sie nie nalezy.
    Moze ja mam skrzywione podejscie, ale pracuje u pracodawcy, ktory placi
    na czas, pensja wplywajaca na konto jest dokladnym odzwierciedleniem
    kwoty z umowy, skladki wszystkie sa odprowadzane, po godzinach sie
    raczej nie siedzi, urlopy sa w terminie itp. Idealnie nie jest, zawsze
    by sie chcialo lepiej, wiecej kasy itp ;) Ale jesli chodzi o obowiazki
    pracodawcy wynikajace z prawa/KP/itp, to wg mnie wywiazuje sie on z tych
    obowiazkow. Wiec nie mialbym sumienia go okrasc czy pozwolic komus na
    kradziez. A jesli pracodawca bylby wobec mnie nieuczciwy - coz, mysle ze
    bym sie zwolnil i poszukal sobie innej pracy.
    --
    Michal "badzio" Kijewski
    JID: badzio(at)chrome(dot)pl
    GG: 296884, ICQ: 76259763
    Skype: badzio


  • 32. Data: 2006-02-24 13:28:17
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Jolanta [Fri, 24 Feb 2006 13:51:39 +0100]:


    > Bo nie jest mi żal mojego pracodawcy

    A kto tu mówi o żalu przepraszam? Tu jest mowa o zwykłej
    ludzkiej uczciwości - albo jej braku. Albo jesteś uczciwa
    albo nie jesteś. Na razie wychodzi, że jednak nie jesteś.

    > ze okradają go ludzie w firmie....bo on nas też okrada,
    > nie płacąc min składek na ubezpieczenie ,które nam
    > odtrąca z wypłaty......zusu, premii......itp

    Znaczy się jak kogoś uważasz za złodzieja, to zamiast się
    z nim na gruncie cywilizowanym rozprawić - zaczynasz go też
    okradać, bo moralnie czujesz się zwolniona z uczciwości?

    Interesujące podejście. U mnie kwalifikujące się do
    wywalenia delikwenta na zbity pysk w trybie natychmiastowym.


    Kira

    --
    _ _ ____ __________________________________________________
    | ' /| |_ Cyber-Girl.NET - Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)|
    |_|_\|_| CGN/kira/ kira(a)wwt.pl & Pędrak |||__15%__| made |


  • 33. Data: 2006-02-24 13:38:00
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: PiOtReK [Fri, 24 Feb 2006 13:49:23 +0100]:


    > I co pracodawca sie zastanowil dlaczego tak sie stało?

    A powinien? Jak ci ten portfel rąbną, to zgłaszasz na policję
    czy zaczynasz się zastanawiać czemu biedny złodziej zrobił tak
    a nie inaczej, hmm?

    > Co bylo przyczyna tej sytuacji?

    To proste - przyczyną było przypadkowe zatrudnienie świni.
    Problem wyeliminowano, można działać dalej.

    > Uwazam iz powinienes mu powiedziec w cztery oczy iz jest
    > zlodziejem i zeby to sobie przemyslał.

    Przemyślałby sobie pewnie - jak wynosić żeby nie było więcej
    sytuacji przyłapania go na tym ;-) IMO rozmowa krótka: albo
    idziesz i wyjaśniasz z szefem sam, albo idziemy razem i ja
    mówię a ty robisz co chcesz.

    > Za 5 PLN wydac wyrok na czlowieka...

    Jak ktoś na tyle głupi żeby za 5zł ryzykować posadę, to jest
    to moim zdaniem jego prywatna sprawa. Hazardzista i tyle. A
    jak się hazard praktykuje, to się czasami przegrywa.

    > Nie wierze ze jestes az tak nieskazitelny, aby moc osadzac
    > ludzi.

    A co ma piernik do wiatraka?... Jak ktoś przechodzi przez
    ulicę na czerwonym, to znaczy że nie powinien się czepiać
    kieszonkowca? A mordercy już powinien, czy też nie należy
    takiego osądzać, hmm? Gdzie jest granica?

    > Najpierw trzeba od siebie, a pozniej od innych.

    Znaczy najpierw osiągnij nirwanę, a dopiero potem zacznij
    reagować na złodziejstwo? ;-) Dość utopijna rada.

    > Od tego czy pracownicy wynosza, czy nie jest kto inny

    Oczywiście masz rację.
    U mnie w domu taką rację nazywało się "znieczulicą".


    Wiecie co, a potem się głupio dziwicie, że mozna zgwałcić
    nastolatkę w centrum miasta bezkarnie, zakatować kogoś na
    śmierć w miejscu publicznym, strach wychodzić nocą, i co
    chwilę należy sprawdzać czy się jeszcze ma portfel...


    Kira

    --
    _ _ ____ __________________________________________________
    | ' /| |_ Cyber-Girl.NET - Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)|
    |_|_\|_| CGN/kira/ kira(a)wwt.pl & Pędrak |||__15%__| made |


  • 34. Data: 2006-02-24 13:49:35
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: mgl <m...@s...net>

    PiOtReK wrote:
    > Za 5 PLN wydac wyrok na czlowieka... Nie wierze ze jestes az tak
    > nieskazitelny, aby moc osadzac ludzi.

    Jaki wyrok? Co ja mu... życie odbieram??
    Jak jest głupi i za 5 PLN ryzukuje utratę pracy, a przede wszystkim
    honoru, to jest to wyłącznie jego problem.

    A nieskazitelność... po pierwsze: jeśli nie jestem nieskazitelny to nie
    mogę zareagować na przestępstwo?? Po drugie: sprawę osądza indywidualnie
    kierownik, bo na tym m.in. polega jego praca. Po trzecie: nie za dużo
    filmów z nieskazitelnym Chuckiem Norrisem? Może czas wrócić do real
    world, huh?

    > Bo chyba o wiele gorsze jest cos gdy ktos robiac teoretycznie to za co
    > mu płaca bedzie generowal wieksze straty odwalajac robotę... niz te 5
    > PLN...

    Kradzież to kradzież. Nie rozumiesz tego?

    > Napewno inni nie zaczeli lepiej sie wywiazywac z pracy i nie podniosło
    > to morali załogi...

    Coś jestem pewny, że akurat motywacja do pracy magicznie wróci, jak szef
    opowie o sprawie i konsekwencjach wyciągniętych wobec tego złodzieja...

    --
    mgl


  • 35. Data: 2006-02-24 14:00:13
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: mgl <m...@s...net>

    the_foe wrote:
    > wiem ze dobrze zrobiles, ale nie moge sie przemoc zeby nie myslec o Tobie jako
    > zalosnym kapusiu. Przykro mi. Jestes meczennikiem dobrej sprawy.

    a jak Ci będą kradli samochód to wolałbyś, żeby zgłosił się jakiś
    świadek czy w imię niechęci do żałosnych kapusiów przebolejesz?

    Tak czytam ten wątek i oczy przecieram - duża część wypowiedzi
    kwalifikuje się pod współudział, a podwójna moralność nasza narodowa
    wyłazi bez żadnych oporów i autorefleksji. I to w tak oczywistej
    moralnie sprawie.

    Mdli aż...
    --
    mgl


  • 36. Data: 2006-02-24 14:29:04
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: "Jolanta" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
    news:dtn1lf$hfi$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Znaczy się jak kogoś uważasz za złodzieja, to zamiast się
    > z nim na gruncie cywilizowanym rozprawić - zaczynasz go też
    > okradać, bo moralnie czujesz się zwolniona z uczciwości?


    Kobieto!!! ja nikogo nie okradam, przeczytaj moje wcześniejsze posty. Jesli
    dla ciebie fakt,ze nie jestem kapusiem jest równoznaczny z tym ,ze jestem
    złodziejką........|to zastanów sie czy to jest logiczne



  • 37. Data: 2006-02-24 14:37:21
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: "Makaron" <b...@p...onet.pl>

    >
    >
    > A nieskazitelność... po pierwsze: jeśli nie jestem nieskazitelny to nie
    > mogę zareagować na przestępstwo?? Po drugie: sprawę osądza indywidualnie
    > kierownik, bo na tym m.in. polega jego praca. Po trzecie: nie za dużo
    > filmów z nieskazitelnym Chuckiem Norrisem? Może czas wrócić do real
    > world, huh?

    Dokładnie !
    Podam inny przykład niewdzięcznej strony pracy kierownika. Pobiło mi się w
    pracy dwóch podlegających mi ludzi. Od słowa do słowa aż jeden drugiemu dał w
    twarz, z pięści, jak na ulicy albo jak na filmie i to na skutek "polemiki" o
    jakichś prywatnych sprawach.
    Tak się składa że obaj byli na gruncie prywatnym moimi kolegami, co utrudniło
    sprawę. I co ? Miałem nie zareagować ? Wręcz przeciwnie. Wszystko działo się
    publicznie na oczach innych pracowników. Pierwsza moja interwencja nic nie
    wniosła. Czas działał na moją niekorzyść. W ciągu 3-5 minut od zarzenia
    podjąłem drugą reakcję: "dogadujecie się ze sobą, macie 10 minut, potem
    informujecie mnie o efekcie. Jeżeli się nie dogadacie, dzwonię po policję i co
    najmniej jeden z was (ten który pobił) wylatuje od razu dyscyplinarnie, losy
    drugiego rozstrzygną się po bardziej szczegółowej analizie."
    Nie było czasu na sentymenty, zastanwianie się czy to kolega czy nie, trzeba
    było podjąć decyzję. Bolesną dla wszystkich ale sprawiedliwą w wymiarze firmy
    iregulaminu pracy. Na szczęście dogadali się z sobą, przeprosili innych
    za "widowisko". Z mojej strony skończyło się na upomnieniu i obcięciu premii i
    nikt nie miał pretensji bo ponosił konsekwencje swoich zachowań / decyzji...
    Gdyby się nie dogadali byłaby dyscyplinarka i policja.

    Sam nie jestem święty ani kryształowy, ale gdybym złapał złodzieja- wywaliłbym
    z pracy nawet gdyby był to mój syn...
    ..
    MaKaRon


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 38. Data: 2006-02-24 14:40:55
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    mgl napisał(a):
    > nie za dużo filmów z nieskazitelnym Chuckiem Norrisem?
    filmów z Chuckiem Norrisem nigdy za mało ? :)

    pozdr.
    m.


  • 39. Data: 2006-02-24 14:46:21
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Makaron napisał(a):
    >>
    >>A nieskazitelność... po pierwsze: jeśli nie jestem nieskazitelny to nie
    >>mogę zareagować na przestępstwo?? Po drugie: sprawę osądza indywidualnie
    >>kierownik, bo na tym m.in. polega jego praca. Po trzecie: nie za dużo
    >>filmów z nieskazitelnym Chuckiem Norrisem? Może czas wrócić do real
    >>world, huh?
    >
    >
    > Dokładnie !
    > Podam inny przykład niewdzięcznej strony pracy kierownika. Pobiło mi się w
    > pracy dwóch podlegających mi ludzi.
    > [...]
    W ciągu 3-5 minut od zarzenia
    > podjąłem drugą reakcję: "dogadujecie się ze sobą, macie 10 minut, potem
    > informujecie mnie o efekcie. Jeżeli się nie dogadacie, dzwonię po policję i co
    > najmniej jeden z was (ten który pobił) wylatuje od razu dyscyplinarnie, losy
    > drugiego rozstrzygną się po bardziej szczegółowej analizie."
    Warto było zastosować jakąś procedurę mediacyjną albo facylitacyjną. Ty
    wiedziałbyś więcej o konflikcie a pracownicy mieliby szansę dojść do
    faktycznego porozumienia a nie chwilowego zakopania toporu wojennego, co
    niestety często w przypadku rozw. konfliktu metodą "dogadajcie się"
    następuje.

    pozdr.
    m.


  • 40. Data: 2006-02-24 15:06:09
    Temat: Re: Zlodziej`
    Od: "Mariuszek.Dziesz" <W...@w...pl>

    Dnia 24.02.2006 mgl <m...@s...net> napisał/a:
    > the_foe wrote:
    >> wiem ze dobrze zrobiles, ale nie moge sie przemoc zeby nie myslec o Tobie jako
    >> zalosnym kapusiu. Przykro mi. Jestes meczennikiem dobrej sprawy.
    >
    > a jak Ci będą kradli samochód to wolałbyś, żeby zgłosił się jakiś
    > świadek czy w imię niechęci do żałosnych kapusiów przebolejesz?
    >
    > Tak czytam ten wątek i oczy przecieram - duża część wypowiedzi
    > kwalifikuje się pod współudział, a podwójna moralność nasza narodowa
    > wyłazi bez żadnych oporów i autorefleksji. I to w tak oczywistej
    > moralnie sprawie.
    >
    > Mdli aż...

    Kradziejów samochodów przywołuje się za przykład ,jeżeli krytykuje się piratów
    komputerowych ,myślę że bardziej tu pasuje przykład np. morderstwa.
    I tak według mnie powinno być :
    "A jak Ci będą mordowali samochód to wolałbyś, żeby zgłosił się jakiś
    świadek czy w imię niechęci do żałosnych kapusiów przebolejesz.. itd.",
    dalej już jest w porządku.


    --
    o
    _ /\ Marius Dziesz
    (:)/(:)WM-Makker

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1