W dniu 2007-05-07 18:38, Czesiek pisze:

> A w Warszawie jak to wyglada powiedzmy dla dobrego inzyniera oprogramowania
> powiedzmy z 2 letnim dosw.

Hmmm, zdaje mi się że są to zbiory rozłączne...

--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
Michał "Willy" Olszewski
GG: 2903798 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl

do góry

Mich@l <k...@t...cy> napisał(a):

>
> Hmmm, zdaje mi się że są to zbiory rozłączne...
>

Tak, uwiellbiam te odpowiedzi, ktore nic nie wnosza. Oczywiscie mozna podac
orientacyjne stawki dla osob z 2letnim komercyjnym doswiadczeinem. Mozna tez
przyczepic sie do slowek i budowac na tym swoj wizerunek
MEGAULTRAdewelopera. Ech




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Jacek" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:f1h0cj$bis$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Nie wiem czy IBM az tyle placi zwyklym Software Engineer-om.
> Tak jak ktos napisal wczesniej, zachodnie firmy nie przyjezdzaja tutaj po
> to zeby nam dobrze placic, tylko zeby miec dobrego, taniego pracownika.

Hmm, to wytlumacz mi dlaczego ludzie z firm placacych polowe tego, co
oferuja takie wlasnie zachodnie firmy, nie sa sklonni zmieniac pracy??? Nie
musze rzucac nazw - powszechnie wiadomo, gdzie jest kanal tak pod wzgledem
wynagrodzen jak i atmosfery. I dlaczego pracujacy tam ludzie nie wykazuja
zadnej inicjatywy aby znalezc lepsza prace?

Pozdr. Filip

do góry

> Hmm, to wytlumacz mi dlaczego ludzie z firm placacych polowe tego, co
> oferuja takie wlasnie zachodnie firmy, nie sa sklonni zmieniac pracy???
> Nie musze rzucac nazw - powszechnie wiadomo, gdzie jest kanal tak pod
> wzgledem wynagrodzen jak i atmosfery. I dlaczego pracujacy tam ludzie nie
> wykazuja zadnej inicjatywy aby znalezc lepsza prace?
>
> Pozdr. Filip

Chyba 3 powody:
1. Nie chca narazac sie na stres zwiazny ze zmiana pracy (piszesz,
ze w aktualnej maja "sajgon" ale sa przyzwyczajeni, prog tolerancji poszedl
ostro w gore) - a to dlatego, ze ...
2. Niektorzy moga zachodnie firmy postrzegac jako "zbyt wysokie
progi". Nazwa, udawany "prestiz", zajmujemy sie "Bog jeden wie czym" -
powoduja, ze czlowiek sobie wmawia, ze "nie da rady".
3. A do tego powszechne wymaganie - biegly angielski, ktory naprawde
jest (prawie) komunikacyjnym (ale nie - komunikatywnym) w praktyce.
Wyimaginowana bariera jednak jest. Natomiast w starej "robocie" trzeba tylko
"czytac dokumentacje".



Marcin

do góry

Kroket <kroket@BEZ_MIELONKI_op.pl> napisał(a):
> Hmm, to wytlumacz mi dlaczego ludzie z firm placacych polowe tego, co
> oferuja takie wlasnie zachodnie firmy, nie sa sklonni zmieniac pracy???

Coz, jezeli ktos moze sobie pozwolic na taki luksus, ze nie zmieni pracy na
dwukrotnie lepiej platna, dlatego ze wszedlby w "korporacyjny kanal" -
pozazdroscic pozycji finansowej. Ale to tez pewnie znaczy, ze w praktyce w
ogole nie musi pracowac...

ALbo ludzie po prostu sie nie dostali do tych zlych, bardzo zlych
korporacji.

No chyba, ze po prostu stoi za tym strach, ze ktos sobie nie poradzi.
Zazwyczaj (nie zawsze) w duzych korporacjach za spore pieniadze czeka
- maintanance (znacznie tudniejszy niz pisanie 1000 blogoslawionych nowych
linii kodu dziennie)
- komunikacja w jezyku angielskim (tak! to jest problem dla wielu -
wystarczy zobaczyc jak czesto ludzie tu pytaja "A rozmowa kwalifikacyjna
jest po angielsku?")
- wieksza odpowiedzialnosc



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Ori" <o...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:f1to1v$7uv$1@inews.gazeta.pl...

> ALbo ludzie po prostu sie nie dostali do tych zlych, bardzo zlych
> korporacji.

Dla scislosci, nie mowimy o korporacji w stylu globalnych firm doradczych.
Mowimy o niszowej ale w pewnych kregach znanej firmie z oddzialami w kilku
krajach.

> No chyba, ze po prostu stoi za tym strach, ze ktos sobie nie poradzi.

Obserwacje wskazuja, ze ten strach czesto nie jest bezpodstawny. Dotyczy to
takze znajomosci j. angielskiego.
Ja podejrzewalbym jeszcze myslenie: "jezeli teraz tak dostaje po glowie za
pensje X, to co bedzie sie dzialo, kiedy beda mi placic 2X".

Ogolnie, chyba skrzywil sie nam rynek.

Pozdr. Filip

do góry

dokładnie skrzywił się,
ja powim tak nie dajcie z siebie robić murzynów.
Ja się nie pieszczę z pracodawcami i co parę miesięcy
dostaję o 1000 zł więcej. Obecnie doszedłem
do 6000brutto. Doświadczenia około mam 2 lata,
23 i pół wiosny ;-) na karku. Miasto nie tak dobre jak Kraków.
A jak moja skończy studia to i tak pewnie spakuję walizki heh.
Po prostu mnie to wkuża jak ktoś pisze że 8 to dużo, dla kogoś
z doświadczeniem. Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby mi odmówili podwyżki,
naprawdę.
Natomiast tak jestem dobrym programistą i zawsze robię wszystko
co jest potrzebne tak jak powinno być zrobione. Oczywiście ciągle
się przy tym uczę od bardziej doświadczonych.

do góry