Chodzi o to, ze interesowalem sie praca w Holandii i nie rozumiem dwoch
rzeczy:

1. dlaczego bardzo czesto pojawia sie ogloszenie "praca w Holandii dla
ludzi z niemieckim paszportem" - nie rozumiem tego. po co ludziom z
niemieckim paszportem wyjezdzac do holandii skoro w niemczech spokojnie
mogliby znalezc prace???

2. drugie pytanie: dlaczego do holandii potrzebuja ludzi przy zbiorze
owocow, warzyw, przy tasmie produkcyjnej, a nie chca informatyka z duzym
doswiadczeniem i umiejetnosciami??? pojechalbym nawet za niewiele
wieksza stawke niz ci, ktorzy zbieraja tam owoce...

to tyle

pozdrawiam grupe

axel d.

do góry

On Mon, 22 Apr 2002 09:23:11 +0200, Axel D. <a...@f...com.pl> wrote:

>2. drugie pytanie: dlaczego do holandii potrzebuja ludzi przy zbiorze
>owocow, warzyw, przy tasmie produkcyjnej, a nie chca informatyka z duzym
>doswiadczeniem i umiejetnosciami??? pojechalbym nawet za niewiele
>wieksza stawke niz ci, ktorzy zbieraja tam owoce...

Bo potrzebują ludzi do takiej pracy, której sami nie chcą wykonywać. A do
lepszej pracy wolą zatrudnić "swojego", zwłaszcza teraz, jak jest recesja i
można sobie przebierać.

Paweł

do góry

MerlinXP wrote:
>
> > owocow, warzyw, przy tasmie produkcyjnej, a nie chca informatyka z duzym
> > doswiadczeniem i umiejetnosciami??? pojechalbym nawet za niewiele
> > wieksza stawke niz ci, ktorzy zbieraja tam owoce...
>
> jesteś dobry i doświadczony i nie zarobisz tu tyle co w Holandii przy
> zbiorze owoców ? - dziwne
>
> M.

nie wiem co cie tak dziwi.
po podliczeniu stawek wyszlo mi, ze w Holandii w przeliczeniu na
zlotowki zarobilbym ponad 4.500 zl a tutaj zarabiam 1.400.
myslisz, ze jak ktos jest dobry to w polsce zarobi? obudz sie, ale to
nie ten kraj...

adam

do góry

> owocow, warzyw, przy tasmie produkcyjnej, a nie chca informatyka z duzym
> doswiadczeniem i umiejetnosciami??? pojechalbym nawet za niewiele
> wieksza stawke niz ci, ktorzy zbieraja tam owoce...

jesteś dobry i doświadczony i nie zarobisz tu tyle co w Holandii przy
zbiorze owoców ? - dziwne

M.

do góry

> owocow, warzyw, przy tasmie produkcyjnej, a nie chca informatyka z duzym
> doswiadczeniem i umiejetnosciami??? pojechalbym nawet za niewiele
> wieksza stawke niz ci, ktorzy zbieraja tam owoce...

jesteś dobry i doświadczony a nie zarubisz tu tyle co w H. przy zbiorze
owoców ? - dziwne, to jeszcze się tu na tobie nie poznali.
M.

do góry

> po podliczeniu stawek wyszlo mi, ze w Holandii w przeliczeniu na
> zlotowki zarobilbym ponad 4.500 zl a tutaj zarabiam 1.400.
> myslisz, ze jak ktos jest dobry to w polsce zarobi? obudz sie, ale to
> nie ten kraj...

Szczerze, to jestes beznadziejny, przynajmniej jako poszukiwacz pracy.

Wojtek

do góry

fotech wrote:
>
> Szczerze, to jestes beznadziejny, przynajmniej jako poszukiwacz pracy.
>
> Wojtek

nie przejmuj sie. w innych dziedzinach zycia takze jestem beznadziejny.
jedynie co robie dobrze to dtp i www, i to jest wlasnie moj podstawowy
problem.

axel d.

do góry

MerlinXP wrote:
>
> ten sam - dobry informatyk moze zarobic tyle w wiekszym miescie ( >300K) w
> stolicy mysle ze nawet 2x.
> albo mieszkasz w jakims strasznie niedoinwestowanym regionie, albo nie
> jestes dobry,

To takze wlasciwie jest problem, poniewaz w stolicy wynajecie mieszkania
kosztuje ponad 1000 zl (dla porownania teraz place 120 zl za mieszkanie)
i nawet gdyby dali mi 2500 to zostaloby mi polowe z tego. zycie w
Warszawie jest bardzo drogie dlatego ludzie proporcjonalnie wiecej
zarabiaja. czy naprawde warto przenoscic sie na stale?

> albo calkowicie zdolowany i boisz sie poszukac czegos
> lepszego.

zdolowany jestem obecna sytuacja w Polsce. pracuje w reklamie a ta
branza teraz strasznie kuleje. zreszta wystarczy zobaczyc sobie kilka
wiadomosci telewizyjnych czy programow "fakty, ludzie, pieniadze" i od
razu chce sie stad uciekac jak najdalej.

jesli chodzi o "szukanie czegos lepszego" to caly czas interesuje sie
praca za granica.
chcialbym jednak aby byla to praca w mojej branzy, a z tym juz jest
trudniej, zwlaszcza, ze mam wyksztalcenie srednie (policealne) a wielu
pracodawcow wymaga wyzszego, nie zwracajac uwagi na posiadane wiadomosci
i doswiadczenie potencjalnego pracownika.

> jezeli przypadek 1 dotyczy Ciebie, to zamiast jechac do H. zbierac
> owoce i cofac w rozwoju (zawodowym), przenies sie do wiekszego miasta - to
> znacznie blizej.

i na koniec jeszcze takie male wytlumaczenie.
moja siostra szukala po policealnej (turystyka) pracy w Polsce i
zaproponowali jej 600 zl.
pojechala na miesiac do znajomych do Niemiec i tam kilka razy w tygodniu
chodzila sprzatac mieszkania Niemcom - przywiozla do Polski ponad 4.000
zl (po wymianie).
i sami powiedzcie jaka wartosc ma cala moja wiedza i doswiadczenie
informatyczne...

mam nadzieje, ze przynajmniej niektorzy zrozumieja skad pochodzi moja
frustracja.

pozdrawiam

axel d.

do góry

> nie wiem co cie tak dziwi.
> po podliczeniu stawek wyszlo mi, ze w Holandii w przeliczeniu na
> zlotowki zarobilbym ponad 4.500 zl a tutaj zarabiam 1.400.
> myslisz, ze jak ktos jest dobry to w polsce zarobi? obudz sie, ale to
> nie ten kraj...

ten sam - dobry informatyk moze zarobic tyle w wiekszym miescie ( >300K) w
stolicy mysle ze nawet 2x.
albo mieszkasz w jakims strasznie niedoinwestowanym regionie, albo nie
jestes dobry, albo calkowicie zdolowany i boisz sie poszukac czegos
lepszego. jezeli przypadek 1 dotyczy Ciebie, to zamiast jechac do H. zbierac
owoce i cofac w rozwoju (zawodowym), przenies sie do wiekszego miasta - to
znacznie blizej.
M.

do góry

>wielu
>pracodawcow wymaga wyzszego, nie zwracajac uwagi na posiadane wiadomosci
>i doswiadczenie potencjalnego pracownika.

Jestes pewien??

>i na koniec jeszcze takie male wytlumaczenie.
>moja siostra szukala po policealnej (turystyka) pracy w Polsce i
>zaproponowali jej 600 zl.
>pojechala na miesiac do znajomych do Niemiec i tam kilka razy w tygodniu
>chodzila sprzatac mieszkania Niemcom - przywiozla do Polski ponad 4.000
>zl (po wymianie).


Chlopie, jezeli tylko czujesz, ze tu kapucha, a na saksach zarobisz o wiele
wiecej
to jedz tam. Wszak IMO zadna praca nie hanbi. Pomeczysz sie przez jakis czas
i dzieki temu bedziesz mogl po powrocie inwestowac w siebie i dalszy
doksztalt.

do góry