-
21. Data: 2012-04-16 11:50:04
Temat: Re: Warszawa stawki godzinowe
Od: "Tomaszek" <t...@o...pl>
Użytkownik "Nikiel ;)" <n...@O...poczta.fm> napisał w wiadomości
news:jm7cjq$h72$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2012-04-12 11:36, Tomaszek pisze:
>> "Jackare" <1...@t...com.pl> napisał w wiadomości
>> news:jm4rqn$s8v$1@node2.news.atman.pl...
>>
>>> a dziełem w tym przypadku jest wykonanie kopii dokumentów.
>>
>> Bez jaj.
>> I tak do każdej z osobna czynności kserowania będzie podpisywał
>> oddzielną umowę o dzieło?
>> Bo przecież nie chodzi o to, by ktoś przyszedł i skserował raz coś
>> konkretnego z góry określonego i sobie poszedł, tylko by tę czynność
>> powtarzał - po prostu w jakimś okresie kserował _jakieś_różne_
>> dokumenty, których nie określono wcześniej.
>> (tak przynajmniej wynika z pierwszego postu)
>
> Nie, z postu wynika wykonanie skanów.
No nieważne szczegóły. Chodzi o kopiowanie.
> Imo na dzieło jak najbardziej: powstaje elektroniczna wersja dokumentów.
> Może to brzmieć: wykonanie archiwum dokumentów: tj. wyciagów, umów,
> rozliczeń (itp) za lata 2003-2010 , w formie elektronicznej.
Ale to nie to samo, o co chodzi wątkotwórcy. Trafnie to zauważył Nixe,
chodzi o pracę przy skanowaniu, a nie o zeskanowanie jakiejś puli papierów.
> Coś w tym stylu. Umowa _rezultatu_. Rezultat: elektroniczne archiwum.
O ile chodziłoby o stworzenie archiwum, a nie po prostu o skanowanie
dokumentów na bieząco.
Np. po to, żeby je móc wysyłać mailem.
-
22. Data: 2012-04-16 11:50:11
Temat: Re: Warszawa stawki godzinowe
Od: "Tomaszek" <t...@o...pl>
Użytkownik "Heinzkalter" <v...@g...com> napisał w wiadomości
news:jmgnoc$4ak$1@inews.gazeta.pl...
>
> "MG" <b...@w...pl> wrote in message
> news:jlvgsc$9pi$1@news.icm.edu.pl...
>> Witam,
>>
>> Będę potrzebował paru studentów do prostej pracy polegającej na
>> skanowaniu papierowych dokumentów. Jaką mniej więcej stawkę netto mogę
>> zaproponować za tego rodzaju pracę w Warszawie?
>>
>> Pzdr
>
> Ja myślę, że podcieranie dupy szklem powinieneś sam ogarnąć i sam sobie
> poskanuj dokumenty, a jak chcesz komus zaproponowac smieci do podpisania
> to za minimum 5000 netto w Warszawie na miesiąc.
Kochany absolwencie europeistyki stosowanej i marketingu
nikomuniepotrzebnego, czyżbyś nie dostał pracy w Biedronce, że taki jad
przez Ciebie przemawia?
-
23. Data: 2012-04-26 09:47:19
Temat: Re: Warszawa stawki godzinowe
Od: "Heinzkalter" <v...@g...com>
> Kochany absolwencie europeistyki stosowanej i marketingu
> nikomuniepotrzebnego, czyżbyś nie dostał pracy w Biedronce, że taki jad
> przez Ciebie przemawia?
>
Dla mnie kazdy zatrudniający na smieciowe umowy, to kretacz, naciagacz i
gownozjad. Gownozjad dlatego, że nie stac go na pracownikow. Jak go nie stac
to niech sam robi.
A takie ułomne zera jak ty - ktore godza się być dymanymi przez cwaniaczkow
wlasnie przyczyniaja się do tego, że to pracodawca dyktuje warunki, a nie
odwrotnie i dlatego, żyjemy w takim zasranym, biednym, chorym kraju.
P.S. Praca w Biedronce nie jest dla każdego - pilnuj lepiej swojego stopnia
na śmieciarze - zawsze to 100 złotych ekstra z butelek do pensji.
-
24. Data: 2012-04-26 10:23:11
Temat: Re: Warszawa stawki godzinowe
Od: Piotr <...@...com>
W dniu 2012-04-26 09:47, Heinzkalter pisze:
>> Kochany absolwencie europeistyki stosowanej i marketingu
>> nikomuniepotrzebnego, czyżbyś nie dostał pracy w Biedronce, że taki jad
>> przez Ciebie przemawia?
>>
>
> Dla mnie kazdy zatrudniający na smieciowe umowy, to kretacz, naciagacz i
> gownozjad. Gownozjad dlatego, że nie stac go na pracownikow. Jak go nie
> stac to niech sam robi.
Może go stać tylko uważa, że umowa śmieciowa jest lepsza?
Jeśli pracownik nie chce pracować na podstawie takiej umowy to po co to
robi?
Pracodawca może wykonywać prace sam ale wtedy nikogo nie zatrudni. I
taki potencjalny pracownik nic nie dostanie.
> A takie ułomne zera jak ty - ktore godza się być dymanymi przez
> cwaniaczkow wlasnie przyczyniaja się do tego, że to pracodawca dyktuje
> warunki, a nie odwrotnie i dlatego, żyjemy w takim zasranym, biednym,
> chorym kraju.
Jak na razie to ja (czy też koledzy z pracy) od lat jako pracownik
dyktuje warunki a nie pracodawca.
Jeśli pracownik wykonuje prace, którą wykonać mógłby dobrze wyszkolony
szympans to chyba oczywiste, że pracodawca będzie dyktował warunki.