Jeśli chcesz zarobić na swojej pracy dyplomowej, licencjackiej,
magisterskiej, lub innej to "wynajmij" mi ją a ja zapłacę Ci 30% z pieniędzy
jakie na niej zarobię.

Jeśli masz znajomych, którzy pisali prace dyplomowe, licencjackie,
magisterskie lub inne, namów ich, żeby mi ją "wynajęli" a ja zapłacę im 30%
a Tobie 10% z pieniędzy jakie na niej zarobię.

Jeśli chcesz sobie poczytać na ten temat to zapraszam na www.e-dyplom.com

Jeśli nie chcesz czytać a jesteś zainteresowany to napisz do mnie na
domin(małpa)zyx.pl

Dominik

do góry

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "Dominik" <n...@p...com> napisał w wiadomości
news:bkun9m$gse$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jeśli chcesz zarobić na swojej pracy dyplomowej, licencjackiej,
> magisterskiej, lub innej to "wynajmij" mi ją a ja zapłacę Ci 30% z
pieniędzy
> jakie na niej zarobię.
>

O ile dobrze pamietam, to toczyla sie tutaj kiedys dyskusja na temat praw
autorskich dotyczacych magisterek itp. I wynikalo z niej, ze po zlozeniu i
obronie pracy prawa przechodza na uczelnie. Jesli tak jest rzeczywiscie, to
to co proponujesz jest nielegalne - chcesz handlowac towarem, ktory nie
nalezy ani do Ciebie ani do tego, od kogo chcesz go "wynajac".

Nie mowiac juz o tym, ze nieuczciwe - ktos przez pol roku siedzial nad
ksiazkami, prowadzil badania a Ty chcesz mu za to laskawie odpalic 30%?

Poza ty wszystkie prace mozna ogladac _za darmo_ w bibliotekach
wydzialowych:))

Pozdrawiam,
Aga

do góry

> Nie mowiac juz o tym, ze nieuczciwe - ktos przez pol roku siedzial nad
> ksiazkami, prowadzil badania a Ty chcesz mu za to laskawie odpalic 30%?


To o 30 % wiecej niz jakby tej pracy mu nie udostepniac ;)

MarcinP

do góry

Użytkownik "MarcinP" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bkupme$sl2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Nie mowiac juz o tym, ze nieuczciwe - ktos przez pol roku siedzial nad
> > ksiazkami, prowadzil badania a Ty chcesz mu za to laskawie odpalic 30%?
>
>
> To o 30 % wiecej niz jakby tej pracy mu nie udostepniac ;)
>

Ale 70% mniej niz gdyby samemu to opublikowac i okazywac za oplata:))

Aga

do góry

Użytkownik "aga.p" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bkup0b$2ni$1@news.onet.pl...


> O ile dobrze pamietam, to toczyla sie tutaj kiedys dyskusja na temat praw
> autorskich dotyczacych magisterek itp. I wynikalo z niej, ze po zlozeniu i
> obronie pracy prawa przechodza na uczelnie.

Całe życie mi powtarzano, że prawa autorskie są niezbywalne.
Można jedynie udostępnić komuś prawa autorskie do swojej pracy.

pozdrawiam cieplutko
misiczka z Wrocławia

--
Prawda działa jak gorzkie wino: jest przykra w smaku,
lecz dobrze wpływa na trawienie
http://www.misiczka.com

do góry

Użytkownik "misiczka" <U...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bkv9fn$gq2$1@news.onet.pl...

> Całe życie mi powtarzano, że prawa autorskie są niezbywalne.
> Można jedynie udostępnić komuś prawa autorskie do swojej pracy.
>

dobrze Ci powtarzano, tylko, ze tutaj prawa autorskie naleza na uczelni,

--
C[]

do góry

> dobrze Ci powtarzano, tylko, ze tutaj prawa autorskie naleza na uczelni,
>
oj chyba nie jest tak, przynajmniej na Politechnice Śląskiej. Przed obrona
kazdy dyplomat dosteje karteczke odnosnie praw autorskich ktora moze
podpisac badz nie.

do góry

In Janiol <j...@z...polsl.gliwice.pl> typed:

>> dobrze Ci powtarzano, tylko, ze tutaj prawa autorskie naleza na uczelni,
>>
> oj chyba nie jest tak, przynajmniej na Politechnice Śląskiej. Przed obrona
> kazdy dyplomat dosteje karteczke odnosnie praw autorskich ktora moze
> podpisac badz nie.

fakt, moze sie zle wyrazilem, praca nalezy do uczelni a prawa autorskie do
autora, z tym, ze czesto wspolautorem jest promotor, a czasami uczelnia

co nie zmienia faktu, ze pracy sprzedac nie mozna

--
C[]

do góry

Użytkownik "card []" <c...@t...fr.pl> napisał w wiadomości
news:bl13i6$1po$1@atlantis.news.tpi.pl...
> In Janiol <j...@z...polsl.gliwice.pl> typed:
>
> >> dobrze Ci powtarzano, tylko, ze tutaj prawa autorskie naleza na
uczelni,
> >>
> > oj chyba nie jest tak, przynajmniej na Politechnice Śląskiej. Przed
obrona
> > kazdy dyplomat dosteje karteczke odnosnie praw autorskich ktora moze
> > podpisac badz nie.
>
> fakt, moze sie zle wyrazilem, praca nalezy do uczelni a prawa autorskie do
> autora, z tym, ze czesto wspolautorem jest promotor, a czasami uczelnia
>
> co nie zmienia faktu, ze pracy sprzedac nie mozna

Samo sprzedawanie pracy nie musi być moralnie, etycznie i prawnie złe. Praca
dyplomowa moze być dziełem użytkowym i grzech byłoby schować ją w archiwum.
Złe jest to, ze jakieś jełopy za pare złotych kupują sobie wyższe
wykształcenie (skoro po 5 latach nauki nie potrafią sami, czesto dość
prostej rzeczy jaką jest praca dyplomowa, napisać). Ten co pośredniczy w tym
wszystkim, no cóż...jak nie on to będzie inny.

do góry