-
21. Data: 2006-02-10 22:31:00
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:2n2pu11n2l7f4vg984jee33bhrnscu91mi@4ax.com futszaK
<f...@p...pl> pisze:
>> I słusznie, ale ja Tobie powiadam, że istnieją ludzie funkcjonujący w
>> takich realiach, że godzą się na o wiele więcej aby tylko uzyskać
>> zatrudnienie, czyli środki do życia. A potencjalni pracodawcy o tym
>> wiedzą, przebierają jak w ulęgałkach, nie dopuszczają żadnych
>> negocjacji lecz narzucają warunki. Gdzież tu równoupranienie
>> jakiekolwiek?
> wszystko zalezy od tego czy jest nadpodaż ze strony pracodawców na
> dane stanowisko czy ze strony pracowników
Przyjmijmy na moment, że praca (powiedzmy - efekt jej wykonywania) jest
TOWAREM. Pracę wykonuje człowiek. Bez jego udziału efektu nie będzie.
Czy zatem człowiek jest towarem?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
22. Data: 2006-02-10 23:45:30
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: b...@b...pl
Jotte wrote:
> Przyjmijmy na moment, że praca (powiedzmy - efekt jej wykonywania) jest
> TOWAREM. Pracę wykonuje człowiek. Bez jego udziału efektu nie będzie.
> Czy zatem człowiek jest towarem?
Luźna myśl: istnieje coś takiego jak "zarządzanie zasobami ludzkimi". Zatem
człowiek to jest "zasób", nie istota ludzka, myśląca jakby może wyraził się
humanista. Od "zasobu" do "towaru" droga niedaleka.
-
23. Data: 2006-02-10 23:45:34
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
On Fri, 10 Feb 2006 23:11:43 +0100, "Jotte" wrote:
>W wiadomości news:dsitj6$85b$1@news.onet.pl vertret <vertret@@@op.pl>
>pisze:
>
>> Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
>> news:dshppb$l76$1@news.dialog.net.pl...
>>> Gdzież tu równoupranienie jakiekolwiek?
>> Wszędzie.
>Czyli nigdzie.
To że vertretowi zwracają koszty podróży, a Jottemu nie tzn. że
równouprawnienie nie istnieje? To że czegoś nie ma w KP nie musi
oznaczać że nie istnieje.
>> To, że ja "przebieram" w pracodawcach nie jest efektem zapisu w kodeksie
>> pracy umożliwiającym takie zachowanie czterdziestoletnim blondynom z
>> licencjatem, ale jest efektem moich wyborów. Takie samo prawo wyboru
>> mieli i maja w Polsce miliony innych ludzi.
>Nie. Tu właśnie wyłazi Twój "wąskotorowy" tok rozumowania.
>Nie mają.
Dlaczego uważasz że nie mają?
>Co ja Ci będę tłumaczył - różnimy się biegunowo poglądami, ale przecież nie
>jesteś głupi, rozumiesz doskonale, tylko się nie chcesz przyznać.
Skoro vertret wie ale nie powie, to może Ty zdradzisz tą najtajniejszą
tajemnicę loży ppd?
--
pozdrawiam
Bremse
-
24. Data: 2006-02-11 00:13:54
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:q5lvb3-f35.ln1@rox.topaz.eu.org b...@b...pl
<b...@b...pl> pisze:
>> Przyjmijmy na moment, że praca (powiedzmy - efekt jej wykonywania) jest
>> TOWAREM. Pracę wykonuje człowiek. Bez jego udziału efektu nie będzie.
>> Czy zatem człowiek jest towarem?
> Luźna myśl: istnieje coś takiego jak "zarządzanie zasobami ludzkimi".
> Zatem człowiek to jest "zasób", nie istota ludzka, myśląca jakby może
> wyraził się humanista. Od "zasobu" do "towaru" droga niedaleka.
No to pięknie.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
25. Data: 2006-02-11 00:20:41
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:998qu1p9a1cm20dfeau965ume8rqol3jq0@4ax.com Bremse
<bremse{usun.to}@wp.pl> pisze:
> To że vertretowi zwracają koszty podróży, a Jottemu nie tzn. że
> równouprawnienie nie istnieje? To że czegoś nie ma w KP nie musi
> oznaczać że nie istnieje.
Bremse, co Tyu gadasz?
Weśże czytaj jakoś uważniej. On napisał, że na odległość powyżej
399 km jeździ tylko jak mu zwrócą koszty i nocleg (co jak twierdzi zdarza mu
się 2 razy do roku), a w pozostałych przypadkach zaprasza z niezwykłą
grzecznością na wizytę u siebie. Tak?
Cóż to znaczy?
A znaczy, że zazwyczaj wali prawie 400 km na ślepo i za friko, a 2 razy w
roku trafia mu się, że mu zwrócą koszty. Jego sprawa, nie mnie oceniać, ja
proponowałem 100 km góra.
Ku zdziwieniu Twemu Bremse - ja nie jeżdżę ileśtam km na rozmowy, nie
zabiegam o pracę (ja pracę od lat po prostu mam, bo mnie zawsze proponowano
pracę, a nie odwrotnie), nie poszukuję posady (bo mam więcej niż jedną) i
nigdy tego nie robiłem - słowo, pisałem już to kiedyś przecież. Ale może i
dla mnie przyjdą kiedyś gorsze terminy, nie wykluczam. Będę się wtedy starał
pozostać sobą i w zgodzie z sobą. Czy mi się wtedy uda - nie wiem, ale to ja
to będę oceniał, nie Ty i nie ktokolwiek inny.
I nie mieszaj tu KP, bo bez związku.
>>> To, że ja "przebieram" w pracodawcach nie jest efektem zapisu w kodeksie
>>> pracy umożliwiającym takie zachowanie czterdziestoletnim blondynom z
>>> licencjatem, ale jest efektem moich wyborów. Takie samo prawo wyboru
>>> mieli i maja w Polsce miliony innych ludzi.
> >Nie. Tu właśnie wyłazi Twój "wąskotorowy" tok rozumowania.
> >Nie mają.
> Dlaczego uważasz że nie mają?
> >Co ja Ci będę tłumaczył - różnimy się biegunowo poglądami, ale przecież
> nie jesteś głupi, rozumiesz doskonale, tylko się nie chcesz przyznać.
> Skoro vertret wie ale nie powie, to może Ty zdradzisz tą najtajniejszą
> tajemnicę loży ppd?
Nie. Mądremu dość, jak mawia o. Rydzyk. ;))
--
Pozdrawiam
Jotte
-
26. Data: 2006-02-11 05:12:21
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: futszaK <f...@p...pl>
Fri, 10 Feb 2006 19:55:31 +0100, użyszkodnik "yuri"
<j...@g...pl> napisał:
> > wszystko zalezy od tego czy jest nadpodaż ze strony pracodawców na
> > dane stanowisko czy ze strony pracowników
> A w szklanym pudle powiedzieli ze fachowców brakuje - fakt, najbardziej
> brakuje tym dla których pomyłką jest wypłacanie pensji pracownikowi.
i wszystko sie zgadza (oprócz kasy) i niestety trzeba szukać takich
dziedzin w których pracodawcy nie bedzie sie opłacało nie płacić :>
--
futszaK
601061867
My tak sobie gadamy na grupie,a Plus ma nas
za przeproszenie w...nosie
-
27. Data: 2006-02-11 07:25:02
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "Parasol" <a...@k...poczta.killznowu.onet.pl>
Użytkownik "Mariusz 'BB' Trojanowski" <m...@a...in.sig> napisał w
wiadomości news:dsj0fs$2tj$1@inews.gazeta.pl...
>
> Oczywiście, że nie musisz. Twój rozmówca, wie z kim rozmawiał, a nam to
> rybka. Po co było to zdanie?
>
> Podsumowując: Sorry Parasol, jak dla mnie, przegrałeś przez nokaut w
> pierwszej rundzie.
Nie no. Zlituj się Pan. Skąd się urwałeś ? Wybacz ale z zakompleksionymi
buntownikami nie dyskutuje bo Ci zawsze mają rację, nawet w dyskucji o
utlenianiu węglowodorów alkiloaromatycznych.
-
28. Data: 2006-02-11 10:23:58
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "Michał Popowski" <m...@W...gazeta.pl>
Parasol <a...@k...poczta.killznowu.onet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "Mariusz 'BB' Trojanowski" <m...@a...in.sig> napisał w
> wiadomości news:dsj0fs$2tj$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > Oczywiście, że nie musisz. Twój rozmówca, wie z kim rozmawiał, a nam to
> > rybka. Po co było to zdanie?
> >
> > Podsumowując: Sorry Parasol, jak dla mnie, przegrałeś przez nokaut w
> > pierwszej rundzie.
>
> Nie no. Zlituj się Pan. Skąd się urwałeś ? Wybacz ale z zakompleksionymi
> buntownikami nie dyskutuje bo Ci zawsze mają rację, nawet w dyskucji o
> utlenianiu węglowodorów alkiloaromatycznych.
>
Witam,
Cały ten temat powstał jak sądzę z niezrozumienia intencji obu stron.
Po pierwsze, każda rozmowa, czy u Pania Henia za rogiem czy w firmie
znajdującej się 400 km dalej, to nasza własna decyzja.
Chcę iść, ponoszę ryzyko że mogę trafić na ciekawą i sensowną rozmowę albo na
... Tu nie nalezy unosic się dumą i pouczać gospodarzy, skoro poświęcili Panu
swój czas. A przypuszczam, że chętnych było dużo.
Błędy po stronie osoby przyjmujacej to spóźnienie, jeżeli nie zostało jakoś
wytłumaczone. Testy jakie firma robi to jest ich brożka. To jest ich własne
narzedzie diagnostyczne, ich normy, ich zwyczaje. Pan robi łatwe i
ekstremalnie trudne, oni inne.
Polecam poszukać w internecie topicu o naborze do Microsoftu. Była Europejska
edycja - nabór. Ich zasady są hardcorowe i zapewniam ze 400 km to jest w
poróenaniu do tego pryszcz.
>Nie no. Zlituj się Pan. Skąd się urwałeś ? Wybacz ale z zakompleksionymi
>buntownikami nie dyskutuje bo Ci zawsze mają rację, nawet w dyskucji o
>utlenianiu węglowodorów alkiloaromatycznych.
Jedną z cech dyskusji jest to, że jak nam się argumenty rozmuwcy niepodobaja,
to staramy się zmienić postrzeganie tej osoby na gorsze. Ten cytat powyżej,
można przypisać do każdego kto myśli odmiennie.
Jest post od przedstawiciela firmy, są informacje zwrotne. Jest jakas wola
wytłumaczenia sytuacji. To jest naprawde duży plus. Żeby pracodawca się
odezwał i dał jakies wytłumaczenie to ....bardzo mi przykro nie jest standard.
Atak na produkty czy żartowanie z nich, odbiega od tematu.
Nichce nikogo urazić swoją wypowiedzią, ale wydaje mi się że frustracja z
powodu niepowodzenia zaważyła na ocenie sytuacji. Nie ważne jest jak updamy
wazne jest jak się podnosimy.
Proponował bym spróbować jeszcze raz za jakiś czas. Z pana postów wynika że
jest Pan zainteresowany ta firmą, i pracuje jeszcze w innych miejscach.
Znam osobiscie ludzi którzy zakwalifikowali by się jak pan to nazwał do
zakompleksionych buntowników z racji tego ze im się w życiu raz czy dwa noga
podwineła. A byli naprawde w swojej branży specjalistami.
Konkluzja: nie obrażać się tylko jeszcze raz spróbować.
Testy to jedno, odbiór zewnętrzny i pierwdze 5 minut rozmowy to drugie. Znam
ludzi którzy cały rok się zgłaszali do jednej firmy. Bardzo świadomych siebie
i poprostu wytrwałych.
Pozdrawiam Serdecznie i życze udanych rozmów kwalifikacyjnych.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
29. Data: 2006-02-11 12:42:55
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: "Parasol" <a...@k...poczta.killznowu.onet.pl>
Użytkownik "Michał Popowski" <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dskdvt$jvi$1@inews.gazeta.pl...
> Proponował bym spróbować jeszcze raz za jakiś czas. Z pana postów wynika
> że
> jest Pan zainteresowany ta firmą, i pracuje jeszcze w innych miejscach.
> Znam osobiscie ludzi którzy zakwalifikowali by się jak pan to nazwał do
> zakompleksionych buntowników z racji tego ze im się w życiu raz czy dwa
> noga
> podwineła. A byli naprawde w swojej branży specjalistami.
>
> Konkluzja: nie obrażać się tylko jeszcze raz spróbować.
> Testy to jedno, odbiór zewnętrzny i pierwdze 5 minut rozmowy to drugie.
> Znam
> ludzi którzy cały rok się zgłaszali do jednej firmy. Bardzo świadomych
> siebie
> i poprostu wytrwałych.
Mam znajomego, który dostał się do Motoroli za czwartym razem i swoją drogą
ciekawi mnie jak to jest. Czy rekrutujący widząc taką osobę po raz kolejny
zaczynają się zastanawiać np. "nieeee, znowu on", albo "to jak, tyle razy
juz nas nachodzi ze w koncu go wpuscmy na ten okres próbny".
> Pozdrawiam Serdecznie i życze udanych rozmów kwalifikacyjnych.
-
30. Data: 2006-02-11 13:02:17
Temat: Re: Z rekrutacji wrażenia
Od: futszaK <f...@p...pl>
Fri, 10 Feb 2006 23:31:00 +0100, użyszkodnik "Jotte"
<t...@W...pl> napisał:
> Przyjmijmy na moment, że praca (powiedzmy - efekt jej wykonywania) jest
> TOWAREM. Pracę wykonuje człowiek. Bez jego udziału efektu nie będzie.
> Czy zatem człowiek jest towarem?
człowiek nie, ale jego potencjał do wykonywania określonego typu zadań
już tak
--
futszaK
601061867
My tak sobie gadamy na grupie,a Plus ma nas
za przeproszenie w...nosie