-
21. Data: 2006-06-15 12:47:46
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: "glosnetu" <g...@p...onet.pl>
Jotte napisał(a):
> W wiadomości news:1150319930.856880.255480@i40g2000cwc.googlegrou
ps.com
> glosnetu <g...@p...onet.pl> pisze:
>
> >> No i jest jeden problem - kto przejmie jego już istniejące zobowiazania?
> > nikt?
> I właśnie dlatego ZUSu nikt nie rusza. Przez lata różne reformatoły
> zabierały się za psucie różnych rzeczy, ale nikt nie chce być tym który
> beknie za to, że miliony ludzi starych i chorych zostały by pozbawione
> zasłużonych emerytur i przysługujących rent.
ujalbym to inaczej - dla wiekszosci partii emeryci i rencisci to pare
milionow glosow przy wyborach, latwych w dodatku do pozyskania. Nie
warto ich do siebie zniechecac.
Odn zasluzonych rent - ciekawe, ze mamy wielokrotnie wiecej rencistow
niz w innych krajach europejskich.
Odn. emerytur - w wiekszosci zgoda. Jednak czesc "emerytow" to skutek
odkladania w czasie nieuchronnych reform (np. 35 letni emeryci z
MO/policji czy 50 letni gornicy).
Bismarckowski system emerytalny sypie sie na calym swiecie, nie tylko u
nas i trzeba miec tego swiadomosc. Nasze pokolenia niewiele juz z niego
skorzystaja. Niezaleznie od wysokosci skladek, wszyscy otrzymamy w
swoim czasie zblizona jalmuzne (kazdemu po rowno = g....). Dlaczego? Bo
nasze skladki ZUS przeznacza na obsluge biezacych wyplat, a nie
inwestuje, a na wyplaty emerytur ze skladek naszych nastepcow raczej
nie mozemy miec nadziei - beda trafiac do funduszy inwestycyjnych, a
nie "wspolnego solidarnego kotla".
>
> > Zdajesz sobie sprawe, ze w kazdym momencie jedna jedyna ustawa sejmowa
> > mozna odebrac Ci wiekszosc srodkow "zgromadzonych" na koncie w ZUS ?
> Ustawowo można zrobić (prawie) wszystko, więc nie demonizuj akurat tej
> kwestii. Można Cię wywłaszczyć z mieszkania, domu, ziemi itp.
Naprawde nie dostrzegasz roznicy w zawlaszczeniem srodkow, ktore nie
stanowia prawnie Twojej wlasnosci (srodki ZUSu, pochodzace ze skladek),
a zawlaszczeniem realnego majatku prywatnego? Inny poziom komplikacji
prawnej. Poza tym - majac kontrole nad swoimi srodkami, mozesz je
lokowac w bezpieczniejszych krajach, w ktorych istnieje rozwiniety
system bankowy, bez ryzyka utraty.
>
> > Ja osobiscie nie jestem zwolennikiem takich gier hazardowych.
> Musisz wziąć pod uwagę, że inne formy ubezpieczeń emerytalnych także nie są
> wolne od ryzyka - choćby bankructwa towarzystwa ubezpieczeniowego.
Oczywiscie. Inwestycje zawsze sa obarczone ryzykiem. Sek w tym, ze
nasze ustawodawstwo nie daje zadnego wyboru. Przymusza do oszczedzania
na emerytury w jedynie sluszny sposob.
--
glos
-
22. Data: 2006-06-15 12:53:14
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: "glosnetu" <g...@p...onet.pl>
>
> > zgromadzisz na koncie ok 460 tys zl.
>
> Tych 3% to się czepnę. Bez problemu można znaleźć oferty na rynku o wyższym
> oprocentowaniu i to bez żadnego ryzyka (np. eMax+, czy obligacje skarbowe).
> :)
dzis tak. A za 5 lat? 10? 20? 30? 40? Taki horyzont musisz brac pod
uwage przy dlugoterminowych inwestycjach, a takimi sa przeciez
emerytury. Nie zawsze jest hossa, wiec te 3% wydaja mi sie rozsadnym
szacunkiem.
>
> [...]
>
> > I co najwazniejsze w w/w modelu - oszczedzajac w ZUSie nie masz
> > kontroli nad swoimi srodkami (panstwo moze je w dowolnym momencie
> > zawlaszczyc w imie np "solidarnosci spolecznej").
>
> Mnie też przeszkadza jedno: co moja rodzina będzie miała z tych pieniędzy
> wpłacanych do ZUSu, po tym jak już się przekręcę? Nie za duzo jak sądzę.
Nic? ZTCW nie ma mozliwosci dziedziczenia takich srodkow. Pojecie
"renty po mezu" jest tez juz chyba nieaktualne.
>
> > Poza tym - istnieja przeciez inne metody oszczedzania (mniej
> > bezpieczne, choc potencjalnie bardziej zyskowne).
>
> Jeżeli chodzi o fundusze, czyli operacje ryzykowne - to jak mi się wydaje,
> są one "ryzykowne" jedynie w krótszym okresie czasu. W dłuższym okresie
> czasu. Żaden z funduszy znajdujących się w obecnej czołówce nie przyniósł
> strat osobom, które inwestowały w nim "od początku", a stopy zwrotu bywają
> często sporo powyżej 100%. Choć oczywiście trzeba umieć zachować zimną krew
> zwłaszcza w sytuacjach takich jak obecna na giełdzie. :)
Przy dlugookresowych inwestycjach nie uda Ci sie utrzymac efektywnego
oprocentowania na wskazanym poziomie. Chyba, ze przez cale 40 lat
bedzie hossa, a Ty bedziesz zajmowal sie glownie gra na gieldzie. Tylko
skad na to srodki? :)
--
glos
-
23. Data: 2006-06-15 14:04:40
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1150375666.179225.291090@y41g2000cwy.googlegrou
ps.com
glosnetu <g...@p...onet.pl> pisze:
>> I właśnie dlatego ZUSu nikt nie rusza. Przez lata różne reformatoły
>> zabierały się za psucie różnych rzeczy, ale nikt nie chce być tym który
>> beknie za to, że miliony ludzi starych i chorych zostały by pozbawione
>> zasłużonych emerytur i przysługujących rent.
> ujalbym to inaczej - dla wiekszosci partii emeryci i rencisci to pare
> milionow glosow przy wyborach, latwych w dodatku do pozyskania. Nie
> warto ich do siebie zniechecac.
Koncentrujesz się na jednym tylko aspekcie. Wprawdzie w jakimś stopniu
zasadnym, ale - jednym.
> Odn zasluzonych rent - ciekawe, ze mamy wielokrotnie wiecej rencistow
> niz w innych krajach europejskich.
Pisałem o _zasłużonych_ , nie wyłudzonych.
> Odn. emerytur - w wiekszosci zgoda. Jednak czesc "emerytow" to skutek
> odkladania w czasie nieuchronnych reform (np. 35 letni emeryci z
> MO/policji czy 50 letni gornicy).
Tak czy inaczej to nie ich wina.
> Bismarckowski system emerytalny sypie sie na calym swiecie, nie tylko u
> nas i trzeba miec tego swiadomosc.
Nie wiem, czy to nie zwykłe gołosłowie, bo nie podajesz żadnych konkretów,
źródeł itp.
Ale skłonny jestem zgodzić się, że system ten będąc obecnie nieadekwatny do
sytuacji demograficznej i ekonomicznej jest zagrożony niewydolnością. Taka
konstatacja jednak niczego konstruktywnego nie wnosi do zagadnienia
uwolnienia sie od niego.
> Nasze pokolenia niewiele juz z niego
> skorzystaja.
> Niezaleznie od wysokosci skladek, wszyscy otrzymamy w
> swoim czasie zblizona jalmuzne (kazdemu po rowno = g....).
Prorok?
> Dlaczego? Bo
> nasze skladki ZUS przeznacza na obsluge biezacych wyplat,
Na tym polega mechanizm, na którym się opiera. Nazywa się on solidarnością
społeczną czy też solidarnością pokoleniową.
> a nie
> inwestuje, a na wyplaty emerytur ze skladek naszych nastepcow raczej
> nie mozemy miec nadziei - beda trafiac do funduszy inwestycyjnych, a
> nie "wspolnego solidarnego kotla".
Jednak prorok...? ;)))
>>> Zdajesz sobie sprawe, ze w kazdym momencie jedna jedyna ustawa sejmowa
>>> mozna odebrac Ci wiekszosc srodkow "zgromadzonych" na koncie w ZUS ?
>> Ustawowo można zrobić (prawie) wszystko, więc nie demonizuj akurat tej
>> kwestii. Można Cię wywłaszczyć z mieszkania, domu, ziemi itp.
> Naprawde nie dostrzegasz roznicy w zawlaszczeniem srodkow, ktore nie
> stanowia prawnie Twojej wlasnosci (srodki ZUSu, pochodzace ze skladek),
> a zawlaszczeniem realnego majatku prywatnego? Inny poziom komplikacji
> prawnej.
Chyba nie zrozumiałeś, więc powtórzę - ustawowo można zrobić (prawie)
wszystko. Zastanów się nad tym przez chwilę.
> Poza tym - majac kontrole nad swoimi srodkami, mozesz je
> lokowac w bezpieczniejszych krajach, w ktorych istnieje rozwiniety
> system bankowy, bez ryzyka utraty.
Takiego czegoś (braku ryzyka) w tej dziedzinie nie ma.
>>> Ja osobiscie nie jestem zwolennikiem takich gier hazardowych.
>> Musisz wziąć pod uwagę, że inne formy ubezpieczeń emerytalnych także
>> nie są wolne od ryzyka - choćby bankructwa towarzystwa ubezpieczeniowego.
> Oczywiscie. Inwestycje zawsze sa obarczone ryzykiem. Sek w tym, ze
> nasze ustawodawstwo nie daje zadnego wyboru. Przymusza do oszczedzania
> na emerytury w jedynie sluszny sposob.
Przesadzasz jak doktryner. Ale mniejsza o to, odpowiedz mi: załóżmy, że masz
władzę zlikwidować ZUS (albo dać składkowiczom wybór, aby nie musieli płacić
do niego haraczu) - skąd weźmiesz kasę na świadczenia dla obecnie
uprawnionych (dopóki żyją)? Co z nimi zrobisz?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
24. Data: 2006-06-15 19:12:14
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: "glosnetu" <g...@p...onet.pl>
Jotte napisał(a):
> W wiadomości news:1150375666.179225.291090@y41g2000cwy.googlegrou
ps.com
> glosnetu <g...@p...onet.pl> pisze:
>
> >> I właśnie dlatego ZUSu nikt nie rusza. Przez lata różne reformatoły
> >> zabierały się za psucie różnych rzeczy, ale nikt nie chce być tym który
> >> beknie za to, że miliony ludzi starych i chorych zostały by pozbawione
> >> zasłużonych emerytur i przysługujących rent.
> > ujalbym to inaczej - dla wiekszosci partii emeryci i rencisci to pare
> > milionow glosow przy wyborach, latwych w dodatku do pozyskania. Nie
> > warto ich do siebie zniechecac.
> Koncentrujesz się na jednym tylko aspekcie. Wprawdzie w jakimś stopniu
> zasadnym, ale - jednym.
najwazniejszym. Majsterkowania przy mechanizmie panstwowym moga
dokonywac tylko politycy, majacy ku temu legitymacje spoleczna z
wyborow. A kto chce podpasc wyborcom i wyeliminowac sie samemu z zycia
politycznego, przeprowadzajac bolesne, "nikomu niepotrzebne" reformy?
>
> > Odn zasluzonych rent - ciekawe, ze mamy wielokrotnie wiecej rencistow
> > niz w innych krajach europejskich.
> Pisałem o _zasłużonych_ , nie wyłudzonych.
>
> > Odn. emerytur - w wiekszosci zgoda. Jednak czesc "emerytow" to skutek
> > odkladania w czasie nieuchronnych reform (np. 35 letni emeryci z
> > MO/policji czy 50 letni gornicy).
> Tak czy inaczej to nie ich wina.
Mowilem nie o winie w/w, ale o stanie faktycznym - proporcjonalnie
wiekszej ilosci rencistow i emerytow, niz w analogicznych krajach. A to
bezposredni skutek majstrowania przy reformach osob niekompetentnych i
tchorzliwych - bojacych sie narazic wyborcom, odwlekajacych i
porcjujacych reformy. Cos w rodzaju obcinania rasowemu psu ogona - po
kawalku, zeby mniej bolalo...
>
> > Bismarckowski system emerytalny sypie sie na calym swiecie, nie tylko u
> > nas i trzeba miec tego swiadomosc.
> Nie wiem, czy to nie zwykłe gołosłowie, bo nie podajesz żadnych konkretów,
> źródeł itp.
> Ale skłonny jestem zgodzić się, że system ten będąc obecnie nieadekwatny do
> sytuacji demograficznej i ekonomicznej jest zagrożony niewydolnością. Taka
> konstatacja jednak niczego konstruktywnego nie wnosi do zagadnienia
> uwolnienia sie od niego.
>
> > Nasze pokolenia niewiele juz z niego
> > skorzystaja.
> > Niezaleznie od wysokosci skladek, wszyscy otrzymamy w
> > swoim czasie zblizona jalmuzne (kazdemu po rowno = g....).
> Prorok?
Bynajmniej, prosta ekstrapolacja w czasie. Poza tym -> siegnij do
ostatnich szacunkow dot. wysokosci emerytur ok. 2020-2030. Sprawa byla
walkowana na jesieni ub.r.
>
> > Dlaczego? Bo
> > nasze skladki ZUS przeznacza na obsluge biezacych wyplat,
> Na tym polega mechanizm, na którym się opiera. Nazywa się on solidarnością
> społeczną czy też solidarnością pokoleniową.
A tos wyglosil niezwykle odkrywcza teorie. A o czym caly czas
mowimy/piszemy? Hist -> system bismarckowski.
>
> > a nie
> > inwestuje, a na wyplaty emerytur ze skladek naszych nastepcow raczej
> > nie mozemy miec nadziei - beda trafiac do funduszy inwestycyjnych, a
> > nie "wspolnego solidarnego kotla".
> Jednak prorok...? ;)))
Realista. Zastanow sie, w jakich realiach spolecznych powstawal system
bismarckowski, co sie zmienilo (i bedzie sie nadal zmieniac w
przyszlosci) i jaki to ma wplyw na funkcjonowanie dzis podobnego
systemu. Hint -> demografia.
>
> >>> Zdajesz sobie sprawe, ze w kazdym momencie jedna jedyna ustawa sejmowa
> >>> mozna odebrac Ci wiekszosc srodkow "zgromadzonych" na koncie w ZUS ?
> >> Ustawowo można zrobić (prawie) wszystko, więc nie demonizuj akurat tej
> >> kwestii. Można Cię wywłaszczyć z mieszkania, domu, ziemi itp.
> > Naprawde nie dostrzegasz roznicy w zawlaszczeniem srodkow, ktore nie
> > stanowia prawnie Twojej wlasnosci (srodki ZUSu, pochodzace ze skladek),
> > a zawlaszczeniem realnego majatku prywatnego? Inny poziom komplikacji
> > prawnej.
> Chyba nie zrozumiałeś, więc powtórzę - ustawowo można zrobić (prawie)
> wszystko. Zastanów się nad tym przez chwilę.
I znow sie mylisz. Parlament moze uchwalic, ze Ksiezyc swieci w dzien i
nic z tego nie wynika. Srodki, ktore przechowujesz poza obszarem
jurysdykcja panstwa sa zasadniczo bezpieczne od jego zakusow (banki
szwajcarskie). Srodki, ktore przechowujesz na terenie panstwa, nie
mowiac juz o przechowywaniu ich w instytucjach tegoz panstwa, NIE sa
bezpieczne. Sa pod pelna kontrola panstwa/politykow/rzadu/parlamentu i
w kazdej chwili moga zostac uszczuplone/unicestwione. Tym bardziej, ze
pod wzgledem prawnym te srodki nie stanowia Twojej wlasnosci.
>
> > Poza tym - majac kontrole nad swoimi srodkami, mozesz je
> > lokowac w bezpieczniejszych krajach, w ktorych istnieje rozwiniety
> > system bankowy, bez ryzyka utraty.
> Takiego czegoś (braku ryzyka) w tej dziedzinie nie ma.
Zawsze jest ryzyko, przy podejmowaniu kazdego dzialania. Wychodzac z
domu, ryzykujesz, ze do niego nie wrocisz. Jest jednak roznica miedzy
spacerowaniem w dzien po Pl. Zamkowym i w nocy na Pradze. Podobnie -
miedzy inwestowaniem w fundusze malego ryzyka i agresywne.
>
> >>> Ja osobiscie nie jestem zwolennikiem takich gier hazardowych.
> >> Musisz wziąć pod uwagę, że inne formy ubezpieczeń emerytalnych także
> >> nie są wolne od ryzyka - choćby bankructwa towarzystwa ubezpieczeniowego.
> > Oczywiscie. Inwestycje zawsze sa obarczone ryzykiem. Sek w tym, ze
> > nasze ustawodawstwo nie daje zadnego wyboru. Przymusza do oszczedzania
> > na emerytury w jedynie sluszny sposob.
> Przesadzasz jak doktryner. Ale mniejsza o to, odpowiedz mi: załóżmy, że masz
> władzę zlikwidować ZUS (albo dać składkowiczom wybór, aby nie musieli płacić
> do niego haraczu) - skąd weźmiesz kasę na świadczenia dla obecnie
> uprawnionych (dopóki żyją)? Co z nimi zrobisz?
Sek w tym, ze na te cele nalezalo przeznaczyc srodki z prywatyzacji
przedsiebiorstw panstwowych, a potem Skarbu Panstwa, np przekazujac
czesc ich akcji funduszom emerytalnym. Ale - lepiej bylo konsumowac.
Ot, i skutki.
Teraz - mozna sie tylko zastanawiac. Prawdopodobnie skonczy sie na tym,
ze ZUS (panstwo) bedzie wyplacac wszystkim emerytom zasilki socjalne, o
wysokosci niezaleznej od wysokosci wczesniejszych skladek. O wyzsze
swiadczenia potencjalni emeryci musza we wlasnym zakresie zadbac juz
dzis. I to jest clou tego watku.
Skadinad, odsylam do literatury, jest dostepnych sporo analiz, jak to
wyglada w Polsce i na swiecie.
--
glos
-
25. Data: 2006-06-15 19:47:54
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1150398734.204579.286180@r2g2000cwb.googlegroup
s.com
glosnetu <g...@p...onet.pl> pisze:
>> Koncentrujesz się na jednym tylko aspekcie. Wprawdzie w jakimś stopniu
>> zasadnym, ale - jednym.
> najwazniejszym.
Być _może_ . Jednak to nie usprawiedliwia bycia ślepym na pozostałe.
>> Tak czy inaczej to nie ich wina.
> Mowilem nie o winie w/w, ale o stanie faktycznym - proporcjonalnie
> wiekszej ilosci rencistow i emerytow, niz w analogicznych krajach. A to
> bezposredni skutek majstrowania przy reformach osob niekompetentnych i
> tchorzliwych - bojacych sie narazic wyborcom, odwlekajacych i
> porcjujacych reformy.
Czy uważasz się za kompetentnego i wystarczająco odważnego?
>> Jednak prorok...? ;)))
> Realista.
Taaa, wszyscy tak mówią...
> Zastanow sie, w jakich realiach spolecznych powstawal system
> bismarckowski, co sie zmienilo (i bedzie sie nadal zmieniac w
> przyszlosci) i jaki to ma wplyw na funkcjonowanie dzis podobnego
> systemu. Hint -> demografia.
Przemyśl, czy tworząc taki system w ówczesnych realiach można było
przewidzieć realia obecne.
>> Chyba nie zrozumiałeś, więc powtórzę - ustawowo można zrobić (prawie)
>> wszystko. Zastanów się nad tym przez chwilę.
> I znow sie mylisz.
Tak Ci się tylko wydaje, nie szkodzi.
>> Takiego czegoś (braku ryzyka) w tej dziedzinie nie ma.
> Zawsze jest ryzyko, przy podejmowaniu kazdego dzialania. Wychodzac z
> domu, ryzykujesz, ze do niego nie wrocisz.
Toś wygłosił odkrywczą teorię... ;)
> Skadinad, odsylam do literatury, jest dostepnych sporo analiz, jak to
> wyglada w Polsce i na swiecie.
Skądinąd nie odpowiedziałeś na moje zasadnicze pytanie (hint: o likwidację
ZUSu), a w tej sytuacji cała reszta to bicie piany.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
26. Data: 2006-06-15 19:57:49
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
glosnetu napisał(a):
>> Tych 3% to się czepnę. Bez problemu można znaleźć oferty na rynku o wyższym
>> oprocentowaniu i to bez żadnego ryzyka (np. eMax+, czy obligacje skarbowe).
>> :)
> dzis tak. A za 5 lat? 10? 20? 30? 40? Taki horyzont musisz brac pod uwage
> przy dlugoterminowych inwestycjach, a takimi sa przeciez emerytury. Nie
> zawsze jest hossa, wiec te 3% wydaja mi sie rozsadnym szacunkiem.
Mo czekaj. Obecny poziom stóp procentowych ma chyba niewiele wspólnego z
giełdą. Już więcej powiązań z inflacją widzę i kontrolą podazy pieniądza.
>> Jeżeli chodzi o fundusze, czyli operacje ryzykowne - to jak mi się wydaje,
>> są one "ryzykowne" jedynie w krótszym okresie czasu. W dłuższym okresie
>> czasu. Żaden z funduszy znajdujących się w obecnej czołówce nie przyniósł
>> strat osobom, które inwestowały w nim "od początku", a stopy zwrotu bywają
>> często sporo powyżej 100%. Choć oczywiście trzeba umieć zachować zimną krew
>> zwłaszcza w sytuacjach takich jak obecna na giełdzie. :)
> Przy dlugookresowych inwestycjach nie uda Ci sie utrzymac efektywnego
> oprocentowania na wskazanym poziomie.
Ale 10% rocznie myślę, że się uda. Na razie udaje mi się więcej. :)
> Chyba, ze przez cale 40 lat bedzie hossa, a Ty bedziesz zajmowal sie
> glownie gra na gieldzie. Tylko skad na to srodki? :)
Jakby trwała przez 40 lat hossa, to bym miał miesięczne wyniki rzędu 10%, a
nie roczne. :)
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
27. Data: 2006-06-16 01:04:38
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: "Immona" <c...@n...gmailu>
Jotte napisal:
>Skądinąd nie odpowiedziałeś na moje zasadnicze pytanie (hint: o likwidację
>ZUSu), a w tej sytuacji cała reszta to bicie piany.
>
Pewnym rozwiazaniem moglaby byc likwidacja skladek i finansowanie emerytur z
podatkow - ktore by musialy odpowiednio wzrosnac. Ilosc pobranych od
spoleczenstwa pieniedzy bylaby ta sama, ale bylaby inaczej rozlozona - kasa
placona przez przedsiebiorce przestalaby byc zalezna od ilosci zatrudnionych
przez niego pracownikow i ich plac, a zyski/przychody z legalnej dzialanosci
czy zatrudnienia trudniej ukryc niz omijanie skladek przez prace na czarno lub
zawieranie umow cywilnoprawnych tam, gdzie powinna byc umowa o prace.
I.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
28. Data: 2006-06-16 06:57:27
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: "glosnetu" <g...@p...onet.pl>
Jotte napisał(a):
> W wiadomości news:1150398734.204579.286180@r2g2000cwb.googlegroup
s.com
> glosnetu <g...@p...onet.pl> pisze:
>
> >> Koncentrujesz się na jednym tylko aspekcie. Wprawdzie w jakimś stopniu
> >> zasadnym, ale - jednym.
> > najwazniejszym.
> Być _może_ . Jednak to nie usprawiedliwia bycia ślepym na pozostałe.
dla uproszczonego modelu wystarczy uwzgledniac czynnik, odpowiedzialny
za ca. 90% zjawisk. Ilu znasz politykow (od 1989), ktorzy mieli odwage
reformowac i przeprowadzac konsekwentnie niepopularne decyzje? Ja znam
tylko 1.
>
> >> Tak czy inaczej to nie ich wina.
> > Mowilem nie o winie w/w, ale o stanie faktycznym - proporcjonalnie
> > wiekszej ilosci rencistow i emerytow, niz w analogicznych krajach. A to
> > bezposredni skutek majstrowania przy reformach osob niekompetentnych i
> > tchorzliwych - bojacych sie narazic wyborcom, odwlekajacych i
> > porcjujacych reformy.
> Czy uważasz się za kompetentnego i wystarczająco odważnego?
A czy ja bawie sie w polityke?
>
> >> Jednak prorok...? ;)))
> > Realista.
> Taaa, wszyscy tak mówią...
Najpierw trzeba miec wiedze.
>
> > Zastanow sie, w jakich realiach spolecznych powstawal system
> > bismarckowski, co sie zmienilo (i bedzie sie nadal zmieniac w
> > przyszlosci) i jaki to ma wplyw na funkcjonowanie dzis podobnego
> > systemu. Hint -> demografia.
> Przemyśl, czy tworząc taki system w ówczesnych realiach można było
> przewidzieć realia obecne.
A co to ma do rzeczy? System na owczesne czasy byl znakomity. Czasy sie
jednak zmienily i dzis nie wytrzymuje proby czasu.
>
> > Skadinad, odsylam do literatury, jest dostepnych sporo analiz, jak to
> > wyglada w Polsce i na swiecie.
> Skądinąd nie odpowiedziałeś na moje zasadnicze pytanie (hint: o likwidację
> ZUSu), a w tej sytuacji cała reszta to bicie piany.
Odsylam do uzupelnienia wiedzy merytorycznej, bo najwyrazniej Ci jej
brakuje -> Google (system emerytalny, reforma, Nowa Zelandia). Nie bede
tu cytowac artykulow.
--
glos
-
29. Data: 2006-06-16 07:13:03
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: "glosnetu" <g...@p...onet.pl>
Wojciech Bańcer napisał(a):
> glosnetu napisał(a):
>
> >> Tych 3% to się czepnę. Bez problemu można znaleźć oferty na rynku o wyższym
> >> oprocentowaniu i to bez żadnego ryzyka (np. eMax+, czy obligacje skarbowe).
> >> :)
>
> > dzis tak. A za 5 lat? 10? 20? 30? 40? Taki horyzont musisz brac pod uwage
> > przy dlugoterminowych inwestycjach, a takimi sa przeciez emerytury. Nie
> > zawsze jest hossa, wiec te 3% wydaja mi sie rozsadnym szacunkiem.
>
> Mo czekaj. Obecny poziom stóp procentowych ma chyba niewiele wspólnego z
> giełdą. Już więcej powiązań z inflacją widzę i kontrolą podazy pieniądza.
A czy przypadkiem spadek stopy procentowej nie decyduje o wzroscie
sklonnosci do inwestowania oszczednosci i odwrotnie, a wiecej
inwestorow = hossa (wiekszy popyt)?
>
> >> Jeżeli chodzi o fundusze, czyli operacje ryzykowne - to jak mi się wydaje,
> >> są one "ryzykowne" jedynie w krótszym okresie czasu. W dłuższym okresie
> >> czasu. Żaden z funduszy znajdujących się w obecnej czołówce nie przyniósł
> >> strat osobom, które inwestowały w nim "od początku", a stopy zwrotu bywają
> >> często sporo powyżej 100%. Choć oczywiście trzeba umieć zachować zimną krew
> >> zwłaszcza w sytuacjach takich jak obecna na giełdzie. :)
>
> > Przy dlugookresowych inwestycjach nie uda Ci sie utrzymac efektywnego
> > oprocentowania na wskazanym poziomie.
>
> Ale 10% rocznie myślę, że się uda. Na razie udaje mi się więcej. :)
gratulacje! :)
--
glos
-
30. Data: 2006-06-16 07:24:48
Temat: Re: Zabezpieczenie pensji
Od: "Przemek" <b...@n...pl>
Użytkownik "glosnetu" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1150322385.768479.143380@g10g2000cwb.googlegrou
ps.com...
Wojciech Bańcer napisał(a):
> zasiu napisał(a):
>
> >> Na emeryturę można odłożyć w inny sposób. Wydaje się to znacznie
> >> bardziej
> >> rozsądne niż pakowanie kasy w ZUS...
>
> > Juz widze jak zaczynajacy watek odklada co miesiac ze swoich 1700 zl
> > pareset
> > zl aby miec dodatkowa emeryture w trzecim filarze;]
>
> No właśnie chodzi o to, że wystarczy dużo mniejsza kwota (myślę, że jakieś
> 300/400 zł miesięcznie), by w wieku emerytalnym całkiem bezstresowo żyć
> z procentów od zgromadzonego kapitału.
>
Nie trzeba gdybac. Mozna policzyc.
Zakladajac, ze:
- co miesiac odkladasz na konto 500 zl (skladka emerytalna od obecnego
przecietnego wynagrodzenia),
- okres oszczedzania wynosi 40 lat,
- oprocentowanie (stale przez caly okres oszczedzania) wynosi 3%,
- kapitalizacja odsetek jest miesieczna
zgromadzisz na koncie ok 460 tys zl.
A w zwiazku z tym ze wypadki chodza po ludziach ile dostalby oszczedzajacy
gdyby
po 10 latach odprowadzenia skladek uleglby jakiemus wypadkowi i niemoglby
juz pracowac
ewentualnie wymagal dlugotrwalej rehabilitacji ?
pzdr