-
1. Data: 2005-07-23 20:04:31
Temat: Z życia wzięte: audyt
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela>
(Autor prosił o zachowanie anonimowości)
"Sie dzisiaj dowiedzialem co to znaczy. Leze sobie pod klimatyzatrem (pod
takim czyms z plyt 60x60 na stelazach) w
pomieszczeniu zamknietym tzn. w klimatyzotorowni jak to ladnie na drzwiach
pisze. Dopoki jest zamkniete, to chlodek wieje od
jaj do glowy, jesli ktos otworzy drzwi, to kierunek powietrza zmienia sie
jak na reklamie Dog in the Fog. I tak w trakcie
odkrecania pewnej srubki sie mi kierunek wiatru zmienil. I slysze:
- Dzien dobry. Nazywam sie /jakos tam/ reprezentuje firme / ktos tam&ktos
tam - jakies anglijskie nazwiska/ jestem tu w
sprawie audytu.
- eee
- musze skontrolowac czas pana pracy w zwiazku ze /blebleble/
- eeee
- co pan w tej chwili robi, i ile to panu zajmie czasu?
- pomoze mi pan troszke?
- oczywiscie.
- prosze potrzymac ten klucz w tym miejscu.
- dobrze, i co pan robi?
- a nie widzi pan?
- widze, ale nie wiem.
- leze.
- to widze, ze pan lezy, ale co pan robi?
- leze i odkrecam srubke.
...
I tak z 15 minut. W koncu:
- prosze pana. Przejechalem pol Polski, zeby z panem porozmawiac, takze
proszeeeeeeeeee kurwaaaa / zadzialaly prawa mechaniki:
juz deczko mnie wqr.. i za mocno przekrecilen srubke. Na drugim koncu tej
srubki byl klucz trzymany przez tego goscia. Jego
reka znalazla sie pomiedzy kluczem a obudowa klimatyzatora. Moment
skrecajacy okazal sie silniejszy od wytrzymalosci dloni
pacjenta./
- pan trzyma, a nie kurwia.
- przepraszam, juz trzymam. Takze co pan robi?
- dalej leze
- a co pan wczoraj robil?
- lezalem w tym samym miejscu i odkrecalem podobna srubke.
- nie rob se pan jaj. Zamelduje do kierownika, ze pan nie chce
wspolpracowac.
- prosze bardzo, trzyma pan ten klucz?
- trzymam
- to niech pan go dobrze trzyma, musze troszke mocniej przekrecic.
- dobrze
- no to uwaga...
- aaauuuuuuu /nie przewidzial, ze srubka to jest takie sprytne urzadzenie,
ktorym mozna krecic w obydwie strony. Cos mi sie
pomylilo, i pokrecilem w druga/
- co sie stalo
- Kurwa ja tu na kontrole przyjezdzam po to, zeby sobie rece
porozpierd..ac przy jakims zasranym gownie. Bedzie sie pan
tlumaczyl przed dyrektorem!!!
- moge sie tlumaczyc. Potrzyma pan mi teraz tutaj klucz?
Wyszedl. Juz wiem, co to znaczy audyt."
--
Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl
-
2. Data: 2005-07-25 08:49:47
Temat: Re: Z życia wzięte: audyt
Od: daniel <d...@N...pl>
Dobre
-
3. Data: 2005-07-25 16:43:33
Temat: Re: Z życia wzięte: audyt
Od: "Parasol" <p...@p...wycinasz.onet.pl>
Użytkownik "daniel" <d...@N...pl> napisał w wiadomości
news:dc293c$cg6$3@inews.gazeta.pl...
>
> Dobre
bardzo