-
1. Data: 2004-11-16 08:57:32
Temat: Umowa zlecenie a wirtualna redukcja wynagrodzenia
Od: "Tani Demon" <n...@w...pl>
Witam!
Od kilku miesięcy pracuję w Tesco za pośrednictwem firmy Leader Service
(prace zlecone dla studentów i uczniów) i borykam się z dość (delikatnie
mówiąc) uciążliwym problemem. Moja pensja jest redukowana o różnice
kasjerskie (o co żadnych pretensji nie mam) bez informowania mnie o takiej
sytuacji. Pal licho jeśli przedmiotem sporu jest 30 zł. W tym miesiącu
jednak poważnie nadwyrężyłem budżet, bo z mojej pensji zniknęło 200 zł w tym
110 za sprawą wirtualnej różnicy kasjerskiej.
Informację o tym otrzymałem oczywiście dopiero w momencie podpisywania
potwierdzenia wynagrodzenia za pracę. W rezlutacie musiałem ad hoc pogodzić
się z myślą, że w kolejnym miesiącu moje wydatki zostaną uszczuplone o 110
zł. Nie jest to suma bagatelna, gdyż całe wynagrodzenie stanowi podstawę
mojego utrzymania, a w dalszej konsekwencji takie uszczuplenie niesie ze
soba konieczność pożyczki. Jako student i pracujący na umowe zlecenie nie
mam co marzyć o jakiejkolwiek instytucjonalnej pożyczce czy kredycie. Jedyna
opcja to kupno telefon u jednego z operatorów w umowie na 24 m-ce z
abonamentem 50 zł i sprzedaż w komisie za 400-500 zł. Potem zobowiązanie na
dwa lata... :(
Dodam tylko, że możliwości prywatnych pożyczek wyczerpałem już dawno i stąd
zmuszony zostałem do desprecakiego kroku z telefonem.
A wszystko to przez pracodawcę, który nie poinformował mnie wcześniej
(róznica pochodziła z dnia 14.X - dowiedziałem się o niej 15.XI !!!) o całej
sytuacji. Co więcej - nie zrobił tego również na moją prośbę gdy
podpisywałem potwierdzenie wynagrodzenia. Po prostu musiałem przyjąć do
wiadomości, że pomyliłem się na 110 zł i kropka.
Moje pytanie: w regulaminie firmy stoi wyraźnie, że ma ona obowiązek
informowania pracowników o wszelkich różnicach kasjerskich i redukcjach
wynagrodzenia w momencie gdy dochodzi do takich sytuacji (a nie przy
rozliczaniu), czy wobec tego mam prawo domagać się odszkodowania za
niedopełnienie tego obowiązku w Sądzie Pracy?
Pozdrawiam
Tani Demon
-
2. Data: 2004-11-16 09:11:26
Temat: Re: Umowa zlecenie a wirtualna redukcja wynagrodzenia
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Tue, 16 Nov 2004 08:57:32 GMT, Tani Demon <n...@w...pl> napisał:
> Moje pytanie: w regulaminie firmy stoi wyraźnie, że ma ona obowiązek
> informowania pracowników o wszelkich różnicach kasjerskich i redukcjach
> wynagrodzenia w momencie gdy dochodzi do takich sytuacji (a nie przy
> rozliczaniu),
Czy zadazylo sie kiedykolwiek komukolwiek, ze roznica byla na plus ?
Mialem do czynienia z kasami i zdazaja sie w obie strony - czy wtedy
dostajecie "podwyzke" ;) lub czy kwota przechodzi na pokrycie ewentualnych
niedoborow w dniach nastepnych? W mniejszych firmach kasjezry w takich
przypadkach tworza z takich przypadkowych nadwyzek nieformalny "fundusz"
na pokrycie pomylek w druga strone w innych dniach.
Uwazam, ze powinniscie sie domagac rozliczenia zgodnosci kasy na biezaco.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana
-
3. Data: 2004-11-16 09:16:31
Temat: Odp: Umowa zlecenie a wirtualna redukcja wynagrodzenia
Od: "Tani Demon" <n...@w...pl>
>Czy zadazylo sie kiedykolwiek komukolwiek, ze roznica byla na plus ?
>Mialem do czynienia z kasami i zdazaja sie w obie strony - czy wtedy
>dostajecie "podwyzke" ;) lub czy kwota przechodzi na pokrycie >ewentualnych
>niedoborow w dniach nastepnych? W mniejszych firmach kasjezry w takich
>przypadkach tworza z takich przypadkowych nadwyzek nieformalny >"fundusz"
>na pokrycie pomylek w druga strone w innych dniach.
Oczywiście, że pomyłki zdarzają się w drugą stronę! Na jedną kasę danego
dnia może byc to nawet kilkadzisiąt złotych, bo w takiej "fabryce", gdzie
ruch trwa non-stop przez 24h na dobę każde grosze pozostawione jako "reszty
nie trzeba" pod wieczór stanowią pokaźną sumkę.
Poza tym oczywiście zdarzają się pomyłki na niekorzyść klienta rzędu
kilkuset złotych!!!
Tesco traktuje te pieniądze jako swój dodatkowy, nieformalny zysk.
Pracownicy nie mają z tego tytułu żadnych profitów. Nie ma żadnego funduszu
ani możliwości założenia takowego :(
>Uwazam, ze powinniscie sie domagac rozliczenia zgodnosci kasy na biezaco.
A co z moim pytaniem o pozew do Sądu Pracy i odszkodowanie?
Pozdrawiam
-
4. Data: 2004-11-16 09:43:35
Temat: Re: Umowa zlecenie a wirtualna redukcja wynagrodzenia
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl>
Dnia 2004-11-16 10:16:31 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Tani Demon* skreślił te oto słowa:
>>Uwazam, ze powinniscie sie domagac rozliczenia zgodnosci kasy na biezaco.
> A co z moim pytaniem o pozew do Sądu Pracy i odszkodowanie?
Jeśli nie masz podpisanej umowy o pracę Sąd Pracy nie ma podstaw do zajęcia
się Twoim problemem.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
-
5. Data: 2004-11-16 10:39:04
Temat: Odp: Umowa zlecenie a wirtualna redukcja wynagrodzenia
Od: "Tani Demon" <n...@w...pl>
> Jeśli nie masz podpisanej umowy o pracę Sąd Pracy nie ma podstaw do
zajęcia
> się Twoim problemem.
Czy ktokolwiek wobec tego może zająć się moim problemem?!
Podpisałem umowę, która zobowiązuje tak mnie jak i pracodawcę. A gdybym nie
otrzymał wynagrodzenia w ogóle to Sąd Pracy także nie przyjąłby pozwu?
Jeśli nie Sąd Pracy to może Cywilny?
-
6. Data: 2004-11-16 10:42:08
Temat: Re: Umowa zlecenie a wirtualna redukcja wynagrodzenia
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl>
Dnia 2004-11-16 11:39:04 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Tani Demon* skreślił te oto słowa:
>> Jeśli nie masz podpisanej umowy o pracę Sąd Pracy nie ma podstaw do
> zajęcia
>> się Twoim problemem.
>
> Czy ktokolwiek wobec tego może zająć się moim problemem?!
Dobry prawnik.
> Podpisałem umowę, która zobowiązuje tak mnie jak i pracodawcę.
Jest to umowa cywilna.
> A gdybym nie
> otrzymał wynagrodzenia w ogóle to Sąd Pracy także nie przyjąłby pozwu?
Również nie.
> Jeśli nie Sąd Pracy to może Cywilny?
I owszem, z twojego powództwa - pytanie brzmi czy masz na to czas i
pieniądze.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
-
7. Data: 2004-11-16 11:07:35
Temat: Re: Umowa zlecenie a wirtualna redukcja wynagrodzenia
Od: "gosc" <s...@w...pl>
> > Jeśli nie masz podpisanej umowy o pracę Sąd Pracy nie ma podstaw do
> zajęcia
> > się Twoim problemem.
>
> Czy ktokolwiek wobec tego może zająć się moim problemem?!
> Podpisałem umowę, która zobowiązuje tak mnie jak i pracodawcę. A gdybym
nie
> otrzymał wynagrodzenia w ogóle to Sąd Pracy także nie przyjąłby pozwu?
>
> Jeśli nie Sąd Pracy to może Cywilny?
jesli twoja sprawa zajmie sie jakikolwiek sad, to firma na pewno cie wyrzuci
a dochodzenie sprawiedliwosci u nas zwykle trwa dlugo
poza tym tutaj sprawa nie jest taka prosta i wcale nie jest powiedziane
zebys wygral
w zasadzie roznice kasowe na minus z tego co sie orientuje moga byc
potracane z twojej pensji, jesli masz umowe o odpowiedzialnosci za kase
w twoim przypadku najwiekszym problemem jest umowa zlecenie, w zasadzie cala
zabawe nalezaloby zaczac najpierw od tego by zlozyc w sadzie pracy pozew o
ustalenie, ze twoja umowa zlecenie jest tylko omijaniem prawa i rzeczywisty
stosunek pomiedzy toba i pracodawca ma charakter umowy o prace
natomiast tak jak napisalem nawet jak to ustalisz, to i tak firma w zasadzie
(chyba ze by znalezc jakis drobny kruczek okreslmy to formalny) moze
odciagnac ci braki z pensji, wiec wystapienie do sadu pracy o ustalenie, ze
faktycznie jest to umowa o prace niewiele ci daje (bo ubezpieczenie i tak
masz, a do stazu pracy bardziej bedzie ci sie oplacalo pewnie wliczyc
studia, chyba, ze wczesniej plus ten supermarket pracowales lacznie dluzej
niz 5 lat na umowy o prace lub inne w przypadku ktorych ustalisz przez sad
pracy, ze jednak byl to stosunek pracy)
gdybys chcial oddac sprawe do sadu cywilnego to jeszcze bardziej wyglada to
na przechlapana
powinienes wiedziec, ze pracujac na umowe zlecenie w kasie troche wiecej
ryzykujesz niz na umowe o prace, bo w razie duzej straty (jesli po odwolaniu
do sadu pracy ten oddalilby pozew jako niezasadny o ustalenie ze w
rzeczywistosci byla to umowa o prace) odpowiadasz calym swoim majatkiem (w
przypadku umowy o prace calym jesli strata zawiniona, do wysokosci 3 pensji
jesli nieumyslna mowiac w duzym skrocie, choc manki w kasie zwykle podciaga
sie i tak pod to pierwsze)
swoja droga to co mozna doradzic, to powinienes dostawac jakies papiery na
temat rozliczenia kasy, czyli powinno to wygladac tak - idziesz do
rozliczenia, przeliczaja kase przy tobie, daja kwit, inaczej to w zasadzie
moga ci wmowic dowolne rzeczy (i jesli nie przeliczaja kasy przy tobiei nie
daja kwitu to to moze byc element do zaczepienia sie w sadzie pracy)
na twoim miejscu dalbym sobie spokoj i szukal szybko innego zajecia