-
1. Data: 2008-10-01 15:40:46
Temat: Whirlpool-nagonki
Od: "GAL" <G...@T...pl>
Słyszałem dziś, że Whirlpool szykuje masowe zwolnienia , ale wcześniej
postanowił zwolnić część załogi tańszym sposobem i ...[?!] robi swoiste
obławy na pracowników. Grupowe badanie alkotestem. Jakiś czas temu znajomy
opowiadał mi, że w środku nocy ochrona otoczyła pracujących na taśmie i
kazała pojedynczo w asyscie obstawy iśc do szafek ubraniowych.Było
przeszukanie u każdego pracownika.Podobnież nawet zaglądali do pudła z
podpaskami .Szukali czy któryś z pracowników nie ma czegoś poza prywatnymi
rzeczami..Za rękawice ochronne zakładowe, które były w takiej szafce
podobnież grożono dyscyplinarką.Podobnież było [i chyba teraz jest] z
badaniem alkotestem. W środku nocy wpada grupa ochroniarzy i otacza taśmę i
pracujących tam ludzi. Następnie każdy pracownik po kolei jest badany
alkotestem.
Jak Wam się to podoba? Mnie bardzo mocno wzburza jeśli pracownik jest
podmiotem i poniewiera się człowiekiem jak ścierką. Potencjalnie uważa się
każdego za złodziweja i pijaka i podaje uwłaczającym procedurom.
A swoją drogą tam są bardzo silne związki -czyżby związkowcy byli za takimi
metodami ?!
GAL
-
2. Data: 2008-10-01 16:00:44
Temat: Re: Whirlpool-nagonki
Od: "Pe.Ka" <c...@t...cy>
GAL pisze:
> A swoją drogą tam są bardzo silne związki -czyżby związkowcy byli za
> takimi metodami ?!
Związkowcy są za utrzymaniem własnych przywilejów a nie za czy przeciw
jakimkolwiek metodom. ZZ w Polsce nie mają dziś nic wspólnego z dbaniem
o prawa pracowników. To twór wypaczony i w takiej postaci jak jest
szkodliwy i zbędny.
--
: Pozdrawiam, _ _ ::
::: _ _^_ //\ [Pe.Ka] Paweł Kruk //\::
:: //\ (o o) //+/--------------------------------------// /::
---//+/-oO-(_)-Oo // / peka1972#gazeta.pl GG:2091615 //+/--:
-
3. Data: 2008-10-01 16:02:08
Temat: Re: Whirlpool-nagonki
Od: Patryk Włos <a...@o...pl>
> Słyszałem dziś, że Whirlpool szykuje masowe zwolnienia , ale wcześniej
> postanowił zwolnić część załogi tańszym sposobem i ...[?!] robi swoiste
> obławy na pracowników. Grupowe badanie alkotestem. Jakiś czas temu
> znajomy opowiadał mi, że w środku nocy ochrona otoczyła pracujących na
> taśmie i kazała pojedynczo w asyscie obstawy iśc do szafek
> ubraniowych.Było przeszukanie u każdego pracownika.Podobnież nawet
> zaglądali do pudła z podpaskami .Szukali czy któryś z pracowników nie ma
> czegoś poza prywatnymi rzeczami..Za rękawice ochronne zakładowe, które
> były w takiej szafce podobnież grożono dyscyplinarką.Podobnież było [i
> chyba teraz jest] z badaniem alkotestem. W środku nocy wpada grupa
> ochroniarzy i otacza taśmę i pracujących tam ludzi. Następnie każdy
> pracownik po kolei jest badany alkotestem.
> Jak Wam się to podoba? Mnie bardzo mocno wzburza jeśli pracownik jest
> podmiotem i poniewiera się człowiekiem jak ścierką. Potencjalnie uważa
> się każdego za złodziweja i pijaka i podaje uwłaczającym procedurom.
> A swoją drogą tam są bardzo silne związki -czyżby związkowcy byli za
> takimi metodami ?!
Jakby prawo było normalne, to by nie było potrzeby stosowania takich metod.
Po prostu by każdemu kulturalnie, jak do człowieka, powiedzieli, że
pracuje np. do piątku (czy jak by tam potrzebowali).
--
Wielka kompromitacja w Pekinie:
http://pracownik.blogspot.com
-
4. Data: 2008-10-01 16:07:53
Temat: Re: Whirlpool-nagonki
Od: "Krzysztof Wiśniewski" <w...@o...pl>
> Jakby prawo było normalne, to by nie było potrzeby stosowania takich
> metod.
>
> Po prostu by każdemu kulturalnie, jak do człowieka, powiedzieli, że
> pracuje np. do piątku (czy jak by tam potrzebowali).
Co wedlug Ciebie oznacza normalne prawo, czyzby takie w ktorym nie trzeba
szanowac waznych, podpisanych i zakceptowanych przez obie strony umow o
prace?
Jesli na powyzsze pytanie odpowisz twierdzaco to albo znajdz sobie
dziewczyne i przez chwile zapomnij ze jestes szefem albo idz do psychiatry.
-
5. Data: 2008-10-01 16:25:20
Temat: Re: Whirlpool-nagonki
Od: Patryk Włos <a...@o...pl>
>> Jakby prawo było normalne, to by nie było potrzeby stosowania takich
>> metod.
>>
>> Po prostu by każdemu kulturalnie, jak do człowieka, powiedzieli, że
>> pracuje np. do piątku (czy jak by tam potrzebowali).
>
> Co wedlug Ciebie oznacza normalne prawo, czyzby takie w ktorym nie trzeba
> szanowac waznych, podpisanych i zakceptowanych przez obie strony umow o
> prace?
>
> Jesli na powyzsze pytanie odpowisz twierdzaco to albo znajdz sobie
> dziewczyne i przez chwile zapomnij ze jestes szefem albo idz do psychiatry.
Umowy oczywiście szanować trzeba.
Natomiast nie powinno być obligatoryjnego terminu wypowiedzenia -
ewentualnie powiedzmy 1 dzień. Wówczas pracownik samodzielnie
negocjowałby z ewentualnym pracodawcą, jaka długość wypowiedzenia mu
najbardziej odpowiada, a pracodawca mógłby się po prostu zgodzić lub
nie. Ale nie powinno być wymuszonych np. 1/3 miesięcy na umowie na czas
nieokreślony.
--
Wielka kompromitacja w Pekinie:
http://pracownik.blogspot.com
-
6. Data: 2008-10-01 17:19:35
Temat: Re: Whirlpool-nagonki
Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>
> I teraz wyobraź sobie, że prowadzisz firmę zatrudniając 20 pracowników.
> Kolejnego dnia przychodzisz i zastajesz na biurku powiedzmy 18 wypowiedzeń i
> dzień później masz 2 pracowników. Jak sobie poradzisz?
>
Dla niego nie ma najmniejszego znaczenia co mysli/chce/robi druga
strona. dla niego ma znaczenie tylko i wyłącznie zysk przedsiębiorstwa.
I raczej mu nie przetłumaczysz że gra rynkowa nie polega na strzelaniu
do jednej bramki czy tez nie jest to gra o sumie zerowej...
a niestety i w wiekszości jego podejście do tego się sprowadza. wydudkać
pracownika (czyli zapłacić jak najmniej przy jak największym
obciążeniu pracą), pomnażając majątek przedsiębiorstwa no i przede
wszystkim uposażenie "kierownika zarządzającego załogą".
Inna sprawa że przy stanie - jak podajesz 20 osób, wypowiedzenie 1
dniowe od 90% załogi i pyszne pole do negocjacji dla tychże
pracowników... bo szybko trzeba znaleźć osoby do wykonywania danej pracy
(bo klient oczekuje, wymaga i płaci). Jak taki pracownik nie przegnie,
to może sporo zyskać. Ale łatwo jest przedobrzyć i wk... pracodawcę i
wtedy z negocjacji nici
-
7. Data: 2008-10-01 17:24:56
Temat: Re: Whirlpool-nagonki
Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>
> Sorry, ale to tak, jak piłkarz skarżący się, że w normalnym sporcie
> wolno dotknąć piłki ręką. Trzeba se było wybrać siatkówkę,
> szczypiorniaka albo kosza, jak przepisy futbolu ci nie pasują.
a bramkarz????
-
8. Data: 2008-10-01 17:42:00
Temat: Re: Whirlpool-nagonki
Od: mihau <m...@g...com>
On Oct 1, 6:07 pm, "Krzysztof Wiśniewski" <w...@o...pl>
wrote:
> Co wedlug Ciebie oznacza normalne prawo, czyzby takie w ktorym nie trzeba
> szanowac waznych, podpisanych i zakceptowanych przez obie strony umow o
> prace?
Normalne prawo to takie, które pozwala podpisać umowę z dowolnym
okresem wypowiedzenia, nawet pięciominutowym.
--
mihau
-
9. Data: 2008-10-01 17:47:39
Temat: Re: Whirlpool-nagonki
Od: Sławomir Szyszło <s...@C...pl>
Dnia Wed, 01 Oct 2008 18:25:20 +0200, Patryk Włos <a...@o...pl>
wklepał(-a):
>Umowy oczywiście szanować trzeba.
>
>Natomiast nie powinno być obligatoryjnego terminu wypowiedzenia -
>ewentualnie powiedzmy 1 dzień. Wówczas pracownik samodzielnie
>negocjowałby z ewentualnym pracodawcą, jaka długość wypowiedzenia mu
>najbardziej odpowiada, a pracodawca mógłby się po prostu zgodzić lub
>nie. Ale nie powinno być wymuszonych np. 1/3 miesięcy na umowie na czas
>nieokreślony.
I teraz wyobraź sobie, że prowadzisz firmę zatrudniając 20 pracowników.
Kolejnego dnia przychodzisz i zastajesz na biurku powiedzmy 18 wypowiedzeń i
dzień później masz 2 pracowników. Jak sobie poradzisz?
--
Sławomir Szyszło
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
-
10. Data: 2008-10-01 18:20:34
Temat: Re: Whirlpool-nagonki
Od: Maciej Bojko <m...@g...com>
On Wed, 1 Oct 2008 10:42:00 -0700 (PDT), mihau
<m...@g...com> wrote:
>> Co wedlug Ciebie oznacza normalne prawo, czyzby takie w ktorym nie trzeba
>> szanowac waznych, podpisanych i zakceptowanych przez obie strony umow o
>> prace?
>
>Normalne prawo to takie, które pozwala podpisać umowę z dowolnym
>okresem wypowiedzenia, nawet pięciominutowym.
Widziały gały co brały. Jak firma już podpisała te umowy, to niech je
honoruje. Jakoś nie potrafię uronić łezki współczucia nad wielkim
koncernem, który biedny musi przestrzegać terminu wypowiedzenia.
Sorry, ale to tak, jak piłkarz skarżący się, że w normalnym sporcie
wolno dotknąć piłki ręką. Trzeba se było wybrać siatkówkę,
szczypiorniaka albo kosza, jak przepisy futbolu ci nie pasują.
Gdyby wydarzenia opisane w pierwszym poście były prawdziwe, byłoby to
maksymalne przegięcie. (Czy są, oczywiście nie wiem, więc piszę
w trybie przypuszczającym.)
--
Maciej Bójko
m...@g...com