> On 2009-06-18, grom@x <gromax@_USUN_.interia.pl> wrote:
> >> Robisz się żałosny, wiesz? "na gębę". Nie ma żadnych certyfikatów, co
najwyżej
> >> referencje z firm z którymi kiedyś współpracował.
> >
> > tu jest lekka roznica, bo o ile w przypadku szeroko rozumianej
> > informatyki liczy się co masz w głowie i jak to potrafisz wykorzystac,
> > tak w przypadku "elektrycznym" są juz potrzebne odpowiednie uprawnienia
> > i to troche kosztuje.
>
> On pytał o jakąkolwiek, prawda?
>
> > jak własnie sobie poguglałem, to jakis kurs podstawowy z egzaminem na
> > uprawnienia do 1kv to koszt 300 zł w trzebinii (nie chce mi sie szukac
> > dalej). tak pobieznie to sep daje uprawnienia w kilku kategoriach,
> > nadzór eksploatacje itp, odpowiednie uprawnienie to pojedynczy egzamin.
> > pewnie całość uprawnień dla tego tysiąca woltów żeby móc robić
> > instalacje już istniejące to koszt do 2000 zł i kupe czasu w ksiazkach
> > oraz - co ważne - potrzebne jest duzo praktyki.
>
> No dobra. Te podstawowe (koszt 300 zł), to da się przecież wyrobić
> pracując tymczasowo np. na kasie w supermarkecie. I potem to już
> zatrudnić się w branży i awansować.

Oczywiście te podstawowe uprawnienia dają gwarancję zatrudnienia w branży.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Dnia Thu, 18 Jun 2009 13:33:48 +0200, Baloo napisał(a):


> W ramach przekwalifikowania się zacznij od założenia własnej firmy.

Z chwilą narodzin już to uczynił. Ma to wpisane w metryce.
Ciekawe czy balon zatrybi o co biega :))))

do góry

On 2009-06-18, s...@m...com <s...@m...com> wrote:

[...]

>> No dobra. Te podstawowe (koszt 300 zł), to da się przecież wyrobić
>> pracując tymczasowo np. na kasie w supermarkecie. I potem to już
>> zatrudnić się w branży i awansować.
>
> Oczywiście te podstawowe uprawnienia dają gwarancję zatrudnienia w branży.

Jezu, nudny już jesteś.
Gwarancję zatrudnienia może dać Ci jedynie to co masz pod kopułą,
albo system komunistyczny. Widać u Ciebie za dużo tego pierwszego
nie ma skoro wołasz za tym drugim.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Dnia Thu, 18 Jun 2009 13:31:03 +0200, Baloo napisał(a):

> A o stypendiach słyszałeś?

z IQ 75 i srednia 2,5 to nawet nikt mu nie raczyl wspomniec
--
marcin

do góry

On Jun 18, 2:50 pm, Herald <h...@o...eu> wrote:

> mihau?
> Starzy z układu wcisnęli ich na stanowiska i teraz pyszczą takie kmioty.

"Twoja stara".

--
mihau

do góry

On Jun 18, 1:43 pm, r...@m...com wrote:

> Platforma wiertnicza, przy wydobywaniu ropy.
> Tam mogą tyle faktycznie płacić.

I co? To jakaś haniebna praca?
Wyjechałbyś tam na półroczny kontrakt, to po powrocie miałbyś na
opłacenie studiów, egzaminów i łącze internetowe, żeby dalej marudzić.

--
mihau

do góry

"Herald" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ii1byspa67gf$.1l0l489yuhewv$.dlg@40tude.net...

> Starzy z układu wcisnęli ich na stanowiska i teraz pyszczą takie kmioty.

Tak, masz rację, moi starzy, emerytowani nauczyciele, założyli mi prywatną
firmę ze swoich gigantycznych zaskórniaków i korzystając z układów wcisnęli
do niej na stanowisko prezesa :> Ty to masz nosa.

> Nie przejmuj się tymi delikwentami.

Czyżby objawił się kolejny na tej grupie sfrustrowany niedorobek, któremu
zawiść odbiera rozum?

do góry

Órzytkownik "Wojciech Bancer" napisał:
> 415 zł miesięcznie przez 10 miesięcy roku.

nie rozśmieszaj teoretyku!:O)
po pierwsze stypendia naukowe nie wynoszą Xset złotych, bo z budrzetu idzie
na to stała kwota, zdaje sie Xzłotych na wydział, wiec pewnie na jakimś
małym wydziale gdzie na dodatek jest mało stypendystów to pewnie i za
średnią 4.0 można spoko dostać i 1000zł, ale na dużych wydziałach, gdzie na
dodatek jest masa stypendystów (bo wszyscy się starają dla stypendium) to
nawet za średnią 5.0 stufki nie dostaniesz!:O(
takie realia o kturych ty nawet nie masz pojęcia

p.s. kiedys pewna dziennikarka zastanawiała się jaki jest sens przyznawania
stypendiów naukowych w wysokości złotówki (bo na jakiejs uczelni tak było) i
doszła do wniosku że pewnie dlatego że jak taki student przetrwa studia za
złotówkę to zawsze i wszędzie sobie w zyciu poradzi:O)

do góry

Użytkownik "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la> napisał w
wiadomości news:h1dbo2$m94

> skąd ty kuźwa takie anegdoty wyczytujesz?

Z kątowni.

do góry

> chłopie, ale mieszasz...
>
> Specjalnych uprawnień wymagają prace np. elektryczne, wózki widłowe,
> prowadzenie tirów z niebezpiecznymi ładunkami.
> Jak wyobrażasz sobie zrobienie elektryki (i oczywiście odbiór z
> poswiadczeniem i odpowiedzialnością) przez kogoś nieodpowiedzialnego? To
> chyba w miare logiczne że jak sie ma większą odpowiedzialność to i
> trzeba mieć udokumentowaną wiedzę w tym zakresie.

Wszystko wymaga uprawnien po to by budzet panstwa karmic pieniedzmi z kursów i
egzaminów...


Rozumiem odpowiedzialność prawną, ale nie rozumiem odpłatności takich kursów i
egzaminów, zwłaszcza w tak wysokich kwotach (liczonych w tysiącach PLN).

To nie jest żadna wiedza specjalistyczna, są zasadnicze szkoły zawodowe i
technika elektryczne dla tych co skonczą gimnazja i są bezpłatne.

Dlaczego wiec płacić drakońskie sumy za jakiś kurs, którego koszty
zorganizowania to może 1/10 jego ceny.

Kursy i egzaminy stanowią jedynie źródło dochodu dla ludzi z tym związanych,
podobnie jak z egzaminami na prawo jazdy, gdzie oblewa sie po kilkadziesiat
razy zdających żeby kasa za egzaminy szła (ponad 100 zł za jedno podejście)
podobnie jest z SEP jak chcesz podejść eksternistycznie do egzaminu, (czyli
bez wydawania na kurs) wiem coś o tym z kilku niezależnych źródeł.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry