eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeUmowa lojalnościowa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 11. Data: 2003-11-20 08:49:32
    Temat: Re: Umowa lojalnościowa
    Od: w...@p...onet.pl

    > Witam,
    > Czy jeśli żona podpisze umowę napisaną przez Prezesa to czy będzie ona
    > prawomocna w momencie gdy okaże się, że jest niezgodna z Rozporządzeniem
    > Rady Ministrów ?

    Myślę, że umowa bedzie ważna jednak w miejsce przepisów sprzecznych z
    uregulowaniami Rozporządzenia zastosowanie bedą miały wspomniane przepisy
    (zgodnie z ogólnymi zasadmi prawa pracy) - do dyskusji w sądzie. Oczywiście
    istotne jest w jakim zakresie umowa będzie sprzeczna z Rozporządzeniem i jak te
    postanowienia wpływały na decyzje stron itd. itp. Nie można jednoznacznie
    określić znając wyrywkowo sprawę. Sadzę, że najlpiej będzie pójść z propozycją
    Prezesa do jakiegoś radcy, adwokata i pogadać. Dostaniesz konkretną opnię do
    konkrentnej sprawy. Tutaj możes jedynie poznać zdanie (prywatne) grupowiczów
    (fakt że często prawników, niemniej jednak jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach
    a sprawe trzeba ocaniać "całościowo"). Np. jest taki kruczek, że zgodnie z
    orzecznictwem dniem ukończenia nauki jest dzień odebrania dyplomu a nie obrony
    pracy i od tego dnia biegną terminy. O tym też trzeba wiedzieć i ktoś
    odpowiedzialny Tobie to na pewno powie (napisze na papierze i weźmie za to
    podpowiedzialność).

    Podsumowując - z tego co napisałeś do tej pory wynika, że po podpisaniu tej
    umowy i po wykorzystaniu świadczeń pracodawcy (głównie opłaty) pracownik
    związany byłby trzyletnim okresem zatrudnienia, pomimo zapisów umowy. W razie
    odejścia po trzech latach sprawa pewnie zakończyłaby się w sądzie. Nie znam
    jednak całej umowy i nie jestem radca prawnym ani adwokatem. Po prostu czytam
    przepisy, orzecznictwo i literaturę.

    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 12. Data: 2003-11-20 12:17:55
    Temat: Re: Umowa lojalnościowa
    Od: "gregory" <g...@t...pl>

    Niby nie można opierać się na opiniach grupowiczów - to oczywiste. Ale warto
    poruszyć temat i między takie osoby jak Ty, pozwolą obrać odpowiedni
    kierunek, mam się większą jasność sprawy wybierając się do adwokata.
    Dzwoniłem do PIP i rozmawiałem telefonicznie z prawnikiem ale nic
    nadzwyczajnego się od niego nie dowiedziałem. Twierdził, że jeśli doszłoby
    do sprawy w sądzie, to żona jest z góry na wygranej pozycji, ponieważ
    pracodawca nie może ustalić gorszych warunków niż wynikają z rozporządzenia.
    Jednak nie mamy z żoną doświadczenia z sądami i czujemy się dość słabo w
    konkurencji z prezesem firmy, który ma dużo kasy i sam z wykształcenia jest
    prawnikiem.
    Także liczę na wyrozumiałość prezesa i mogę tylko współczuć rozmowy żony z
    prezesem.

    Wielkie dzięki za wszelkie porady

    pozdrawiam
    grzegorz




  • 13. Data: 2003-11-20 16:30:43
    Temat: Re: Umowa lojalnościowa
    Od: "Beata " <b...@g...pl>

    gregory <g...@t...pl> napisał(a):

    > Niby nie można opierać się na opiniach grupowiczów - to oczywiste. Ale
    warto
    > poruszyć temat i między takie osoby jak Ty, pozwolą obrać odpowiedni
    > kierunek, mam się większą jasność sprawy wybierając się do adwokata.
    > Dzwoniłem do PIP i rozmawiałem telefonicznie z prawnikiem ale nic
    > nadzwyczajnego się od niego nie dowiedziałem. Twierdził, że jeśli doszłoby
    > do sprawy w sądzie, to żona jest z góry na wygranej pozycji, ponieważ
    > pracodawca nie może ustalić gorszych warunków niż wynikają z
    > rozporządzenia.

    I dobrze powiedział, w Waszej sytuacji jest wystarczające do podjęcia rozmów
    z prezesem - moim zdaniem, można mu po prostu grzecznie powiedzieć, że
    projekt umowy jest sprzeczny z rozporządzeniem. Można pokazać jeszcze w
    którym miejscu...

    > Jednak nie mamy z żoną doświadczenia z sądami i czujemy się dość słabo w
    > konkurencji z prezesem firmy, który ma dużo kasy i sam z wykształcenia jest
    > prawnikiem.

    Jeśli jest prawnikiem (marnym, jak widać) powinien w lot zrozumieć o co
    chodzi...

    > Także liczę na wyrozumiałość prezesa i mogę tylko współczuć rozmowy żony z
    > prezesem.

    Nie ma co "liczyć na wyrozumiałość" - on popełnia błąd sporządzając umowę
    sprzeczną z prawem i trzeba mu to po prostu grzecznie uświadomić

    Ps
    Podkreślam, że rozmowa powinna się odbyć spokojnie i grzecznie, nie trzeba
    chyba przedstawiać umowy alternatywnej, bo facet urażony może się zaciąć i
    wycofać ze skierowania żony na studia

    Pozdrawiam


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2003-11-21 00:48:05
    Temat: Re: Umowa lojalnościowa
    Od: Catbert <v...@w...pl>

    On 2003-11-20 17:30, Beata wrote:
    > gregory <g...@t...pl> napisał(a):

    > Nie ma co "liczyć na wyrozumiałość" - on popełnia błąd sporządzając umowę
    > sprzeczną z prawem i trzeba mu to po prostu grzecznie uświadomić
    > Ps
    > Podkreślam, że rozmowa powinna się odbyć spokojnie i grzecznie, nie trzeba
    > chyba przedstawiać umowy alternatywnej, bo facet urażony może się zaciąć i
    > wycofać ze skierowania żony na studia

    Są pracodawcy, co zawierają i egzekwują umowy sprzeczne z prawem.
    Działa to tak:
    - panie prezesie, ten zapis jest niezgodny z prawem
    - tak, wiem, ale u mnie tak jest, jak w umowie
    - no ale przecież jak pójdę do sądu, to wygram
    - tak, wiem
    - co pan wtedy zrobi?
    - podporządkuję sie decyzji sądu.

    Zbiór "fikających" jest podzbiorem zbioru "wszystkich pracowników".
    Czasami jest to zbiór pusty.

    Pzdr; Catbert




  • 15. Data: 2003-11-21 06:37:07
    Temat: Re: Umowa lojalnościowa
    Od: w...@p...onet.pl


    > Są pracodawcy, co zawierają i egzekwują umowy sprzeczne z prawem.
    > Działa to tak:
    > - panie prezesie, ten zapis jest niezgodny z prawem
    > - tak, wiem, ale u mnie tak jest, jak w umowie
    > - no ale przecież jak pójdę do sądu, to wygram
    > - tak, wiem
    > - co pan wtedy zrobi?
    > - podporządkuję sie decyzji sądu.
    >
    Albo tak:
    - panie prezesie, ten zapis jest niezgodny z prawem
    - zgodny
    - ale tutaj jest napisane tak i tak,
    - ja pamiętam, że jak pracowałem (prezesowałem) w firmie "x" to to było inaczej
    i wtedy pytaliśmy się radcy i on powiedział że tak ma być,
    - ale teraz się zmieniło,
    - oj chyba nie, panie iksiński, radzę doczytać
    - itd

    Paweł

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1