Stało się to Thu, 25 Sep 2003 17:41:59 +0200, gdy "misiczka"
<U...@w...pl> napisał:

>
>Użytkownik "aga.p" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>news:bkup0b$2ni$1@news.onet.pl...
>
>
>> O ile dobrze pamietam, to toczyla sie tutaj kiedys dyskusja na temat praw
>> autorskich dotyczacych magisterek itp. I wynikalo z niej, ze po zlozeniu i
>> obronie pracy prawa przechodza na uczelnie.
>
>Całe życie mi powtarzano, że prawa autorskie są niezbywalne.
>Można jedynie udostępnić komuś prawa autorskie do swojej pracy.

Rzecz chyba w prawach majątkowych do wykorzystania pracy, które
przechodzą na uczelnię (prawa do podpisywania się nikt nie zabierze).
Swoją drogą czy to oznacza, że np. nie mam prawa do wykorzystania
fragmentu pracy w artykule, za który redakcja mi zapłaci?

pzdr
Robert

do góry

Stało się to Thu, 25 Sep 2003 15:01:58 +0200, gdy "aga.p"
<c...@p...onet.pl> napisał:

>
>O ile dobrze pamietam, to toczyla sie tutaj kiedys dyskusja na temat praw
>autorskich dotyczacych magisterek itp. I wynikalo z niej, ze po zlozeniu i
>obronie pracy prawa przechodza na uczelnie. Jesli tak jest rzeczywiscie, to
>to co proponujesz jest nielegalne - chcesz handlowac towarem, ktory nie
>nalezy ani do Ciebie ani do tego, od kogo chcesz go "wynajac".

Aż dziw, że niektóre uczelnie (z tych nastawionych na zysk) nie zabrały
się jeszcze za handlowanie magisterkami pisanymi przez ich studentów
;-))))

(jakby co, zastrzegam sobie prawa autorskie i majątkowe do pomysłu!)

>Poza ty wszystkie prace mozna ogladac _za darmo_ w bibliotekach
>wydzialowych:))

To zależy, na mojej uczelni trzeba było byc pracownikiem naukowym, albo
doktorantem z otwartym przewodem, a i wtedy należało uzyskać zgody itd.

pzdr
Robert

do góry