-
1. Data: 2003-06-03 08:33:35
Temat: Warszawa / projektant/programista baz danych - raz jeszcze (sorry)
Od: "Desperado" <a...@a...net>
Szanowny Przedsiębiorco, Biznesmenie, Pracodawco!
Jeśli nie możesz mnie zatrudnić na w/w stanowisku, to wspomóż choć
przesyłając coś na konto:
BRE BANK S.A./mBank nr 03 1140 2004 0000 3602 2847 1681 ANDRZEJ BRAUN
gdyż od ponad pół roku jestem bez pracy i grozi mi eksmisja z wynajmowanego
mieszkania oraz głód.
Jestem niepoprawnym charyzmatycznym pracoholikiem dążącym do perfekcji w
tym co robi, szybko zyskującym szacunek wśród jednych, wsród innych zaś
zawiść. Dlatego jestem często zwalniany przez przełożonych. Przerost, być
może chorobliwej, ambicji dosadniej określiła kiedyś pani psycholog z TP
S.A.(po przeprowadzeniu testów rekrutacyjnych) nazywając "konfliktową
osobowością" i skazując mnie tym samym na banicję. Coś w tym jest, gdyż
zauważyłem że moja obecność nie tylko wzmaga aktywność (zaangażowanie i
pracowitość) osób w moim otoczeniu (i to jest pozytywne) , dając niestety
efekt uboczny w postaci antagonizacji na linii przełożony-podwładni.
Przyczyn takiego stanu rzeczy upatruję w zdarzeniu z 1980r. gdy podczas
wycieczki w Tatrach doznałem silnej depresji lękowej (choć góry znam od
dziecka) charakterystycznej dla porwanych przez UFO (które być może maczało
w tym palce), co również potwierdziła pani psycholog nazywając to
"przeżyciem stanów odmiennej świadomości". Depresja wymagała
kilkutygodniowego leczenia, po którym utrzymywał się stan chronicznego
stressu (pochodzący z konkretnego miejsca - a mianowicie z nieba)
towarzyszący mi aż do końca stanu wojennego w 1989r. W międzyczasie
straciłem swoją żonę, która zachorowała na raka i zmarła zostawiając mnie z
dwójką małych dzieci. W 1994r. straciłem także mieszkanie w wyniku
niefortunnej inwestycji pieniędzy z jego sprzedaży na giełdzie (po utracie
pracy w wyniku zwolnień grupowych).
Ze swej strony zapewniam, że nigdy nie miałem kłopotów w porozumieniu ze
współpracownikami zawsze uczciwie i rzetelnie wywiązując się ze swoich
obowiązków, często otrzymując i udzielając pomocy kolegom z pracy. Od 1976r.
pracuję jako projektant/programista specjalizując się od kilku lat w
narzędziach ORACLE-owych oraz Javie (zainteresowanym na żądanie prześlę
swoje CV i list motywacyjny).
Z góry za wszystko serdecznie dziękuję.
Z poważaniem,
Andrzej B.
P.S.
Wszystko co powyżej napisałem jest szczerą prawdą, którą mogę łatwo
udokumentować. Nawiążę także kontakt z osobami, które pomogłyby mi założyć
Fundację Na Rzecz Osób Poszkodowanych Przez UFO (FNROPPU).
--
----------------------------------------------------
----------------------
Nie wyrzucaj starszych do lamusa.
Oni chcą godnie doczekać emerytury.
Idź na MATRIXA.
Głosuj na TAK.
TAKO RZECZE Chary Pracohol.
-
2. Data: 2003-06-03 08:56:03
Temat: Re: Warszawa / projektant/programista baz danych - raz jeszcze (sorry)
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
Desperado <a...@a...net> napisał(a):
> Wszystko co powyżej napisałem jest szczerą prawdą, którą mogę łatwo
> udokumentować. Nawiążę także kontakt z osobami, które pomogłyby mi założyć
> Fundację Na Rzecz Osób Poszkodowanych Przez UFO (FNROPPU).
Może zasądź UFO o odszkodowanie za twoje krzywdy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/